Jak Marta nie zna takiego trofeusa to albo nie odkryta jeszcze odmiana albo ...


Misiu!!!! -:)))

Tak naprawdę to mnie nie przypomina on nic znanego. Paski są bardzo wyraźne, więc to chyba nie jest nic z grupy czerwownych- chociaż złe parametry robią cuda -:(((


Marta

No wlasnie. Dlatego te trzy kropeczki. Nie chcialem uzyc slowa kundelek bo ktos moglby sie poczuc urazony. W zwiazku z tym proponuje wielorasowiec ;).

Przemek

Przewertuje w wolnej chwili "kniżki", ale najprościej byłoby dowidzieć się o pochodzenie tych ryb.

Marta

Super dziękuję za szybką pomoc. Jeżeli to nie Mpingwe czy Korongwe (mi laikowi najbardziej je przypominały) i okaże się że to tylko bastardy, to też jest wiadomość. I nie zmienia to oczywiście faktu że będę o nie dbał tak dobrze jak tylko będę potrafił. Z tym że oczywiście ewentualne potomstwo nie pójdzie w świat aby nie krzewiło nowego podejścia do genealogii tropheusów.
Dziękuję i pozdrawiam
ps. gdyby się okazało że jednak przypominają coś konkretnie przypisanego będę wdzięczny za odpowiedź

A czy mozesz dowiedzieć sie, czy Twój kolega kupił je jako dorosłe ryby, czy jako narybek.

Ponadto albo postaraj się zrobić dokładnie grzbietową, rozłożoną płetwę, albo opisz dokładnie jej kolorystykę. To samo z płetwą ogonową. Z tego co widzę, to obwódka nad okiem ma barwę zółtą, tak?

Marta

Trzcinka

Tez tak mysle ze ja zostawie.Zobaczymy co bedzie , narazie wszystko jest ok.Jak juz pisalem nie mam warunkow aby sprawic jej towarzystwo.Mam teraz w akwa 16 ryb, jak jeszcze tyle tam wpuszcze 16 to moze byc tlok.
Aha, akwa 150x60x50

W zasadzie powinieniem kontynuować w innym wątku - ale króciutko. Najprawdopodobniej we wtorek na wskutek "walki" z inną bembą, jedna z moich rybek została zraniona (mały ubytek na płetwie ogonowej, plus zranienie w okolicach płetwy. Wczoraj (w miarę możliwości) obserwowałem ją. Pojawiła się pleśniawka. Przeczytałem wszystkie tutejsze i inne posty na temat chorób. Gdy wczoraj choroba zaatakowała kolejną rybę, biorąc pod uwagę, że warunki (woda i temperatura są wzorcowe) podjąłem wieczorem decyzję, że nie ma co czekać. Ryby niedawno się przeprowadzały, ponadto wcześniej karmione były bio-vitem (wprowadzałem spirulinę w etapach po ok +5% zawartości na dzień). Czyli ogólnie dołożyły się do tego zmienne warunki i trochę stresu. Nie czekałem więc i od wczoraj wieczorem rozpocząłem proces podnoszenia temperatury( 1 stopień dziennie - z 25 teraz do 26, dziś popołudniu do 27stopni), dołożyłem stopniowo soli i zastosowałem - zgodnie z instrukcją i radami z forum Sera Bactopur + Sera Mycopur. Kuracja oczywiście trochę potrwa. Przed zastosowaniem chemii dokonałem też częściowej podmiany i zredukowałem światło do jednej najmniejszej świetlówki. Do tego witaminy i na razie przerwa w karmieniu. Oczywiście po kuracji, większa podmiana wody, węgiel i wymiana wsadów w sumpie. Tak więc na razie porzucam temat identyfikacji i dbam o ryby. Wydaje się, że już po kilkunastu godzinach znacząco zaczęły ustępować objawy u tej drugiej ryby. No i tak obie chore jak i reszta zachowują się normalnie i są żwawe. Postaram się, choć nie mam doświadczenia z trofeusami. Tak jak pisałem, mimo że miałem inne plany, zostawiłem w swoim domku trofeusy, poniważ z uwagi na pilny wyjazd poprzednika trafiły by one w najlepszym przypadku do sklepu zooologicznego, w najgorszym... inny potrzebujący tylko zbiornika pewnie by się ich pozbył w najprostszy sposób.
Dziękuję za pomoc i pozdrawiam

rufus1
W sumie trofeusy nie roznia sie w zachowaniu stadnym miedzy odmianami dlatego tez Ikola nie powinna odbiegac od Chipimbi. Zapewne bedzie sie zachowywac jak pozostale ryby.
ale......, czy jej zachowanie bedzie naturalne? moim zdaniem nie, "weselsze" beda Chipimbi ;-). Ja bym ta rybe oddal jeszcze z jednego wzgledu. Jezeli jest to samiec moze byc tak ze bedzie przeszkadzal w ew. tarlach Chipimbi. Odezwie sie w nim natura. Czyli w pozniejszym okresie rowniez Chipimbi beda dosc nerwowe, co zreszta juz powoli zaczyna sie juz sie pojawiac poniewaz napisales:
i ten jeden jest jakby bardziej agresywny do innych.

Miales racje, Ikola juz odlowiona w innym zbiorniku, terroryzowala wszyskie inne.Wszyskie ryby byly porozstawiane po katach, samce a przynajmniej tak mi sie wydaje za filtrami. W momencie kiedy ja odlowilem zachowanie innych strasznie sie zmienilo, plywaja po calym akwa, widac tez zaloty. Strasznie mnie to zdziwilo bo Ikola tylko jedna a tamtych 15 i w wygrala.
Ale probowalem, nie udalo sie i musi wracac do sklepu.

Niestety w wielu przypadkach zadający pytania na forum nie chcą słuchać dobrych rad. A dobrze chociaż że sam zauważyłeś ten dziwny stan rzeczy i odpowiednio zareagowałeś. Niestety w wielu przypadkach upór sprawia że choruje cała obsada ;(

No ale lepiej późno niż wcale ;)

Marcin.T <')))><

To nie ja, to ryby ;-).

Bardzo wazne sa nasze obserwacje ryb w akwarium.

Przy tak dluzej trwajacej agresji moglyby powstac problemy zdrowotne u ryb.

Ten Ikola to na pewno byl samiec. Pozostale, czyli te zdominowane, moga byc rowniez samcami szczegolnie jezeli byly przeganiane podczas zalotow. Nalezy jednak wspomniec ze czasami samice potrafia byc "w typie samca", czyli dosc dominujace w zbiorniku. Widocznie trafil Ci sie wybitnie zadziorny i dominujacy osobnik, ale dobrze dla Chipimbi ze juz sa same.

Strasznie mnie to zdziwilo bo Ikola tylko jedna

jezeli bedziesz obserwowal ryby to jeszcze nie takie "cuda" zobaczysz. to jest wlasnie ta wielka przyjemnosc i ciekawosc w akwarystyce.

Krótko powrócę do mojego watku:

1) Rybki są już zdrowe, żwawe i szczęśliwe. Dzięki informacjom z tego forum i dobrym radom panów z mojego ulubionego gdańskiego "Okazu" (to nie reklama a tylko zasłużone podziekowania) wszystko już jest ok.

2) Bardzo dokładnie przepytałem poprzedniego własciciela co do pochodzenia trofci. Gdy je nabył - poprzednik powiedział mu że wszystko to są Duboisi. O ile nie był on fachowcem o tyle dbał o ryby tak dobrze jak mógł. W rzeczywistości tylko dwie z nich to własnie Duboisi. Gdy je dostał oprócz nich otrzymał małe stadko 5 rybek (niby Duboisi). Ewidentnie po waszej korekcie i dokłądnym przyjrzeniu się okazuje się iż były to Bemby. Rozmnożyły mu się i pływa ich ich już kilkanaście. Wygląda więc na to (jak wiecie pierwsze doświadczenia w Tandze zbieram dopiero teraz), że te pasiaki to jeszcze nie wybarwione bemby. Tak przynajmniej wynika z wywodu poprzenika (który myślał że to Duboisi!). Prawdę mówiąc naszukałem się nieco dobrych zdjęć młodzieży bemby (w tutejszej galerii kilka w tle się przewinęło) i chyba więc tak jest. Oczywiście możliwe jest że to jakieś mieszańce (rodzice oczywiście) i stąd tyle domysłów ale na ostateczną wyrocznieja wiem za mało, a poprzednik jeszcze mniej. Tak więc przypadkowo stałem się posiadaczem solidnej Tangi ze stadem trofeusów, pierwsze choróbsko pokonałem i mam zamiar dbać o ryby najlepiej jak tylko będę mógł.
Jeszcze raz dziękuję za pomoc i pozdrawiam

https://www.youtube.com/watch?v=xRFV5fogo4g

Witam, co to za Trofeus w 3:06 minucie ?

Tropheus Isonga (South Easth).

Marta