Forum Tropheus Tanganika
 - Forum - Rejestracja - Odpowiedz - Szukaj - Statystyki - Faq -
Tropheini Forum Tropheus Tanganika / Tropheini /

Zobaczcie to dziwo

Strona  Strona 3 of 3:  « Previous  1  2  3  
Autor robertk40
Użytkownik
#61 - Posted: 22 Lut 2007 16:10 
Witam najlepszym sposobem na krzyżowanie lub sztuczne mutowanie naszych podopiecznych jak i innych gatunków było by wprowadzenie zakazu i odpowiednich kar za celowe manipulowanie genami i krzyżowanie odmian (podkreślam celowe) niestety nie da się wprowadzić karania wszystkich , mamy dobrobyt i wolny dostęp do zakupu zwierząt , świadomi chodowcy nie sprzedadzą pierwszej lepszej osobie po jednym trofciu z odmiany ale sklepy zoologiczne robią co chcą i część nawet nie powie że jest to ryba wymagająca szczególnych warunków.Chyba jedyne wyjscie to wprowadzenie zakazu i promowanie świadomego kupowania zwierząt jak równierz karanie za niepoinformowanie przy sprzedaży o wymaganiach poszczególnego zwierzaka

Autor tooold
Użytkownik
#62 - Posted: 22 Lut 2007 16:24 
jeszcze na koniec dwa zdania....
rozumiem ,że sa wątpliwości i przykłady welona, gupika , platki etc. Natomiast zapominamy że te formy barwne ryb powstawały długo, w wyniku naturalnej selekcji i sztucznego doboru, przemyslanego krzyżowania odmian i obserwacji czy cechy pożądane są dziedziczone. Tak powstawały te formy.

Natomiast widzę,że od paru lat wszystko uległo przyspieszeniu. Czyli nie ma tych mechanizmów o których piszę, tylko "hodowcy" na szybko coś wymyślają. To nie jest dobre.

Autor bernard
Użytkownik
#63 - Posted: 23 Lut 2007 00:23 
Zakaz krzyżowania ryb jest niewykonalny, podobnie jak kotów, psów, czy koni. Pewnie za kilka lat pojawią się różowe Frontosy, czy tofeusy a la Bemba czy Ikola z seledynowym fosforyzującym pasem, najlepiej migającym.Czy nie lepiej od razu wpuścić do akwarium sztuczną rybę, pięknie ubarwioną sterowaną na pilota?
Jest grupa ludzi, którzy z chęci zysku będą tworzyć takie cuda. Są i zawsze będą odbiorcy takich wynalazków. Nic na to nie poradzimy. Nam pozostaje cieszyć się tym, że w swoich zbiornikach możemy podziwiać ryby stworzone przez naturę.
A wynalazki - cóż są przydatne. Ja np. nie mogę doczekać się takiego, dzięki któremu będę mógł co jakiś czas zmniejszyć się do rozmiaru kilkunastu centymetrów i popływać z moimi rybami, zwłaszcza że jako samiec nie musiałbym się obawiać zbyt brutalnych zalotów ze strony moich tanganikańskich podopiecznych :)))

Autor winiar
Użytkownik
#64 - Posted: 23 Lut 2007 00:33 
mniejszyć się do rozmiaru kilkunastu centymetrów i popływać z moimi rybami, zwłaszcza że jako samiec nie musiałbym się obawiać zbyt brutalnych zalotów ze strony moich tanganikańskich podopiecznych
No, nie wiem ... Przypomina mi się pierwsza część Gwiezdnych Wojen. Scena gdzie Obi Wan Kenobi płynie w łodzi podwodnej z Qui-Gon Jinn oraz z Jar Jar Binks'em. Płyną z podwodnego miasta na powierzchnię przez jądro planety i łapie ich duża ryba ... Za chwilę tę tybę łapie jeszcze większa i Qui-Gon Jinn mówi:"Zawsze znajdzie się większa ryba" ....
Na twoim miejscu byłbym ostrożny ;-)

Marek

Autor winiar
Użytkownik
#65 - Posted: 23 Lut 2007 15:16 
TooOld napisał: ... a to znaczy że ryb nie możemy traktować jak ozdoby tylko jak inne żywe organizmy , podobne do nas , według niektórych określamy je jako "nasi mali bracia" - i jest w tym głęboki sens bo ryby i inne zwierzęta tworzą to w czym żyjemy , tworzą środowisko, ekosystem i co tam jeszcze chcecie. Jeśli będziemy ingerować w taki sposób w prawa natury to po prostu zemści się to na nas, na ludziach - po prostu wymrzemy...

Czytam aktualnie książkę Pt: "Kres ewolucji" Peter'a Warda - polecam. Opisane są min bezmyślne zachowania ludzi, którzy myśląc z perspektywy własnego nosa wytępili wszystkie zwierzęta wodne w cieśninie Tanon. Część Wielkiej rafy koralowej w zasadzie przestała istnieć...

Tu cytat z ksiązki - ku rozwadze: "Przed trzydziestu laty rozciągające się pode mną dno było tętniącą życiem rafą koralową, a wody rozciągające się wokół tej skarbnicy morskich gatunków roiły się od ryb. I wtedy, za przyzwoleniem rządu Federinalda Marcosa, wprowadzono nowy sposób łowienia ryb - za pomocą dynamitu. Laski materiału wybuchowego zrzucane na rafy zabijały setki ryb na raz - wystarczyło tylko zbierać wypływające na powierzchnię śnięte sztuki. Filipińskim rybakom wydawało się, że nastały złote czasy. Dopiero po niewczasie zorientowali się, że rafy były żerowiskami i tarliskami nie tylko ryb koralowych, ale większości ryb tego regionu. W ciągu dwudziestu lat połowy zmalały ponad dwukrotnie, podczas, gdy ludność, dla której ryby stanowiły główne źródło białka, niemal się podwoiła. Rząd wydał spóźniony zakaz rybołówstwa dynamitowego licząc na rychłą poprawę sytuacji. Koralowce jednak rośną powoli. Powrót filipińskich raf do dawnej świetności trwałby wiele stuleci, nawet gdyby pozostawiono je w spokoju. A tak się nie stanie. Usiane lejami po wybuchach, podwodne pobojowiska wciąż dają schronienie rybom na tyle dużym, by dało się je zjeść. a głodni rybacy mają coraz więcej gąb do wykarmienia: Przyrost naturalny na Filipinach powoduje podwojenie liczby ludności, co 26 lat.
Widziałem kiedyś resztki pola ogołoconego przez szarańczę. Wspomnienie to nie chciało mnie opuścić, kiedy wynurzałem się z filipińskiego morza."

Czytając tę książkę całkowicie zgadziam się z TooOld'em - wymrzemy a w zasadzie już wymieramy...


marek

Autor krasa
Użytkownik
#66 - Posted: 23 Lut 2007 19:27 - Edytowany przez: krasa 
Co jakiś czas w przyrodzie następuje wielkie wymieranie. Na nas też przyjdzie kolej.
James Lovelock w 1979 sformułował „hipotezę Gai” opisując planetę jako tworzącą jedna całość żywą istotę, obdarzoną swoim własnym rozumem. Według tej hipotezy być może życie i przyroda tak bardzo zabiegają o swoją trwałość, że dalsze istnienie ludzkości przestało by ważne. Byc może Ziemia, rozumiana jako jedna całość (Gaja), stopniowo zmienia swą geofizjologiczną strukturę tak, aby ludzką rasę całkowicie unicestwić lub przynajmniej zredukować, dzięki czemu powstrzymana zostanie działalność, która zagraża egzystencji planety. Może się ostatecznie okazać, że to nie ludzie panują nad życiem i przyrodą, lecz właśnie życie i przyroda nie mogą już dłużej tolerować ludzkich istot.
Przyroda sobie poradzi tego jestem pewny, w ten czy inny sposób. Wiemy, że zarówno rośliny jak i zwierzęta radziły sobie w przeszłości i z pewnością poradziłyby sobie w przyszłości bez człowieka. Nie możemy natomiast z całkowitą pewnością stwierdzić czy możliwa byłaby egzystencja człowieka bez nich. ;)

Pzdr. Krasa

Autor trzcinka
Użytkownik
#67 - Posted: 23 Lut 2007 22:39 
ciekawe jakie wymagania bedą miały takie ryby-może bedą chciały wody z filtra RO i temperatury 15 stopni

Strona  Strona 3 of 3:  « Previous  1  2  3 
Tropheini Forum Tropheus Tanganika / Tropheini / Zobaczcie to dziwo Top

Twoja wypowiedź Click this icon to move up to the quoted message

 

 ?
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą tutaj pisać. Zaloguj się przed napisaniem wiadomości albo zarejstruj najpierw.
 
 
  Forum Tropheus Tanganika Wygenerowane przez Simple Bulletin Board miniBB ®