Badam NO2 codziennie, dzisiaj nawet dwa razy, bo wydawało mi się, że żółty kolor nieco stracił na jaskrawości, ale nie wiem, czy to nie sugestia mojego zniecierpliwionego umysłu ;) Może okaże się jutro.
Nie byłoby dla mnie problemu w spokojnym czekaniu na rozwój wypadków, gdybym nie miała odłożonych ryb. Nie chcę narażać hodowcy na zatrzymywanie dla mnie stada bez końca. Wstępnie umawialiśmy się na odbiór w przyszłym tygodniu, ale raczej będzie to mało wykonalne. Kurcze, na akwarium powinien być licznik odmierzający czas pozostały do wpuszczenia ryb ;)))
Pozdrawiam,
Joanna |