Forum Tropheus Tanganika
 - Forum - Rejestracja - Odpowiedz - Szukaj - Statystyki - Faq -
Archiwum Forum Tropheus Tanganika / Archiwum /

Przystosowanie akwarium dla Tropheusów

Strona  Strona 1 of 2:  1  2  Next »  
Autor Waldi
Użytkownik
#1 - Posted: 20 Gru 2005 18:13 
Mam zamiar przebudować swoje 450l akwarium dla potrzeb tropheusów. Ponieważ jestem w tym temacie zielony proszę o pomoc i odpowiedź na poniższe pytania:
1. Obecnie akwarium mam zarybione skalarami , bocjami i glonojadami - ryby te przejdą do innego akwa - czy muszę calość dokładnie oczyścić, zalać nową wodą i pozostawić na dojrzewanie czy jedynie zmienić parametry istniejącej wody i architekture wnętrza?
2. Jaki dla tropheusów jest najlepszy skład warstw filtrujących filtra kubełkowego?
3. Jaki żwirek zastosować i jakie skałki a jakich nie?
4. Czy glonojady mogą być w jednym zbiorniku z Bembą i Maswą?
Za odpowiedzi z góry dziękuję...

Autor JGr
Anonimowy
#2 - Posted: 20 Gru 2005 19:53 
Witaj

ad.1 To zależy czy/jak preparowałeś wodę do tej chwili, czy w zbiorniku nie było chorób, jakie masz podłoże. Może się okazać, że łatwiej i bezpieczniej będzie postawić zbiornik od nowa. Trudno jednoznacznie powiedzieć.

ad.2 Przeczytaj artykuł o filtracji Leszka Łątki - dział Artykuły i Recenzje, sekcja - Z doświadczeń hodowców.

ad.3 Przeczytaj artykuł o podłożu Jacka Krawczyka, sekcja - Porady ogólne. Co do granulacji podłoża - bardzo drobna, trofeusy mają zwyczaj je przesiewać.

ad. 4 To zależy komu chcesz zrobić dobrze, jeśli sobie - mogą, w razie potrzeby - zajmą się usuwaniem nadmiaru glonów (zakładam, że masz na myśli zbrojniki niebieskie), trofeusom szkód nie uczynią. Jeśli chcesz zrobić dobrze glonojadom - nie powinny się tam znaleźć. Mam je w jednym zbiorniku, ich rozwój trudno porównać z tym, co kiedyś obserwowałem w akwarium lepiej przystosowanym do ich potrzeb.

Jarek

Autor zipke
Użytkownik
#3 - Posted: 20 Gru 2005 20:55 
To ja sie moze podczepie do watku z glonojadami, wiem ze niektorym pomogly pozbyc sie glonow ale we wczesniejszym akwa byly glonojady i nauczyly sie jesc razem z tropheusami a glony rosly... teraz nie posiadam i efekty sa porownywalne, raz an jakis czas wyczyszcze szybe czyscikiem+ karta telefoniczna(karta teraz juz odpada ze wzgledu na skaczace ryby) pozatym watpie zeby glonojady w wiekszych zbiornikach dawaly sobie rade, przeciez trofcie karmimy kilka razy dzienniee
PS sa to tylko i wylacznie moje refleksje na ten temat jezeli ktos ma inne chetnie podyskutuje

Autor rambowskixx
Użytkownik
#4 - Posted: 20 Gru 2005 21:40 
Co do glonojadow to kiedys rozmnazalem na dosyc spora skale ancistrusy zwykle, forme albinotyczna i o weloniastych pletwach. Wedlug moich doswiadczen ten gatunek glonojada rosnie tak samo szybko w wodzie twardej z tropheusami jak i w innych warunkach. Mialem rowniez sytuacje gdzie niektore osobniki rosly nawet szybciej bedac w duzym zbiorniku z tropheusami niz plywajac w przegeszczeniu ale w lepszych warunkach co do skaldu wody. Jedynym problemem jest fakt iz na poczatku trofeusy beda obgryzac im pletwy. Po maksymalnie 3 miesiacach glonojady naucza sie unikac pyszczkow czychajacych na ich ogonki. Nawet w tej chwili w kazdym zbiorniku z trofeusami mam glonojady. Kilka razy rozmnozyly sie w akwa z tropheusami i nawet pare mlodych sie wychowalo bez mojej ingerencji.

Pozdrawiam
Łukasz

Autor piotr łuczak
Użytkownik
#5 - Posted: 20 Gru 2005 21:40 
Mam akwarium (240l)z pyszczakami i duboisami. Choć duboisy należą do njłagodniejszych tropheusów to chyba nie te co posiadam. Kupiłem stadko małych (7szt.) i gdy dorosły zaczeły pokolei się wybijać aż do momentu kiedy pozostały tylko dwie. Jest to najprawdopodobiej para choć młodych nie miały. Czym ich agresywność wewnątrz gatunkowa jest spowodowana jak jej zaradzić?
Jaki w miare nie drogi jest test do wody?
PROSZĘ O RADĘ.

Autor Anonim
Anonimowy
#6 - Posted: 20 Gru 2005 21:44 
Moim zdaniem Duboisy sa jednymi z bardziej agresywnych trofeusow. W moim przypadku czy to w duzym stadzie czy to w malym dochodzilo do smiertelnych potyczek zarowno samcow z samcami jak i samic z samicami.

Autor JGr
Anonimowy
#7 - Posted: 20 Gru 2005 21:52 
A co Ty na to Konrad, jak powiem, że kiedyś kilka młodziutkich zbrojników niebieskich przez jedną noc DOKŁADNIE usunęło grubą warstwę okrzemek i krasnorostów z 3/4 tła strukturalnego o rozmiarach 120x50cm?
Tak było. Wtedy nie mogłem sobie poradzić z glonami, za którymi dzisiaj tęsknię. Fakt, występowały w ilości monstrualnej, nie czyszcząc przez parę dni szyby nie widziałem ryb.

Ale dla mnie ważniejsze w tym wszystkim jest co innego - do dziś dnia nie wyjaśniłem PPRZYCZYNY takiego rozwoju glonów i to długo nie dawało mi spokoju, glonojady usuwały jedynie SKUTKI tej plagi. A co im się od trofeusów obrywało... lepiej przemilczeć. Teraz są z sumami, woda taka sama, ale dużo łagodniej usposobione sąsiedztwo.

Tak mi się jeszcze przypomniało - u mnie jeszcze gorszym towarzystwem dla glonojadów niż trofeusy, były muszlowce. Nieważne - zadziorne ocellatusy, czy spokojne similisy, zbrojników nie mogłem z nimi utrzymać.

Łukasz, ja nie mowię, że rozwój i rozmnażanie ancistrusów w trofeusowym akwarium jest niemożliwe. Przeciwnie, te które mam, urodziły się właśnie w takim zbiorniku. Zdolności przystosowawcze wielu gatunków są ogromne. Ale mam też porównanie - kiedyś zbrojniki w typowym SA, a teraz w tanganice - niebo, a ziemia, naprawdę. Właściwie to nawet nie ma co porównywać.

Piotrze, nie wiem dlaczego piszesz, że duboisi są najłagodniejszymi trofeusami? Nie są chyba ani bardziej, ani mniej łagodne od pozostałych, różnie bywa, moje akwariówki duboisi akurat nie były rybami spokojnymi. To, co obserwujesz u siebie może mieć rozmaite podłoże - zbyt mało osobników w akwarium, nienajlepszy układ płci, cechy osobnicze...

A co konkretnie chcesz badać w tej wodzie?

Jarek

Autor JGr
Anonimowy
#8 - Posted: 20 Gru 2005 22:01 
Już się strasznie rozpisałem, ale tak jeszcze co do tych zbrojników niebieskich - Łukasz, a miałeś może formę żółtą z intensywnie niebieskimi oczami? Widziałem takie u kogoś - piękne! I nie był to albinizm, cecha się dziedziczyła w każdym pokoleniu i chyba na całe potomstwo.

Jarek

Autor Anonim
Anonimowy
#9 - Posted: 20 Gru 2005 22:08 
Co do tych z niebieskimi oczami to faktycznie sie spotkalem z czyms takim osobiscie ale to juz bylo wtedy gdy przestalem hodowac glonojady. Widzialem je tylko raz i nigdy wiecej nie zauwazylem ich na naszym rynku akwarystycznym. Mialem jedynie forme albinotyczna z weloniastymi pletwami oprocz tego co wczesniej napisalem. Jednak co do tych weloniastych mutantow to nie rosly one zbyt rewelacyjnie jednak po osiegnieciu duzych rozmiarow sa naprawde piekne.

Pozdrawiam
Łukasz

Autor sue
Użytkownik
#10 - Posted: 20 Gru 2005 22:49 
Witam
Nasz glonojad mieszka razem z ikolami, chimbami i eretmodusami. Gdy go kupiłam miał 2-3 cm... To były prawdziwe babskie zakupy, mnóstwo pakunków, reklamówek, no i glonojad, który miał być rozwiązaniem na nasze wszystkie akwariowe problemy Już droga do akwarium była dla niego na prawdę ciężka Bo wszyscy wiedzą ile trwają takie zakupy Nie było też lepiej przez pierwsze tygodnie jego "nowego życia". Ciągle był zaczepiany, trącany, a jego płetwy... Mimo to różnica po jego pojawianiu była ogromna - glony znikały w oka mgnieniu. Ponadto bardzo posmakowało mu również tropheusowe jedzonko. Teraz ma już 15 cm!!! Jest ślicznym i bardzo skuteczny w walce z glonami, nie przeszkadza mu to jednak wcinać OSI, które wciąga jak odkurzacz (świetnie to wyglada).
Podsumowując, sądze że wszystko zależy od konkretnego osobnika oraz od jego możliwości przetrwania w pierwszych tygodniach mieszkania z tropheusami, potem problem znika... Przynajmniej u nas tak właśnie było
Pozdrowienia
Magda

Autor zipke
Użytkownik
#11 - Posted: 20 Gru 2005 23:24 - Edytowany przez: zipke 
Jarku to ja mam nieco inne doswiadczenie mianowicie dostalem ostro zagloniona cryptocoryne, a w zbiorniku plywalo 16malych tropheusow(poczatek przygody z tanganika) i w ciagu dnia sczyscily ja tak ze nei pozostal na niej ani 1 glon. Przyczyna: bycmoze zle je karmilem i byly abrdzo wyglodniale wtedy jeszcze malo o nich wiedzialem zreszta teraz tez malo wiem, jestem na etapie testowania i dosc czestych zmian w obsadzie, mozna powiedziec ze ciagle szukam czegos .. no czegos takiego o i o i tyle(jakbym wiedzial czego szukam to juz bym to mial i problem z glowy) jednak mnogosc gatunkow i form barwnych to ciezko orzech do zgryzienia i nie chodzi mi tu o tropheusy bo tych aktualnie nie posiadam

Autor admin
Użytkownik
#12 - Posted: 21 Gru 2005 05:56 
Nikt nie opisał Piotrowi Łuczakowi.

Duboisi z odłowu to bardzo spokojne ryby podobnie jak i inne trofeusy. Takie hodowane od wielu pokoleń niestety są znacznie bardziej agresywne. Zapewne też miałeś wiekszość samców, które w małej grupie (7 sztuk to naprawde mało ryb), spowodowały taka agresję.

A testy? - lepiej kupić lepszej firmy i mieć pewny wynik

Marta

Autor JGr
Anonimowy
#13 - Posted: 21 Gru 2005 07:21 
"Nikt nie opisał Piotrowi Łuczakowi." - Ależ odpisał, tylko mało konkretnie, bo też Piotr nie podał wielu danych, choćby na temat pochodzenia i płci ryb, urządzenia zbiornika, itp. Czekałem na kolejne informacje.

Jak pisałem, moje hodowlane duboisi nie były najspokojniejsze, ale też nigdy żadna nie została poważnie okaleczona, czy zabita. A dzika maswa, która pływała kiedyś Marto u Was w domu, a potem trafiła do naszego wspólnego znajomego była bardzo łagodną rybą (pewnie dalej jest, długo jej nie widziałem).
Hodowałem do tej pory za mało trofeusów i zajmuję się tym zbyt krótko, żeby autorytatywnie wypowiadać się na temat różnic w nasileniu agresji u ryb dzikich i hodowlanych, ale muszę przyznać, że moja Kazumba z odłowu nie przypomina zachowaniem akwariówek, które miałem wcześniej. Od kilku miesięcy z obawą czekam na pierwsze bójki - i nic.

Co do testów - zależy co się bada, właściwie używałem produktów różnych producentów i wyniki otrzymywałem podobne, ale z jednym zastrzeżeniem - z testami NO3 Zooleka coś było najwyraźniej nie tak, a nie były przeterminowane.

Jarek

Autor admin
Użytkownik
#14 - Posted: 21 Gru 2005 07:38 
U nas nadal pływa kilkanaście Masw z odłowu. Układ płci 1:1 i jedynym ich "agresywnym" zachowaniem jest "kipiel wody" w czasie karmienia.

Marta

Autor JacekK
Użytkownik
#15 - Posted: 21 Gru 2005 10:00 
Agresywnosc T.duboisi -jest taka sam jak u wiekszosci ryb z Tanganiki ktore maja stycznosc z dnem /rewir/ lub przejawiaja objawy agresywnosci wewnatrzgatunkowej . ... tylko ryby te sa bardziej czule na efekty tych walk /ubytki sluzowe,okaleczenia/.Same rozmiary ryb juz zmuszaja do zastanowienia nad wielkoscia zbiornika/pow.dna/. Agresywnosc terytorialna wyplywa u tych ryb z objecia danego rewiru , w zbiorniku ozdobnym gdzie mamy wiele kamieni ,grot itp uwidacznia sie ona natychmiast w okresie kiedy ryby sa dorosle/doj.plc./ w zbiornikach hodowlanych lub sklepowych gdzie jedyny rewir jaki widzimy to obudowa filtra lub pojedynczy kamien agresja terytorialna zanika . Druga sprawa jest to ze trzymanie ryb tych w duzych stadach rozbija ich zachowanie na poszczegolne osobniki ale jest ona dalej widoczna tylko mniej sa widoczne wtedy jej skutki.
osobiscie twierdze ze trzymanie T.d. w zbiornikach a malych gabarytach musi sie wiazac z duza obsada tych ryb lub wyeliminowaniem w zbiornikach mozliwych terytoriow /sam piach np/.Ogladalem wiele razy zbiorniki okolo 300 litrowe gdzie obsada T. siegala nawet 30-40 szt. i ,,ubytkow,, tam nie bylo , ale wymaga to wiekszego doswiadczenia i dozoru zbiornika. Wiekszosc hodowcow obsadza T.w zbiornikach w ktorych nie ma nic ...i tam ta agresjia sie nie ujawnia . To sa tylko me doswiadczenia z T. i to co widzialem.Opini i ,,cudownych,, lekarst na to zjawisko jest wiecej niz odmian T. Ryby te sa tak samo agresywne jak pozostale ryby z j.Tanganika ktore maja rewiry i objawiaja agresjie wewnatrzgatunkowa .
czyli duza obsada -zmniejszenie agresji wewnatrzatunkowej -brak rewirow -wyeliminowanie agresji terytorialnej.Czy mozliwe w zbiorniku wielogatunkowym ozdobnym ???
Pozdrawiam

Autor mapan
Użytkownik
#16 - Posted: 21 Gru 2005 10:02 
o rozbieżnościach we wskazaniach testów zooleka na NO3 juz kiedyś pisałem. Co test to inne wskazania. Obecnie stosuję sera i jest ok. Co do zbrojników, to także zaobserwowałem ich skarłowacenie pomimo znacznie większego zbiornika niz ten w którym miałem SA. Wycierają się regularnie, ale młode po kilku dniach znikają, choć pokarmu na dnie i skałach na pewno wystarczy dla ok 10 maluchów. Podejrzewam o to eretmodusy oraz zbyt twardą i zasadowa wodę. pozdrawiam
Maciek

Autor JacekK
Użytkownik
#17 - Posted: 21 Gru 2005 10:39 
Na proces karlowacienia maja wplyw takie czynniki jak : skladniki diety ,zawartosci mikroelementowe danych skladnikow w wodzie i ich procentowe przyswjanie u danego gatunku w drodze osmozy,zaleznosci wielkosci ryby do rewiru terytorialnego,zachwiania genetyczne , czynniki fizyko-chemiczne.
Wiec jesli chcemy rozmawiac o karlowaceniu danego osobnika to musimy dokladnie okreslic jego zapotrzebowania w stosunku do tego co mu oferujemy .
Dodatkowym czynnikiem karlowacenia w zbiornikach moga byc zbyt duze zawartosci wodoroweglanow sodu i wapnia , wplywajacych u ryb pobierajacych te mikroelementy w drodze osomozy na tz ,,zgrubienia kostne,,.Czesto karlowacenie nastepuje przy zachwianiu w wodzie ilosci wodoroweglanow do samych skladowych mikroelementow . /Prosty test zbadaj twardosc wody weglanowej i ogolnej jesli twardosc weglanowa jest wieksza od ogolnej lub rowna to juz jest pierwszy alarm dla zbiornikow Tanganikanskich/.
Pozdrawiam

Autor timus
Użytkownik
#18 - Posted: 21 Gru 2005 12:41 
Witam!
Ja juz kiedys pisałem o ruznicach wśród duboisi tzw. akwariówek a odłowów. Rużnica jest olbrzymia w zachowaniu na codzień jak i w czasie inkubacji. Te akwariowe sa o wiele bardziej agresywne wobec siebie niz odłowy.Mam je do dzis razem w jednym akwarium i nic się nie zmienia. Niby te same ryby a zupełnie rużne.A duboisi z odłowu są najspokojniejszymi rybami w moim akwarium choć mam je w układzie 1;1.
Marcin.T

Autor rambowskixx
Użytkownik
#19 - Posted: 21 Gru 2005 13:46 
Widze ze kazdy ma inne doswiadczenia z T. Duboisi. Ja mam w tej chwili uklad 1/4 i jest w miare spokojnie a jak byl uklad kiedys dawno temu 5/10 to dzialy sie straszne rzeczy, pozniej mialem uklad 7/13 i nie moglem sobie poradzic z T. Duboisa w takich stadach. Mowie caly czas o fx. W stadzie 20 sztuk tarly sie ale nie mogly donosic potomstwa gdyz reszta stada znecala sie nad inkubowanymi samicami. Dopiero teraz gdy mam uklad 1/4 to kazda samica ma swoj rewir i wszystkie 3 donosza mlode. Czytajac niektore wypowiedzi stwierdzam ze mam widocznie zla reke do T. Duboisa badz pecha. Bede mosial sprawdzic jak to jest z odlowem bo akurat mam w tej chwili w zbiornikach tylko maswy ktore nie sa rybami z odlowu. Reszta moich mieszkancow to juz odlow i zachowuje sie zdecydowanie spokojniej od moich Masw.

Autor timus
Użytkownik
#20 - Posted: 21 Gru 2005 13:54 
Tak jak piszesz zachowuja sie u mnie maswy "akwariówki" W trakcie inkubacji piora sie ze sobą tak jak by chciały za wszelką cene odebrac drugiej ikre.Natomiast odłowy są spokojne i bez problemu donaszaja do końca.
Marcin.T

Autor rambowskixx
Użytkownik
#21 - Posted: 21 Gru 2005 14:06 
Wlasnie Marcinie dziwi mnie ten fakt zachowywania sie Masw "akwariowek" poniewaz nie zaobserwowalem tego u innych gatunkow a troche ich juz mialem

Pozdrawiam
Łukasz

Autor timus
Użytkownik
#22 - Posted: 21 Gru 2005 14:16 
Niestety nie posiadam innych akwariówek oprucz trzech samiczek maswy. Więc nie moge powiedzieć nic o innych odmianach. Aczkolwiek jestem skłonny przyjąć teorie że takie chowane w akwariach są agresywniejsze.Może to wina dziedziczenia przez pokolenia genu odpowiedzialnego za agresje. Może agresja jest sposobem na przetrwanie w naszych ciasnych zbiornikach.?????
Ale to tylko takie moje gdybanie.
Marcin.T

Autor JacekK
Użytkownik
#23 - Posted: 21 Gru 2005 16:23 - Edytowany przez: JacekK 
,,Pranie ,, sie jak piszecie ,,akwariowek ,, jest dowowdem na to ze w stadzie jednego gatunku widzimy zjawisko dominacji nie tylko samczej. Dominujace samice w czasie inkubacji daja jasne sygnaly do tego ze ona sama w tym momencie do tarla ponownie nie przystapi , samice nie ,,noszace,, satraja sie w tym momencie jakby podebrac funkcje samic dominujacych a te staraja sie nie dopuszczac do tego i ..tak caly czas .
W opisach stad T. napotykamy czesto informacje o zjawisko odoosabnienia inkubujacej samicy /wywolane przez stado/W zbiornikach raczej zjawisko malo spotykane . To tak krotko w temacie ,,prania,, sie samic.
Pozdrawiam

Autor Waldi
Użytkownik
#24 - Posted: 21 Gru 2005 21:23 - Edytowany przez: Waldi 
Czy agresywność T.Duboisi dotyczy całej rodziny czy tylko najpopularniejszej odmiany Maswa; a jak wygląda problem agresywności w przypadku T.Karilani T.Bemba T.Kiriza T.Chimba Red albo T.Ikola. Pozdrawiam ....

Autor admin
Użytkownik
#25 - Posted: 21 Gru 2005 21:29 
Ryby z odłowu nie są silnie agresywne. Agresja o terytoria jest taka sama u wszystkich odmian z odłowu, czyli raczej mała. Nie ma zabijania, nietolerowanie pojedynczych osobników jest wyjątkiem. Chodzi zwykle wtedy o wyraźnie zaznaczone w akwarium terytoria.

Marta

Autor zipke
Użytkownik
#26 - Posted: 21 Gru 2005 22:44 
Ja po roznych obserwacjach doszedlem do pewnego OGOLNEGO wniosku ze odmiany black sa bardziej agresywne od innych grup(ni3 wiem jak z dawna grupa brichardi?)

Autor admin
Użytkownik
#27 - Posted: 22 Gru 2005 06:25 
Myśle, ze te obserwacje nie są chyba zbyt udokumentowane. Co to znaczy bardziej agresywne, czym to popierasz?

Marta

Autor JacekK
Użytkownik
#28 - Posted: 22 Gru 2005 09:46 - Edytowany przez: JacekK 
Poruszajac ten temat musimy pamietac o wplywie naszych srodowisk na ryby ,o odmiennosci gatunkowej i odmiennosci osobniczej . chcac uzyskac odpowiedzi o agresji gatunkowej musimy sie zamknac w obrebie jednego gatunku,admiany .Opisujac zachowanie danej odmiany dodawajcie dokladnie informacje o obsadzie ,wielkosci zbiornika,typie zbiornika i ilosci kryjowek.Jesli zachowamy te klucze przy informacjach wyciagniemy jakies wnioski.
Pozdrawiam
PS
Osobiscie twierdze ze zjawisko agresji jest lekko przesadzona kwestia , wzieta z braku doswidczenia lub zlych warunkow , mym zdaniem sa np niektore neolaprologusy przy ktorych tropheusy to ciche myszki i tam bym sie sklanial do twierdzenia o duzej agresji .

Autor rambowskixx
Użytkownik
#29 - Posted: 22 Gru 2005 09:49 
Mysle ze najbardziej spokojne sa Tropheusy z dawnej grupy moori. Opieram sie to piszac tylko i wylacznie na swoich doswiadczeniach i obserwacjach. W tej chwili posiadam 3 stada tropheusow z odlowu. Sa to T. Chipimbi, T. Ikola, T. Lufubu. Lufubu jest nadwyraz spokojna. Co do Ikoli to mosialem odzielic od nich Lufubu, które plywaly razem z nimi w zbiorniku. Kiedy Lufubu sie tarly badz pozniej inkubowaly ikre to byly przesladowane przez Ikole. Teraz Ikola plywa sama i bywa roznie czasami jest spokojna innym razem dochodzi do walk pomiedzy samcami badz samicami. Lufubu natomiast zachowuje sie tak jak by nie byla Tropheusem - spokoj i jeszcze raz spokoj. Co do chipimbi to nie sa juz tak spokojne jak Lufubu ale napewno spokojniejsze od Ikol. Kiedys milem rowniez bulu pointy, ktore byly bardz ale to bardzo agresywne. Trudno wiec chyba powiedziec od czego zalezy agresywnosc Tropheusow a spierac sie na ten temat mozna chyba wiecznie.

Pozdrawiam
Łukasz

Autor Anonim
Anonimowy
#30 - Posted: 22 Gru 2005 09:52 
Zapomnialem dodac ze moje rybska plywaja w zbiornikach 500 litrowych. Co do kryjowek to nie mam ich za duzo. Stado Ikol liczy w tej chwili 15 sztuk, Chipimbi 11 a lufubu wprawdzie tylko 9 ale mimo to sa bardzo spokojne.

Strona  Strona 1 of 2:  1  2  Next » 
Archiwum Forum Tropheus Tanganika / Archiwum / Przystosowanie akwarium dla Tropheusów Top

Twoja wypowiedź Click this icon to move up to the quoted message

 

 ?
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą tutaj pisać. Zaloguj się przed napisaniem wiadomości albo zarejstruj najpierw.
 
 
  Forum Tropheus Tanganika Wygenerowane przez Simple Bulletin Board miniBB ®