Witajcie , zbiornik zarybiony Maswą :)
Po rybki pojechałem sam ... , oczywiście pełen profesjonalizm przy pakowaniu ( worki podwójne , tlen , karton , styropian itd. ) .
Aklimatyzajcja przebiegła w miarę sprawnie ( 4 godziny ) , worki po wyjęciu z kartonu wylądowały w baniaku celem wyrównania ewentualnych różnic temperatur worek - baniak ( około 1 godziny ) , następnie duże wiadro i odpowiednia procedura otwierania worków celem uniknięcia szoku ( stęzenie tlenu w workach na poziomie ok 90 % , a jak wiemy powietrze ma tylko ok. 21 % tlenu ) , rybki w wiadrze zoapatrzone w kostkę napowietrzającą i co 30 minut 500 ml wody z akwarium do wiadra ....
Po całm tym procesie nastąpiło ręczne zarybianie baniaka ( uwaga nie wlewamy wody z wiadra do akwa , tylko rybki :) ) .
Oczywiście nic nie zakrywamy , nie włączamy światła w zbiorniku i nie karmimy przez .... niby 3 dni , lecz moja szarańcza już pierwszej nocy opendzlowała mi wszystkie kamienie z zielonego , nawet gąbki prefiltrów wyczyściły do postaci sklepowej .
Oczywiście rybki ponapinane cały czas po zarybieniu , ale już po około 2 godzinach stado pływało po całym baniaku od lewej do prawej , zero osowiałości , myśle że w świetniej kondycji przetrwały cały ten proces podróży .
Drugi dzień , cały piasek w baniaku poprzesiewany i jak to miało miejsce pierwszego dnia , kamienie , gąbki , rurki od filtrów obskubane .
Ryby nie trzynają już formy stada cały czas , grzbiety nie postawione i co najważniejsze rybki nie reagują zbytnio na przechodzenie obok zbiornika , czasami tylko dochodzi do tz. zrywów , ale jest to sporadyczne .
Dzień trzeci , rybki podczas podchodzenia wszystkie w górnej części zbiornika w pełnej gotowości pyskami do góry , czyli objaw żebrania :) , one naprawdę są żebrakami i trzeba mieć naprawdę silną wole aby nie nabrać się na przedwczesne karmienie ....
Włączyłem światło i się pospinały na około 1 godzine , póżniej normalnie pływały szukająć jak zwykle na skałach , czy też przesiewająć piasek pokarmu ... i się doczekały pierwsza porcja symboliczna Spirulina JBL ( płatki ) na początek , oczywiście wsześnie namoczona wodą z baniaka.
W baniaku się zagotowało , nic nie zdąrzyło opaść na dno hehe .
I tak przez najbliższy tydzień porkarm , tylko płatki i tylko raz dziennie
( tetra pyll , jbl sirulina , sera flora , tropical malawi )
W 2 tygodniu , 2 razy dziennie i w 3 tygodniu 3 razy dziennie , po 4 tygodniu włączamy do diety granulat Naturefood .
Oczywiśćie , cały czas tz. 1 raz dziennie test NO3 , wachenie między 10 - 15 .
w sumie to chyba na tyle , ciężko by było opisać te godziny spędzone na obserwacji baniaka :) |