c.d. obserwacji X. papilio Tembwe 12 stycznia 2007 r.
Myslalem ze moje Xenotilapie papilio Tembwe niczym mnie juz nie zaskoczą, ale myslilem sie. To bardzo dobrze ze sie mylilem poniewaz to jeszcze bardziej mnie mobilizuje do obserwacji i pgladanie tego czego jeszcze nie wiem i czym moga mnie ryby zaskoczyc.
Dzisiaj rano rozmawiajac z Arturem i na jego pytanie: "..Jak tam Xeny?" spojrzalem na zbiornik i jak zawsze zaczynam obserwacje od 1- szej pary. Licze maluszki i co ja widze, 8 maluszkow plywa na terytorum 1- szej pary (wczoraj bylo jeszcze 5). Spojarzalem poźniej na 2- ga pare, a tam nic na dnie, jedynie samiec mial bardzo malutki worek gardlowy, pewnie czesc maluszkow siedziala u niego w pyszczku.
Rozmawiajac z Arturem doszlismy do wniosku ze czesc maluszkow od 2- giej pary znalazla sie pod opieka 1- szej pary. Przeplynela czy zabladzila, ciezko powiedziec.
Wniosek: Czyli obserwuje podobne zjawisko jakie bylo u Marty z wychowywaniem narybku dwoch roznych miotow, tylko u mnie jest to uklad "Tembwe- Tembwe" , a u Marty "A. leptura- Tembwe".
Maluszki niczym sie nie roznia, czyli kolor iwielkosc ta sama. Takie same rowniez zaangazowanie w poszukiwanie pokarmu. Narybek coraz wyzej wyplywa nad dno. Fajnie to wiedac patrzac od spodu akwarium.
Super widoki!!
Leszek |