Forum Tropheus Tanganika
 - Forum - Rejestracja - Odpowiedz - Szukaj - Statystyki - Faq -
Archiwum Forum Tropheus Tanganika / Archiwum /

chora ryba - ale na co?

Strona  Strona 5 of 6:  « Previous  1  2  3  4  5  6  Next »  
Autor Gacusiowa
Użytkownik
#121 - Posted: 30 Sier 2005 07:21 
szukałam za tłem... niestety ani śladu, ale oficjalnie myślę że mogę przyjąć tytuł kobieta-guma - nie myślałam że można się tak wpasować między akwarium, ścianę i parapet jak ja wczoraj
Agnieszka

Autor timus
Użytkownik
#122 - Posted: 30 Sier 2005 07:51 
Cześć Agnieszko!
Kolejnym rozwiązaniem po tle wewnętrznym jest tło zewnętrzne. Widziałem takie na własne oczy i są piękne. Umieszcza się je pomiędzy ścianą a tylną szybą akwarium. Dodatkowo podświetlone jakimś kolorowym światłem wygląda ciekawie. Najlepiej przykleić je do tylnej szyby i uszczelnić od góry silikonem.Bo gdy woda cieknie po szybie to zostają zacieki i paskudnie to potem wyglada.Natomiast jeśli masz możliwość ustawienia akwarium gdzieś na środku to nie widziałem lepszego efektu jak u Marty. Super jest chodzić naokoło i oglądać ryby z każdej strony.
Marcin

Autor Gacusiowa
Użytkownik
#123 - Posted: 31 Sier 2005 07:56 - Edytowany przez: Gacusiowa 
parę rzeczy o poranku dzisiaj
- na własne oczy jakąś godzinkę temu zaobserwowałam, że jedna z moich rybek zagoniona przez inną wskoczyła za tło; oczywiście przeraziłam się okropnie i już byłam pełna czarnych myśli, jednak rybcia po prostu po chwili myknęła z powrotem do akwarium ponad tłem - ja na jednym rogu mam je jakieś 1,5cm poniżej powierzchni wody; tak więc teoria o tym, że ryba zaginęła za tłem troszkę się chwieje w posadach; ja wiem, ta tyba co jej nie ma na pewno została porwana przez Obcych! oni są wszędzie
- a druga rzecz, tylko pls nie śmiejcie się ze mnie - opiszę co widzę a Wy mi powiecie czy to jest to o czym myslę... przedwczoraj wieczorem miałam trochę 'zamieszania' w zbiorniczku - jakieś pogonie, prężenie się, zataczanie kółeczek itepe. Niespecjalnie się tym przejęłam. Wczoraj przy popołudniowym karmieniu jedna z ryb nie przyszła jeść, podczas gdy wszystkie inne żarły jak prosiaczki; siedzi schowana pod kamieniem, w takiej dosyć sporej kryjówce z której wszystkich przegania; dzisiaj rano nie przyszła też jeść i cały czas się bunkruje pod kamieniem, goni innych i wygląda troszkę tak jakby miała przysłowiowe kluchy w buzi (którą z resztą trzyma cały czas zamkniętą)... daje mi to trochę do myślenia
- miało być coś jeszcze ale zapomniałam - miłego dnia!

Agnieszka

Autor admin
Użytkownik
#124 - Posted: 31 Sier 2005 08:01 
Agnieszko

A może Ty zostaniesz rybią mamusią? Czy to Bemba ma "kluski w gębie"?

Marta

Autor Gacusiowa
Użytkownik
#125 - Posted: 31 Sier 2005 08:11 
si, Bemba
tak właśnie podejrzewam ale wydawało mi się że to jeszcze gówniarzeria i nie doczekam maluchów przez czas jakiś

Autor admin
Użytkownik
#126 - Posted: 31 Sier 2005 08:35 
Może to pierwsza póba, zwykle nie jest ona udana. Ale zobaczymy

Marta

Autor JGr
Anonimowy
#127 - Posted: 31 Sier 2005 09:40 
Bemby są pod tym względem niesamowite, chyba nie ma drugiego rozmnażającego się w tak młodym wieku Trofeusa. Możesz mieć niedługo sporo frajdy.

A sugestia z tłem wzięła się z własnego doświadczenia sprzed roku. Nie wdając się w szczegóły - uznałem, że trochę estetyki nie równoważy minusów wynikających z obecności tła strukturalnego z akwarium.

Co do Twojej Agnieszko historii z zaginioną rybą - faktycznie wszystko wskazuje na obcych ;-)

Jarek

Autor Gacusiowa
Użytkownik
#128 - Posted: 31 Sier 2005 11:18 
sporo frajdy? ja jestem niegotowa na macierzyństwo jeszcze!
czym się takie maluchy karmi? czy trzeba im zapewnić jakieś specjalne warunki? a co będzie jak się nie uda???

Autor admin
Użytkownik
#129 - Posted: 31 Sier 2005 11:23 
Agnieszko spokojnie. Maluchy jedzą to co rodzice, tylko bardziej rozdrobnione. Jak nie odławiasz samicy, bo nie zależy Ci na dużej ilości maluchów, to nic nie robisz. Samica zwykle nosi 24-30 dni w pysku. Po tym czasie wypuszcza młode i powinna sie nimi sama opiekować.

Jak sie teraz nie uda to nastepnym razem!!!!

Marta

Autor Gacusiowa
Użytkownik
#130 - Posted: 1 Wrz 2005 07:44 - Edytowany przez: Gacusiowa 
Marta, serdeczne dzięki za słowa otuchy - nie ma dla mnie gorszego uczucia jak nie wiedzieć co robić. Następny raz pewnie będzie duuużo łatwiejszy.

Myślę że powinnam założyć nowy temat - albo poprosić o zmianę tytułu tego na 'perypetie 'młodego akwarysty'...'

kolejny dzień raportu z pola bitwy
faktycznie bemba coś nosi w ryjku - wieczorkiem jak sypnęłam żarełko 'zapomniała się' i wypluła dwie różowe kulki (takie bardziej jajowatego kształtu) - jedną zaraz złapała, ale druga niestety została zgubiona Wcześniej widziałam też jak 'tasuje' jajka w pysku. Jednak po wczorajszym nie jestem pewna, czy ta ikra, chyba jedno jajeczko tylko w tej chwili, zostanie donoszona.
Taka uwaga na marginesie - strasznie fajnie się obserwuje Trofcie w ogóle, zawsze coś się dzieje, jest zdecydowane bardziej 'ruchliwie' niż w akwariach które zazwyczaj się widuje.
Milego dnia!
Agnieszka

dopisane później - kiedy będzie dostępny cennik na spirulinę OSI?

Autor admin
Użytkownik
#131 - Posted: 1 Wrz 2005 08:46 
Cennik wysyłam Ci na Pivate.

Tak to prawda, że trofeusy to super ryby do obserwacji.
A to zapewne jest ikra. Myśle, ze ma jej więcej w pysku, tylko jest mało doświadczona i nie umie jeszcze jeść i mieć pełnego pysk narybku jednocześnie.

Marta

Autor Anonim
Anonimowy
#132 - Posted: 2 Wrz 2005 08:23 
Z tą zaginioną rybka, to może być tak, że była goniona i z rozpędu wyskoczyła. Nie wiem czy masz szczelnie przykryte akwarium, ale ja miałem taki przypadek, mimo, że mam pokrywę. Wiadomo, że ryby po wyschnięciu sa dużo mniejsze, a jak ryby są małe to już wogóle trudno czasami zauważyć takiego nieszczęśnika. Wiem, że jest to przykre, ale może poszukaj wokół akwarium. Mam nadzieję , że sie myle i znajdziesz zgubę całą i zdrową. pozdr. Robert

Autor Gacusiowa
Użytkownik
#133 - Posted: 2 Wrz 2005 12:48 
cos mi skubnelo polskie literki....
na znalezienie rybki nadziei juz specjalnie nie mam, tyle czasu minelo i ani widu ani slychu - jezeli wyskoczyla to na pewno nie miala szansy wyschnac - przy moich dwoch kocurach w okolicy to raczej stala sie pozywieniem...

Autor Gacusiowa
Użytkownik
#134 - Posted: 5 Wrz 2005 08:00 
witam o poranku
w weekend w ramach urozmaicania pokarmu kupilam moim potworom Sera Flora i GranuGreen, nabylam tez Fishtamin - z tego co zauwazylam niektorzy doaja tego do namaczanych granulek
Ta Sera w platkach taka troszke dziwna jst, nie kruszy sie tak ladnie jak platki Tropicala, nie bardzo daje sie rozdrabniac, a w srodku znalazlam pare wiekszych 'grud' pokarmu. Rybki jedza to jednak ladnie.

Bemba dalej chowa sie po katach i nosi ikre - zaraz bedzie tydzien.

A ja za 2 tygodnie jade po moja kicie nowa

Autor admin
Użytkownik
#135 - Posted: 5 Wrz 2005 10:31 
Ja Agnieszko dadaję Fistamin do wody i do jedzenia ( oczywiście zamiennie) raz-dwa razy w tygodniu.

Marta

Kiciusie, jak Ci zazdroszczę, zakochałam sie w nich.

Autor Gacusiowa
Użytkownik
#136 - Posted: 5 Wrz 2005 13:22 - Edytowany przez: Gacusiowa 
wiem, ze to nie to forum, ale... trwa wielkie odliczanie
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=1314382#1314382

Autor timus
Użytkownik
#137 - Posted: 8 Wrz 2005 15:14 
No co tam u Ciebie Agnieszko???? Samiczka nosi? Jak kotki pajaki i cała reszta. Powiedz tak szczerze. Jak byś miała w kolejności ocenic procętowo ile serca jakiemu zwierzakowi poświecasz. może darzysz wszystkie taka sama sympatią. W sumie akwarystyke jako taka dopiero odkrywasz.
Marcin

Autor admin
Użytkownik
#138 - Posted: 8 Wrz 2005 16:07 
To kiedy Agnieszko jedziesz po kiciusie?

Marta

Autor Gacusiowa
Użytkownik
#139 - Posted: 9 Wrz 2005 08:02 
Po kicie jade w przyszly piatek (jeszcze tydzien czekania, buuuu...)
Jezeli chodzi o procenty, to chyba mam w tej chwili tak, ze koty 45%, ryby 40% a pajki jakies 15% - te ostatnie s najmniej interaktywne, a kot zawsze sie poprzytulac przyjdzie i w ogole - a w Ryby sie wciagam coraz bardziej i coraz bardziej mi sie podobaja.
Samiczka ciagle nosi z tego co widze, trzyma sie troche dalej od grupy i nie bardzo je. Dzisiaj rano jakis 'bandzior' zagonil mi jedna z ryb za tlo strukturalne, jak wychodzilam do pracy to ciagle plywala z tylu - mam nadzieje ze da rade gora wyplynac, tam jest na tyle miejsca...
A tu ostatnie aktualne fotki kici
http://upload.miau.pl/1/27089.jpg mamy 11 tygodni i jestesmy juz duze (Caitlin to ta z lewej)
http://upload.miau.pl/1/27090.jpg z ukochana zdobycza
http://upload.miau.pl/1/27091.jpg bawie sie z mama

Autor timus
Użytkownik
#140 - Posted: 9 Wrz 2005 08:36 
Te kotki są zabujcze! Ja nie posiadam kota ale kto wie. Jak się tak napatrze.
Marcin

Autor admin
Użytkownik
#141 - Posted: 9 Wrz 2005 09:03 
Super sa te koty. za już jestem zakochana.

Marta

Autor Gacusiowa
Użytkownik
#142 - Posted: 9 Wrz 2005 09:44 
to sa takie fajne futra, ze jak sie nie pomyziasz odpowiednio dlugo i intensywnie z nimi to potrafia na raczki wskoczyc, za szyje objac lapami albo (jak sie mojemu Cypkowi zdarza) pazurkami za ubranie zahaczyc i przyciagnowszy delikwenta do siebie dawac mu 'buziaczki' albo 'baranki' - najbardziej serdeczne koty jakie znam

Autor admin
Użytkownik
#143 - Posted: 9 Wrz 2005 10:01 
W takim razie Agnieszko hoduj te kociaki, będę kiedyś miała od Ciebie przychówek.

Marta

Autor Gacusiowa
Użytkownik
#144 - Posted: 12 Wrz 2005 11:53 
Tytuł dzisiejszego odcinka to 'dresiarze i chłopcy do bicia'
Tych drugich w moim akwa jest dwóch - Bemby, dużo mniejsze od pozostałych, notorycznie odganiane od jedzenia, azylu szukają za tłem strukturalnym, często z resztą zaganiane tam przez dresiarzy.
Dres jak zobaczy 'chłopca do bicia', który odważy się wyjść z ukrycia - zagania w róg zbiornika, woła kumpli i zastraszają go grupowo, następnie ten dresiarz któremu się akurat chce zagania biedaka 'na miejsce' - czyli za tło...
Wobec chłopców do bicia agresywni są wszyscy bez względu na kolor skóry, a biedaki próbują się niczym w oczy nie rzucać i pływają takie poszarzałe sieroty bez chęci do życia i jedzenia, głównie za tłem, a w chwilach wielkiej odwagi przemykają się opłotkami... są znacznie chudsze i mają postrzępione lekko płetwy... nawet jak jedzenie jest dostępne - nie mają odwagi jeść - sypię im oddzielnie w drugim końcu akwarium, ale tam dresiarze też bardzo szybko docierają.
Nie lubię 'dresów'

Autor admin
Użytkownik
#145 - Posted: 12 Wrz 2005 12:47 
Agnieszko przypomnij mi ile teraz masz ryb w tym akwarium


Agnieszko, zbierz te wszystkie Ttwoje cudne opowieści i przyślij do nas artykuł - opowiastkę zatytułujemy go odpowiednio!!!!!!

Marta

Autor dokdar
Użytkownik
#146 - Posted: 12 Wrz 2005 14:26 
Witam.

Pani Agnieszko.
Pani temat coraz bardziej mi się podoba.
Kicie sa cudne. Również gratuluje talentu literackiego.
Popieram propozycje pani Marty.

Darek

Autor Gacusiowa
Użytkownik
#147 - Posted: 12 Wrz 2005 15:31 
dzieki - pozbieram teksty, przeredaguje i podesle, czemu nie?
'Z pamietnika mlodej Trofciarki'

a ryb mam aktualnie 20 w baniaczku (8x bemba, 8x duboisi, 4x ikola)
Pozdrawiam
Aga

Autor admin
Użytkownik
#148 - Posted: 12 Wrz 2005 15:57 
Tytuł genialny

Mnie się od razu kojarzy z tytułem "Z pamiętnika młodej lekarki" - hi, hi.

najgorsze jest to, ze jak Bemby nie bedą jadły to i choroy moga sie przyplątać i mogą również skarłowacieć.

Czy bardziej agresywne sa Duboisi, czy Ikola?

Marta

Autor Gacusiowa
Użytkownik
#149 - Posted: 12 Wrz 2005 16:53 
Się ma kojarzyć
Wg moich obserwacji jest tak, że Ikole są agresywne najmniej – może dlatego, że też nie są największe, nie mają przewagi liczebnej, więc wolą nie podskakiwać, a jak nie ma kogo innego to one też są gonione ale raczej bez entuzjazmu – może dlatego, że nie dają się tak łatwo zastraszyć i nawet się potrafią postawić (znaczy zjeżyć i wyjaskrawić kolorki) od czasu do czasu.
Gorzej jest z Bembami i Duboisi – D. są dużo większe od reszty, ganiają wszystko ale najbardziej swoich współbraci, chociaż akwariowym ‘ofiarom’ też nie odpuszczają, ot tak, dla sportu raczej.
Najgorzej jest z Bembami – już parę razy widziałam osobnika (czytaj – chłopca do bicia) zagonionego przez 2-3 zjeżone, na maxa wybarwione osobniki (nie pokuszę się o ustalenie płci) do narożnika z którego nie ma ucieczki – otoczonego przez te ryby i z autentyczną paniką w ruchach (no przecież, że po oczach nie poznam) próbującego się wydostać. Potem go gonią, celowo zaganiając za tło i dając spokój w momencie kiedy zniknie z oczu. Każda próba wypłynięcia z ukrycia kończy się ponownym zagonieniem, raczej prędzej jak później.

Mam pytanie – czy jest jakaś reguła co do płci akwariowej ofiary? Czy mogę mieć nadzieję, że to jednak nie jest samica, czy raczej płeć tu nie ma znaczenia?
Wiecie co, sytuacja mi przypomina klasycznie wręcz zjawisko ‘fali’ albo zastraszania w szkole – dzieci słabszych przez silniejsze – wszystko się zadza, nawet zabieranie drugiego śniadania…

Żebym ja, kurcze więcej czasu na obserwacje miała, to bym Wam całą sagę mojego akwarium stworzyła
A tak nawiasem mówiąc chyba jeszcze z tydzień i powinno nastąpić ‘rozwiązanie’, nie? Nawet kupiłam taką wapienną skałkę z dużą ilością dziur, w których potencjalnie mogłyby się chować maluchy

Autor admin
Użytkownik
#150 - Posted: 12 Wrz 2005 17:40 
Agnieszko

zwykle gonione sa podległe samce, ale u tych rybach nie zawsze są reguły. Prawdopodobnie masz znacznie wiecej samców niż samic. Wyjściem byłoby dłożenie jeszcze ryb. Nie pamietam juz czy jest to 240L?

Samica nosi w pysku młode ooło 24 dni. czasami dłużej. Moje odłowy nawet ponad 40 dni. W tej chwili samica Kachese pobiła rekord - dzisaij jest 48 dzień noszenia, jest sama w akwarium i ciagle zbiera maluchy do pyska. małe maja ponad 1 cm i chyba jest ich 8 sztuk. Ale to są odłowy!!!

Marta

Strona  Strona 5 of 6:  « Previous  1  2  3  4  5  6  Next » 
Archiwum Forum Tropheus Tanganika / Archiwum / chora ryba - ale na co? Top

Twoja wypowiedź Click this icon to move up to the quoted message

 

 ?
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą tutaj pisać. Zaloguj się przed napisaniem wiadomości albo zarejstruj najpierw.
 
 
  Forum Tropheus Tanganika Wygenerowane przez Simple Bulletin Board miniBB ®