Strasznie podobają mi się Variabilichromisy ale ciągle waham się nad ich zakupem gdyż nie dysponuję obecnie pustym zbiornikiem większym niż 100x40x35 cm. Oczywiście sporo czytałem na ich temat i zdaję sobie sprawę, że szeroko rozumiane źródła naukowe podają, że powierzchnia dna dla tych ryb nie powinna być mniejsza niż 1/2m2. Zauważyłem jednak pewien dysonans pomiędzy teorią, a praktyką - wielu akwarystów z tego co czytałem, chociażby na tym forum nie zapewnia rybom wymaganej powierzchni bytowej , a z ich relacji wynika, że ryby mają się dobrze (to ich subiektywna opinia, bo jak wiemy ryby głosu nie mają)
Jak to jest w rzeczywistości ?Czy jest szansa zadomowienia docelowo dobranej pary w wymienionym przeze mnie litrażu ?

Mam te rybki, a raczej miałem :/ Samiec wyskoczył z tymczasowej 60tki w czasie remonto i mam teraz tylko wdowę :( Trzymałem je w akwarium o wym 100x35profil(40cm na srodku)x50h. Jedna parka. Nie zaobserwowałem żadnych niepożądanych skutków swojej decyzji. Rybki żyły zgodnie, no po za kilkoma dniami w miesiącu kiedy to samiczka stawała się nie do wytrzymania molestując samca, cała zabawa erotyczna polegała na podgryzaniu ogonka ;). Rybki bardzo chętnie i często podchodziły do tarła, w czasie inkubacji ikry oraz po wykluciu młodych zaobserwowałem wzmożoną agresję. Nawet delikatny ruch szyścika do szyb powodował atak samca. Jest to naprawdę piękna ryba z bardzo nietypowym, momentami zaskakującym przysposobieniem. Naprawdę polecam, gwarantuję, że się nie przewieziesz ;) Swoją drogą: "Dorosła wdówka chętnie pozna nowego partnera.." :(

Qrcze i tu właśnie poruszyłeś inną stronę zagadnienia która mnie z lekka frapuje. Jestem raczej zwolennikiem zbiorników otwartych i tak się właśnie zastanawiałem jak duże może być ryzyko wyskoczenia Variabilichromisów ... ??? Że temperamentu tym rybom nie brakuje wiadomo nie od dzisiaj ale nie spotkałem jeszcze informacji na temat ich "wędrówek" poza akwarium ....
Ktoś ma może doświadczenie w tym temacie ???

Jeśli chodzi o wyskakiwanie: w normalnym akwarium nie dostrzegłem nawet próby wyskoczenia, żadnych chlapnięć, plusków itd. Chyba, że chodzi o porę karmienia, tu muszę przyznać, że rybki bardzo łapczywie pobierały pokarm z powierzchni, dlatego też zacząłem go namaczać przed podawaniem ;) W moim przypadku, przypuszczam, że winę ponosi samica, która musiała nieźle da się we znaki :\ Innego wyjaśnienia nie odnajduję (woda ze starego akwarium, podobnie kaskada, stała temperatura jak w starym akwarium, kilka skał, microsorium..)

Dziękuję bardzo zaraz napiszę e-mail. Przy aranżowaniu pamiętaj o ustawieniu czegoś w rodzaju groty/jaskini, będzie ona schronieniem dla samicy oraz miejscem tarła i przychówku młodych. Życzę powodzenia w hodowli tej niezwykłej ryby :)

witajcie,
mam podobne doświadczenia jak mcflurry - ryba bardzo szybka - startuje jak rakieta. Mnie też raz jedna sztuka wyskoczyła podczas drobnych porządków, na szczęście byłem przy tym, więc siup z powrotem i nic się nie stało. Ale zdecydowanie nie polecam otwartego zbiornika.

Co do wielkości - dla jednej dobranej pary nie powinno być problemu, ale jak już się dobiorą w parę, to inne ryby mają ciężkie życie...


K.

Hmmmm czyli jednak nie jest tak kolorowo.
Zastanowię się w takim razie nad zastosowaniem jakiejś szyby nakrywkowej ...