Forum Tropheus Tanganika
 - Forum - Rejestracja - Odpowiedz - Szukaj - Statystyki - Faq -
Archiwum Forum Tropheus Tanganika / Archiwum /

Zachowania trofeusów w zależności od wystroju a

Strona  Strona 1 of 3:  1  2  3  Next »  
Autor admin
Użytkownik
#1 - Posted: 3 Paź 2004 07:26 - Edytowany przez: admin 
Przenosze tutaj dalszą dyskusję, która rozwinęła sie w temacie "kolor bemby" w dalszych postach.

Wczoraj siedziałam wieczór przez naszym 1000l akwarium i obserwowałam zachowanie ryb. Tydzień temu zmieniliśmy obsadę. Teraz pływa w nim 18 Kasang, 4 Annactensy, 20 Ophtalmotilapia ventralis longola, trochę Leptosom, muszlowców i eretmodusy. To nasze połączenie jest celowe. Wcześniej nie było tylko Ophtalmotilapi.
Akwarium wysypane jest piaskiem a w centralnej części uożona jest grupa różnych kamieni: piaskowce, wapienie, marmury. Wszystko jest białego koloru. Robert tak ułożył kamienie, aby tworzyły kryjówki.
I Co? - i ani jedna z tych ryb nie siedzi w kryjówce. Wszytkie pływają w toni. Ophtalmotilapie obskubują kamienie, przesypują piasek. Trofeusy robią podobnie. Nikt się nie chowa, Nawet muszlowce nie siedzą w muszlach tylko pływają zawcięcie lub pilnują muszelek. Jedynie pochowane bywają zbrojniki.

Autor admin
Użytkownik
#2 - Posted: 3 Paź 2004 07:31 
Czekam na spostrzeżenia pozostałych użytkowników, jak to jest, czy płochliwość ryb może zależeć od wystroju, silnej zabudowy akwarium?

Autor JGr
Anonimowy
#3 - Posted: 3 Paź 2004 09:18 
i ryby z nowej obsady, mające teraz do dyspozycji kryjówki cały czas wpływają Ci w ręce gdy je zanurzysz w wodzie, tak jak to miało miejsce wcześniej ??
jeśli tak, to czy traktują tak ufnie, tylko Ciebie?

Autor admin
Użytkownik
#4 - Posted: 3 Paź 2004 10:08 - Edytowany przez: admin 
Tez tak wpływają. Podobnie traktują Roberta. Łapią nas za ręce i wpływają do nich. A przecież to są wszystko dzikie ryby. Konings w Warszawie opowiadał, ze tak zachowują się ryby w naturze w Malawi i Tanganice. One nie ucikają w panice.
Marta

Autor JGr
Anonimowy
#5 - Posted: 3 Paź 2004 10:48 
cóż, może więc istota płochliwości wcale nie tkwi w kryjówkach, czy w ich braku?
z racji przeniesienia tematu do nowego wątku powtórzę jak jest u mnie:
na widok ludzi trofeusy podpływaja do szyby w dzikim pędzie, jednak przy włożeniu rąk do wody szybko się chowają,

celowo pytałem w którymś z poprzednich postów o pokrywy, niestety nikt tego nie podjął, właśnie posiadanie pokrywy różni mój zbiornik od Waszego Marto (chyba się nie mylę?), oprócz litrażu rzecz jasna,
może zamieszanie wywołane zadejmowaniem pokrywy ma związek z płochliwością? a pokrywę mam taką, że muszę ją zdejmować, aby cokolwiek zrobić, poza karmieniem,

dodam dla jasności, że nie widzę powodu, dla którego moje trofeusy miałyby kojarzyć fakt włożenia rąk do akwa z zagrożeniem, nigdy ich nawet nie odławiałem,

są jakieś sugestie?

Autor admin
Użytkownik
#6 - Posted: 3 Paź 2004 10:59 
Tak nasze akwarium ma szyby na górze. Ale zdejmowanie, czy zakładanie pokrywy z płochliwością ma raczej niewiele wspólnego.
Nasze płochliwością eagują dopiero na sietkę zanurzoną w wodzie.
Marta

Autor rafe
Anonimowy
#7 - Posted: 3 Paź 2004 18:40 
hehe na siatkę moje reagują podobnie

Autor Dabrowj0
Anonimowy
#8 - Posted: 4 Paź 2004 10:30 
Witam, Ja mam stadko młodych trofci 18 szt od 3 do 6 cm. Z tego co zauważyłem to bardzo rzadko korzystają z kryjówek które im zrobiłem (a zrobiłem ich naprawdę dużo, tak mi doradzili w sklepie). Na widok osób podchodzących do akwarium wszystkie trofcie podpływają do szyby i nawet te które chcą być dominujące w tym czasie nie ganiają innych. W nowym akwarium które właśnie wczoraj dla nich uruchomiłem dałem już o wiele mniej kryjówek. Moim zdaniem trofcie trzeba przyzwyczajać do swojej obecności. Ja wraz z moją małżonką i dziećmi potrafimy po kilka godzin siedzieć przed akwarium i obserwować ich zachowania (dzieci oczywiście krócej, bo się szybko nudzą). Moim zdaniem trofcie chowają sie przed osobami podchodzącymi do akwarium tylko wtedy gdy nie są do ich obecności przyzwyczajone. Mam jeszcze akwarium ogólne od dwóch lat i tam też jest podobna sytuacja, boją się jedynie siatki zanurzonej w wodzie, no ale to jest chyba normalne.

Autor Trebor
Użytkownik
#9 - Posted: 4 Paź 2004 11:31 
Właśnie napisałem posta i po kliknięciu [Napisz wiadomość]...nic . Pewnie kraży po łączach.
W każdym razie moje trofy na początku miały duzo kryjówek, były płochliwe, chociaż nie siedziały w nich cały czas, bo cały teren obstawiły 3 dominujace ryby. Jednak przy pracach porzadkowych uciekały w popłochu. Potem systematycznie usuwałem kamienie, aż powstały tylko dwa skupiska. Tam rządzą samce (chyba?), a reszta ma więcej miejsca do pływania. Teraz tak sie przyzwyczaiły, że jedynie jak podnoszę pokrywe (nagłe zmiany oświetlenia) to się na chwilę chowaja, ale zaraz wypływaja i nawet jak czyszczę szybę to wydają sie zainteresowane. Poza tym wydaje mi sie,że duzy wpływ na płochliwość ryb, ma wielkość zbiornika, oczywiście im większy tym ryby mniej płochliwe. Mając do dyspozycji 1000l,(nawet przy większej obsadzie) napewno czuja się swobodniej, niż przy moich marnych 240l.
Marta i Robert - dzięki za zaproszenie, bardzo chciałbym zobaczyć wasze akwarium, ale w najbliższy czasie nie wiem czy uda mi sie wyrwać.pozdrawiam

Autor Dabrowj0
Anonimowy
#10 - Posted: 4 Paź 2004 13:44 
JGr,

Ja też mam pokrywę którą do sprzątania muszę zdejmować, i zdejmuję ją co tydzień podczas sprzątania i wymiany wody. Trofcie chowają się wtedy w popłochu, ale jest to moim zdaniem normalne ponieważ towarzyszy im wówczas stres. Przed zakończeniem wymiany wody kiedy się upewnią że nic im nie grozi to wypływają z kryjówek i chowają się znowu gdy zakładam pokrywę. Wypływają tak jak to napisał Trebor z ciekawości np podczas czyszczenia szyby.

Autor JGr
Anonimowy
#11 - Posted: 4 Paź 2004 14:26 
OK. ja to wszystko rozumiem, u mnie jest podobnie,
ale czy Wasze trofeusy skubią Was po rękach jak to ma miejsce u Marty i Roberta !?

co trzeba zrobić aby ryba była ufna do tego stopnia ?? i czy wystrój zbiornika ma tu jakiś wpływ?

Autor Dabrowj0
Anonimowy
#12 - Posted: 4 Paź 2004 14:43 
Same do ręki to mi na pewno nie wchodzą, ale jedna bemba najśmielsza jak mam już dłużej rękę w akwarium to skubie z mojej ręki bąbelki powietrza. Ryby Marty i Roberta to odłowy więc być może stąd ta różnica zachowań. Od swoich tak dużo nie wymagam, cieszę się iż nie stresują się na sam widok podchodzącej osoby do zbiornika.

Autor admin
Użytkownik
#13 - Posted: 4 Paź 2004 16:22 
Dabrowj0

Ty chyba masz racje, ze odłowy są mniej bojaźliwe, przez to, że są mniej "naładowane stresem" przez wieloletnia hodowle. Ja "gdybam", ale naprawdę bardzo mnie ciekawi ten wątek. Wczoraj byli u nas jak zwykle nowi ludzi ogladać ryby i nie mogli wprost uwierzyć, jak ręką wyciagałam ryby z akwarium. Mnie to ciągle fascynuje, a jakie to jest przyjemne!!!
Marta

Autor JGr
Anonimowy
#14 - Posted: 4 Paź 2004 16:48 
piszesz Marto, że dzikusy się mniej stresują, a nie wydaje Ci się, że to właśnie ryby hodowlane powinny być bardziej oswojone z ludźmi, z tymi rękami wkładanymi do zbiornika i innymi zabiegami wykonywanymi przez akwarystów ? przecież to odłowom niedawno życie przewróciło się do góry nogami/płetwami, czy to nie one powinny być bardziej wystraszone?
czy akwaryści tak bardzo krzywdzą ryby hodowlane, że przekazują one swojemu potomstwu strach przed człowiekiem?

pozwolę też sobie zakwestionować Twoje zdanie(chyba po raz pierwszy w historii naszej znajomości ) na temat wpływu posiadania pokrywy na płochliwość ryb, osobiście gdyby ktoś zerwał mi dach podczas poobiedniej drzemki mogłbym się nieco zestresować, co innego gdybym był przyzwyczajony do spania pod gołym niebem i na codzień obserwował rzeczy dziejące się nad moją głową,

wiem, że porównywanie się do ryby nie świadczy może najlepiej o stanie mojego umysłu, ale w powyższym przypadku nie jest chyba całkiem pozbawione sensu,

być może sieję tu herezje, ale nie jestem człowiekiem, który przyjmuje za dobrą monetę stwierdzenia typu "odłowy są mniej bojaźliwe, dlatego że mniej bojaźliwe są",

wybaczcie zbytnią może dociekliwość, ale też fascynuje mnie ten temat.

Autor admin
Użytkownik
#15 - Posted: 4 Paź 2004 16:57 
Wiesz, gdybym wiedziała dlaczego są mniej bojaźliwe to napisałabym to. Naprawde nie wiem dlaczego tak jest? Miałam akwariówki i nie były bojaźliwe, ale nie wchodziły mi w ręce. Myślałam, że to dlatego, ze to ja głownie je karnmię i mnie rozpoznają, ale to też nie tak. Nasi znajomi wkładali ręce i też wchodzą im do rąk.
Naprawdę nie wiem o co chodzi. Moze to Wy macie jakieś pomysły.

To co pisze dotyczy trofci, petrochromisów i eretmodusów. Jest tak we wszystkich moich akwariach. ophtalmotilapie boja sie - chociaż w domu znacznie mniej.

Marta

Autor JGr
Anonimowy
#16 - Posted: 4 Paź 2004 20:13 
a akwariówki też pływały w tysiączce?
może nalażałoby się przychylić do sugestii Trebora?
może wpływ na zachowanie ryb ma pojemnośc zbiornika i wynikająca z tego (zazwyczaj)liczebność obsady?

Autor admin
Użytkownik
#17 - Posted: 4 Paź 2004 21:07 
Akwariówki nie pływały w tysiączce, ale w 500l, a teraz odłowy są w 400l a w domu w tysiączce.
Litraż ma ogromny wpływ na zachowania ryb, ale w tym wypadku ten argument odpada.

Autor rafe
Anonimowy
#18 - Posted: 5 Paź 2004 03:47 
wiem jedno robiłem zmianę wystroju a że nie posiadałem 2 akwa wrzuciłem rybki do wanny na ok. 4 godziny (woda ze spuszczonego akwa), po wpuszczeniu z powrotem do akwa rybki nie pokazywały mi się przez ok. 3-4 tygodnie, i od tamtej pory a trwa to już z 4 miesiące rybki nie są już tak ufne

Autor admin
Użytkownik
#19 - Posted: 5 Paź 2004 06:21 - Edytowany przez: admin 
Chyba wyraźnie je zestresowałeś. My jak przeławiamy ryby, zawsze przekładamyje do wiadra.
Marta

Autor Trebor
Użytkownik
#20 - Posted: 5 Paź 2004 09:11 
Jeżeli chodzi o ryby z odłowu, to Marta już pisała, że w naturze trofy też przypływają do człowieka i dają się dotykać- to może dla tego że czują się bezpiecznie, są u siebie, mają nieograniczone możliwości ucieczki i to człowiek jest intruzem.A ryby urodzone w akwarium (zazwyczaj za małym dla tych ryb),są od początku ograniczane co do terytorium, narażone na stresy, ciągle niepokojone i może dla tego nie maja zaufania do człowieka. Dopiero jak zapewni im się naprawde dobre warunki odwdzięczają sie zaufaniem. Wydaje mi się, że podobnie jest z rybami z raf koralowych, na filmach nie raz widać jak ryby same przypływaja do nurków, są ciekawskie,dają się głaskać i dotykać.
Trudno będzie to rozpracować!

Autor Dabrowj0
Anonimowy
#21 - Posted: 5 Paź 2004 11:07 
Zgadzam się w 100% z Treborem. Ryby żyjące w naturze nie są przyzwyczajone do widoku człowieka stąd ten brak strachu. Moim zdaniem rybki te są bardzo ciekawe i wychowane bezstresowo nawet po odłowieniu hodowane przez człowieka okazującego im troszkę serca odwdzięczają się tym samym czyli zaufaniem. Natomiast trofcie urodzone w akwarium są przyzwyczajone do człowieka i owszem ale niestety nie wychowane bezstresowo chociażby poprzez cotygodniowe "zrywanie dachu nad głową podczas podmianki wody" (cytat JGr)

Być może właśnie okres ich dojrzewania ma duży wpływ na ich przyszłe zachowanie.

Autor JGr
Anonimowy
#22 - Posted: 5 Paź 2004 11:44 
to co, zbieramy fundusze na dzikusy ?,
przynajmniej będziemy wiedzieli o czym piszemy i mieli jakieś porównanie

chętnie bym jeszcze poczytał o jakiś pomysłach na zredukowanie stresu u trofci operując wystrojem zbiornika, interesuje mnie to, bo zanim zacznę cokolwiek kombinować z obsadą, czy litrażem czeka mnie małe przemeblowanie istniejącego akwa.

Autor Dabrowj0
Anonimowy
#23 - Posted: 5 Paź 2004 13:56 
Jest pewne rozwiązanie o którym czytałem na czacie, chyba na stronie MALAWI. Otóż jeden z akwarystów posiadający zbiornik 1000 litrów, doprowadził bezpośrednio do niego rury z bieżącą wodą zakończone kranem z termostatem, a oprócz tego na dole zbiornika w kilku miejscach zainstalował odpływ wody do kanalizacji. Wymiana wody polega wiec na odkręceniu kilku kurków pod akwarium. Więc ów gość hoduje swoje pyszczaki bezstresowo. Jest to fajny sposób, ale wymagający rewolucji budowlanej w domu.

Oj zapomniałem jeszcze dodać, iż zaznaczył on też, że takie akwarium musi mieć mieć odpowiednio wzmocnioną tylną szybę w której są wywiercone otwory na odpływ.

Autor JGr
Anonimowy
#24 - Posted: 5 Paź 2004 14:18 
jakaś półautomatyczna wersja systemu ciągłej podmiany wody, albo raczej rozbudowana odmiana urządzenia "python"
nie palę sie do tego, przy niewielkim zbiorniku są to zbędne nakłady,

pytając o operowanie wystrojem zboirnika miałem na myśli układ i ilość dekoracji, pokrywa czy bez pokrywy i takie tam podobne proste rzeczy.

Autor Dabrowj0
Anonimowy
#25 - Posted: 5 Paź 2004 15:39 
No widzisz, a ja nawet nad tym się zastanawiałem. Jedno moje akwarium stoi przy ścianie za którą mam łazienkę, więc roboty nie było by za dużo. Niestety mój pomysł nie spodobał się mojej małżonce. Uważam że jest to fajna sprawa, ale opłacalna jedynie przy bardzo dużych litrażach. Zapewne Marta i Robert mają coś takiego przy swojej tysiączce ????

Jeśli chodzi o prostsze sposoby : układ i ilość dekoracji itp... to ja odpadam z odpowiedziami. Poobserwuję co inni napiszą.

Autor admin
Użytkownik
#26 - Posted: 5 Paź 2004 16:05 
Wiecie, my nie mamy takiego systemu podmiany o którym piszecie. Generalnie nie jesteśmy silnie rozwinięci w takie pomysły. Naprawdę mamy zero czasu na kombinowanie i techniczne nowinki. Ciągle o tym mówimy, ale schodzi to na dalszy plan. Nigdy nie robiliśmy wielu ruchów w stronę usprawnienia sobie życia i raczej wszystko przekładamy na dobre ryby i obserwacje ich zachowań.
Wydaje mi sie, ze z tą pokrywa mozecie mieć racje, zmiany nagłe oświetlenia moga stresować ryby. My mamy akwaria przykryte szybami, wiec dopływ światła jest stały. Rano gdy jest ciemno zapalamy światło gdzieś z boku nigdy nad akwarium i potem dopiero stopniowo dajemy więcej oświetlenia. Podobnie gasimy światło.
A w Firmie, gdy jest ciemno i nie ma światła, to nigdy nie zapalamy nagle dużego. To chyba jest dość istotne.
Marta

Autor rafe
Anonimowy
#27 - Posted: 5 Paź 2004 19:45 
moje rybki budzą się przy świetle naturalnym dochodzącym z okna, o godzinie 11 zapala się 150cm świetlówka 58W o g.15.30 gaśnie, ale planuje skrócić czas i dać od 12 do 15 i dodać świetlówkę znacznie mniejszą np.18W która włączy się o 10 i zgaśnie ok. 18 , dobry pomysł na płynne przejście ?

Autor JGr
Anonimowy
#28 - Posted: 5 Paź 2004 20:23 
dla ryb doskonały, jeśli dla Ciebie też to OK.
ja niestety wolne chwile na obserwacje ryb znajduję często po 18.00 i patrzyłbym wtedy w ciemny baniak,
nie mniej mam zamiar wziąć z Ciebie przykład i przemyśleć sprawę oświetlenia, tyle że świecić będę pewnie dłużej.

Autor admin
Użytkownik
#29 - Posted: 6 Paź 2004 06:10 
My gasimy rybom około 21-szej. To w domu. W firmie, odbywa się to naturalnie wraz z zapadnięciem zmroku.

Marta

Autor Trebor
Użytkownik
#30 - Posted: 6 Paź 2004 07:38 
Marta, a jak dokładnie wymieniacie wodę w waszych zbiornikach, tzn.jak dolewacie wodę? prosto z kranu wężem do akwarium i potem dodajecie soli i sody (czy coś jeszcze?), czy najpierw do wiader tam mieszacie z solą i sodą a potem dopiero do akwarium, i co z temp. jakaś określona czy nie?

Strona  Strona 1 of 3:  1  2  3  Next » 
Archiwum Forum Tropheus Tanganika / Archiwum / Zachowania trofeusów w zależności od wystroju a Top

Twoja wypowiedź Click this icon to move up to the quoted message

 

 ?
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą tutaj pisać. Zaloguj się przed napisaniem wiadomości albo zarejstruj najpierw.
 
 
  Forum Tropheus Tanganika Wygenerowane przez Simple Bulletin Board miniBB ®