co do dna - sprawdzają się też przyklejone delikatnie kratki od filtrow podżwirowych, są puste w środku i można z ich pomocą stworzyć mini labirynt, z którego bezpiecznie mogą korzystać ryby, jeśli już się dokopią. Natomiast nie "wychodzi" od nawierzch w całości, piach przesypuje się pomiędzy kratkami.
Można też użyć maty z pianki, dostępne w sklepach www.
Co do obsady - przy takiej pojemności możesz wpuścić tam Cyprichromisy i one jak najbardziej koegzystują z rybami stref skalnych jak caudopunctatusy. Napewno nie ma ich tam Eretmodusy, to zupełnie inna strefa, war. fizyczne itd..
Ja właśnie jestem na etapie tworzenia takiej obsady, gdzie chcę połączyć ryby ze strefy skalistej z Cyprichromisami. Najłagodniejsze, choć nie najmniejsze są C. Pavo i C. Zonatus. Tu, przy Twojej pojemności możesz spokojnie zestawić 1M:1F i na pewno będziesz zachwycony. Na filmach z jeziora widać często Caudopunctatusy i Cyprichromisy i nie sądzę by był tu conflikt.
Przy takiej pojemności możesz z resztą połączyć np stado C. Pavo i stado C. Leptosoma, bardziej agresywne. w naturze żyją razem. Wtedy zyskujesz w toni ferię barw. C. Pavo rozmnaża się na podłożu więc nie ma w akwarium pustki, cały czas coś się dzieje.
Wydaje mi się to rozwiązanie o niebo lepsze niż łączenie z Eretmodini.
Lestrade żyje na płyciznach i jest rybą roślinożerną. Ale znów - nie nadaje się do połączenia z eretmodini gdyż żyje w wodach mulistych, pełnych osadów, natomiast Eretmodusy dokładnie odwrotnie - w miejscach bez osadów, bardzo czystych.
Z lestrade mógłbyś połączyć limnothilapie, ew. ectodusy, może ctenochromisy lub callochromisy choć nie jestem pewien czy nie są zbyt agresywne. |