Wracam do tego wątku.
Aktualny numer TM, wystąpienie Marcina na spotkaniu, oraz liczne dyskusje, które miały tam miejsce dały nam sporą dawkę informacji o tym niezwykłym gatunku. Ciągle jest sporo kontrowersji i temat zdecydowanie jest jeszcze otwarty.
Dlatego mam pewne pytanie:
Brian Wilson opisując w swoim artykule obserwacje z rozmnozenia Triglachromis otostigma wskazuje, że pH w jego akwarium wynosiło 7,5.
Magnus Mattiasson, który też opisuje udany rozród, informuje o pH z zakresu 6,9-7,4 (!!!)
Czy możliwe jest, że znacznie obniżone pH w stosunku do oczywistych wartości przyjmowanych dla naszych ryb, może mieć wpływ na zachowania rozrodcze tych ryb?
Kolejna rzecz: Marcin wykazywał, że u dojrzałych osobników płeć można rozróżnić po czarnych pierwszych promieniach płetwy grzbietowej u samców. Jednak na jednym zdjęciu w TM ryba o wyraźnie czarnych promieniach opisana jest jako samica. Błąd w podpisie, czy może nie jest to do końca roztrzygające stwierdzenie?
Inną sprawą jaką chciałbym poruszyć w dyskusji jest kwestia łączenia Triglachromis otostigma z innymi gatunkami w akwarium.
Moim zdaniem próby tego typu są błędem. Nawet jeżeli dobierzemy gatunek z którym nie będzie fizycznych starć to możemy spowodować, że zmusimy Triglachromis otostigma do "większej odwagi". Po prostu ryba nauczy się, że musi szybko i bez wrodzonej lękliwości wypływać do pokarmu, żeby odnaleźć się w konkurencji z towarzyszącym gatunkiem.
Może to odebrać nam przyjemność z obserwowania naturalnych zachowań obronnych tego gatunku, co w sumie stanowi kwintesencję ich piękna.
Jakie jest wasze zdanie na ten temat? W sumie to jest szerszy temat, który mógłby tyczyć się także innych gatunków. |