Zapraszam do obejzenia zdjec mojego zlikwidowanego juz akwarium morskiego oraz jego mieszkancow:

http://brightsidereef.blogspot.com/2011/03/tough-d ecision.html

Pozdrawiam,
Piotr

Zdjęcia piękne, akwarium też było bardzo ładne. Ale przemyślenia jeszcze lepsze!

Czytając regularnie fora o akwarystyce morskiej też można łatwo wywnioskować ile tych pięknych zwierząt ginie w naszych akwariach. Również posiadam małe akwarium morskie, jednak miałem obiekcje nawet przed kupieniem żywej skały do niego, właśnie z powyższych powodów. Uspokoiły mnie jednak głosy, że żywa skała, która jest sprowadzana, to nie jest dosłownie kawałek rafy koralowej... Jaka jest prawda jednak nie wiem.

W sklepach mozna dostac dwa rodzaje zywej skaly-naturalna i hodowlana. Naturalna to kawalki skal zabierane zazwyczaj ze stref rumowiska skalnego i inne luzno lezace kawalki skal odlamane od rafy w sposob naturalny-podczas huraganow i tym podobnych zdazen. Mimo ze nie jest ona bezposrednio oderwana od rafy to uwazam ze rowniez nalezy do jej ekosystemu i ma duze znaczenie dla odradzania sie rafy po katastrofach oraz jest siedliskiem dla duzej liczby gatunkow. Zabierajac te kawalki zabieramy siedlisko zycia tysiacom gatunkow zwierzat oraz substrat na ktorym moglyby osiedlic sie larwy korali.
Hodowlana skala to kawalki betonu zanuzone na kilka miesiecy w morzu ,ktore po wyciagnieciu obrosniete sa mikroorganizmami i skolonizowane przez bakterie, zupelnie jak zywa skala. Jest to oczywiscie opcja bardziej ekologiczna choc wiekszosc skaly hodowlanej pochodzi z Indonezji, gdzie beton produkuje sie z.... zywej skaly badz innych produktow pochodzenia rafowego.
Moim zdaniem jedyna alternatywa to specjalna ceramika produkowana do celow akwarystyki morskiej i zaszczepienie jej jednym, dwoma kawalkami zywej skaly na poczatku dzialania akwarium. Po okresie 6 miesiecu jest nie do odroznienia od zywej skaly.

Popieram i pewnie następne akwarium morskie założę właśnie w taki sposób. Można też odkupować skałę od osób likwidujących zbiorniki - ona już i tak została sprowadzona i kupiona, a szkoda by trafiła na śmietnik.

Tanganicodus
Miałeś fajny zbiornik.
Doskonale was rozumiem, mam podobne dylematy
Pare zdań jesli można
Ja wywietrzyłem coś takiego:
kraje które exportują tkzw.zywą skałe to głównie Azja południowo-wschodnia
Nie można sie rozczulac jedank nad niszczeniem raf bo takowe są prawnie chronione,reszta komercyjna, pochodzi ze specjalnych stref ,które są cyklicznie wybierane i które maja czas na względną odnowe.Są to przecież warstwy gr.kilkuset metrów i przypominaja bardziej rumowiska niż typową rafę ,w naszym wyobrażeniu.

Dylemat jest ale nie mam z tym większego kłopotu.
W naszym kraju na handel żywa skałą trzeba mieć stosowne zezwolenia.

Państwa wysoce cywilizowane jak U.S.A ,przyczyniły sie w znacznej mierze do stopniowego wyniszczania raf ale także odnowy
Można przecież spokojnie hodować ryby morskie jak i koralowce z farm więc w czym problem.A co np z lasami ?Macie meble z drewna czy z plastiku?-:))



Oczywiście przemyt i ciagotki snobistyczne to wielki problem ale taki już jest świat.$$$niestety-głupi bardzo ...mnie natomiast bardzej martwi to że rafa ma większe prawa w tych krajach niż człowiek.
Chyba Cie Topielec nie pocieszyłem;-)

Mam akw.morskie i nie mam zamiaru niczego żałować.
Frajda niesamowita

Nie można sie rozczulac jedank nad niszczeniem raf bo takowe są prawnie chronione

Kazdy kraj decyduje sam ile korali, skaly i ryb wyeksportuje, a poniewaz jest to dobry biznes, to czesto eksportuje za duzo. W indozezji ponad 90% raf zagrozonych jest wyginieciam. 26% raf na swiecie zostalo uznane jako obszary chronione, mozna by pomyslec ze to najlepiej chroniony ekosystem na ziemi. Jednak po blizszym przyjzeniu sie okazuje sie ze tylko 6 % jest chroniona efektywnie, a wiekszosc z tych 6 % znajduje sie w Australii (powoluje sie tu na raport Reefs at Risk Revisited). Moim zdaniem odpowiedzialnosc lezy po stronie klienta. Zainteresuj sie troche raportami naukowymi na temat stanu raf - zobaczysz jaka jest prawda. Niestety naukowcy ktorzy widza to co sie naprawde dzieje moga tylko wydawac rekomendacje, takie rekomendacje przechodza przez dlugi lancuch administracji ktora dostosowuje je do sytuacji ekomicznej.
Oczywiscie, masz racje ze dzieje sie takze duzo aby sytuacje raf poprawic, Pisze o tym w swoim blogu.

Można przecież spokojnie hodować ryby morskie jak i koralowce z farm więc w czym problem.

Napisalem rowniez ze akwarium morskie mozna prowadzic w sposob ktory minimalizuje oddzialywanie na rafy, wiec tu tez sie zgadzamy, ale powiedz, ile osob to robi? W handlu dostepnych jest tylko kilka gatunkow ryb z hodowli. A kazdy przciez chce miec pokolca! Na szczescie sytuacja wyglada o wiele lepiej jesli chodzi o koralowce, jednak prawie wszystkie korale typu LPS nadal pochodza z odlowu, sprzedaja sie w ogromnych ilosciach, a sa pod ochrona.

Dla mnie akwarystyka morska rowniez byla frajda, i na pewno jeszcze bedzie. Fajnie jest przyjsc do sklepu i kupic piekna zdrowa rybe. Trzeba jedna pamietac ze abysmy mogli sie nia cieszyc, druga taka musiala zginac, zazwyczaj zameczona w strasznych warunkach podrozy. Wiem co mowie bo pracowalem przy importach.

Pozdrawiam, i dziekuje za przychylne slowa o moim akwarium,
Piotr

Tanganicodus
Rzeczywiście problem jest masz racje wiele zalezy od nas samych.
Myslę że jest to zwiazane scisle z nasza świadomoscią i wiedzą.
Tak zgadzam się z Toba że łancuch administracyjny dostosowuje sie do potrzeb ekonomicznych ale dotyczy to kazdej dziedziny zycia i niestety często to odczuwamy także my bardzo boleśnie.

Wyobraz sobie że najlepiej zachowane siedliska koralowców wystepuja na Kubie niedaleko niezbyt chwalebnej zatoki a mianowicie Zatoki Świń.
Jest to chyba ostatni kraj ktory można byłoby posadzić o dzialania bioetyczne czy proeko.
Odkrywcy z Nat.Geo.sądza że jest to zwiazane z czystym przypadkiem.
Kuba i jej długoletnie embarga na środki chemiczne przez przypadek stała sie mekką dzikiej , nienarosznej rafy.
Co zrobiły tkzw.kraje wysoce cywilizowane pozostawiam bez komentaża.
Dla ropy wywołuje sie wojny-wszystko kręci sie $ jestem w stanie przyjąc to wszystko,nie znaczy to wcale że to akceptuję.

Prawda jest niestety bardziej brutalna.

Moje ryby są z hodowli ORA ferm z Florydy i myslę że jest to wiarygodna i rzetelna firma.


Serdecznie pozdrawiam i dzieki za odp.
dowiedziałem sie znowu coś cennego.
Adam