Jetesmy ludzmi doroslymi i powaznie podchodzacymi do zywych stworzen.
My tak, ale popatrz co się dzieje wokoło. Jak ludzie podchodza do zwierząt i co się dzieje np w schroniskach miesiąc po świętach czy komunii.
Nie raz są wątki na tym forum, czy innym i przekonujemy ludzi by.... a oni swoje bo ktoś cos powiedzial. Trzymaja sie tego niczym tonący brzytwy, choć wiele osób "przerobiło" temat i wiedzą, że proponowane roziązanie jest do kitu.
Poaz tym pozostaje jeszcze kwestja "dobrego sprzedawcy", ktory w trosce o klienta nie sprzeda wadliwego pokamu czy chorej ryby.
Gdzieś była mowa o tym, aby nie podawać za żadne skarby pokarmu rozmrożonego i pózniej zamrozonego ale nie pamietam gdzie. Może w przypadku Marcina była taka sytuacja i stąd zraził się.
Czy za palge szaranczy, trzesienie ziemi itd. rowniez obarcze Marcina? chyba nie, chociaz........;-)
Buhahahahahahaha uśmiałem się
marek |