Forum Tropheus Tanganika
 - Forum - Rejestracja - Odpowiedz - Szukaj - Statystyki - Faq -
Archiwum Forum Tropheus Tanganika / Archiwum /

Biotopwość

Strona  Strona 1 of 2:  1  2  Next »  
Autor jaimz
Użytkownik
#1 - Posted: 1 Mar 2004 12:44 - Edytowany przez: jaimz 
Podczas różnorakich dyskusji często pojawiają się temat biotopu i biotopowego akwarium. Jak ma się to w przypadku zbiornika zasiedlonego w dużej mierze przez Tropheusy? Czy jedynym towarzystwem dla nich mogą być babki? A czy przypadkiem nawet w takim przypadku nie mamy pomieszanych biotopów? Wszak w strefie przybrzeżnej gdzie rezydują goby cichlids Tropheusów nie znajdziemy. Akwaryści często podchodzą dość niefrasobliwie do wspomnianego tematu łącząc np. takich drapieżców jak Altolamprologus calvus z rybami o stricte roślinożernych orientacjach pokarmowych. Myślę, że często pomysły zaczerpnięte są z przykładów amerykańskich zbiorników, gdzie często widzimy „pływający groch z kapustą”.

A jakie są Wasze opinie i doświadczenia w tym zakresie? Jak udaje się Wam pogodzić temperamenty i wymagania żywieniowe różnych gatunków? Zapraszam do dyskusji.

Autor Aigel
Użytkownik
#2 - Posted: 1 Mar 2004 12:58 
Nie mam doswiadczenia z laczeniem tropheusow z miesozerna tanganika. Co do babek to jest ogolnie przyjete ze pasuja do trofci sam bede musial zakupic. No ale trzymania w trofciarni zbrojnikow i bocji to juz ostre przegiecie

Autor admin
Użytkownik
#3 - Posted: 2 Mar 2004 09:14 
A co powiecie na hodowanie roślin zwłaszcza Anubias w Tanganice, przecież to roślina bagiennych obszarów Kamerunu, a nie jeziora?
Marta

Autor Viktor
Użytkownik
#4 - Posted: 2 Mar 2004 09:56 
No już dobrze, przyznaję się: mam Anubiasy w "Tanganice". Moja wina. Większa była by, gdybym posadził cos z Ameryki Pd. Przyznaję, ze szukałem roslin z Tanganiki lub Malawi ale znalazłem tylko "coś" podobnego do Vallisnerii z Malawi. Anubiasy przyjąłem, jako (mocno naginając rzeczywistość) zbliżone geograficznie do j.Tanganiki. Nie tylko dekoracyjnie - liscie i korzenie dają świetna kryjówke dla dorastającej, ale juz "prześladowanej" młodzieży muszlowców.

Autor Anonim
Anonimowy
#5 - Posted: 2 Mar 2004 10:04 
A "on topic": nie miałem Tropheusów, ale jak sądzę, co do biotopu zgadzałyby się np. z L.Caliurus, a jeszcze bardziej z A.Calvus. Oczywiście pomijając preferencje pokarmowe, chodzi o czysty biotop. Z tego też wzgledu, jak sądzę, wynika popularność w łączeniu "babek" z trofciami. Po prostu nie ma problemu z żywieniem. Niestety, w warunkach akwarium, choćby sporego, tego się nie rozwiąże. A przy apetycie Tropheusów, lepiej nie ryzykować podawania dwóch różnych rodzajów pokarmu. (?)
Viktor

Autor Viktor
Użytkownik
#6 - Posted: 2 Mar 2004 10:11 
Ten "anonim" to ja. Błąd w stronie.
Wiem "jaimz", że mnie "sponiewierasz", za herezje typu A. Calvus + Tropheus, ale taki jest typowy biotop dla tego obszaru. Przekładając na warunki polskie, to tak, jakbyś chciał z jeziora usunąć okonie, pozostawiajac tylko płocie lub ukleje. Czy to będzie wtedy typowe? Bez obrazy, to przykład. W hodowli w akw. nie jest to łatwe, a wręcz mozliwe, ale w naturze...

Autor admin
Użytkownik
#7 - Posted: 2 Mar 2004 10:30 
No wreszcie coś się ruszyło w rozważaniach. Ja też mam w niektórych swoich akwarich Anubiasy, bo te rośliny lepiej rosna u mnie niz inne typu Valisneria. W 1000l mam tylko skały i piasek. Nie uważam tego, ze mam Anubiasy za błąd. Przecież to jest akwarium, gdzie próbujemy stworzyć naszym rybom namiastkę natury. Przy takiej ortodoksyjności jakim jest określenie Biotop, powinniśmy chyba skały, piasek i wodę przywieść z Jeziora. Podobnie myśle o zbrojnikach, które równiez mam w akwarium, pełnią rolę znakomitych oczyszczaczy podłoża. Jak tylko zgasze światło wypływają z norek i ukryc i rozpoczynają pracę. Włożyłam je tam świadomie.

Autor jaimz
Użytkownik
#8 - Posted: 2 Mar 2004 11:49 
Viktor,
W tym wątku nie chodzi o przekonywanie kogokolwiek do swojej, „lepszej” racji. „Sponiewierania”, możesz, więc się nie obawiać. Moim celem jest rozpoczęcie forumowej dyskusji, która pokaże rożne punkty widzenia, ciekawe opinie i rzadko spotykanie rozwiązania. Twoje uwaga na temat współwystępowania Calvusów z Tropheusami jest bardzo interesująca. Pytanie tylko czy nasze zabiegi mają zastosowanie w jeziorze czy też do warunków akwariowych?

Nie wieszam nad swoim akwarium jednak tabliczki: „Tropheusowe akwarium biotopwe”. Chcąc tak zrobić faktycznie powinienem mieć w nim Calvusy i inne ryby im podobne, aby oddać naturalne środowisko ich bytowania. Nie mógłbym też połączyć poszczególnych gatunków, np. sp. Bemba i sp. Kasanga, bo występują na dwóch końcach jeziora (http://www.cichlidae.com/tropheus/distribution/default.html), nie wspominając o Moori i Duboisi, które rezydują na innej głębokości.

Nie jestem zdeklarowanym biotopowcem, niektórzy twierdzą, że moja dowolność w doborze gatunków idzie wręcz zbyt daleko (patrz powyżej ;-). Uważam, że w przypadku akwarystyki nie można mówić o odzwierciedlaniu biotopów, może z wyjątkiem przypadków, które najprawdopodobniej możemy policzyć na palcach jednej ręki. Biotop to biotop i już, definicję każdy może przeczytać. W swojej przyjaźni z rybami kieruję się ich dobrym samopoczuciem i dążeniem do odzwierciedlenia ich biotopowego zachowania. Dlatego też trzymanie drapieżców z Tropheusami uważam za nieodpowiednie. Po pierwsze zupełnie inna dieta, a co chyba ważniejsze inny sposób zdobywania pokarmu, a po drugie nasze akwaria są za małe, aby umożliwić rybom ochronę przed zagrożeniami ze strony drapieżników, co w przypadku naturalnego akwenu jest jak najbardziej możliwe.

Autor sss
Użytkownik
#9 - Posted: 2 Mar 2004 12:31 
Większość akwarystów biotopowców myli pojęcia - zestawia tropheusy z babkami albo różne odmiany geograficzne tropheusów w jednym zbiorniku. Mówienie o akwarium biotopowym w przypadku hodowania razem np. bemby, duboisi, moliro , kasangi i jakiejś babki to absurd. Już bardziej biotopowe jest akwarium z jednym gat. tropheusa i np. szczelinowca pochodzących z jednej lokalizacji geograficznej. Bo przeciez one w jeziorze maja szansę się spotkać a bemba i moliro już raczej nie. Powiecie ale jeden je zielsko a drugi mięsko!!! A ja na to się zapytam co ma piernik do wiatraka - mówimy o biotopie, czyli wycinku natury czy o łączeniu ryb w wygodne dla nas , bo łatwe w utrzymaniu, zestawienia jednolite pod względem troficznym. Sposób utrzymania ryb o różnych zwyczajach pokarmowych to może propozycja do następnej dyskusji na tym forum. Oprócz ryb w skład biotopu wchodzą inne elementy. Często na zdjęciach akwariów biotopowych pojawiają się np. anubiasy - no comments ) W dyskusjach często biorą udział ortodoksyjni "biotopowcy" chełpiący się jedynie słusznym kierunkiem hodowli tropheusów ( głównie problem dotyczy hodowców ryb tego rodzaju ). Widziałem kilka takich zbiorników - piękny tanganikański biotop wyglądał np. tak - moliro i duboisi do tego eretmodusy i gromada anubiasów a na dnie dodatek żwirku koralowego. Ciekawe czy ryby z odłowu poznają , że to kawałek ich naturalnego środowiska )

Autor sss
Użytkownik
#10 - Posted: 2 Mar 2004 12:44 
hehehe jak zaczynałem pisać swoją odp były tylko dwa posty a teraz 8 i okazało się, że się nieco powtarzam )


pojawił się wątek, który chciałem pominąć - jaimz napisałeś, że są problemy w utrzymywaniu razem mięsożerców z tropheusami - próbowałeś? jeżeli tak to co z czym w jakim akwa i jakie miałeś problemy?

Autor jaimz
Użytkownik
#11 - Posted: 2 Mar 2004 14:04 
Sssie
Już odpowiadam na Twoje pytanie. W 200 litrowym akwarium ze stadem Tropheusów sp. Bemba miałem 3 sztuki Julidochromisów transcriptus. Ryby się wytarły i odhowywały małe, z tego powodu jeden z naskalników był pod ciągłym „ostrzałem”. Dlatego też chciałem go odłowić i oddać, zbliżało się jednak tarło Bemb i w trosce o małe pozbyłem się wszystkich Judiochromisów. Były one karminone pokarmami roślinnymi, które opisałem w artykule, skoro podeszły do tarła, którego efekty „dzielnie pływały” dochodzę do wniosku, że mięsożerców można przyzwyczaić do zielonego jedzenia.

Przed wysłaniem kolejnego posta o tej samej treści polecam Ci sprawdzenie czy nie ma poprzedniego na forum. Możesz też postarać się wykasować duble lub zwrócić się z tym do Administratora.

Pozdrawiam

Autor Aigel
Użytkownik
#12 - Posted: 2 Mar 2004 15:09 - Edytowany przez: Aigel 
Idac tokiem myslenia niekturcych z Was to tak na prawde nie da sie storzyc prawdziwie biotopowego akwarium (przynajmniej w normalnych warunkach), piaskowiec, roznego rodzaju lupki, wapienie to skaly obce dal naszych ryb. Co do roslin, to ja rowniez mam anubiasa, oraz 2 kryptokoryny . Dla mnie nie jest istotne czy to jest zbiornik ekstra biotopowy, wiecej nie jest! Jest to zbiornik majacy odpowiednie warunki (przynajmniej tak mi sie wydaje) dla tropheusow.
Trzymanie ryb miesozernych moim zdaniem jest nie do pogodzenia z trofciami, przyjmujac ze nie karmimy tropheusow miesnymi pokarmami.
Nie uwazam tez trzymania zbrojnikow za dobry pomysl, nie ze wzgledu na ich wybitna nie biotopowosc, ale na to ze parametry wody sa nie odpowiednie dla tych ryb, wiele zbrojnikow powinno dostawac rowniez pokarm zwierzecy gdyz sa to padlinozercy. Wiadmomo ze przezyja tylko na roslinny, tak jak bocje, ryby miesozerne z tanganiki, ale czy wtedy nie beda to ryby "drugiej kategorii" w naszym akwarium?

Autor sss
Użytkownik
#13 - Posted: 2 Mar 2004 15:48 
1. Jaimz - Mam podobne doświadczenia z rybami z rodzalów Neolamprologus, Julidochromis, Ophtalmotilapia. Jaki jest wskaźnik, że ryby rozwijaja się prawidłowo? Może to być właśnie przystąpienie do tarła i odchowanie potomstwa. Więc może spirulina im służy? Gdzie leży sekret? A może to wynika z tego, ze w wiekszości sztucznych pokarmów duży procent stanowią "nieroślinne" skorupiaki i plankton? Mało tego, od dwóch innych akwarystów ( + ja jestem trzeci ) wiem, że np. często Neolamprologus tretocephalus karmiony bardziej mięsnym pokarmem staje się zbyt agresywny i do udanego tarła nie dochodzi. Chociaz mój w stadzie tropheusów też jest "top agresywny "))
2. Aigel - zgadzam się z tobą - akwaria biotopowe to w 99,9999% biotopowe niewypały. Może należy wprowadzić pojecie "akwarium troficznie pozytywne " i nie mylić tego z biotopem
3. Jaimz - u mnie nie było tych postów - teraz odkryłem - muszę po każdym kliknięciu od momentu zalogowania odświerzyć stronę i wszystko działa.

Autor Viktor
Użytkownik
#14 - Posted: 2 Mar 2004 18:50 
Mówiac krótko, podzielam zdanie przedmówców twierdzących, że nie da się w zbiorniku, nawet dużym, odzwierciedlic biotopu w pełni. Popieram określenie "troficznie pozytywny".
Jaimz - podałem przykład ryb z natury, w zbiorniku byłoby to nie do przyjęcia chyba, że ktoś chciałby obserwować polowanie na narybek Tropheusów, lub "zagonienie" pojedynczego Calvusa na śmierć (wbrew pozorom nie są wybitnie agresywne). Jeśli chodzi o pokarmy, to co sądzicie o połączeniu, jakie stanowi tzw. shrimpmix (krewetki z groszkiem i spiruliną) lub podobnie łączone suche, gotowe pokarmy? Zapewnia to diete zarówno dla Tropheusów, jak i dla "mięsożerców" z rodzaju Lamprologus. Jeśli sie mylę prosze o sprostowanie. Wydaje sie, że mozna w ten sposób łączyć dwie różne grupy ryb. Miesożercom roslinny nie zaszkodzi, a w przypadku Tropheusów, o ile się orientuję nie chodzi o karmienie tylko i wyłącznie pokarmem roslinnym, ale takim, który odpowiada ich metabolizmowi (odpowiednio wolno przyswajalnym, co wyklucza co prawda żywe pokarmy, lecz nie wszystkie, a pozostawiając trochę wyboru w pokarmach z dodatkiem skorupiaków). Sądzę więc, że jest możliwe trzymanie z Tropheusami innych ryb. W przypadku np. muszlowców dobranych gatunkowo co do wielkosci, nie wchodziłyby sobie nawet w drogę co do przestrzeni.

Autor Duty
Użytkownik
#15 - Posted: 2 Mar 2004 20:27 
Viktor:"Sądzę więc, że jest możliwe trzymanie z Tropheusami innych ryb. W przypadku np. muszlowców dobranych gatunkowo co do wielkosci, nie wchodziłyby sobie nawet w drogę co do przestrzeni."
Takie zestawienie kiedyś planowałem, jednak teraz, przyglądając się Trofeusom w akwarium nie potrafię sobie nawet wyobrazić, gdzie mogłyby spokojnie żyć muszlowce? Trofki są wszędzie, zajmują każdy kawałek dna i toni - z przekory odrywają świderki wspinające się na tło i plują nimi w kąt. Pomijając kwestię żywienia - podejrzewam, że zasypałyby piaskiem całą kolonię muszlowców, albo poprzenosiły im gdzieś te skorupki. Spokoju bym się nie spodziewał

Autor Viktor
Użytkownik
#16 - Posted: 3 Mar 2004 07:13 
Nie twierdze, że był by spokój, ale nadal potrzymuję, ze jest to możliwe. Przy małych (rozmarami) Tropheusach mobłyby być to L.ocellatus,L.meleagris, L.brevis, a przy duzych L.calliurus. A nie sądzę, żeby dały sobie zrobic krzywdę. Powstałaby prawdopodobnie enklawa wokół muszli, gdzie Tropheusy wolałyby nie zaglądać i sytuacja by sie unormowała. Już takie maluchy, jak 4cm Ocellatusy atakują i to nie przypadkowo, dłoń, która zblizysz do muszli, więc nie dałyby zrobic sobie krzywdy, ani "zabrać" muszelki. W przypadku par intruz jest przeganiany przez obydwoje rodziców. Przy odpowiednim urządzeniu zbiornika, może być to pomysł na zbliżenie się do "biotopu".

Autor admin
Użytkownik
#17 - Posted: 4 Mar 2004 09:28 
Mam pewien pomysł.
Co wy na to?
Zbieżmy informacje dla kilku konkretnych miejsc w jeziorze, chodzi o konkretne zatoki lub miejscowości i zróbmy "przekrój" przez wszystkie strefy i srodowiska ustalając jakie gatunki i odmiany tam żyją. Ustalmy jaki konkretnie typ środowiska zajmują. Powstały by w ten sposób "mapy" konkretnych biotopów i fauna konkretnej zatoki.
Co wy na to?
Czy myślicie, ze jest to możliwe i jeżeli tak to jakie miejsce proponowalibyście na początek? Czy to ma sens?Marta

Autor Marzenna
Użytkownik
#18 - Posted: 5 Mar 2004 19:27 
Podzielę trochę moją wypowiedź bo chyba jest za długa.

Ciekawa dyskusja, zanim jednak będzie można z niej jakieś wnioski, warto zastanowić się nad pewnymi problemami, jakie się z nią wiążą:

IMHO najpierw należałoby zdefiniować słowo „biotop”. Według encyklopedii biotop to: „obszar jednorodny pod względem czynników abiotycznych i biotycznych, będący środowiskiem życia biocenozy”. Czynniki abiotyczne to np. woda i jej skład, podłoże: jego struktura i rzeźba, ilość dni słonecznych i intensywność oświetlenia itp. Czynniki biotyczne natomiast to wszelkie zależności jakie w takim środowisku funkcjonują, a które uzależnione są od zamieszkujących taki obszar populacji roślin i zwierząt: pasożytnictwo, drapieżnictwo, konkurencja, allelopatia, symbioza czy choćby sieć troficzna.

W świetle powyższego, konia z rzędem temu, kto w warunkach „domowych” taki biotop jest w stanie odtworzyć. Nie jesteśmy przecież w stanie zrobić nawet wody, której skład chemiczny będzie identyczny z tym, jaki ma woda z interesującego nas zbiornika. O przejrzystości czy też okresowym braku tej przejrzystości, związanym ze zmieniającymi się porami roku nie ma nawet co wspominać. Podobnie ma się sprawa z pozostałymi uwarunkowaniami. Kto z nas wprowadzi do akwarium celowo pasożyty, które przecież także odgrywają istotną rolę w życiu takiej biocenozy. A drapieżniki? Czy zdecydujemy się na stworzenie łańcucha pokarmowego w którym jako ostatnie ogniwo wystąpią najwyższe drapieżniki? Także nie. Tego typu problemy można tutaj mnożyć i mnożyć w nieskończoność.

Autor Marzenna
Użytkownik
#19 - Posted: 5 Mar 2004 19:28 
Podsumowując: Moim zdaniem „zabawa” w budowanie biotopu to niezwykle pasjonująca podróż do wiedzy. To o to tak naprawdę chodzi w uprawianiu każdego hobby – o zdobywanie wiedzy. Uczenie się jest po prostu przyjemne, o ile oczywiście proces taki przebiega w sposób ciekawy. Ale nie ma co wytrząsać się nad brakiem takich zainteresowań u innych. Może zdarzyć się bowiem, że zupełnie „pomieszany biotop” innego akwarysty, w którym w tym samym zbiorniku wystąpią Labidochromis caeruleus z jeziora Malawi i naskalniki z jeziora Tanganika będzie funkcjonował znacznie lepiej, niż ten stworzony przez nas – purystów biotopowych. A że wygląda to jakoś „garbato”? No cóż, od dawna uważam, że połączenie czerwieni i amarantowego jest kiczowate. Ale w ostatnich latach jest to jednocześnie jeden z bardzo chodliwych trendów w modzie Ot i co: De gustibus non disputantum est. Warto o tym czasem pamiętać

Autor sss
Użytkownik
#20 - Posted: 8 Mar 2004 10:55 
Marzennko , a dlaczego twierdzisz, że nie hodujemy drapieżników a akwariach razem np. z glonożercami? Ja np. nie jeden raz takie połączenia z powodzeniem stosowałem. Ma to wiele zalet - drapiezniki żywią się tym czym powinny czyli np. rybami a nie mrożonkami , redukują pogłowie niezliczonej ilości potomstwa i przezywają tylko najsilniejsze egzemplarze czyli potencjalnie najlepsi reproduktorzy. Także na Twoje pytanie czy zdecydujemy się stworzyć w akwarium łańcuch pokarmowy z ostatnim "drapieżnym" ogniwem odp. brzmi - tak.
Zgadzam się natomiast co do łaciny - akwarium powinno sie podobac przede wszystkim właścicielowi )

Autor Marzenna
Użytkownik
#21 - Posted: 9 Mar 2004 13:58 
Jeśli tak, to zwracam honor Ale jak się sprawa ma z pozostałymi "problematycznymi" mieszkańcami? Pasożytów pewnie nie wprowadzasz celowo? Żartuję oczywiście, ale wiesz o co mi chodzi - o te wszystkie złożone relacje, których nawet nie przyjdzie nam do głowych odwzorowywać w akwarium. Cały czas jednak podkreślam, iż mimo pełnej świadomości iż stworzenie choćby nieco bardziej zbliżonego do naturalnego środowiska jest niemożliwe, ja także "bawię się" w tworzenie takiego "biotopowego" akwarium. To bardzo dobry sposób na pochłanianie wiedzy. Bardzo ciekawy.

Autor parizek
Użytkownik
#22 - Posted: 9 Mar 2004 15:44 
Ahoj, asi neřeknu nic nového, ale v akváriu se biotop přesně napodobit nedá. V jezeře ve skalnaté (balvanité) zóně spolu v klidu žijí druhy rodů Tropheus, Eretmodus a spol.,Neolamprologus cyl. apod, Altolamprologus, Julidochromis atd. V akváriu to jaksi nejde. Tropheusové jsou stále plavající ryby, které pořád někam lezou, Lamprologové a spol. jsou teritoriální ryby a budou tímto zbytečně ruąeny. Nároky na potravu jsou také trochu jiné. Znám ale pár akvaristů, kterým to celkem funguje. Já osobně mám Tropheusy jen s Eretmody a spol. a jde to bez problémů. Mají +- stejné nároky na vąechno. Biotopové akvárium vidím asi takto: cca 2000 l a více, výąka tak 1,5 m a více, spousta kamenů,měco písku, cca 30-60 tropheusů jedna forma, případně T.m+T.duboisy, T.anectens, několik skalních Lamprologů (alto, neo atd), několik julidochromů, může být i hejno Petrochromis, samozřejmě i Eretmodus a spol.,tam ryby budou asi normálně fungovat. Samozřejmě vąechno z jedné lokality např. z Bulu point.Ale to jsem jeątě nikde neviděl. Jinak ąnekáči se v jezeře s tropheusy asi nepotkají, žijí v jiné zóně.

Autor sss
Użytkownik
#23 - Posted: 10 Mar 2004 08:59 
Ty wiesz Marzennko o czym piszę ) Ja się z Tobą zgadzam - możemy wybrać tylko niektóre zależności biotopowe i spróbować je odtworzyć w akwarium. W szczególności mam tu na myśli czynniki biotyczne poniewaz abiotyczne staramy się często nieswiadomie odtworzyć m. innymi poprzez dobór parametrów wody, odwzorowanie układu dna itp. Patrząc na tą i inne podobne dyskusje z radością zauważam, ze akwarystyczny światek się jednak zmienia i idzie naprzód ) W naszym kraju pojęcie biotopowość było jedynie związane z pojęciem troficzności. Moje akwaria budziły wstręt u purystów biotopowych hodujących redy blacki duboisi i eretmodusy w jednym akwa bo u mnie pływały z nimi Neolamrologus i Altolamprologus a z innej beczki czyli malawi mbuna i np. ryby z rodzajów Sciaenochromis i Dimidiochromis. Piekne zestawienia umożliwiające drapieznikom właściwe, naturalne zachowanie.
Pasozyty niestety trudno jest wprowadzić do biotopu bo chyba większość z nich nie przeżywa dłuższego okresu czasu w akwa. Ale Marzennko próbowałem jak mogłem - nie zważając na nic łączyłem ryby z odłowu bez z trzymanymi w akwarium i nic nigdy się nie stało. Tylko na tyle mnie stać co do pasożytów bo ich najczęściej nie widać czyli hodowla taka jest bardzo trudna Raz mi się udało - razem z dafnią wpuściłem splewki ale to nie było połączenie zbyt biotopowe ;(

Autor Marzenna
Użytkownik
#24 - Posted: 10 Mar 2004 12:33 
Pewnie, że wiem Droczę się trochę, ale to z czystej sympatii. A i dyskusja robi się wówczas żywsza. Widzę zresztą, że Parizek też się ze mną zgadza – wierne odtworzenie biotopu jest niemal niemożliwe, zwłaszcza w małym akwarium. Szczerze powiedziawszy od dawna śledzę wszelkie najdrobniejsze choćby dyskusje na temat akwariów „biotopowych” i też mam kilka wniosków:

Zmiany o których piszesz, te w mentalności, owszem następują, ale wszelkie odstępstwa od schematów nadal są przyjmowane dość opornie. Nie wiem czasem jak uporać się z opiniami iż „ryby z Tanganiki nie dogadają się z rybami z Malawi”. A tymczasem ten brak „porozumienia” może, ale wcale nie musi wystąpić. Owszem, jeśli do niedużego akwarium (240 l to przecież mały zbiornik) wrzuci się terytorialne gatunki Mbuna i terytorialne gatunki z Tanganiki, to oczywiście prowokuje się mnóstwo sytuacji konfliktowych. Ale przecież nie wszystkie Mbuna są terytorialne, niektóre z nich będą doskonale radziły sobie zarówno z przedstawicielami grupy Haplochromis z jeziora Malawi, jak i z wieloma gatunkami pielęgnic z jeziora Tanganika. Dobór gatunków, które będą mogły ze sobą żyć względnie harmonijnie nie jest jednak jedynym czynnikiem.

Autor Marzenna
Użytkownik
#25 - Posted: 10 Mar 2004 12:34 
Wiele zależy także od wielkości zbiornika (o czym już wspominałam) oraz od aranżacji takiego akwarium. Za nieporozumienie uważam ograniczanie liczby kryjówek w akwarium, co wpływać ma na zmniejszenie poziomu agresji. IMHO jeśli już decydujemy się na hodowanie agresywnego gatunku ryb, to po prostu zdecydujmy się także na ograniczenie liczby samców, na ograniczenie liczby osobników, na ostrożne dobranie współmieszkańców, ale nie pozbawiajmy agresywnych ryb tej jedynej namiastki środowiska, jakim jest właśnie w miarę wierne odtworzenie „dekoracji”. No chyba, że naszym celem nie jest obserwacja ryb, a jedynie wrażenia estetyczne.

Autor Marzenna
Użytkownik
#26 - Posted: 10 Mar 2004 12:35 
I tu dochodzimy do kolejnego spostrzeżenia: W naszym akwarystycznym światku trwa nieustanna wojna o sposób podejścia do hobby. Nurt „wyznawców estetyki” nieustannie ściera się z nurtem „wyznawców biotopu”. IMHO wojna jest zupełnie zbędna i trochę śmieszna. Jakby na to nie spojrzeć pierwsze zbiorniki miały nie tyle uczyć, co właśnie cieszyć oczy. Do dziś kolebka akwarystyki, czyli kraje Dalekiego Wschodu, tak właśnie postrzegają to hobby. Czy takie podejście jest złe? Mnie samej jest ono trochę obce, ale mimo wszystko jestem go w stanie zrozumieć. Poza tym wydaje mi się także, że często od takiego właśnie podejścia, czysto estetycznego, zaczyna się fascynacja akwarystyką i nie tylko (np. ogrodnictwem, terrarystyka itd.).

Autor Marzenna
Użytkownik
#27 - Posted: 10 Mar 2004 12:35 
A że dla niektórych tak się też i kończy ta przygoda, no cóż, nie można mieć o to żalu czy pretensji. To bez sensu. Co więcej skrajne podejście do tematu powoduje także, że i „poszukiwacze wymarzonego biotopu” tracą z pola widzenia prawdziwe wartości poznawcze: ot, choćby te, które pojawiły się w Twojej wiadomości. Tak bardzo wierzą, że kierunek, jaki obrali jest jedynym słusznym, że nie dostrzegają, że ich „czyste biotopowo” akwarium tak naprawdę nie dostarcza im zbyt wielu wiadomości o ich rybach. Czego można się dowiedzieć o rybach, jeśli w akwarium o pojemności 200 l pływa 20 ryb z czterech gatunków Mbuna? To przecież nadal czysto „estetyczne” akwarium, cóż to ma wspólnego z biotopem? To oczywiście nadal bardzo ładne akwarium, ale nie przeceniajmy jego walorów poznawczych i przestańmy w czambuł potępiać inne rozwiązania.

Autor sss
Użytkownik
#28 - Posted: 11 Mar 2004 08:47 
Szkoda, że wszyscy ze wszystkimi się na tym forum zgadzają ;(
Jako ciekawostkę powiem Wam, ze stosowałem kilkukrotnie akwa Malawi dla odstresowania ryb z Tanganiki - i co wy na to?

Autor admin
Użytkownik
#29 - Posted: 11 Mar 2004 08:57 
Ja kiedyś na początku swojej przygody z trofciami miałam też je w akwarium z pyszczaki z Malawi (lombardzkiem maingano, red-blue...). Bardzo ładnie to wyglądało, a nie wydać było żadnego konfliktu pomiędzy tymi rybami. Zrezygnowałam z tego połaczenia nawet nie z powodu zasad "biotopu", ale dlatego, że chciałam mieć więcej trofeusów, a nie miałam na tyle akwariów. Powiem więcej; w jednym z moich akwariów pływa bocja, jedna jedyna.Tworzy stadko z teofeusami i wygląda na zadowoloną. Jak sypię spiruline do akwarium to ona pierwsza jest u powierzchni i zjada tyle, że wygląda jak balon. Wrzucam jej czasami zatoczki i ona wtedy jest szczęśliwa. Oj to chyba się naraziłam, co?

Autor sss
Użytkownik
#30 - Posted: 11 Mar 2004 10:58 
admin ojejku, a nie myslisz o tym, że zatoczek jest niekoniecznie szczęśliwy

Strona  Strona 1 of 2:  1  2  Next » 
Archiwum Forum Tropheus Tanganika / Archiwum / Biotopwość Top

Twoja wypowiedź Click this icon to move up to the quoted message

 

 ?
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą tutaj pisać. Zaloguj się przed napisaniem wiadomości albo zarejstruj najpierw.
 
 
  Forum Tropheus Tanganika Wygenerowane przez Simple Bulletin Board miniBB ®