Mam pytanie odnośnie T. duboisi, moje wątpliwości budzi okresowe pojawianie się "odłowu" tego gatunku w handlu. Kiedy generuję zapytania jak to możliwe? - uzyskuję odpowiedź, że ochroną gatunkową objęta jest tylko lokalna odmiana 'maswa". Hmmm ale przecież:
http://www.iucnredlist.org/details/60704
podaje wyraźnie co innego.
- Czy ktoś z Was ma co do tego problemu lepszą wiedzę?

Przeglądnij dokładnie liste gatunków - okaze sie, że wiekszość tanganickich taksonów jest na niej. Wynika to z tego, że są to endemity i te jako ryby o bardzo ograniczonym na swiecie rozmieszczeniu są automatycznie wpisywane na liste gatunków rzadkich i zagrożonych.

Gatunki podzielone są na kategorie zagrozenia http://www.iucnredlist.org/static/introduction

Faktycznie wariant z Kabogo nazywany popularnie Maswą ma wysoki stopień zagrożenia, ale nie wynika to wyłącznie z odławiania handlowego (eksport żywych okazów) ale głownie ze zmian środowiska w tym rejonie i rybołóstwa. Istnieją limity odłowu i te są rygorystycznie przestrzegane. Nie da sie wysłać ryb bez zgody i odpowiednich dokumentów z Afryki.

Marta

Tak więc są limity połowów T. duboisi? Czy wariant np. Halembe można łowić bez limitu? - Zdaję sobie sprawę, że odłowy nazwijmy kolekcjonerskie nie są przyczyną zagrożenia gatunków (może poza nielicznymi np. neon czerwony). Celem mojego pytania było ustalenie czy możliwe jest, że spotykane w handlu warianty T. duboisi są faktycznie odłowem i czy to jest możliwe?

Halembe - to inne miejsce odłowu niż Kabogo.

Kabogo - to ryby o bardzo szerokim żółtym pasie, Halembe mają pas węższy.
Tzw. Maswa występuje na wschodnim wybrzeżu Tanzanii; na południe od Lugufu po Przylądek Cape Kabogo, ale osobniki w różnych cześciach zasięgu mają różnej szerokości pas, te z Kabogo najszerszy.

Zapytaj o miejsce odłowu i będziesz wiedział:))

Marta

Może sprecyzuję - czy można odławiać T. duboisi w jeziorze Tanganyika?

Można - a dlaczego nie? Jest wiele lokalizacji tego gatunku?

Musze dopytać Michelle - może ona cos więcej o tym wie.

Marta

Dziękuję bardzo teraz już w końcu wiem, że często słyszane opinie, że T. duboisi nie wolno odławiać można między bajki włożyć.

dzisiaj otrzymałam od Michelle następującą informację na moje pytanie od T. duboisi.

I think the tropheus Duboisi have been over fished and are now very difficult to collect and rare.

Czyli sprawa wygląda bardzo, bardzo nieciekawie

Marta

Ciekawe co spowodowało taki stan? Wydaje się, że duboisi ma lepsze predyspozycje do odbudowy stad niż moori oprócz szybszego tempa wzrostu wykazują też IMO lepszą rekrutację?

Ciekawe co spowodowało taki stan?

Wg mnie bardzo intensywne odławianie. Konings już dawno opisywał jak łowił te ryby. Wyławiano głównie samice. Poczytaj ten artykuł. http://www.cichlidae.com/article.php?id=124

Marta

500 samic, kurcze artykuł czyta się trochę jak horror. Szkoda to takie piękne stworzenia :(. Niech to szlag trzeba je intensywnie rozmnażać w akwariach bo może być problem w przyszłości, że zginą :(

Najgorszym problemem jest to, ze odławia się bardzo często ryby z ogromną przewagą samic lub tylko same samice. Prowadzi to do zachwiania równowagi i problem jest gotowy.

Marta

Tu poruszasz ważny wątek dotyczący budowania stada. Z moich obserwacji wynika, że stosunek 1:1 wcale nie jest zły a często nawet lepszy niż np. 1-2:20.

dokładnie tak:)) Sama mam stada w układzie 1:1 lub 1:2. Nawet jak mam możliwość wyboru z dużej ilości ryb własnego stada zawsze zostawiam 1:1 lub 1:2.

Marta

W końcu moje duboisi (mam nadzieję Maswa) pogubiły kropki i pomału zaczynają się wybarwiać jeszcze nie mają roku i czekam kiedy zaczną się rozmnażać. Drugie stado (mam nadzieję Kabogo) ciągle jeszcze pływa z rodzicami.

Nie wiem tylko po co to Malawi? I nie tłumacz mi, że podobne odżywianie.

Dla mnie to połączenie jest bez sensu:)) To, ze fajnie razem pływają ....dla mnie jest bez znaczenia:)

Marta

Oczywiście, że połączenie jest bez sensu i nie należy tak robić. Szczególnie niebezpieczne jest łączenie tych ryb przez osoby nie potrafiące wyrównać ich flory jelitowej (tragedia). W przypadku tego operacyjnego zbiornika sprawa wyglądała tak, że otrzymałem rybki małe ok. 3cm i w ilości tylko 20szt. nie było możliwości więcej stąd zmuszony byłem zagęścić obsadę i tak zrobiłem, oczywiście po wcześniejszych złożonych zabiegach. Duboisi po osiągnięciu dojrzałości płciowej zostaną umieszczone w oddzielnym zbiorniku. Tak jak napisałaś jest to bardzo zły przykład postępowania nawet zważywszy na odmienne parametry wody jakie występują w tych dwóch jeziorach.

Przyjmuję słowa samokrytyki:))

A ryby bardzo ładne.

Marta

Od poniedziałku mam w domu drugie stado 26szt. "Kabogo". Rybki są mocno zróżnicowane wielkościowo w tym dwa dorosłe już samce. Ten wariant ma znacznie bardziej czarną skórę, kruczą ze stalowo niebieskimi cieniami u nasady wszystkich płetw. Maska ma też bardziej jaskrawo niebieski kolor a pasy są trochę mniej szerokie niż u moich "Maswa" ale to oceniam tylko po dwóch dorosłych osobnikach więc nie wiem jak reszta się wybarwi. Kropeczki u młodych osobników w dużej części są niebieskie. Rybki są znacznie bardziej wrażliwe na transport i zawartość związków azotowych w wodzie niż inne duboisi, które miałem okazję aklimatyzować. Dziś dopiero widzę, że Olsztyńska woda bardzo przypadła im do gustu i po 3 podmianach sięgających 80% powróciła im witalność i chęć do żerowania, których to nie miały przez pierwsze dwa dni po transporcie (może jutro dostaną trochę glonów z filtra).

Witam!
Proszę o jakieś poglądowe foto ,, Kabogo ''

Od poniedziałku wracam do pracy po urlopie więc dopiero zrobię zdjęcia nawet nie odbieram w domu poczty itd.

Porównując Kabogo do mojej Maswa mają zdecydowanie smuklejszą budowę ciała ( moja Maswa ma nieco ponad rok ) oraz szerszy pas .

Te ryby smukłe nie są tylko baniak stoi blisko balustrady od schodów i zdjęcia są robione bokiem. Ryby są bardzo wysokie, może tu lepiej to widać

Poza tym jak wszystkie duboisi są one wybitnie aktywne i z poza ballaustardy zdjęcia są nieostre lub ciemne.

Kolonia duboisi, ryby mimo braku kryjówek nie polują na młode, akwarium operacyjne wydaje się sprzyjać ich kondycji.

Wg mnie to nie chodzi o brak kryjówek, tylko fakt, że przyzwyczaiły się do ich obecności.

Marta

Może jakoś to źle napisałem? Chodzi mi o to, że wszystkie te rybki urodziły się w jednym akwarium i po urodzeniu dorosłe ryby nie wykazywały chęci polowania na narybek mimo, iż nie miał on się gdzie schować. Nie mam na myśli tego, że brak kryjówek powoduje brak polowań ale, że w przypadku braku kryjówek też może nie dochodzić do kanibalizmu.

Dokładnie to mam na myśli. Dorosłe "nauczyły się",że młode są w ich obecności i tak już będzie. To rewelacyjny widok takie wielopokoleniowe akwarium.

Tylko co dalej - młode dorosną i...

Marta

i zapewne znajda nowy dom :)