Mam pytanie do szanownych kolegow.
Do akwarium o wymiarach 220x45x50 zamierzam wpuscic jakies 5-6 Calvusow(odmiana Black),w ton wody ławice jakis 20 Paracyprichromisow n.neon(namowil mnie LENEK:) oraz grupke J.regani sp.kipili.Tych ostatnich rowniez chcialbym wpuscic sporo(jakies 15-20sz.)Czy taka ilosc naskalnikow bedzie mogla ze soba zyc w zgodzie i czy wogole taka obsada bedzie ze soba zyc w harmonii.Generalnie nie chcialem wpuszczac do akwarium typowych haremow 1+2,1+3,bardziej zalezalo mi na jakis wiekszych ławicach.Moze moglibyscie zaproponowac jakis inny gatunek ktory jest nie za duzy i zyje w sporych grupach.Moja wizja to kilka sporych Calvusow plus wlasnie ławica mniejszych ryb.
Pozdrawiam serdecznie

Julidochromisy dość łatwo się mnożą. Ty masz dobre warunki do ich mnożenia. Zdominuja szybko cały zbiornik. Nie dadzą pożyć paracyprichromisom. Szkoda by było.
Robert

Kiedys mieliśmy zbiornik o wymiarach 150 x 50 x 40 z grupą około 40 sztuk L. sp. "Ornatipinnis Zambia". Tylko piach, 2,3 kamieni i muszlowce. Widok był niesamowity.

Do takiej obsady jak napisałam mógłbyś dołączyć paracyprichromisy, tylko nieco konstrukcji skalnych trzeba by dla nich przygotować. J. regani to agresor, nawet w takim zbiorniku będzie jatka. Pary, a zwłaszcza samice w parach są niesamowiecie agresywne. Kompletnie nie polecam Ci takiego układu.

Marta

Dokłodnie, Marta ma racje.
U Julidochromisów nie ma typowych układów haremowych typu samiec i kilka samiczek. U tych ryb to samiczka rządzi w parze, z reguły jest też sporo większa od samca.
Trzymanie takiego stada w jednym akwarium może się żle skończyć.
I o ile ragany " kipili" są moim zdaniem najłagodniejszymi naskalnikami, to i tak myśle że się poszarpia.

Bardzo dziekuje za rady.Pozdrawiam serdecznie

Dobrana para zamęczy prawdopodobie pozostałe naskalniaki, choć kto wie to duży zbiornik.
Pozdrawiam