Witam. Mam problem z moją rybką platynką, gdyz niestety nie dawno zachorowala ona na flexibakteriozę i choroba zbyt szybko przeisoczyla sie w stan zaawansowany a co za tym idzie - nieuleczalny.. Mimo wszelkich prob wyleczenia rybki, jest nadal chora, co najgorsze bardzo cierpi.. ma problemy z oddychaniem i cale dnie spedza na dnie, co gorsza jest kotna .. nie chce by tak cierpiala i mysle czy nie ulzyc jej i ją w miare humanitarnie uśmiercić... Jej zywot w "meczarni" moze potrwac chwile a może i dużo dluzej... Z checia zasiegne rady co dalej zrobic bo nie mam sumienia patrzec jak sie meczy...

O ile jesteś pewna, że nic nie możesz zrobić, to uśpij ją przy użyciu olejku gożdzikowego (apteka). Dodanie kilku kropli do wody usypia rybę na jakiś czas, kilkanaście małych kropli usypia na zawsze. Możesz także przeciąć, za głową rdzeń kręgowy. Przy takim usypianiu ryba nie cierpi.

Marta

Dziekuje za odpowiedz, chyba jednak skorzystam z opcji z olejkiem ...

olejek to naprawdę dobry pomysł. Ryba zasypia spokojnie:) a my nie mamy niepotrzebnych widoków.

Marta