Tym razem piszę w Wordzie
- faktycznie szkoda nerwów…
No więc… sałatkę nabytą drogą kupna na ryneczku (potencjalnie ekologicznie czysta) sparzyłam wrzątkiem przez parę minut i wsadziłam do akwarium – jako że nie bardzo miałam jak ją umieścić – przygniotłam szybką do przykrywania.
Przez pierwsze 2 godziny ryby były mocno zdenerwowane pojawieniem się zielonego intruza w zbiorniku – stroszyły płetwy, podpływały na pewną odległość, najlepiej całą grupą (bo w kupie jak wiadomo raźniej) i dalej ani kawałeczka; później przyjęły strategię ‘jak to zignorujemy to na pewno sobie pójdzie’ – przeniosły się w drugi koniec zbiornika i tam pływały ignorując sałatę zupełnie.
Kolejnym etapem było ‘wysyłanie zwiadowców’ – ci odważniejsi płynęli na rekonesans, ale szybciutko wracali. Postanowiłam zachęcić trochę do podpłynięcia bliżej i nasypałam w okolice liścia trochę karmy, która została ładnie zjedzona. Przeoczyłam niestety moment ‘pierwszego skubnięcia’, jednak jak podeszłam kolejny raz do akwa, sytuacja tez wyglądała zabawnie, ponieważ jeden duboisek stwierdził, że sałata jest jego i nikomu nie pozwalał się do liścia zbliżyć i wszyscy potencjalni ‘skubacze’ byli odganiani.
Rano liść był już całkiem oskubany.
Kolejny liść sałaty był już potraktowany prawie normalnie – ‘oswojony’ w ciągu około pół godzinki.
Z innych ‘newsów’ ode mnie: bez wieści zaginęła mi jedna ryba
– za diabła nie mogę się jej ‘doliczyć’ – a powinno to być łatwe, bo to akurat (znowu!) ikola, których mam najmniej w zbiorniczku i są najmniejsze więc łatwo odróżnić. Nie ma jej i nie wiem, czy coś ją zjadło, czy co… po prostu mam jednego ikola mniej i żadnych szczątków…..
Poza tym – myślę, że okrzemki powoli się stabilizują, mam coraz więcej ślimaków które czyszczą mi szyby i skałki (na szybkach wygryzają artystyczne wzorki), a faktycznie Jarek miał rację a ja nie skojarzyłam wcześniej - tam gdzie jest więcej światła (na środku akwa u mnie) – glonów jest dużo więcej – więc na pewno nie ma sensu zwiększać oświetlenia
Na pewno warto się za to 'doślimaczyć'.
I kolejne roślinki ‘odbijają’ i pojawiają się nowe liście. Ja myślę, że moje akwa coraz bardziej się stabilizuje i wg mnie wygląda coraz lepiej
Agnieszka