podstawienie całego kubła pod prysznic i delikatnie przelewanie wodą kranową
Myślę, że jest to bardziej pracochłonna forma tego, co proponuje Leszek - ponownego startu filtra. Zapobiegnie namnożeniu beztlenowców, ale też nie pozwoli na przeżycie bakterii zasiedlających filtr podczas normalnej jego pracy.
Podczas krótkich przerw w dostawie prądu (< ~ 3 godz., ) nie robię nic. Długość tej dopuszczalnej przerwy uzależniam od wielu czynników, np. temp. wody (nasycenie tlenem), gatunek i kondycja ryb, wielkość zarybienia. Gdy zdarzy się przerwa znacznie dłuższa (ostatni raz - Wigilia 2 lata temu), lub kilka krótkich jednego dnia, czyszczę filtry - i tak czasem trzeba to zrobić.
Jarek |