o andzin44 zrobił humorystyczna wrzutę ale to potrzebne bo widzę eskalacje. Eszi, musisz wytrzymać starcie Twojego upory z wiedzą i odpowiedzialnością ludzi, którzy to forum tworzą od 5-6 lat i znają się na rybach. Ta dyskusja ma dwa oblicza - poważny i żarobliwy, jest to stracie charakterow, upórow i zaszłości ale co najważniejsze, jest to też walka o dobre praktyki, o roztropne podejście do żywych stworzeń, o to, by stosować empiryczną wiedzę wszędzie tam gdzie się da, a nie robic "badanie na nowo", na żywym organizmie. Powiem dla przykładu, że kiedy socjolog chce zbadać ogólnospołeczne zjawisko to a) koszysta z badań cząstkowych, związanych z tym zjawiskiem, b) poznaje całą literaturę, która powstała na temat tego zjawiska, c) siegą po wyniki badań na ten temat, które już zostały przeprowadzone, jeśli ma zastrzerzenia - podkreśla je. Przecież nauka nie polega na każdorazowym rozpoczynaniu wszystkiego od początku bo ludzkość nie drgnęłaby by w rozwoju o jotę.. To samo dotyczy badań ryb. Są jakieś badania, obserwacje, kolejni badacze odnoszą się do tych badań, potwierdzają ją, opatrują dodatkowymi komentarzami, czasem dodają zupełnie nowe. Na tym polega przyrost wiedzy. Zawsze determinowana jest dociekliwością badacza ale i jego szacunkiem dla tej uznanej za prawdziwą wiedzy, którą jest dostępna.
I tak jest też troche z naszymi rybami. Owszem weryfikujemy wiedzę, poszerzamy ją ale są pewne potwierdzone i przyjęte za prawdę, których nikt już nie próbuje nawet obalić a tym bardziej badać na nowo. Nie trzeba robić badań laboratoryjnych by wiedzieć, że NO2 to trucizna, która wcześniej czy później zabije ryby. To forum ma m.in. na celu propagowanie zarówno tych potwierdzonych empirycznie informacji jak i troska o prawdziwość i rzetelność w dodawaniu nowych. By nie zaśmiecać. Stąd niewiele tu bełkotu i poklepywania się po ramieniu. Sporo za to dyskusji, wymiany zdań, czasem nawet sprzeczek. Jest to wymagajace forum, które propaguje rzetelną metodologię w postępowaniu z rybami, a co ważne, forum to także chroni internet, w tym maleńkim wycinku, przed rozlewaniem głupoty, rzeczy nieprawdziwych. Nie ma tu pobłażliwości, jest staranie o rzetelność.
Nikt nie chce Cię obrazić, choć na pewno dochodzi do wirtualnych kolizji osobowości. Myślę, że wszyscy dyskutanci mają dobre intencje. Ale opierniczać za złe praktyki należy i to mam nadzieję się nie zmieni. Sam to robię jeśli widzę ewidentną, nawet jak na moje ograniczone doswiadczenia, bzdurę. Podobnie dziwne upory i zatwardziałości muszą być niwelowane wszędzie tam, gdzie przez skórę czuć, że za uporem kryje się cząstkowa wiedza, której ktoś nie chce poszerzyć twierdząc, że już wszystko wie. Nie zapominajmy też, ze co już zostało powiedziane przez Martę, akwarystyka jest dyscypliną dynamiczną, obala się stare "pewniki" przez nowe, naukowo dowiedzione. Wiedzy przyrasta. Nikt już nie trzyma Tropheusów w 240l bo dowiedziono, że wystarczy to samo stado umieścić w 375l by zapanować nad skokami parametrów, ograniczyć agresję, zwiększyć przeżywalność narybku etc...
Jestem przekonany, że gdy już rozmontujesz w sobie tę tendencję do trzymania się wiedzy cząstkowej i zaczniesz z dociekliwością szperać, weryfikować, porównywać, z szacunkiem popatrzysz na Twoich rozmówców i to forum. Odwagi! |