Forum Tropheus Tanganika
 - Forum - Rejestracja - Odpowiedz - Szukaj - Statystyki - Faq -
Tropheini Forum Tropheus Tanganika / Tropheini /

KASANGA- problemy z tarłem

Strona  Strona 3 of 4:  « Previous  1  2  3  4  Next »  
Autor rufus1
Użytkownik
#61 - Posted: 22 Kwi 2006 14:59 
Gwarancji nigdy sie nie ma. Ale jeżeli ok. 5 dnia po tarle samice nosi to już jest dobrze; jezeli po 10-11 dniach nosi to już jest bardzo dobrze (wykluwaja sie larwy); ok. 14-16 dnia po tarle samica moze pobierac juz drobniutki pokarm ;jeżeli po 28-32 dnich wypuści no to juz jest wspaniale. Czy taka odpowiedź jest dla Ciebie wystarczajaca? :-)
Wszystko dzieje sie przy temp. 26*C.
Pozdrawiam Leszek

Autor KatarzynaR
Użytkownik
#62 - Posted: 22 Kwi 2006 15:11 - Edytowany przez: KatarzynaR 
Jak zwykle wielkie dzięki Leszku. Pytam bo muszę zaplanować odłów tego eretmodusa. Chciałabym to zrobić w momencie kiedy juz nie będę stanowiła zagrożenia.

Jam mam temperaturę 26.5 . Termometr pokazuje 27 - 27,5, ale myślę że kłamie bo stary termometr pokazuje 26,5 i chodzi z grzałką jager równo jak żyleta.

Pozdrawiam,
Katarzyna

Autor Belgrano
Użytkownik
#63 - Posted: 24 Kwi 2006 15:07 
Widzę że nie tylko ja mam problemy z Kasangami. Trzymam je z Ikolami i Bulumborami. Z mojego stada F0 zostało mi 3 samcei 2 samice, dodatkowo kupiłem U Marty 1samca i 2 samice. Też jest problem z małymi. Kasangi wcześniej w mniejszej grupie podchodziły do tarła ale bardzo niesmiało. Po dodaniu ryb od Marty nic się nie zmieniło. Ryby dalej sa ospałe na zaloty. W dodatku ryby przeprowadziły sie z 600L do 300L i nie ma żadnej róznicy w ich zachowaniu. Samiec prawie wcale nie szuka sposobności do tarła, a jak jusz chce to jak ktos juz pisał cała zgraja samiczek kotłuje sie przy 1 samcu i nie idzie samcowi z nikim odbyć tarła:-(. Z obserwacji widzę że Kasangi sa jakby zaspałe na zaloty i leniwe;-). W dodatku wydaje mi sie że te ryby nie lubią dominowac nad inna odmiana i stąd tez problemy. Przez lata żaden z Kasang nie był pełnym dominantem w akwarium. Dlatego śledząc ten wątek, który jest bardzo interesujący czekam na dalsze opisy z doświadczeń hodowców, i mam nadzieję że będziemy wiedzieli coraz wiecej o tej odmianie.

Autor KatarzynaR
Użytkownik
#64 - Posted: 25 Kwi 2006 08:47 
Witaj,
Belgrano, Twoja sytuacja w akwa jest bardzo ciekawa. Czy Ty jesteś tym akwarystą, który trzymał Kasangę z innymi odmianami w akwarium 600 litrowym w liczbie sześciu sztuk? I czy tak było, że przez długi okres Kasanga Ci się mnożyła bardzo chętnie, a zacząłeś mieć problemy po tym jak wyjąłeś młode któryś kolejny raz? Jeśli tak, to warto to tutaj dokładnie opisać, bo tak jak wyżej bynajmniej dla jest to bardzo interesujące.

Pozdrawiam,
Katarzyna

Ps. u mnie nadal nosi ;o) czli jest już ,,dobrze''

Autor admin
Admin
#65 - Posted: 25 Kwi 2006 09:01 
Ja powiem tak - od dawna nie mam stad Kasangi do rozmnażania, ale jak wiecie sprzedajemy głównie odłowy, a ta odmiana znika bardzo, bardzo szybko. Mogę opisać swoje doświadczenia z Kasangą sprzed 4 lat. Mieliśmy w zbiorniku 500l stado 16 odłowów. W akwarium nic nie robiliśmy poza standartowym czyszczeniem zbiornika i podmianami wody. W zbiorniku było sporo kryjówek, samice wypuszczały młode i wychowywały je same. Nie mieliśmy problemów z mnozeniem tych ryb. Zwykle co najmniej jedna samica w stadzie inkubowała, często były to 2-3 sztuki.

Marta

Autor KatarzynaR
Użytkownik
#66 - Posted: 25 Kwi 2006 11:47 
Pani Marto,

A jaki mieliście układ płci? Ryby były zróżnicowane wielkościowo czy może równe? Dominował jednen samiec czy dwa?

U mnie przez kilka miesięcy była podobna sytuacja którą opisuje Belgrano. Jedna ryba się kładła z samcem a reszta ,,waliła'' za nią kładac się dookoła. Potem cisza - zadych takich sytuacji.

Oczywiście u mnie jest sie czego przyczepić. Dno jak w standardowej 240 -e. Litraż trochę wiekszy bo 340 l. Ciekawi mnie tylko czy jest to wynik oferowanych im warunków czy może też wynik ,,charakteru'' ryby. Bo jak wytłumaczyć to, że duzy samiec nie ma ochoty się trzeć.

Autor Belgrano
Użytkownik
#67 - Posted: 25 Kwi 2006 11:51 
Czy Ty jesteś tym akwarystą, który trzymał Kasangę z innymi odmianami w akwarium 600 litrowym w liczbie sześciu sztuk? I czy tak było, że przez długi okres Kasanga Ci się mnożyła bardzo chętnie, a zacząłeś mieć problemy po tym jak wyjąłeś młode któryś kolejny raz? Jeśli tak, to warto to tutaj dokładnie opisać, bo tak jak wyżej bynajmniej dla jest to bardzo interesujące

Wiesz co miałem Kasangi w 600L ale tylko raz nosiły małe ale nie donosiły. Trzymałem z Maswą, Bulomborą i Chipimbi. Ale raczej to nie ja:-)) Choć faktycznie ciekawe by było dowiedzieć się co się działo? Ja małem za mało i kupiłem u Marty ale nic narazie na lepsze sie nie zmienia:-(

Autor KatarzynaR
Użytkownik
#68 - Posted: 25 Kwi 2006 12:02 
Sorry, że sie tak dopytuję - kilka miesiecy temu mój znajomy opowiadal mi o podobnej sytuacji i tak mi się skojarzyło.

Nie pozostaje nic innego jak stawiać akwarium 500 litrów, wpuscić tam 16 -e sztuk i nic nie robić poza ,,standartowym czyszczeniem zbiornika i podmianami wody'' ;o)

Autor admin
Admin
#69 - Posted: 25 Kwi 2006 12:06 
Kasiu

Układ płci był 1:2, dominowała ogromna samica!!!!. Ryby były zróżnicowane wielkościowo od 8-9 cm do 14-cm.

Marta

Autor admin
Admin
#70 - Posted: 25 Kwi 2006 12:07 - Edytowany przez: admin 
Ja małem za mało i kupiłem u Marty ale nic narazie na lepsze sie nie zmienia:-(


Nic sie nie zmieni bo masz zbyt dużo odmian w jednym akwarium i zbyt mało Kasang.

Marta

Autor rufus1
Użytkownik
#71 - Posted: 25 Kwi 2006 15:13 
Witam!!!
Katarzyno powiem tak - trofeus nie lubi zmian i grzebania w akwarium, nie zależnie od tego czy to jest Kasanga czy Ikola, Bemba itd. Im rzadziej ingeruje się w zbiornik tym lepiej. Sposób na wiekszośc trofeusów żeby dobrze sie czuły to dbanie o wode (min. podmiany wody) oraz dobra, urozmaicona karma. Hodowałem lub hoduje różne odmiany trofeusa. Najwiekszy problem był zawsze z Kasangą i Ilangi. Dlaczego? Myślę że sa to odmiany dość późno dojrzewajace (hodowałem od maluchów, ale też trzymałem ryby dorosłe, czyli moge porównać zachowanie ryb). Drugim problemem jest to że odmiany te wypuszczaja bardzo mało narybku, ale za to jest on duży. U mnie dorosła samica najwiecej wypuściła jednorazowo tylko 6 sztuk, gdzie np. mloda, mniejsza Ikola 14 sztuk. Wydaje mi sie ze przy Kasangach potrzebna jest cierpliwość i dbanie o nie, a efekty przyjdą same.
Leszek

Autor rufus1
Użytkownik
#72 - Posted: 25 Kwi 2006 15:23 
Ja też miałem problemy z Kasangą. Zmieniłem oświetlenie, zacząłem inaczej karmic ryby (bardziej urozmaicony pokarm i nieco wiecej), stado pozostawiłem samym sobie. Nie wiem czy te zmiany zgrały się z dojrzałością Kasang, gdzie na pierwsze udane tarła czekałem 2-3 lata, w zależności od samicy. Teraz juz sa pierwsze maluszki i sa fajne w te drobniutkie pzseczki.
Leszek

Autor Belgrano
Użytkownik
#73 - Posted: 25 Kwi 2006 16:00 
Nic sie nie zmieni bo masz zbyt dużo odmian w jednym akwarium i zbyt mało Kasang.

Wiem ale szkoda mi Bulumbor oddawać:-( Zwłaszcza że nie mam z kim ich wymienić na Kasangi. Ale myśle nad tym i zobaczę co do obsady nowego akwarium i może jednak nabędę kolejne Tropheusy jak i też Kasange:-)

Autor KatarzynaR
Użytkownik
#74 - Posted: 23 Maj 2006 06:58 
Gwarancji nigdy sie nie ma. Ale jeżeli ok. 5 dnia po tarle samice nosi to już jest dobrze; jezeli po 10-11 dniach nosi to już jest bardzo dobrze (wykluwaja sie larwy); ok. 14-16 dnia po tarle samica moze pobierac juz drobniutki pokarm ;jeżeli po 28-32 dnich wypuści no to juz jest wspaniale. Czy taka odpowiedź jest dla Ciebie wystarczajaca? :-)

A u mnie od ósmego dnia pobiera pokarm. Dwa dni odbywało się to trochę nieporadnie ale już kolejne całkiem zwinnie.
W piątek mineło dokładnie cztery tygodnie (28 dni), kiedy wypuszczała i łapała małe. Wygladałao to jak nauka pływania. Dzisiaj jest 33 -ci dzień i widac młode chcą już wychodzić. Wypuściła w koncie chyba wszystkie ( 9 sztuk! ), ale za chwilę spowrotem je złapała. Teraz ciągle je wypluwa i łapie...



Pozdr.,
Katarzyna

Autor admin
Admin
#75 - Posted: 23 Maj 2006 08:18 
Kasiu

Gratulacje - masz maluchy.

A inne samice, zbieraja sie do tarła?

Marta

Autor KatarzynaR
Użytkownik
#76 - Posted: 23 Maj 2006 12:11 
Pani Marto,

Ja mam tą samicę w akwarium ogólnym więc nie wiem jak to w rezultacie będzie..

Z tego co zaobserwowałam to od dwóch dni nie je. Chyba się boi że jakiś maluch wypłynie - one są bardzo ruchliwe. Niesamowicie to wygląda kiedy wypuści wszystkie na raz (w piątek myślałam że jest ich cztery). Pilnuje by żaden nie oddalił się zbyt daleko. Karci nosem i zagania do reszty. Stoczyła nawet kilka przepychanek z dominującym samcem. On kilka razy przepłynął nad młodymi ale nic nie zrobił. Wkurzony był raczej jedynie na samicę że go wygania z tego miejsca. Za to inny mniejszy samiec ma jakoś tak tą samicę i maluchy na uwadze... ciągle zatacza koła i ją obserwuje zza skałaki.

Dwie inne samice chcą się trzeć na bank! Ale jeszcze nic z tego nie wyszło.

Pozdrawiam,
Katarzyna

Autor fazi64
Użytkownik
#77 - Posted: 23 Maj 2006 12:31 
Witam,
A czy takie zachowania jakie opisuje Katarzyna w ostatnim poscie sa norma?
Ja np. zauwazylem, ze moje samice w ogole nie interesuja sie malymi po wypuszczeniu.
Moze miec na to wplyw duza ilosc kryjowek w akwarium (sporo wapienia drazonego)?
Maluszki maja sie gdzie ukryc i jak widze robia to dosc skutecznie.
Sprawa ta dotyczy u mnie zarowno ryb z odlowu (T. sp lupota), jak i pokolen hodowlanych (T. sp. Zongwe i T. sp. Black Bemba)

Autor JGr
Użytkownik
#78 - Posted: 23 Maj 2006 18:01 
A czy takie zachowania jakie opisuje Katarzyna w ostatnim poscie sa norma?

Witam. Generalnie słabo poruszam się w temacie trofeusów, ale spróbuję opisać co widzę i myślę. A myślę że są to zachowania naturalne, instynktowne, bardzo silnie zakorzenione, choć nie zawsze możliwe do zaprezentowania. U mnie wygląda to tak:

Odławiając samicę pod koniec okresu inkubacji do osobnego zbiornika zauważyłem, że patrafi opiekować się troskliwie potomstwem do ok. 2 tygodni. Natomiast ta sama samica wypuszczająca w ogólnym opiekuje się narybkiem kilka godzin do 2-3 dni.
Myślę, że przyczyną tych różnic jest nie tyle urządzenie zbiornika, co reakcja stada na pojawienie się małych ryb. Młode wypuszczone z pyska matki i od razu zaniepokojone przez inne dorosłe osobniki szukają schronienia gdzie się da, nie zawsze najbliższym schronieniem będzie pysk matki. Tu jeszcze jedna rzecz - swieżo wypuszczony i zaniepokojony narybek ucieka w bardzo charakterystycznych chaotycznych, nerwowych ruchach, a to jest jakby sygnałem do ataku dla ryb dorosłych. Jeśli młode przeżyją pierwszych kilka dni i zaczną pływać w sposób "normalny" - nie są już atakowane i mają ogromne szanse przeżycia w ogólnym.
Myślę, że idealną sytuacją w której samica mogłaby zgodnie z instynktem opiekować się młodymi bez odławiania jej do osobnego akwarium (dodatkowy stres) byłby akwen takiej wielkości, aby na czas wypuszczania młodych mogła oddzielić się od stada, które nie podążałoby za nią. Niestety jedyny akwen, który spełniłby ten wymóg to chyba - ze względu na praktycznie nieograniczoną przestrzeń - jezioro ;-)

Co do pochodzenia ryb, o których piszę - są to ryby dzikie, ale kiedyś obserwowałem bardzą troskliwą kilkudniową matczyną opiekę w akwarium ogólnym u trofeusów od wielu pokoleń hodowanych w akwariach, był to dla mnie prawdziwy fenomen - dowód na siłę instynktu. Tamte ryby nawet wyglądem odbiegały od ryb dzikich (kształt tułowia, a przede wszystkim łba), również pewne zachowania (np. sposób pobierania pokarmu) były typowe dla akwariówek, natomiast nie "zapomniały" jak opiekować się potomstwem.

Jarek

Autor KatarzynaR
Użytkownik
#79 - Posted: 23 Maj 2006 20:46 
Jarku,

Czy dobrze zrozumiałam? Sugerujesz, że odławiana samica do osobnego akwarium jest troskliwszą matką? Hm... z tego co się dowiadywałam od moich znajomych jest zupełnie odmiennie. Nie ma zagrożenia więc i opieka jest krótsza, lub jej nie ma.

Z tą wielkością zbiornika potrzebnego do wypuszcznia młodych to racja. Czuć, że ta samica potrzebuje ustronnego miejsca. U mnie jest o tyle dobrze, że ona dominuje razem z samcem. Czyli tylko on jest nad nią górą. Może powiniśmy zawsze odławiać...?

Pozdrawiam,
Katarzyna

Autor JGr
Użytkownik
#80 - Posted: 23 Maj 2006 20:58 
Sugerujesz, że odławiana samica do osobnego akwarium jest troskliwszą matką?

Tak to zabrzmiało?? Chyba nie umiem przelewać myśli przez klawiaturę. Nie, to komletnie nie tak. Samica nie staje się ani troskliwszą, ani mniej troskliwą matką, chodziło mi o to, że ma większą możliwość opieki nad młodymi, które nie rozpierzchną się tak, jak to ma miejsce w ogólnym, w którym jak napisałem - "nie zawsze najbliższym schronieniem będzie pysk matki". Tak to przynajmniej wygląda u mnie.

Co do odławiania ryb - od jakiegoś czasu tego nie robię, samice wypuszczają w ogólnym.

Jarek

Autor JGr
Użytkownik
#81 - Posted: 23 Maj 2006 21:14 
Jeszcze jedno - chyba wynika to z mojego poprzedniego posta, ale skoro okazał się niejednoznaczny to dodam, że moje obserwacje nie są zgodne ze spostrzeżeniami Twoich znajomych. W kotniku pomimo braku realnego zagrożenia samice opiekowały się młodymi długo i troskliwie. Z jednej strony to na pewno dobrze dla potomstwa, ale z drugiej - jakoś nie mogłem patrzeć na dorosłą trofeuskę przebywającą tygodniami w klikudziesięciu litrach. To jedna z przyczyn, dla których teraz nie odławiam samic.

Jarek

Autor danlack
Użytkownik
#82 - Posted: 23 Maj 2006 23:46 
Te Kasangi to wogole jakies dziwaki (sympatyczne). Gdzies wczesniej pisalem ze przestraszylo je mieszanie w akwa, a dzisiaj jak grzebalem an maxa, spuscilem 10-15% wody kombinowalem przy wylotach pomp. wrzucilem do baniaka dwie gabki 10x26x45 cm, a rybki jak gdybyu nic, luzik plywaja po calym zbiorniku.

Autor admin
Admin
#83 - Posted: 24 Maj 2006 06:28 - Edytowany przez: admin 
A czy mozecie powiedzieć po jakim czasie w akwarium ogólnym wypuszcza samica młode i przestaje sie nimi opiekować, a w jakim czasie wypuszcza w kotniku i nadal sie opiekuje?

Moje obserwacje są takie:

Samica w kotniku częściej niż w ogólnym wypuszcza młode wczesniej stąd jej większa opieka nad potomstwem. W zbiorniku ogólnym nosi bardzo długo z powodu stresu przed utrata maluchów i wypuszcza młode, które są juz na tyle dojrzale, ze spokojnie radzą sobie same.

Ciekawa jestem jak to jest w naturze?

Zaobserwowałam, że ryby z odłowu noszą młode nawet i 40 dni i dłużej. Z tego co wiem, akwariówki robią to krócej.

A jakie są Wasze obserwację?

Marta

Autor JGr
Użytkownik
#84 - Posted: 24 Maj 2006 07:06 
U akwariówek, o których pisałem samice nosiły 28-30 dni.

Dzikie noszą ok. 40 dni, czasem nawet nieco dłużej. Przełowienie do kotnika faktycznie skraca czas inkubacji o kilka dni, ale zdarzyło mi się dwukrotnie, że samice w kotniku nosiły ponad 45 dni!! Myślę, że spowodował to stres - odławianie, umieszczenie ich w małym, nieznanym im zbiorniku (50 l.). Zdecydowałem się wtedy przełowić je z powrotem do ogólnego, gdzie wypuściły młode - w sumie inkubacja trwała prawie 50 dni, byłem już mocno zaniepokojony.

Jarek

Autor fazi64
Użytkownik
#85 - Posted: 24 Maj 2006 08:34 
....inkubacja trwała prawie 50 dni, byłem już mocno zaniepokojony....

Witam,
Moje lupoty (odlow) tez nosza b. dlugo (akwa ogolne). Nie licze niestety dokladnie, bo nigdy jeszcze mi sie nie udalo zaobserwowac ich tarla (ale to najwyzej 1-2 dni roznicy), ale jest to na pewno ponad miesiac (35-40 dni). Tez bylem zaniepokojony, ale w koncu udalo mi sie zaobserwowac, jak sprytnie samice pobieraja pokarm (oczywiscie nie w takich ilosciach, jak wolna od mlodych ryba) i jak lapczywie uzupelniaja braki po wypuszczeniu mlodych
Podobnie zachowuja sie tez samice T. sp Zongwe i T. sp. bemba (pokolenia f1 i wiecej).
Czekam jeszcze z niecierpliwoscia na pierwsze tarla T. brichardi Kipili.
Pzdr.
Fazi64

Autor KatarzynaR
Użytkownik
#86 - Posted: 27 Maj 2006 13:03 - Edytowany przez: KatarzynaR 
Oj, narozrabiałam i to jeszcze jak! Ale od początku…

Już wiem, o co chodziło Jarkowi: "nie zawsze najbliższym schronieniem będzie pysk matki". Byłam świadkiem jak jeden z maluchów chciał wpłynąć do pyska dominującego samca – eh! No i wpłynął…

Ten widok rozgniatanego kilkakrotnie i wypluwanego malucha był okropny, więc zdecydowałam się na odłowienie samicy. Był to błąd, a nawet dwa błędy bo potem popełniłam kolejny i teraz mam dopiero problem...

Odłowiłam samicę późnym wieczorem (po przygotowaniu wszystkiego znalazła się w akwarium 120 l. po godz. 22-ej). O ile łapanka nie trwała długo i przeszła nawet bardzo sprawnie o tyle samica z tej przesiadki i nowego lokum nie była zadowolona. Była tam niecałą dobę. Odłowiłam ją z powrotem do ogólnego wieczorem na drugi dzień. Wszystko co robiła w nowym lokum było skupione na pływaniu góra w dół. Mocno też pociemniała. Prawie nie jadła. Bałam się że mi się rozchoruje, bo w końcu chodziło o to żeby jej pomóc a nie zaszkodzić…

Do akwarium ogólnego weszła elegancko. Od razu odzyskała piękne kolory. Nie chowała się, pływała po całym zbiorniku. Chwilę potem stała się rzecz której się nie spodziewałam. Jeden z samców, nie dominujący, mniejszy, ale chętny do tarła upodobał sobie tą samicę i zaczął zaloty. Samica pamiętając swoją pozycję w stadzie zaczęła od siebie go odganiać. Zareagował ogromną agresją. Zaczęły się walki, łapanie za pysk, ciosy samca wymierzone w bok samicy itp. Zaczęła się chować w pobliżu lokum dominanta. Niestety tam ma swój rewir również inna samicą. Mniejsza od niej , ale większa od wszystkich innych. Zaczęła się kolejna walka i wcale nie była to próba sił… W rezultacie nosząca samica zaczęła uciekać po całym akwa. Obecnie siedzi ona swoim starym lokum ale niestety nie ma już takiej pozycji w stadzie jaką miała wcześniej. Dwa samce są nią zainteresowane – jeden mniejszy reaguje agresją. Nie może też swobodnie podpłynąć pod róg akwarium w którym zazwyczaj podaję pokarm, bo jest atakowana przez wspomnianą wyżej samicę.

Wniosek jest taki, że czasami lepiej nie patrzeć na dobo młodych mając na uwadze dobro matki młodych. Ja już noszącej samicy na pewno nie odłowię, bez względu na to czy maluchy przeżyją czy też nie.

…oczywiście, samica młodych już nie wypuszcza.

Pozdrawiam,
Katarzyna

Autor rufus1
Użytkownik
#87 - Posted: 27 Maj 2006 13:16 
Witam!!!
A wlożyłaś Katarzyno do akwarium gdzie odlapałas samice jakieś doniczki, ruruki?
Na poczatku zawsze samica pływa zestresowana, ale po jakimś czasie uspokaja sie i właśnie chowa sie do kryjówki. Ten czas zalezy min od wielkosci akwarium im wieksze tym szybciej to bedzie trwalo. To że nie pobierała pokarmu noszac maluchy to jest dla mnie rzecz zrozumiala, szczególnie jak byla w stresie.
Leszek

Autor admin
Admin
#88 - Posted: 27 Maj 2006 14:20 
Oj Kasiu narozrabiałaś. W takich sytuacjach zawsze potrzebny jest spokój. Nie licz na to, że jeżeli nie będziesz odławiała matki przeżyje 100%młodych. Te, które przezyją to zwykle są to najmocniejsze i najsprytniejsze osobniki.

Zwykle odłowiona samica w kotniku jest bardzo zestresowana, to norma. Po jakimś czasie uspakaja sie i czuje się bezpieczna.

Marta

Autor KatarzynaR
Użytkownik
#89 - Posted: 27 Maj 2006 15:36 - Edytowany przez: KatarzynaR 
Leszku,

Nie mam rurek. Kupiłam najpierw 15 kg. wapienia muszlowego (porowaty, nieregularny z otowrami), a za kilka dni kolejne 15 kg. Połączone jest to z kilkoma piaskowacami.
Zamiast rurek samica ma mn. 20 muszli. W muszle wypuszczała młode. Nie stałby by się nic złego gdyby maluch sam nie podpłynął do pyska. One są już mocno ruchliwe i ciekawe tego wszystkiego dookoła. Ostatnio jeszcze przed tym wszystkim jeden jej umknął i zyje sobie dziarsko tuż pod jaskinią dominanta.

Pani Marto,

Wiem - narozrabiałam. Już nic nie ruszam. Jest jakby lepiej. Ogólnie mówiąc, jest w akwarium jakieś niesamowite poruszenie podparte agresją. Dwa samce są gotowe do trała. Chętne są też samice. Tylko każde rozpoczęte tarło kończy się zrywem - Albo przeszkodą są inne ryby i samiec zamiast zajmować sie samicą je gania, albo któraś ryba ,,drygnie'' i wszystkie ,,szykują'' się do ucieczki.

Widocznie to dla nich nienaturalne aby na tak małej przestrzeni przystępować do tarła.

Pozdrawiam,
Katarzyna

Autor KatarzynaR
Użytkownik
#90 - Posted: 27 Maj 2006 15:41 
Leszku,
Jakoś niewłaściwie odczytałam Twojego posta. Pytałeś o akwarium do którego odłowiłam samicę. Doniczek nie było, ale były skałki i również muszle. Miała gdzie sie schować i czasami z tego korzystała. Nie nalezy jednak do płochliwych ryb.

Strona  Strona 3 of 4:  « Previous  1  2  3  4  Next » 
Tropheini Forum Tropheus Tanganika / Tropheini / KASANGA- problemy z tarłem Top

Twoja wypowiedź Click this icon to move up to the quoted message

 

 ?
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą tutaj pisać. Zaloguj się przed napisaniem wiadomości albo zarejstruj najpierw.
 
 
  Forum Tropheus Tanganika Wygenerowane przez Simple Bulletin Board miniBB ®