No i stało sie :) na walentynki księżniczki wyprowadziły drugi miot :)
Świetnie to wygłada : przy wyjściu z grotki unosi sie chmurka "oczkinsów" ( żona tak je nazwała , bo jak twierdzi to same oczy pływają :) nad nimi maluchy z pierwszego miotu , a nad tym wszystkim unosi sie samiec pikując głową w doł i strosząc płetwy !:)
Maluszki rosną dosyć szybko , pierwszy miot wyprowadzony 26 stycznia ma już 15- 17mm długości , karmione artemią i oczlikiem. Końcówki płetw zaczynają świecić na biało :) Z pierwszego tarła było 14szt narybku, wszytskie przeżyły i są w doskonałej kondycji , na oko w drugim miocie jest ich znacznie więcej. Trudno na razie policzyć gdyż cały czas się przemieszczają , jedne pływaja przy wyjściu z grotki , inne pływają w środku...
Można powiedzieć że księżniczki to "kopacze" stale coś zmieniają w swoim otoczeniu . Od wczoraj podkopują jedna z grotek przed którą usypały wysoką na 15cm piramidę piasku :) Zasypując przy tym "wejście awaryjne" do groty z maluszkami , więc teraz część nadal buduje piramidę a druga część odkopuje zasypany korytarz:) Ciągle są w ruchu i przyjemnie patrzeć na tą krzątanine :) |