Forum Tropheus Tanganika
 - Forum - Rejestracja - Odpowiedz - Szukaj - Statystyki - Faq -
Tropheini Forum Tropheus Tanganika / Tropheini /

pierwsze młode trofki

Autor wookash
Użytkownik
#1 - Posted: 9 Sty 2010 15:13 
Witam dawno mnie tu nie było,od kilku miesięcy moje bemby odbywaja regularnie tarło,lecz bez rezultatu,samice po okolo 5 dniach traca ikrę(mysle,ze samiec jej nie zapładnia i poprostu plesnieje).Jedna z samic ma pelny pyszczek i tu strzelam 3-4 tygodnie,więc moze wkońcu cos z tego będzie.Chciałbym sie nacieszyć tymi młodymi bądz jednym młodym jeśli dostanie sie na ten swiat;),i tu pytanie,jakie jest prawdopodobieństwo,ze młode zostaną pozarte przez pozostałe ryby.Przypomne ze mam stado 14scie bemb teraz około 8-10 cm.przenieść tą samicę do innego akwarium?Co radzicie?
drugie pytanie to ;czy samice tropheusa opiekują sie mlodymi jak np:gębacze,które wypuszczaja swoje młode na żer i przy zagrożeniu pozwalaja sie schować młodym w pyszczku.

Autor moba07
Użytkownik
#2 - Posted: 9 Sty 2010 20:27 
Witam. Zostaw samicę w akwarium razem z stdem, samica sobie znajdzie odpowiednie miejsce do wypuszczenia młodych. Czasami zdarza się ze może któryś osobnik z stada pożrać młodego lecz nie zawsze ponieważ samica bardzo dobrze się opiekuje młodymi. Ja po dwóch tygodniach wyławiałem samice i odebrałem rybki do osobnego akwa a samicę wpuszczałem spowrotem do nastepnego tarełka ;)

Autor admin
Admin
#3 - Posted: 10 Sty 2010 06:56 
Ja po dwóch tygodniach wyławiałem samice i odebrałem rybki do osobnego akwa a samicę wpuszczałem spowrotem do nastepnego tarełka ;)

Rewelacyjna metoda, czy dzieci ludziom także trzeba odbierać?:(( Szkoda słów.

Marta

Autor admin
Admin
#4 - Posted: 10 Sty 2010 06:58 - Edytowany przez: admin 
wookash

zy samice tropheusa opiekują sie mlodymi jak np:gębacze,które wypuszczaja swoje młode na żer i przy zagrożeniu pozwalaja sie schować młodym w pyszczku.

Poczytałbyś o tych rybach. Przecież jak je masz już jakiś czas, to choćby lektura tego forum da Ci mnóstwo wiadomości.

A w akwarium masz kryjówki dla narybku?

Marta

Autor bemben99
Użytkownik
#5 - Posted: 10 Sty 2010 08:39 
Ja po dwóch tygodniach wyławiałem samice i odebrałem rybki do osobnego akwa a samicę wpuszczałem spowrotem do nastepnego tarełka ;)

Nie ma takiej potrzeby! Po dwóch tygodniach to jeszcze larwy. Najciekawsze jest to, że można odłowić samicę w odpowiednim momencie i sama wypuści młode bez stresu zwiazanego z odbieraniem potmstwa na siłę. Jeżeli naprawdę musicie odławiać inkubujące samice bo macie problem ze znikaniem narybku w zbiorniku ogólnym albo chcecie uniknąć kłopotliwego doławiania młodych ze zbiornika z dużą ilością dekoracji to wystarczy odławiać samicę po 25-tym dniu inkubacji i sama wypuści w pełni rozwiniete młode w osobnym zbiorniku. Ja odławiam około 28 dnia i żadko zdażyło mi się żeby samica musiała siedzieć osobno dłużej niz godzinę zanim wypuści narybek. Powrót samicy do akwa ogólnego i stada po tak krótkim czasie nie powoduje żadnych problemów z jej przyjęciem przez resztę ryb. Po co więc całe zamieszanie z zabieraniem na siłę kiedy łatwiej jest poprostu pilnować okresu inkubacji?

Autor admin
Admin
#6 - Posted: 10 Sty 2010 08:57 
lbo chcecie uniknąć kłopotliwego doławiania młodych ze zbiornika z dużą ilością dekoracji to wystarczy odławiać samicę po 25-tym dniu inkubacji i sama wypuści w pełni rozwiniete młode w osobnym zbiorniku. Ja odławiam około 28 dnia i żadko zdażyło mi się żeby samica musiała siedzieć osobno dłużej niz godzinę zanim wypuści narybek.



Ech.... Przecież samica opiekuje się młodymi, zbierając je do pyska
i wypuszczając jeszcze co najmniej 2 tygodnie.
. To naturalne zachowania tych ryb, czyli opieka nad narybkiem. W ten sposób stresujesz i matkę i młode. Pozbawisz i ją i siebie najciekawszych obserwacji zachowań tych ryb.

Ryby z odłowu inkubują nawet do 40 dni w pyskach. Dla mnie takie postępowanie pozbawia akwarystę tego co najcenniejsze, czyli obserwacji zachowań rozrodczych ryb. W ten sposób przeżywają może i wszystkie młode ale na pewno cześć z nich jest słabsza i w normalnych warunkach uległaby naturalnej selekcji.


Czy aż tak ważna jest ilość narybku, czy ważniejsze są obserwacje?


Marta

Autor bemben99
Użytkownik
#7 - Posted: 10 Sty 2010 09:08 
Zgadzam się i nie propaguję wcale odławiania dlatego napisałem:
Jeżeli naprawdę musicie odławiać inkubujące samice bo macie problem ze znikaniem narybku w zbiorniku ogólnym albo chcecie uniknąć kłopotliwego doławiania młodych ze zbiornika z dużą ilością dekoracji

Z dwojga złego jesli ktoś ma zamiar "stripingować" samice to lepiej już wysilić się trochę i odławiać je w odpowiednim momencie i same wypuszczą młode. Wielu akwarystów będzie dążyło do wychowania narybku z różnych przyczyn pomimo tego co pisze się na forum o naturalnym podejściu do tematu.
Ja nie napisałem też że zawsze odławiam inkubujące samice choć przyznaję, że robię to nieraz w taki sposób jak opisałem.

Autor admin
Admin
#8 - Posted: 10 Sty 2010 09:33 
Wielu akwarystów będzie dążyło do wychowania narybku z różnych przyczyn pomimo tego co pisze się na forum o naturalnym podejściu do tematu.

Tutaj masz zupełną rację. Jednak warto jest propagować takie podejście do akwarystyki, które daje możliwość obserwacji naturalnych zachowań. Odpowiednio zaaranżowany zbiornik daje takie możliwości. Znam wielu akwarystów, którzy zupełnie nie ingerują w to co dzieje się w zbiorniku, a młodych mają tyle, że nie wiedzą co z nimi robić. Nawet na tym forum był wątek, co zrobić aby tak zahamować rozmnażanie ryb?:))

Często bywa tak, że z pierwszego miotu pozostaje w zbiorniku 1-2 sztuki, przy kolejnych jednak młodych jest coraz więcej. Dorosłe osobniki oswajają się z obecnością maluchów i ich nie atakują. Przecież w naturze młode nie są wypuszczane na terytoriach dorosłych trofeusów, tylko matka odpływa na płycizny i tak opiekuje się młodymi.

Na podwodnych zdjęciach z natury nie widać obok siebie dorosłych i młodych. Tego ryby musza się właśnie nauczyć w zbiorniku, podobnie jak i udanej inkubacji.

Marta.

Autor bemben99
Użytkownik
#9 - Posted: 10 Sty 2010 09:39 
Jednak warto jest propagować takie podejście do akwarystyki, które daje możliwość obserwacji naturalnych zachowań.

To oczywiscie racja tylko obawiam się, że do wielu to nie przemówi i bez podania mniej drastycznej, alternatywnej metody wychowania narybku będą nadal stripingować samice. Dlatego zabrałem głos w tym watku. Jak juz napisałem wcześniej "z dwojga złego..."

Autor admin
Admin
#10 - Posted: 10 Sty 2010 09:54 
Ale ja Ciebie nie atakuję, tylko warto przeprowadzić taką dysputę, aby czytający mogli jednak mieć jakiś obraz sytuacji i mogli jednak wybrać konkretną drogę:))

Dla mnie lepszym wyjściem jest odłowienie samicy do oddzielnego zbiornika i pozwolenie jej na odchowanie narybku.

Marta

Autor bemben99
Użytkownik
#11 - Posted: 10 Sty 2010 10:25 
Ja też nie odbieram powyzszych wypowiedzi jako ataki. Poprostu wyjaśniam swoje stanowisko :-)

Dla mnie lepszym wyjściem jest odłowienie samicy do oddzielnego zbiornika i pozwolenie jej na odchowanie narybku.

Takie wyjscie byłoby bardzo dobre ale muszę niestety wspomnieć o ewentualnych trudnosciach z ponownym połączeniem samicy ze stadem po kilkunastu dniach nieobecnosci.
U mnie kiedys taka próba skończyła się tragicznie dla samicy. Zdołałem ją co prawda uratować, ale pomimo zachowania środków ostrożnosci (tj. wpuszczanie do zbiornika w nocy itp.) straciła jedno oko i sparą częścć płetwy piersiowej, która odrosła niregularnie. Musiałem się sporo nagimnastykowac aby ją połączyć ze stadem choc wkońcu się to udało i nadal wycierała się i udanie inkubowała młode :). Niektóre stada są niestety bardzo hermetyczne i potrafią być agresywne choć jeśli im nie przeszkadzać to ryby żyją we wzglednej harmonii. Z moich obserwacji wynika, że najbardziej niebezpieczna jest agresja całego stada w stosunku do jednego osobnika. Agresja dominatów rozkłada sie bardzo ładnie na resztę ryb i nikomu nie dzieje się krzywda.

Autor admin
Admin
#12 - Posted: 10 Sty 2010 10:45 
Z moich obserwacji wynika, że najbardziej niebezpieczna jest agresja całego stada w stosunku do jednego osobnika. Agresja dominatów rozkłada sie bardzo ładnie na resztę ryb i nikomu nie dzieje się krzywda.

Tak bywa czasami, niestety. Nie spotkałam się z tym u mnie przy rybach z odłowu Może chodzi także o wielkość stada? Tego nie wiem.

Marta

Autor wookash
Użytkownik
#13 - Posted: 10 Sty 2010 16:08 
A w akwarium masz kryjówki dla narybku?

Marta

Mam kilka płaskich duzych kamieni poukladanych jeden na drugim i pomiedzy nimi robią sie szczeliny niedostępne dla doroslych ryb,wiec powinno wystarczyć,niechce wkladać zadnych cegieł z dziurami :)

A jakiej wielkości sa młode trofki tuz po wylęgu ??? 5mm ?

Autor bemben99
Użytkownik
#14 - Posted: 10 Sty 2010 16:13 
A jakiej wielkości sa młode trofki tuz po wylęgu ??? 5mm ?

Około 10mm kiedy samica zaczyna je wypuszczać na spacer :) U mnie rekordowo miały około 13mm kiedy urwały się spod kurateli mamuski.

Autor bemben99
Użytkownik
#15 - Posted: 10 Sty 2010 16:18 
Duże i w dobrej kondycji samice składają ikrę lekko owalnego kształtu o wielkości prawie 5mm :-)

Tomek

Autor sander
Użytkownik
#16 - Posted: 11 Sty 2010 08:38 
Temat etyki rozmnażania gębaczy jest, był i pewnie długo będzie aktualny. Wydaje mi się, że podstawą jest odpowiedź na pytanie w jakim celu trzymamy ryby, czy hobbystycznie czy w celu sprzedaży narybku? Jeśli znamy już odpowiedź to dalsza dyskusja dotyczy trzymania ryb w celach zarobkowych ponieważ hobbysta nie ma potrzeby ingerowania w cykl rozrodczy ryb. Producenci narybku mają własne i bardzo różne metody pozyskiwania jak największej ilości ikry czy narybku od gębaczy a sposoby w jaki to robią często są ich tajemnicą. Według mnie sposób z umieszczaniem kryjówek dla młodych ryb w zbiorniku ogólnym jest najmniej inwazyjny czy będzie to usypisko małych skałek, plastikowy koszyk czy cegła dziurawka nie jest ważne, rybki naturalnie chowają się przed niebezpieczeństwem i wzrastają w stadzie. Stripingowanie czy po polsku dojenie ryb jest sposobem poznawania kolejnych stadiów rozwojowych tych ryb i tu ma większe uzasadnienie ale czy musimy robić to w domu? wydaje mi się, że nie.

Autor admin
Admin
#17 - Posted: 11 Sty 2010 08:47 
Kuba - bardo ładnie to napisałeś:)) To jak podsumowanie tego wątku.

Marta

Autor wookash
Użytkownik
#18 - Posted: 20 Sty 2010 23:18 - Edytowany przez: wookash 
Witam ponownie w tym temacie,chcialem sie tylko pochwalic,pierwszymi mlodymi trofkami,na 100% widzialem cztery sztuki,moze jest wiecej, ale chowaja sie za kamykami ,ktore zreszta wczoraj dolozylem.To niewiarygodne ,ze tak mala samiczka (7-8 cm)pomiescila takie duze fisze w pyszczku(ok 1 cm)-zuch dziewczyna,pozdrawiam.

P.s Ciocie i wujkowie nie przejawiaja wiékszego zainteresowania mlodzieza,a obawialem sie,ze nie zdáze ich nawet zobaczyc.

Autor admin
Admin
#19 - Posted: 21 Sty 2010 05:52 
ze tak mala samiczka (7-8 cm)pomiescila takie duze fisze w pyszczku(ok 1 cm)-

To normalne u trofeusów. Ile maluchów widziałeś?

Marta

Autor wookash
Użytkownik
#20 - Posted: 21 Sty 2010 20:03 - Edytowany przez: wookash 
Widzialem cztery sztuki,dzis widze dwie,ale sa pochowane w malych szczelinach i wyplywaja tylko gdy jakis okruch przeplynie kolo "norki",wiec pozostalych dwoch nie skazuje jeszcze na straty,moge ich poprostu nie widziec ,bo kryjowek nie brakuje.

edit:sa wszytkie cztery

Autor admin
Admin
#21 - Posted: 21 Sty 2010 22:37 
Myślę, ze teraz niewiele im grozi:) Powinny wszystkie przeżyć bez problemu.

Marta

Autor wookash
Użytkownik
#22 - Posted: 21 Sty 2010 22:58 
Wczoraj,po okolo 20 minutach od wypuszczenia z pyska,zaobserwowlem pierwsze przepychanki miedzy mlodymi,dzis kazda z nich zajmuje inne miejsce,oddalone mozliwie jak najdalej od rodzenstwa:].Zastanawialismy sie z dziewczyna,co w takim razie musialo sie dziac w pysku matki :D

Autor wookash
Użytkownik
#23 - Posted: 7 Lut 2010 22:10 
Mlode maja sie dobrze ,rosna jak na drozdzach,niestety mama wyglada tragicznie(barwy),oraz wypluwa pokarm,chyba ciaza jej zaszkodzila.Mam nadzieje,ze sama sobie poradzi z tym problemem,jak kiedys w przeszlosci inna ryba z podobnymi objawami.Pisze sama,bo nie mam mozliwosci przepadania ryb.

Autor iwanek
Użytkownik
#24 - Posted: 9 Lut 2010 01:12 
Jak dokladnie wyglada mama?

Jesli to kwestia jedynie koloru, to podejrzewam (bo przeczytalam, ze to pierwsze samica, ktora donosila male), ze kolejne samice maja tarlo i to one teraz sa urodziwe.

Czy wypluwa caly pokarm i czy napewno?
Pamietam jaka bylam przewrazliwiona na punkcie pierwszej mamy :)
Kiedy karmie swoje bemby, czesto widze jak wypluwaja kilka kawalkow, a potem zeruja w najlepsze na dnie, albo szybie.

pozdrawiam - iwanek

Autor wookash
Użytkownik
#25 - Posted: 20 Lut 2010 21:44 
Wyglada bardziej jaki ikola niz bemba,zamiast pomarancowego ma zolty,a w miejsce czarnego jest szary,nie jestem przewrazliony,jest z nia zle,mieli mieli i wypluwa duza ilosc pokarmu,jest chyda,tydien temu wyladowala w osobnym akwarium i probuje ja leczyc capifosem,w przypadku paletek to dzialalo,chce zobacztc czy tu tez sie sprawdzi,zawsze to lepsze niz usmiercenie ryby bez proby ratowania jej,mysle ze to ta sama rybka z ktora mialem problemy na poczatku mojej przygody z trofkami.przez tydzien capifos jej nie zabil,zobaczymy czy pomoze.

Autor admin
Admin
#26 - Posted: 21 Lut 2010 07:15 
Capifos to lek na odrobaczenie- silnie osłabiasz rybę. Ja w takich wypadkach gdy nie widać oznak choroby po jakich można cokolwiek zdiagnozować zostawiam ją w spokoju.

Czy ryba miała jakieś oznaki zarobaczenia? Po co eksperymentujesz?

Marta

Autor wookash
Użytkownik
#27 - Posted: 21 Lut 2010 23:48 
Eksperymentuje,zeby wiedziec czy pomoglo,mam zostawic chora rybe z reszta stada ktora nie przejawia oznak choroby ?

Autor admin
Admin
#28 - Posted: 22 Lut 2010 06:03 
A ona jakie ma objawy poza tym, ze nie je? Możesz ją odłowić ale nie leczyć ot tak sobie?

Czy wiesz co jej dolega? oglądałeś jej odchody pod mikroskopem, oglądałeś skrzela?

Odrobaczanie w "ciemno" przynosi tylko szkody.

Uff

Marta

Autor wookash
Użytkownik
#29 - Posted: 7 Mar 2010 14:05 
Witam,pisalem,ze chce jesc ale wypluwa (taki szczegol)
Napisalem rowniez,ze nie mam mozliwosci przebadania ryby.Opieram sie na jakims tam swoim doswiadczeniu,wprawdzie z innymi rybami ,ale zawsze jakims,.I teraz najwazniejsze,rybka po kuracji capifosem odzyskala jako takie barwy,mase i wcina ,ze az milo.Moze to nie capifos zadzialal,ale wazne,ze objawy zniknely.co do barw to mozliwe,ze w zbiorniku sa jeszcze slady lekarstwa,a on tak dziala,ze ryby traca barwy.Pozdrawiam.

Tropheini Forum Tropheus Tanganika / Tropheini / pierwsze młode trofki Top

Twoja wypowiedź Click this icon to move up to the quoted message

 

 ?
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą tutaj pisać. Zaloguj się przed napisaniem wiadomości albo zarejstruj najpierw.
 
  Forum Tropheus Tanganika Wygenerowane przez Simple Bulletin Board miniBB ®