Forum Tropheus Tanganika
 - Forum - Rejestracja - Odpowiedz - Szukaj - Statystyki - Faq -
Żywienie i choroby ryb Forum Tropheus Tanganika / Żywienie i choroby ryb /

Nowy problem

Strona  Strona 2 of 5:  « Previous  1  2  3  4  5  Next »  
Autor rufus1
Użytkownik
#31 - Posted: 4 Gru 2006 19:40 
Moim zdaniem takie "przemeblowanie" przy mocno agresywnym osobniku jest chwilowym rozwiazaniem. dobrze by było zeby się pojawil konkurent/konkurenci dla niego, ale czy tak będzie, nie wiem? Jezeli ryby sa mlode i stado jest niedobrane moze byc problem.
Wydaje mi sie ze te osobniki sa mocno zestresowane i na pewno polepszyloby sie po usunieciu tego "łobuza".
Pamietaj ze zastoswanie lekow rowniez oslabia ryby.

Odchody (powiedzmy) to moga byc resztki czyszczenie sie jelit (na to by wskazywalo bo sa stosunowo krotkie, ale trudno powiedziec jak sie tego nie widzi). Kolor odchodow jest wowczas jasny ale nie mocno bialy, szrawy, w niektorych miejscach prawie przeroczysty, niednolity.
Przy oddzielejacycm sie nablonku jelit/bloat odchody sa wowczas dlugie, ciagnace sie, kolor ich jest duzo jasniejszy niz w poprzednim przypadku bialy perlowy i jest to jednolity kolor. Ryby ciemnieja, kolysza sie, sa apatyczne.

Widzisz ile trzeba widziec i zaufac swoim oczom :-), bez tego nic nie zrobimy. Wzrok to jest to co na na pomaga. dlatego trzeba duzo obserwowac, obserwowac i jeszcze raz obserwowac. Zarowno ryby zdrowe, wesole jak i ryby (oby jak najrzadziej) smutne, osowiale.

Co do dalszych poczynan ja bym jeszcze na chwile wstrzymak sie z podawaniem lekow, ale jestem ciekawy co powiedzza inni.

Leszek

Autor Alex
Użytkownik
#32 - Posted: 4 Gru 2006 19:50 
No coz ryba nie ciemnieje a barwy wydaje mi sie niczym nie roznia sie od wczesniejszych.Odchod był jasny ale na pewno nie bardzo biały.Najgorsze ze ryba naprawde nie reaguje na jedzenie a nie jadła juz od kilku dobrych dni i cały czas siedzi w tym kacie.Druga wykazuje troszke wieksza aktywnosc ale wielkiej roznicy nie ma.Czy sugerujesz Leszku ze dodanie kilku nowych Bemb byłoby rozwiazaniem??Mam taka mozliwosc w kazdej chwili wiec nie ma problemu.Chyba ze zle zrozumiałem.

Autor admin
Admin
#33 - Posted: 4 Gru 2006 20:31 
Co do dalszych poczynan ja bym jeszcze na chwile wstrzymak sie z podawaniem lekow, ale jestem ciekawy co powiedzza inni.


Wg mnie - głodówka, i czekanie.

Na leki zawsze jest czas - ale i tak nie wiemy na 100% co im jest.
STRES, STRES to pewne, ale co z tego wynikło w ich organiźmie...

Marta

Autor JGr
Użytkownik
#34 - Posted: 4 Gru 2006 20:40 
Wydaje mi sie, że Leszek pisząc o konkurencji dla dominanta nie miał na myśli wpuszczenia nowych ryb.
Po pierwsze - choroba nie jest na to dobrym momentem.
Po drugie - konkurent może się wyłonić z istniejącej obsady, ale nie z nowo wprowadzonych osobników.
Tak uważam, ale poczekajmy na Leszka.

Natomiast co do dalszych kroków - trudno coś mówić nie widząc ryb, czasem może być tak, że 2 osoby zupełnie inaczej opisują 1 rzecz... Odłowiłbym agresywnego samca, to na pewno. Jeśli ryby przez kolejne 2-3 dni nie będą pobierać pokarmu - rozpocząłbym leczenie przeciw aeromonas.

Jarek

Autor Alex
Użytkownik
#35 - Posted: 4 Gru 2006 20:52 
Co do odłowu nie ma szans,niestety nawet nie mam gdzie go umiescic nie mowiac o tym ze złapanie go w akwarium wprowadzi jeszcze wiecej niepotrzebnego stresu.Czyli wstrzymuje jeszcze leczenie metronidazolem.Martwi mnie tylko to ze ryby te nie jadły od srody tamtego tygodnia.To juz na pewno oznaka choroby.To ze nie pływaja dodatkowo to potwierdza.Poczekam jeszcze ale w sumie watpie zeby nagle zaczeły jesc i wszystko sie nagle wyklarowało.Leszku co Ty na to.?A wiec czekamy dalej.Dziekuje za rady i pozdrawiam.

Autor admin
Admin
#36 - Posted: 4 Gru 2006 20:57 
Aeromonas nie da sie leczyć metronidazolem, bo to bakteria, a nie wiciowiec!

A odłowienie dominanta choćby do kotnika zawieszonego w zbiorniku to podstawa.

Ale to Twoje ryby, musisz sam podjąć decyzję. Jak pisze Jarek to nie my widzimy ryby, tylko Ty.


Marta

Autor JGr
Użytkownik
#37 - Posted: 4 Gru 2006 21:04 
Co do odłowu nie ma szans,niestety nawet nie mam gdzie go umiescic nie mowiac o tym ze złapanie go w akwarium wprowadzi jeszcze wiecej niepotrzebnego stresu.

To bardzo niedobrze, musisz sobie trochę rozbudować "zaplecze akwarystyczne". U mnie zawsze jest do dyspozycji jakiś niewielki, pusty, ale czynny zbiornik. Poza tym dowolną rybę jestem w stanie wyłowić w ciągu paru minut, czasem po prostu zachodzi taka potrzeba i nie można powiedzieć - nie ma szans.

A wiec czekamy dalej.

Ale na co??? Coś trzeba robić, to już za długo trwa!

Jarek

Autor rufus1
Użytkownik
#38 - Posted: 4 Gru 2006 21:34 
Jarek dobrze mnie zrozumial. Nie chodzilo mi o dopuszczenie nowych ryb.

Przykro mi to pisac ale niestety musze byc "brutalem" i napisze ze popelniasz moim zdaniem blad nie odlawiajac tego samca. Twoj blad w mojej opinii polega na tym ze Ty ratujesz (pozostawiajac rybe w akwarium) jedna rybe, agresora, a nie myslisz o pozostalych. Moze to dziwnie brzmi, ale tak jest. Juz wyjasniam. Daję sobie prawie reke uciac ze w efekcie koncowym pozostanie wlasnie ten agresor, a pozostala obasada padnie z wycienczenia i innych powiklań.
Ratuj wszystkie ryby, a odpusc sobie ta jedna wlasnie poprzez wylapanie z akwarium. Przykro mi znowu ze to napisze ale nie moge zrozumiec jak Ty sobie wyobrazasz na dalszym etapie hodowle trofeusow bez przynajmniej jednego dodatowego, malego zbiornika? Moim zdaniem to raczej nie mozliwe. Sa to agresywne ryby i muszisz to wziasc pod uwage. Co bedzie jak zachoruje jakas pojedyncza sztuka i bedzie wymagala krotkiej kapieli, to co wtedy zrobisz?
Ja dolaczam sie do opinii moich przedmowcow, czyli Marty i Jarka: KONIECZNIE odlap tego samca!!!!!!!.
Nie masz zbiornika to wpuść go takiego plastikowego na żyworódki i umiesc w akwarium.
Ryby nie jedza i jesc nie beda bo sa w stresie. Coraz dluzsza glodowka i stres to nie wrozy nic dobrego!!!!
Ja juz raz pomagalem w podobnej (moim zdaniem) sytaucji. Opisana ona byla w innym watku. Tam z tego co wiem wrocilo wszystko do normy, ale nie wolno zwlakac zbyt dlugo. Z lekami ja bym jeszcze poczekal. Podanie w takiej sytaucji lekow nic nie da, albo da chwilowa poprawe, bo dalej agresja zostanie w akwarium powodowana przez tego samca wlasnie.

Podawaj witaminy!!!!! obniz temperature do 24-25 *C w celu zmniejszenie metabolizmu. Ale ogladaj dokladnie ryby bo przy dluzej trwajacej nizszej temp. slabsze ryby moga lapac plesniawke.
Jeszcze raz PROSZE!! o odlapnie tego samca.

Leszek

Leszek

Autor Alex
Użytkownik
#39 - Posted: 4 Gru 2006 22:00 
Rozumiem i oczywiscie tak postapie.Chodzi mi jednak tylko o to ze złapanie go w 400tu litrach nie bedzie łatwe,wystarczy ze zgasze lub zaswiece swiatło i ryby zbijaja sie w jedna gromade,nie mowiac juz o kryjowkach i wogole rozpoznanie go bedzie niezwykle trudne.Własciwie juz złapanie ich w poprzednich 200 tu litrach było ciezkie.Jutro jednak sprobuje.I jeszcze pytanie do Marty,czym sie leczy aeromonas?

Autor JGr
Użytkownik
#40 - Posted: 4 Gru 2006 22:10 - Edytowany przez: JGr 
Marta na pewno odpowie, choć nie wiem czy dziś. Do tego czasu przeszukaj forum: "aeromonas", "bactopur direct", "doksycyklina".

Jarek

Autor rufus1
Użytkownik
#41 - Posted: 4 Gru 2006 22:20 
Zapraszam rowniez do dzialu "Artykuły" tam rowniez znajdziesz cos ciekawego o prawie wszystkich preparatach i lekach stowanych w akwarystyce.

Leszek

Autor Alex
Użytkownik
#42 - Posted: 4 Gru 2006 22:24 
No to mam przed sobą lekture :)
Macie jakies pomysły w jaki sposob dobrac sie do tego agresora?chodzi mi o to ze po zbiciu sie w stado,nie bede mogł rozpoznac ktora to ryba.

Autor rufus1
Użytkownik
#43 - Posted: 4 Gru 2006 22:49 
Szukaj jego cech charakterystycznych (uszkodzona pletwa, pysk, jakies plamki, wielkosc itp). Ja to czasami robie w nocy po wczesniejszym zgaszeniu swiatla i przy lapaniu swiece latarka. Inny sposob to wlozenia jakiejs przegrody z plaxi lub siatki ogrodniczej i zmnaijszenie pola ucieczki. Na przyszlosc ukladajac kamieni musisz brac pod uwage takie sytuacje i tak rozplanowac uklad kamieni zeby latwo byloby wlozyc np. przegrode lub wyjac czesc kamieni.

Autor JGr
Użytkownik
#44 - Posted: 4 Gru 2006 22:59 
No to mam przed sobą lekture :)

Na zdrowie! :-)

Co do złapania tej ryby, o którą chodzi - jak pisze Leszek - można pokombinować... do tego spokój, cierpliwość, o dobrej siatce nie zapominając, a przede wszystkim trochę więcej pewności siebie. Dasz radę... bo musisz dać radę.

Jarek

Autor fazi64
Użytkownik
#45 - Posted: 4 Gru 2006 23:49 
Witam,
Po lekturze calosci watku mam duza ochote na stwierdzenie, ze to kolejny przyklad "syndromu nowego zbiornika", z dodatkowym "syndromem polaczenia roznych biologii". Tu niekoniecznie agresja dominanta musi miec znaczenie generalne (bo Alex raz pisze, ze jeden z samcow jest osowialy, a potem znow, ze nie jest w stanie wyroznic agresora "w tlumie"). Sklaniam sie ku stwierdzeniu, ze to poczatek bloat'u i trzeba leczyc (piec dni niepobierania pokarmu przez dwie ryby i objawy u nastepnej, wskazywac moga na postep przypadlosci).
Szkoda, ze nie ma mozliwosci odlowienia ryb(y), zeby wykluczyc problem agresji/stresu/braku laknienia.
Pzdr.
Fazi64

Autor rufus1
Użytkownik
#46 - Posted: 5 Gru 2006 00:01 
Po czym sklanialbys sie do stwierdzenia ze to poczatek bloat?

Bloat to na pewno bedzie jak jeszcze to dluzej potrwa.

Autor fazi64
Użytkownik
#47 - Posted: 5 Gru 2006 00:20 
Bloat to na pewno bedzie jak jeszcze to dluzej potrwa
Witam,
No wlasnie, tylko ile jeszcze? - i dlatego, jak sie nie da zlikwidowac przyczyny (przynajmniej szybko jej wykryc), to trzeba zajac sie jednak skutkami.
Pzdr.
Fazi64

Autor Alex
Użytkownik
#48 - Posted: 5 Gru 2006 20:01 
Witam
Ufff......udało sie :) Głowny agresor odłowiony i powiem jedno,nie wiem czy to jeszcze wynik stresu po połowie ale w akwarium nastapił piekny spokoj.Za kare siedzi sobie w kotniku i tam szaleje.Nawet chore ryby zaczeły pływac chociaz bardzo niemrawie ale przynajmniej nie siedza w kacie.Mam nadzieje ze im sie poprawi.Nie wiem czy nie jest po prostu za pozno bo wygladaja na chore i dalej pokarm ich nie interesuje.Niemniej tu juz trzeba poczekac,bedzie pogorszenie wtedy zastosuje leki.Chciałbym wszystkim serdecznie podziekowac za rady.Miejmy nadzieje ze ryby wyjda z tego.Bede oczywiscie obserwował i pisał dalej o stanie ryb.Pozdrawiam

Autor admin
Admin
#49 - Posted: 5 Gru 2006 21:00 
dalej pokarm ich nie interesuje


Miałeś ich nie karmić, czy Ty naprawdę nierozumiesz - zero pokarmu!!!

Po co my sie wysilamy, główkujemy, a Ty swoje.

Marta

Autor Alex
Użytkownik
#50 - Posted: 5 Gru 2006 21:41 
Marto nie denerwuj sie,oczywiscie ze nie karmiłem!!!!Nie jestem az tak niedoswiadczony.Chodzi mi tylko o to ze wszystkie inne ryby reaguja na moje przejscie koło akwarium w sposob jakby błagały mnie o cos do jedzenia to te dwie nie wykazuja zainteresowania.Tylko na tym oparłem sie ze jedzenie ich nie interesuje.Ryb nie karmiłem od soboty!!Codziennie stosuje sie do Twocih zalecen 1,5 dawki witamin i podmiana 10% wody.Pozdrawiam

Autor admin
Admin
#51 - Posted: 5 Gru 2006 21:47 
No to masz szczęście bo sie zdenerwowałam.

Marta

Autor rufus1
Użytkownik
#52 - Posted: 5 Gru 2006 22:12 
Te dwie ryby sa najbardziej oslabione bo byly najdluzej zestresowane i dlatego po czesci ich reakcja jest taka a nie inna. Teraz bacznie obserwuj wszystkie ryby.
Niech ryby odpoczywaja i dochodza do siebie.

NIE denerwuj Marty!!!! :-)

Leszek

Autor Alex
Użytkownik
#53 - Posted: 5 Gru 2006 22:53 
Marto
Oczywiscie przepraszam ze wprowadziłem w bład.Nie pytałem kilka razy o to czy mam karmic ryby zeby postepowac wbrew Waszym radom.Samiec w kotniku dosłownie szaleje.Cały czas probuje wyskoczyc.Co do ryb jak juz pisałem bede informował.Pozdrawiam.

Autor rufus1
Użytkownik
#54 - Posted: 5 Gru 2006 23:47 
A jak reaguje pozostale ryby w akwarium na jego szaleństwa?

tak na marginesie to widze ze niezly z niego gość ;-).

Leszek

Autor Alex
Użytkownik
#55 - Posted: 6 Gru 2006 08:01 
Leszku niezły gosc??Ta bestia wyskoczyła w nocy z kotnika,biła tak w pokrywe kotnika az przyssawki na ktorych kotnik był przyklejony do szyby zjechały w dół i sobie ładnie wyskoczył.Własnie jestem po kolejnym jego odłowie.Ale teraz juz nie będe głupi,odstawiam go do sklepu bo nie mam innego wyjscia.To totalny wariat,jeszcze nie spotkałem w zyciu takiej ryby.Pozdrawiam

Autor jacekkudla
Użytkownik
#56 - Posted: 6 Gru 2006 08:22 
Ja miałem (a właściwie mam) podobnego wariata:) Ikola z odłowu też zamęczyła mi kilka innych... Po odłowieniu do kotnika jak ręką odjął.... Po wpuszczeniu do dużego baniaka i zasileniu większą ilością Ikol wariat zaginął w tłumie i teraz agresja jest rozładowana... Sam zresztą od iinych teraz po łbie dostaje...

Jacek

Autor Alex
Użytkownik
#57 - Posted: 6 Gru 2006 19:34 
Witam
No niestety mimo usuniecia agresora jest tylko gorzej.Jedna z tych dwoch ryb lezy na dnie w normalnej pozycji ale jak sie podniesie widze ze rozdęło jej troche brzuch.Nie wiem co robic,czy ja odłowic czy nie bo nie chce zeby to sie przeniosło na inne ryby.Widze ze za pozno sie zdecydowałem na odłowienie samca.Prosze o jakies sugestie co robic.

Autor rufus1
Użytkownik
#58 - Posted: 6 Gru 2006 19:53 
Odlap ta chora rybe i podaj leki.

Autor rufus1
Użytkownik
#59 - Posted: 6 Gru 2006 19:54 
Aha, a jak pozostale ryby?
Oczywoscie co do podnaie lakarstw to byla moja sugestia.

Autor Alex
Użytkownik
#60 - Posted: 6 Gru 2006 19:56 
Jeszcze mam pytanie,czy taka ryba po rozdeciu moze dojsc do siebie czy juz nie ma sie co łudzic?Jakie leki dokładnie?Mam metronidazol,w jakiej dawce go uzyc?

Strona  Strona 2 of 5:  « Previous  1  2  3  4  5  Next » 
Żywienie i choroby ryb Forum Tropheus Tanganika / Żywienie i choroby ryb / Nowy problem Top

Twoja wypowiedź Click this icon to move up to the quoted message

 

 ?
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą tutaj pisać. Zaloguj się przed napisaniem wiadomości albo zarejstruj najpierw.
 
 
  Forum Tropheus Tanganika Wygenerowane przez Simple Bulletin Board miniBB ®