Dla moich potrzeb (rotacja narybku-przesadkowanie) system utrudnia częste odławianie ryb. Bardzo fajny dla akwariów dekoracyjnych (też mam jedno takie). Jestem zwolennikiem zbiorników (dynamicznych - wypełnionych) o wysokości 40 cm więc niejako szkoda mi tej wysokości pożytkować na plenum. Ja użyłem pożywki firmy Tetra ale można ją zrobić samemu na bazie glukozy i mączki ziemniaczanej lub każdej innej gotowej niezależnie od firmy.

przy kazdym podejrzeniu jakiejs infekci wrzucałem tego na "metry".Paletki to bardzo wytrzymałe ryby

To właśnie odstrasza mnie od tych ryb, poziom "sztuczności" w ciągłym krzyżowaniu odmian doprowadził do tego, ze właściwie wiele z nich nie funkcjonuje bez ciągłego leczenia. Mająa całkowicie zaburzone układy odpornościowe i najmniejszy stress powoduje ich zachorowania. ufff Czy to wytrzymałe ryby? wątpię?

Marta

*Porównując zachowanie paletek do zachowań tropheusów to w przypadku tych pierwszych pojęcię "stres" nie mam miejsca,tropheusy to straszne cykory,ja dorosłe paletki wyławiałem ze zbiornika ręką,u tropheusow mozna o tym pomarzyć.
*Fakt,ze ludzie pokrzyzowali odmiany paletek
nie przeszkadza mi a wręcz cieszę sie z tego powodu,te oryginalne z amazonki sa nieciekawe,to samo sie tyczy np:gupików.

Jak wrócę do Polski to napewno wrócę do paletek,tu trzeba by ostro z woda kombinować a wówczas nie miał bym serca sprzedawać tych ryb do zoologicznego bo to pewna śmierć dla nich,nikomu tu w sklepie nie chciało by sie bawic w preparaty.(zreszta widziałem tu juz pływające paletki"zombie")

u tropheusow mozna o tym pomarzyć.

To znaczy, ze masz dziwne trofeusy. Ja swoje wyławiam ręką, karmię z ręki ...i jak to mówię czasami "myziam się " z nimi.

Marta

To znaczy, ze masz dziwne trofeusy. Ja swoje wyławiam ręką, karmię z ręki ...i jak to mówię czasami "myziam się " z nimi.

Marta
No cóż,moze przyjdzie na to czas,mam jednak nadzieję,ze mam normalne trofeusy.

nikomu w sklepie nie chciało by sie bawić w preparaty

A to dziwne :-). I ciekawi mnie jakie preparaty ma kolega na myśli? Ja zajmuję się w sklepie m. in. paletkami i jakoś nie wyglądają na zombie, mają apetyt i składają ikrę. Nie używam "preparatów" innych niż kwas solny i premix mineralny, który robię do wody z filtra RO. Opieka nad paletkami jest prostsza niż nad Tropheus-ami, tylko zwyczajnie trzeba się na tym znać. Dziwi mnie negatywne podejście do polskich sklepów zoologicznych, przecież dużo mamy w Polsce sklepów gdzie niejednemu obcokrajowcowi szczęka opada na podłogę. W czasach studiów pracowałem za granicą i widziałem tam "rożne" sklepy, tak samo "różne" jak u nas.

Jak szukałem tropheusów,odwiedziłem chyba z 15scie sklepów zologicznych ,takich prywatnych i w sieciach handlowych.Tylko w jednym widziałem paletki w dobrej kondycji,reszta dramat,oni maja tu niesmowicie twarda wodę.We wspomnianym sklepie woda była brazowa od preparatów(myśle ,ze na bazie liści dębu lub podobne ustrojstwo)
Byłem tez w duzym sklepie poza Dublinem ,gość miał tam dwa rzędy akwa z paletkami,nie wziął bym rzadnej za darmo.

wookash


We wspomnianym sklepie woda była brazowa od preparatów(myśle ,ze na bazie liści dębu lub podobne ustrojstwo)

Jak masz twardą wodę to wszelkie preparaty z kory dębu czy jego liści, Ketapang i ekstrakty torfowe można lać wiadrami i nic to nie pomoże. Poza tym dyski nie lubią garbników :-)

To w naturze nie występują w miejscach gdzie garbników jest multum?

Topielec

To w naturze nie występują w miejscach gdzie garbników jest multum

Woda dla dysków, jak i one same, w naturze a w akwarium to niesłychana różnica. 15 ml preparatu garbnikowego dodanego do 100L RO może skutecznie skołować dyski w wyniku czego zaczynają "spidować" co jest jedną z bardziej nieprzyjemnych rzeczy jaka może spotkać te rybki.

Najlepsza woda dla placków to taka z leśnego, czystego i bezrybnego oczka wodnego, prześwietlona UV-ką. Taka, której przewodność elektryczna bliska jest zeru do 20 mikrosimensów.