Forum Tropheus Tanganika
 - Forum - Rejestracja - Odpowiedz - Szukaj - Statystyki - Faq -
Technika akwarystyczna Forum Tropheus Tanganika / Technika akwarystyczna /

Trofciarnia 160/60/60

Strona  Strona 2 of 2:  « Previous  1  2  
Autor sander
Użytkownik
#31 - Posted: 25 Maj 2011 19:34 
Wykorzystam ten czas na zdobywaniu wiedzy

Miło to czytać

Autor askott
Użytkownik
#32 - Posted: 25 Maj 2011 19:39 
uno - witaj!

Ja już widzę, że z pewnością nie będę żałować wyboru ryb. Są rewelacyjne! A do czytania jest duuużo - ja wciąż szperam i pochłaniam wszelkie informacje na temat trofków.
Na pewno uzbrój się w cierpliwość na czas dojrzewania akwarium. Ja niepotrzebnie za wcześnie zamówiłam rybcie, a potem przebierałam nogami, żeby mnie hodowca nie udusił ;) Zaplanuj sobie 5-6 tygodni i wszystko na spokojnie :)

U mnie sprawy się mają coraz lepiej. Eretmodusowi się poprawiło! Wczoraj zaskoczył mnie chapnięciem jednego płatka, który podpłynął mu pod nos. Ale dalej się nie ruszał, poza drobnymi zmianami położenia koło kamienia. Dzisiaj rano zaszalał - przy karmieniu się ożywił, zjadł już kilka płatków i zaczął ładnie sobie pływać na dłuższe dystanse - czyli w promieniu ok. 30 cm. Jak wróciłam z pracy - od razu popędziłam do akwarium - rybek odgania trofeuski, które go wyraźnie irytują, gdy pływają za blisko. Przy karmieniu podpływa nawet do 3/4 wysokości akwarium, żeby upolować płatek, jest "wesoły", pływa wkoło. Ostatnio był ciemniejszy - myślałam już, że to zły znak, a dzisiaj już jaśniutki i ładny. Ma cały czas trochę jakby obgryziony ogonek, ale myślę, że powinien mu się zregenerować. Myślę, że jest bardzo prawdopodobne, że dostał lanie od współtowarzyszy i był zaszczuty.
Tak więc jestem bardzo szczęśliwa z dzisiejszej poprawy. Nareszcie posłuchał mojego gadania, bo cały czas mu tłumaczyłam, że musi coś zjeść, żeby trochę popływał z kolegami, żeby się trzymał i był dzielny ;))) Wiem, wiem, nie wszystko ze mną w porządku, ale podziałało :) Cały czas nie traciliśmy nadziei, że maluch się uratuje. Takie maleńkie stworzonko, a tak kradnie serce ;) Dochodzę do wniosku, że jestem za wrażliwa i za "miętka" jeśli chodzi o zwierzaki...

Pozdrawiam,
Joanna

Autor uno
Użytkownik
#33 - Posted: 28 Maj 2011 13:24 
Zaplanuj sobie 5-6 tygodni i wszystko na spokojnie

askott

Łatwo tak mówić ... parę dni temu czytałem relacje z dojrzewania Twojego zbiornika , więc wiesz sama jak to jest gdy nie można się doczekać...
Mnie trofcie już się po nocach śnią:)
Remont się nie skończył a ja już zbiornik nabyłem(375 l) , szafkę też ale z zalaniem muszę się jeszcze wstrzymać. W powietrzu dużo kurzu gipsowego i inne smrody z malowania. Nie chcę na samym początku zepsuć czegoś. Poczekam...

Autor askott
Użytkownik
#34 - Posted: 28 Maj 2011 21:49 
Łatwo tak mówić ...

Wiem, wiem ;))))) Teraz jestem bardzo mądra ;)))

A tak przy okazji muszę się pochwalić, że jedna z samiczek Paracyprichromis inkubuje maluchy. To mój (i jej ;) pierwszy raz. Tym bardziej mi szkoda, że dziś w nocy wyjeżdżamy na 2-tygodniowy urlop i z obserwacji nici... Ale jest to niesamowite- jestem zauroczona, co też te ryby mogą wyczyniać.
Tu małe trofcie, tu inkubacja ikry - aż się nie chce wyjeżdżać!

Pozdrawiam,
Joanna

Autor askott
Użytkownik
#35 - Posted: 17 Cze 2011 19:52 
Paracyprichromiska po naszym powrocie nadal inkubowała. Już nie jajeczka tylko małe rybeczki. Ponieważ to już ok. 3 tygodnie minęły odkąd kobieta ma pełny pyszczek i rybki już ledwo się jej mieściły oddzieliłam ją od reszty towarzystwa. Szkoda mi było, żeby po takim poświęceniu matki dzieciaki były wszamane w minutę przez Alto.

Matka wypuściła 7 dzieciaczków. Wczoraj jeszcze próbowała co rusz któregoś upchać do pyska, ale maluchy nie mają już większej ochoty na tłoczenie się skoro poczuły wolność. Obecnie raczej mało się nimi interesuje, czasem któryś stuknie ją pyskiem w pysk, ale bez jej reakcji. Przede wszystkim "wisi" w toni spokojnie.

Moje pytanie odnośnie tej sytuacji - czy umieścić już matkę z resztą towarzystwa, a maluchy niech sobie radzą same, czy lepiej, żeby z nimi była? Nie doczytałam się, żeby matka zjadała swoje małe, więc raczej nie będzie dla dzieci zagrożeniem, ale szkoda mi jej, że jest oddzielona od stada. Czytałam też, że Paracyprichromisy nie wykazują opieki rodzicielskiej po wypuszczeniu.

Pozdrawiam,
Joanna

Autor sander
Użytkownik
#36 - Posted: 17 Cze 2011 21:42 
Samiczkę trzeba wpuścić do stada. Młode mają bardzo duże rozmiary i są w pełni samodzielne.

Autor admin
Admin
#37 - Posted: 18 Cze 2011 05:39 
Matka wypuściła 7 dzieciaczków. Wczoraj jeszcze próbowała co rusz któregoś upchać do pyska, ale maluchy nie mają już większej ochoty na tłoczenie

Joasiu

Nigdy nie obserwowałam aby paracyprichromisy albo cyprichromisy zbierały młode do pyska. Wypuszczają je i na tym kończy się ich opieka rodzicielska. Matka powinna wrócić do stada i teraz być dobrze odżywiana. Jak zauważyłaś zapewne w trakcie inkubacji nie pobiera pokarmu.

Marta

Autor askott
Użytkownik
#38 - Posted: 18 Cze 2011 11:37 
Dziękuję za pomoc. Mamusia już w stadzie, nareszcie może sobie podjeść. Wygląda bardzo dobrze, nie jest o dziwo wychudzona mimo 3-tygodniowego postu. W zasadzie mam już problem z rozróżnieniem jej wśród innych samiczek.

Nigdy nie obserwowałam aby paracyprichromisy albo cyprichromisy zbierały młode do pyska.

Marto u mnie samiczka zaraz po wypuszczeniu próbowała zebrać maluchy do pyska. Może dlatego, że wypuściła je zaraz po odłowieniu - do siatki. Może "uważała", że to za wcześnie i powinna jeszcze je nosić, że opuściły pysk "przez przypadek". Miałam wyrzuty sumienia, że przestraszyłam ją i przeze mnie - może za wcześnie - wypuściła dzieci. Uspokoiły mnie nieco relacje na forum, z których wynika, że samiczki w krótkim czasie po odseparowaniu od współmieszkańców wypuszczają narybek. "Moja" matula po przeniesieniu do kotnika pływała za małymi i próbowała zebrać je z powrotem. Udało jej się złapać nawet 5-6 maluszków na raz. Ale mimo jej starań - małe już jej wypływały i po kilku próbach dała im spokój.

Pozdrawiam,
Joanna

Autor admin
Admin
#39 - Posted: 19 Cze 2011 07:50 
Joasiu

U nas zwykle nieco dłużej inkubują ikrę. Być może samiczka była zdenerwowana jak napisałaś. Ale to dziwne zjawisko zaobserwowałaś.

Marta

Autor askott
Użytkownik
#40 - Posted: 19 Cze 2011 11:35 - Edytowany przez: askott 
Krótki filmik z samych początków zatrofcenia :) Maluchy były jeszcze nieco nieśmiałe i po skubnięciu płatka szybko wracały bliżej dna. Dziś wygląda to już nieco inaczej. Jak nakręcimy nowszy filmik też postaram się go zamieścić. W każdym razie tempo wcinania cały czas takie samo :)

http://youtu.be/O9dnjYk0YwI

Pozdrawiam,
Joanna

Autor sander
Użytkownik
#41 - Posted: 19 Cze 2011 14:51 
Małe przecinaki :-) Bardzo poprawnie urządzone akwarium. Nie widzę eretmodusów?

Autor askott
Użytkownik
#42 - Posted: 19 Cze 2011 15:16 
Bardzo poprawnie urządzone akwarium.

Bardzo się cieszę że jest ok :)

Nie widzę eretmodusów?

Eretmoduski są :) Szczególnie na początku były bardziej ostrożne niż trofcie. Upodobały sobie rejon filtrów wewnętrznych i tam były upchane po zakamarkach gąbek itp. Obecnie 2 cały czas widać buszujące pomiędzy kamieniami wśród trofków i one w ogóle się nie chowają, natomiast pozostałe czasem jeszcze odpoczywają za filtrami. Chyba tam czują się najbezpieczniej i jest im wygodnie (siedzą sobie w zagłębieniach tła). W każdym razie z ich aktywnością jest coraz lepiej :)

Pozdrawiam,
Joanna

Strona  Strona 2 of 2:  « Previous  1  2 
Technika akwarystyczna Forum Tropheus Tanganika / Technika akwarystyczna / Trofciarnia 160/60/60 Top

Twoja wypowiedź Click this icon to move up to the quoted message

 

 ?
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą tutaj pisać. Zaloguj się przed napisaniem wiadomości albo zarejstruj najpierw.
 
 
  Forum Tropheus Tanganika Wygenerowane przez Simple Bulletin Board miniBB ®