Robert,

No te mnie zbytnio nie pocieszyłeś. Sprzedawca powiedział mi, iż właśnie dlatego że są wewnętrzne to są ciche. Wybrałem je ponieważ ich cena była przystępna.

Do Marty i Roberta.
No a jak to jest z trzymaniem tropheusów w zbiorniku z odsłonięta tylna scianą. czytałem w AqaForum atrykuł A.Kenigsa , że pielęgnice powinny mieć jedna ścianę zasłoniętą, wtedy czuja się bezpiecznie, bo moga sie schronić w zaciemnionym miejscu. czy Wasze tropheusy nie stresują się majac "gapiów" dookoła akwarium??

Widziałeś nasze ryby w starych zbiornikach w domu, zobacz je teraz zapraszam. Myślę, ze ryby czują się znacznie lepiej w tych zbiornikach. one naprawdę nikogo sie nie boją. TO warto zobaczyć, jak pzry każdej osobie, która przychodzi do nas do domu lub do firmy podpływają do szyb. Warto też zobaczyć jak wkładam ręce, a one wpływają do nich. Wyciagam w ten sposób ryby. Nic, a nic sie nie boją. One się chowaja jak mają kryjówki, jak ich nie ma nie boja sie. Konings pisze różne rzeczy, można sie z nimi zgadzać lub nie. Warto jednak zobaczyć jak to wyglada. Zapraszam.
Marta

coś w tym jest w zbiorniku 240l mam dużo grot w piaskowcach, ryby w zależności od humoru to się pokazują i figlują to za 1 min. jak wchodzę to się wszystkie nagle z rumorem chowają, w drugim 540l jest dużo kamienia jednak nie mam tam za dużo grot a w większej części są dolomity (duże obłe kamienie) i ryby jak tylko wchodzę pływają zawsze przy szybie, włożenie ręki w celach pielęgnacyjnych roślin powoduje skubanie włoków

czy ktoś ma jeszcze podobne spostrzeżenia jak rafe ?

Bardzo to ciekawie sie zapowiada !
Marta

jestem zaskoczony, że trofeusy mogą podpływać do ręki,

w 240-stce ryby podpływają do szyby na mój widok, ale po włożeniu rąk do wody, albo skierowaniu mocniejszego niż zwykle światła na zbiornik (w celu czyszczenia szyb, czy robienia zdjęć) - ryb nie ma!
nie wiązałem tego dotąd z wystrojem zbiornika, ale fakt - kryjówek z piaskowca jest mnóstwo, do tego mam tło strukturalne, w którym kiedyś musiałem wyciąć otwory w siatkach, jak jedna z małych bemb w niewyjaśniony sposób dostała się za tło i nie mogła wrócić,
tak więc podczas moich ingerencji w zbiorniku trofeusy chowają się w piaskowiec, albo za tło,

drugi zbiornik 112-stka, to pozostałość po SA, na razie pływa tam kilka maluchów dubois, zachownie ryb takie samo jak w 240-stce i też sporo kryjówek,

na temat zachowania trofeusów w zbiorniku pozbawionym kryjówek się nie wypowiem, bo takiego nie posiadam, natomiast jeśli ta dyskusja rozwinie się w takim kierunku jaki przewiduję, umocnią się moje plany przebudowy wystroju,

czy sądzicie, że na bardziej śmiałe zachowanie ryb może też mieć wpływ brak pokrywy?

przeważnie jak się chce za ładnie urządzić to wychodzi kupa kamieni które są poukładane jeden na drugim i do tego wapnie z wydrążonymi otworami a wszystko po to żeby się „dobrze czuły” i wyglądało efektownie, mam tak jeszcze w 240l jak wchodzę do pokoju to każda zajmuje swoją grotę i dosłownie leży w nich, dlatego 2 akwa ma już szerokość 60 cm i więcej wolnej (pustej) przestrzeni, jednak wszystko ma swoje +/-

no dobrze, do plusów skromnego "umeblowania" ja zaliczyłbym:
ułatwienie w pracach pielęgnacyjnych,
więcej przestrzeni do pływania dla ryb,
niższe koszty urządzenia zbiornika,
mniejsze problemy z odławianiem ryb (czapki z głów przed tym, kto odłowi rybę w moim zbiorniku )
oszczędność w stosowaniu dekoracji może też się komuś podobać, ale to już sprawa subiektywna,
z tego co tu czytam, zaczyna też wynikać (aby uzyskać pewność przydałoby się więcej postów), że ryby w niezagraconym akwarium czują się pewniej,

a jakie są te minusy ?

Adminie zrób tu porządek,
co mają wspólnego te nasze posty z tematem wątku ??

Dysputa przeniesiona do nowego wątku.
Marta