Tak masz rację, to szczególne ryby:)

Marta

Wczoraj zrealozował się kolejny kamień milowy mojego projektu

Odebrałem stelaż!!

Całość wykonana z kwasówy a profile to 40x30x3 (rama jest sztywna). Teraz zostaje jeszcze kwestia zabudowy. Zbiornik zamawiam w tym tygodniu.


p.s
Zdięcie marnej jakosci, gdyż z lenistwa robione telefonem.



Uploaded with ImageShack.us

Masywna konstrukcja, ostatnio coraz bardziej podoba mi się takie usytuowanie akwarium, kiedyś byłem temu przeciwny. Akwarium będzie dominować, że względu na znaczną wysokość usytuowania, gdybyś zrobił niższy postument, zbiornik wygodniej oglądało by się z pozycji siedzącej.

. . . i łatwiej było by w nim coś dłubać. Patrząc po rozmiarach postumentu wnioskuję, że akwarium będzie mieć wysokość co najmniej 50 cm. Będziesz mieć problem i bez drabiny się nie obejdzie.

A widzieliście Lukiego? To wielki chłop:)

Marta

Wysokość postumentu nie jest przypadkowa. Od stronu salonu sa dwie sofy (nie widać ich na fotkach). Jedna rownolegla do dluzszego boku zbiornika a druga prostopadła do zbiornika. Sidząc na sofach zbiornik będzie na wysokosci oczu, taki miałem zamysł. Co do problemów z obsługą to jestem świadom pewnych niedogodnosci.

:D

Marta już wszystko wytłumaczyła

:D

a to swoją drogą ;D

Ja duży baniak mam tak ustawione, że teraz ja chce wyciągnąć kamyk z dna to nie jestem w stanie sam tego dokonać. Dlatego też tego nie czynię.

Stworzyłem wizualizację mojego przyszłego systemu filtracji. Proszę o ewentulane uwagi bądz komentarze.

Coś mi się nie chce otworzyć.

Nie wiem co tam będzie umieszczone pod stelażem, z miniaturek mogę wywnioskować, że dwa kubełki.

Nie myślałeś o tym by zabudować ten stelaż jakąś zmyślną szafeczką a w niej mieścić sumpa? Miałbyś w niej wtedy miejsce jeszcze na trzymanie wszelkich "narzędzi" niezbędnych do pielęgnacji baniaczka

Tak mi się to widzi choć mało widać z miniaturek ;)

Poprawiłem fotkę...mam nadzieje ze teraz działa poprawnie.
Wracają do tematu. Oczywiście stelaż zostanie zabudowany, znajdzie się też miejsce do przetrzymywania niezbędnych rzeczy. O sump’ie myślałem przez jakiś czas, ale zwyciężyło moje lenistwo. Posiadanie filtracji w zgrabnych, funkcjonalnych i mam nadziej cichych kubłach wydało mi się na tym etapie najlepszym rozwiązaniem.

luki czym, jakim sposobem zabezpieczysz spływ do kubełków aby nie zaciągały piasku? jak zamierzasz spuszczać wodę do kanalizacji z tak wysoko zamieszczonym odpływem, rozumiem, że nie będziesz miał systemu stałej podmiany wody co wynika ze szkiców

pzd,
michał

Zapomniałem dopisać. Tak, będzie system stałej podmiany wody. Na zasilaniu planuję założyć elektro-zawór i woda po uzyskaniu odpowiedniego poziomu przelewać się będzie do odpływu. Myślę, że taki system rozwiąże także poniekąd problem z pojawiającym się kożuszkiem na powierzchni wody.
Co do drugiego pytania.
Przyznam szczerze, że dałeś mi teraz do myślenia z tym zaciąganiem piasku przez filtry. Nie postrzegałem tego jako problem. Widziałem wiele podobnych tego tupu instalacji z otworami w dnie, nie spotkałem się jednak z informacją, że tak się dzieje. Masz może jakieś doświadczenia w tej kwesti?

p.s.
Nawet jeśli kubeł instalowany jest w sposób, bardziej nazwijmy to konwencjonalny to zasys jest dość nisko nad dnem. Czy zaciąga piasek?

nie mam doświadczenia i dlatego pytam ponieważ też jestem tym zainteresowany:) normalnie zasysy od kubełków są pod tylną ścianą, a Twoje będą mniej więcej w środkowej części dna gdzie się dużo dzieje i piasek fruwa od szaleństw podopiecznych. ja bym zrobił dwa odpływy nawet połączone poza akwarium w jeden odpływ tak na wszelki wypadek gdyby się jeden czymś zapchał.

Przemek "Tasma" jakoś rozwiązywał sprawę zasysów wychodzących z dna.

normalnie kubełki też zasysają troszkę piasku zawsze jak go czyszczę to troszkę jest piachu tylko obawiam się, że w takim rozwiązaniu jak Twoje może być go sporo więcej

luki Jeśli już masz ochotę zrobić taki kombinowany układ to przelew powinien składać się z dwóch rurek o sporej średnicy nawet 1i1/4''.

Dzięki za dotychczasowe głosy w dyskusji!!

Co do przelewu to faktycznie pewniejsze będzie zastosowanie dwóch spustów zamiast proponowanego przez mnie jednego. Jako dodatkowy backup może zastosować pływak, który przy ewentualnym zatkaniu się przelewów i osiągnięciu niebezpiecznego poziomu wody w zbiorniku odetnie zasilanie i zamknie elektrozawór?

Sander co masz na myśli pisząc „kombinowany” układ? Elektrozawór w połączeniu z wyłącznikiem czasowym i przelewem wydał mi się prostym rozwiązaniem, które zautomatyzuje podmiany wody. Jeśli natomiast wyszło coś kombinowanego to proszę o ewentualne rady jak mógłbym to uprościć! Każda opinia, uwaga, spostrzeżenie może uchronić mnie przed popełnieniem błędu.

Nie popełniasz błędu. Dodaj dodatkowy przelew, pamiętaj o dużych średnicach odpływów.

Od jakiegoś czasu widzę tendencję w kierunku przenoszenia pewnych rozwiązań z akwakultury RAS do akwarystyki, sam też przez jakiś czas byłem tym pozytywnie nakręcony. Obecnie wiem już, że usprawnianie obsługi akwarium zabija ten tradycyjny feeling jaki lubię w akwarystyce, stąd moja uwaga o kombinowaniu. "Stałka" często zapobiega rozwojowi glonów i stymulacji ryb jaka występuje podczas większej podmiany ale ma też swoje niezaprzeczalne zalety, wybór jest jednak sprawą indywidualną. Osobiście od jakiegoś czas eliminuję nawet kubełki w swoich akwariach na rzecz głowic wewnętrznych.

Sander

Wracasz do korzeni (old school) ;-)

No właśnie, nazwałeś to po imieniu ;-)

ufff...

Po wielu miesiącach permanentnego braku czasu, problemami z ekipą, która zabudowywała mi stelaż udało mi się i w końcu zamówić baniak!! Cała zabawa z Tanganiką dopiero przede mną.

Ostateczne wymiary to 2020x730x700

Czekają mnie teraz wyjątkowo dłłłłługie 3 tygodnie oczekiwania.

Piękny baniak. Muszę powiedzieć, ze masz niezła cierpliwość. Ja już dawno "umarła bym" z niemożności posiadania ryb:)

Marta

Zachęcony wynikiem końcowym aranżacji, których autorem był sander a które to mogłem podpatrywać na tym forum zdecydowałem się na naturalną skałę w moim własnym zbiorniku.

Dziś zacząłem walkę na "sucho".

Już wiem, że uzyskanie ciekawego i naturalnego efektu to nie jest to prosta sprawa!!!

p.s
Przekładanie skały z końca w koniec jest męczące ;-) i nie wyobrażam sobie teraz "kombinowania" bez konkretnego planu w akwarium.

luki strzeliłem buraka przed monitorem :-) ale tak czy siak już nie mogę się doczekać fotek z Twoim aranżem. Codziennie staram się być jak najbliżej natury, wyruszając na łowy muszę być niewidoczny dla ryb, które mają oczy w każdej łusce i codziennie jestem pełen podziwu jaka ta natura jest piękna, każdy kamień, piasek, mech, ziemia czy kępa suchej trawy potrafią mnie oczarować. Nie mógł bym teraz polubić nawet najlepszego kawałka plastiku leżącego w akwarium.

Z pewną dozą nieśmiałości zaprezentuję wyniki mojego przestawiania kamulcy. To taka moja wizja "na sucho"...

http://www.fotosik.pl/u/lukson80/album/1232876

To się nazywa szaleństwo akwarystyczne:) Przestawianie tych kamoli to nie lada wyzwanie. Zapewne Kuba podpowie Ci, ze jakiś mały kamyczek będzie istotny do dopełnienia:)


Marta

Będzie jeszcze więcej uwag :-). luki zrezygnuj z tych albinosów, wapienie nie pasują do pozostałych, jeśli możesz to zamiast trzech rodzajów skały użyj jednego. Pamiętaj, że skały wyglądają naturalnie tylko wtedy kiedy spoczywają na płaskich podstawach, raczej nie powinny wspierać się w sposób, który kieruje je szczytami do siebie ani spoczywać na swoich szczytach.

Pozwoliłem sobie zaznaczyć, które skałki stoją poprawnie a które nienaturalnie, może będziesz chciał skorzystać z mojej podpowiedzi?

Imponujący projekt. W mojej ocenie jednak zachodzą uzasadnione obawy o wytrzymałość stropu. Przy takiej objętości spokojnie dobijesz do ciężaru 1500kg. Nie wiem, jak u Ciebie ze ścianami nośnymi. Zakładam jednak, że wobec tak postawionej wysoko poprzeczki, wziąłeś pod uwagę wszystkie uwarunkowania. Kibicuję w powodzenie projektu i czekam na dalszą fotorelację.

Szymon

O strop to nie ma się czego bać, mam już pewne doświadczenia w przeciążaniu wielkiej płyty jak i najnowszych konstrukcji, ostatnio w starej kamienicy obciążyłem drewniany stropik nieco większym, słonym, klockiem i nic nie runęło :-)

Sander, jestem przekonany, śledząc Twoje posty, że w Twoim przypadku to naprawdę jest doświadczenie, a nie szczęście:))