Jakoś nie przypominam sobie abym polecał Ci Aquasan rzeczywiście, to nie Ty polecałeś,Kuba.
Metronidazol i Aquasan to leki głównie przeciwpierwotniakowe a przywry to robaki płaskie i niszczymy je innymi lekami np. Prazikwantel.
- ja nie kończyłam żadnej medycyny, powtarzam tylko, co mówił mi ichtiopatolog, a wszystko skrzętnie notowałam, a mówił że związki z aquasan działają na przywry, i metronidazol. Nie wiem...
Azotany nie są związkiem, który wzrasta na skutek zaburzenia tlenowej fazy cyklu azotowego, wręcz przeciwnie :-).
- dobrze,ale czy pożyteczne bakterie nitryfikacyjne nie pożywiają się (czy jak to nazwać) azotanami? Jeśli je zniszczyłam lekami (są bardzo wrażliwe na każdą chemię, dlatego właśnie nie wolno myć wkładów pod kranem) to azotany przestały być niwelowane w takim stopniu jak to miało przy dobrze biologicznie działającym filtrze. Mylę się..?
a co w tym biotopie robi gibiceps (dwa) i czemu jest w takim opłakanym stanie, to akwarium dla niego to jak słoik- oddaj i nie męcz ryb Michał, jak by to było takie proste... Ogłaszałam na forach, cięzko chętnych znaleźć na takie olbrzymy, a to i tak dla nich jeden z lepszych zbiorników. Zgłaszający się chętni chcieli je do 300L! Mam jeszcze ten drugi, ma 200cm dł, może tam je przełożę, ale najpierw musze mieć pewność,że ryby są już zdrowe. NIe będę teraz nic nigdzie przekłądać i ryzykować epidemią choróbska, no way. A ich stan nie jest opłakany,mają od zawsze takie płetwy grzbietowe (jeśli o to Ci chodzi w ich "opłakanym stanie"), ale mają ponad 10 lat, może są już po prostu podstarzałe? Czują się bardzo dobrze, dużo się poruszają i często uprawiają ze sobą jakiś taniec. NIe znam ich płci więc nie wiem czy godowy czy takie tam zabawy.
Może ktoś zna jakieś oceanarium czy kogoś w palmiarni w Poznaniu czy coś podobnego to je oddam, bo w drugim akwa planuję trzymać też trofeusy tyle że te z mieszanych dalszych pokoleń, więc tam te dwa gibicepsy też chyba nie będą mogły się znaleźć? Czy tam to już nie będzie miało takiego znaczenia dla ryb? My wiemy że to nie ten biotop, ale rybom wydaje się to nie przeszkadzać. I kasanga lubi go obskubywać z naskórka i tego, co na nim, a on nie reagował, często też ryby robią sobie schronienie w ich cieniu, chowając sie pod brzuchem lub samym pyskiem, wyglądało na zgodne towarzystwo...
Ja wskazałem na Trimsulfasol i rozdzielenie ryb. ale yoa musi sama zdecydować bo to jej ryby i ma diagnozę oraz zalecenia lekarza.
- tak,lekarz wspomniał też o tym sulfamidzie (w tym jest ten Trimsulfasol chyba, tak?), ale jednak zalecili ostatecznie we dwóch, po odkryciu głównej bakterii, co zalecili. I od wczoraj rana do dziś nic nie padło, kilka ryb je pokarm z lekiem, nic wyraźnie się nie chowa za filtrem, jedna wprawdzie przebywa w niedalekiej odległości od niego i chyba jest trochę opuchnięta, ale też dziś nawet coś chyba skubnęła... no nic, nie chwal dnia przed zachodem. Pożyjemy, zobaczymy...
Co do rozdzielenia ryb- Sander, czy masz na myśli już? Czy zrobić tak, jak w przypadku gibicepsów argumentowałam?
Aha, odnośnie cyklu azotowego jeszcze- rośliny mi już mocno marnieją, w zbiorniku nie ma światła od tych prawie 3 tyg. Czy to nie że brak fotosyntezy nie wpływa również na poziom azotu? Czy rybom nadal robić ciemnię czy lepiej pomóc zacząc im wracać do normalności? "Zadowolony" organizm jest silniejszy... |