Zaniepokojony płochliwością i ospałością tropheusów sprawdziłem parametry wody i okazało się, że mam azotany w zbiorniku >40mg/l. Zrobiłem test w kranie i wyszło to samo :(
Ostatnio - parę miesięcy temu - wszystko było w porządku.

Mieszkam we Wrocławiu na nowo wybudowanym osiedlu (ale już grubo ponad rok). Wg informacji na stronach MPWiK poziom azotanów we wszystkich ujęciach wody w mieście nie przekracza 10mg/l (u mnie powinien być ok. 2,5).

Nie bardzo wiem, co robić. Kombinować z denitratorem od razu, czy dymić w MPWiK - taka interwencja coś w ogóle da? Czy to może być jakiś lokalny problem?

A może jest ktoś z Wrocławia kto ma aktualnie podobny problem?

Dzwoniłem do MPWiK, bardzo grzecznie i przekonująco wyjaśnili, że jest to efekt roztopów i przedostawania się tej wody (np. z nawozami) do wód powierzchniowych.
Podobno taka sytuacja czasem zdarza się na wiosnę, trwa już od 2 tygodni i lada moment powinna się skończyć.

Na wszelki wypadek zaopatrzę się w odpowiednie wkłady do filtra - nie ma chyba co niepotrzebnie przez parę tygodni w roku stresować ryby.

Zaniepokojony płochliwością i ospałością tropheusów sprawdziłem parametry wody i okazało się, że mam azotany w zbiorniku >40mg/l. Zrobiłem test w kranie i wyszło to samo :(

Na początek zmień test, którym robisz pomiar. Jeśli i w akwarium i w kranie masz 40mg/l to z pewnością nie mierzy on poprawnie. Przy tak wysokim poziome w wodzie kranowej, w akwarium powinno być o wiele więcej.

Pozdrawiam
Łukasz

Wody powierzchniowe nie powinny miec wplywu na parametry wod glebinowych, z ktorych czerpia wodociagi. O ile wiem, te wody nie mieszaja sie...

Słuchajcie...

Po pierwsze to oficjalna informacja z MPWiK - u siebie w stacji uzdatniania na wyjściu mają 35-40mg/l - moje wyniki to potwierdzają, więc test powinien działać dobrze - dla pewności sprawdziłem go na wodzie destylowanej i pokazał 0.

Po drugie woda dla Wrocławia jest pobierana z głównie rzek (Nysa Kłodzka), więc mogą tam przenikać azotany - tak to też pani z MPWiK tłumaczyła.

Po trzecie jeśli do tej pory miałem w akwarium powiedzmy 10mg/l a w kranie 5mg/l i nagle w kranie leci 40mg/l a ja robię parę podmian, to przecież zupełnie normalne jest, że wartość w kranie może mi się zrównać z tą w akwarium.

Po trzecie jeśli do tej pory miałem w akwarium powiedzmy 10mg/l a w kranie 5mg/l i nagle w kranie leci 40mg/l a ja robię parę podmian, to przecież zupełnie normalne jest, że wartość w kranie może mi się zrównać z tą w akwarium.

Po kilku podmianach to nie tyle zrównac co raczej szybko ją przekroczyc.

Pozdrawiam
Łukasz

Po kilku podmianach to nie tyle zrównac co raczej szybko ją przekroczyc.


Nie wiem do końca ile podmian zrobiłem ze "złą" wodą :(
Akwarium jest duże, ryby jeszcze małe i nie jest ich dużo, więc azotany raczej szybko mi nie rosną.

Tak czy siak wczoraj włożyłem wkłady JBL NitratEX, zobaczymy co z tego będzie.

Mam podobny problem z wodą - moja kranówka ma 40~50mg/l azotanów.
Doraźnie włożyłem do akwa dwa woreczki z JBL Nitrat EX - powiesiłem je w akwarium w strumieniach wody wypadajacej z deszczownicy, ponieważ staram się nie grzebać w kubełku bez potrzeby. Żywica w ciągu dwóch dni zbiła mi azotany do poziomu ~10mg/l.

Obecnie przygotowuję wodę do podmiany w 60l akwa - uruchomiłem w nim niewielką głowicę, a w pobliżu jej wylotu podwieszam woreczek z żywicą ( drugi się w tym czasie regeneruje). Sposób jest nieco uciążliwy, no i trzeba mieć miejsce na dodatkowy zbiornik, ale całość działa i da się uzyskać ca 150l wody na podmiany w ciągu tygodnia (używając dwóch woreczków żywicy).