Forum Tropheus Tanganika
 - Forum - Rejestracja - Odpowiedz - Szukaj - Statystyki - Faq -
Żywienie i choroby ryb Forum Tropheus Tanganika / Żywienie i choroby ryb /

bezskuteczne leczenie- bloat

Strona  Strona 2 of 3:  « Previous  1  2  3  Next »  
Autor yoa
Użytkownik
#31 - Posted: 24 Sier 2011 19:01 
Niestety dziś muszę wyjechać, zostawiam moje pół już stada całkiem same...NIe dość że musiałam zobaczyć początek sekcji to jeszcze przed wyjazdem utopiłam w klozecie padającą, ale jeszcze żywą rybę. NIe chciałam by przez czas mojej nieobecności rozsiewałą dalej zarazę po reszcie, a raczej resztce, stada....Dziś to już na prawdę trauma. Pokładałam nadzieje w tym badaniu, a jedynie się dowiedziałąm,że raczej całe stado pójdzie w straty...NIe potrafię się z tym pogodzić. Znajomy mówi,że przy podawaniu lekkostrawnych płatków spirulinowych nie ma aż tak wieklkiej potrzeby dawania balastowego, że prawdopodobnie jednak mogły się zapchać Hikari, zrobił się korek w jelitach, bakterie zaczęły się namnażać i poszło...Zostało jeszcze 10 sztuk, można by z tego jeszcze coś zrobić, gdyby zechciały tylko przeżyć...Tylko że kolejne dwie-apatia. .........................................

Autor pkubek
Użytkownik
#32 - Posted: 24 Sier 2011 19:13 
jako regułę przyjmij pokarm z balastem i zmień podejście do karmienia twoich ryb; na forum jest kilka przepisów na shrimp mix, po którym nikomu ani jedna ryba jeszcze nie padla. Rybom podawać można miksy zielonych warzyw ze skorupiakami. To jest sprawdzone rozwiązanie (taki mix oczywiście musi być mrożony) Wówczas sztuczne pokarmy stanowią tylko część diety.
Generalnie Tropheus wymaga diety urozmaiconej i bogatej, a już z całą pewnością ryby z odłowu.
Znam przypadki, gdzie ktoś chciał na siłę karmić rybę mięsożerną tylko sztucznymi pokarmami, mimo, że wcześniej te stanowiły jakieś 30% diety. Efekt? śmierć. bez uprzedzenia
pozdrawiam,
PK

Autor admin
Admin
#33 - Posted: 24 Sier 2011 19:49 
Ryby zarażonej, ani zdrowej nie wrzuca się do kanalizacji. Można to zrobić bardziej humanitarnie.

Szkoda,z ę w takim momencie wyjeżdżasz. Tylko obserwacja ryb daje jakąś szansę na opanowanie tego co się dzieje i szybkie reagowanie.

Dalej słuchaj swojego znajomego to.....nie będziesz miała ryb w zbiornikach.

Marta

Autor yoa
Użytkownik
#34 - Posted: 25 Sier 2011 15:23 
Niestety, wyjazd to koniecznośc,niestety dziś musiałam zadbać o swoje zdrowie...Wszystko cholera na raz. Ale już wracam,za 2 godz będę. Tylko nadal nie wiem,co dalej. Co do tego leku którego nazwę zapisałam dokładnie, jak wszystko co mówił ichtiopatolog, chyba źle mi podał, bo weterynarz powiedział że nie ma oksytocykliny...Jest tylko oksytertacyklina, czy coś takiego. Poza tym skoro to może pomóc tylko jedzącym to i tak jestem w kropce. Co radzicie? Za niedługo dam znać o aktualnym stanie stada...Co do słuchania innych, wszystko rozważam starannie, i już wiem,że balasytowy będę podawać na pewno,znalazłam ciekawy artykuł
http://klub-tanganika.pl/index.php?option=com_cont ent&task=view&id=77&Itemid=105 i planuję odtąd dietę wg tego co tam napisane.

Autor yoa
Użytkownik
#35 - Posted: 26 Sier 2011 09:31 
Ciągle jest to samo, jedna padła, następna już niewyraźna, itd... Rozumiem,że pomyły mamy już wyczerpane..? Ja staram się jeszcze dziś nadal o ten lek florfenikol, bo 7/9 ryb je.... Tylko nie wiem, czy, jeśli go zdobędę w ogóle, robić przed tym podmianę wody czy nie? I czy czekać jeszcze jeden dzien do końca kuracji z metronidazolem(zeby było 4-5 w sumie) czy jak?

Autor admin
Admin
#36 - Posted: 26 Sier 2011 09:46 
Zobacz tutaj http://notatki.e-klasa.info/2008/09/07/fenikole/ i może posłuchaj Sandera? Polecił Ci lek.

Marta

Autor Dark_27
Użytkownik
#37 - Posted: 26 Sier 2011 11:34 
yoa

z tego co można zobaczyć na filmiku, to nie jedna lecz kilka ryb nosiło znamiona choroby. Ta jedna na którą zwróciłaś uwagę była już w stanie agonalnym (ostatnie stadium). Boje się, że ryby masz już osłabione lekarstwami i nie uratujesz stada. Ważne jest aby obserwując, zareagować właściwie lecząc jak najszybciej. Wiem to z autopsji ponieważ też taki problem miałem kilka lat temu, jak poprosiłem wyjeżdżając na urlop o dokarmienie (z instrukcją karmienia). Ale nie o tym...

*Na pewno karmienie nie doprowadziło ryb do takiego stanu w krótkim okresie czasu. To choróbsko rozwija się jakiś czas i musiało się nałożyć karmienie z zauważonym przez Ciebie stadium chorobowym . Tutaj niezachowanie podstawowych elementów czyt. różnorodność w karmie (w tym pokarm balastowy), parametry wody (za dużo karmy), itp.(forum jest obszerne w możliwe przyczyny "dyskomfortu" ryb.

Moje sugestie, aby:
uważać, wiedząc że masz też inny biotop aby nie używać elementów z 2-go akwa (woda, wkłady, itp.),

wyprowadzić pływające monstrum ze zbiornika (konkurencja do glonów, możliwość okaleczenia ryb, inny tryb aktywności (nocą płoszy wypoczywające trophki),

I ostatnia sugestia, musisz mieć pewność co do parametrów wody, chyba nie ma nic ważniejszego. Ja jestem na to tak uczulony, że przed podmiana wodę sprawdzam z kranu, bo mogą być różnice znaczące od ostatniego razu (awarie sieci, zanieczyszczenie powodziowe itp).

Co do leczenia, każda nietrafiona diagnoza i faszerowanie lekarstwami ryb zmniejsza szansę na udany powrót do zdrowia.

Przy dobrych nawykach, jest szansa długo cieszyć się zdrowiem i pięknem podopiecznych ryb, czego Ci życzę.

Autor yoa
Użytkownik
#38 - Posted: 26 Sier 2011 13:15 
Lek polecony przez Sandera podaję od 3 dni. Ale mam nowe dane- drobnoustrój ze wstępnego posiewu to PSEUDOAERUGINOSA a lek na to to DOXYCYLINA> do karmienia. Podałam, ale nie wszystkie jadły oczywiście. Teraz, na podstawie ostatnich wskazówek, biorę się za wodę. Zaraz podmiana,węgiel, aquadur i fishtamin oraz doxycylina w karmie. Poniewaz brak innych pomysłów,a zegar tyka nieubłaganie, to moje kroki zaraz.

Autor admin
Admin
#39 - Posted: 26 Sier 2011 13:44 
Nie wiem czy ryby wytrzymają kolejną zmianę leczenia i takie balansowanie.

Skontaktuj się z Sanderem. Leku nie podaje się tylko 3 dni.

Obawiam się, że możesz tylko zaszkodzić.

Kuba ma ogromne doświadczenie i doradzi Ci najlepiej.

Ja nic na razie bym nie ruszała.

Marta

Autor yoa
Użytkownik
#40 - Posted: 26 Sier 2011 14:14 
Tyle ze w sumie chyba musiałam...Mimo podmiany w poniedziałek, azotany dzis to powyżej 50mg/l.... Generalnie metronidazol z doxycyliną sie nie gryzie, i doxycylina w postaci karmy, a nie kąpieli. Na razie juz nic nie puchnie, i ta co zdechła dzis rano, własnie nie była opuchnięta...Może więc to woda w tym momencie? Zapytam też Sandera, Marto, jak radzisz. Dziękuję.

Autor admin
Admin
#41 - Posted: 26 Sier 2011 14:30 
Ale od trzech dni podajesz lek polecony przez Kubę. Zobacz ile leków już zastosowałaś? To tylko coraz bardziej osłabia ryby. Wg mnie to co ma paść i tak padnie. Opuchlizna świadczy o zmianach zwykle już nieodwracalnych.

Zanim zaczniesz cokolwiek robić skontaktuj się z Kubą. Już namieszałaś i tak okropnie.

Marta

Autor yoa
Użytkownik
#42 - Posted: 26 Sier 2011 14:52 
Lek od Kuby (Aquasan) działa na wiciowce w przewodzie pokarmowym, metronidazol-na przywry w skrzelach, które to ani jedne ani drugie nie są główną przyczyną zgonów. Jest nią pseudomonasaeruginosa, i na nią jest w końcu wybrany lek właściwy- doxycylina, która w dodatku nie wchodzi w interakcję z poprzednimi dwoma. Dwóch lekarzy-weterynarz i ichtiopatolog, doszli do wspólnego wniosku przez telefon, ze ten lek bedzie najlepszy. Woda natomiast miała za wysokie azotany, które też przecież zabijają. Zapytam jeszcze Sandera, ale, na mój babski rozum, to chyba właściwe działanie... ?

Autor admin
Admin
#43 - Posted: 26 Sier 2011 15:30 
Sander proponował Ci TRIMSULFASOL. To ja już zupełnie nie wiem co Ty podajesz. Może napisz dokładnie co robisz, bo mieszasz strasznie.

To w końcu co podajesz - TRIMSULFASOL, czy tylko aquasan?


Pseudomonas aeruginosa - to jest bakteria, którą mają Twoje ryby.

Azotyny w tym stężeniu nie zabijają ale bardzo osłabiają ryby. Nie rozumiem skąd masz tak wysoki poziom, jak robisz ostatnio podmiany?

Pisz dokładnie co robisz, bo nikt nie jest w Twojej głowie, aby wiedzieć co masz na myśli....

Marta

Autor yoa
Użytkownik
#44 - Posted: 26 Sier 2011 18:18 
Pewnie mam azotany takie wysokie bo zabiłam całą biologie tymi wszystkimi lekami i nie mam nitryfikacji, a ryb w zbiorniku sporo nadal.
Podawałam aquasan, też polecany przez Kubę.
Co robie teraz-dzis nie podałam juz mtronidazolu i aquasanu, bo nie chce obciążac ryb i kasować wspomnianej biologii jeśli nie muszę. A, wg lekarzy, nie muszę.
Dlatego:
1. zrobiłam podmiane 30%
2. dodałam fishtamin ok 70 kropli na 450l
3. podałam karme z doxycykliną.
4. wsypałam ok 100g na Aquadur na 450l (delikatnie,zeby nie zmieniac za wiele na raz)
NIE dodałam:
aquatan, jako że chroni i blokuje śluzówkę ryb przez czynnikami zewnętrznymi, a ja chcę żeby leki sie przedostawały (skrzela też były zarażone przywrą)
ani Toxivec, bo nie chcę dawać juz wiecej chemii, zamiast tego ta podmiana, a wode w kranie mamy ph 7,5 i brak wykazywanego chloru (jedna z najlepszych wód pitnych w Polsce)...

Autor michal1313
Użytkownik
#45 - Posted: 26 Sier 2011 21:52 - Edytowany przez: michal1313 
najlepiej to być samemu sobie lekarzem:) zobaczymy efekt końcowy, a rybki zawsze można kupić, jednym słowem jak to mówią u Turków - no stressss

a co w tym biotopie robi gibiceps (dwa) i czemu jest w takim opłakanym stanie, to akwarium dla niego to jak słoik- oddaj i nie męcz ryb

Autor sander
Użytkownik
#46 - Posted: 26 Sier 2011 22:16 - Edytowany przez: sander 
Jakoś nie przypominam sobie abym polecał Ci Aquasan? może inny Kuba?

Azotany nie są związkiem, który wzrasta na skutek zaburzenia tlenowej fazy cyklu azotowego, wręcz przeciwnie :-).

Metronidazol i Aquasan to leki głównie przeciwpierwotniakowe a przywry to robaki płaskie i niszczymy je innymi lekami np. Prazikwantel.

Ja wskazałem na Trimsulfasol i rozdzielenie ryb.

Naturalnie poziom azotanów należy obniżyć w pierwszej kolejności i to za pomocą podmian.

Teraz robi się sytuacja "gdzie kucharek sześć...". Obecnie częściej sięgam po sulfonamidy niż tetracykliny gdyż bakterie wykazują silną odporność na ten drugi co związane jest z jego częstym stosowaniem u ryb (obecnie mamy sporo odpornych szczepów).

Ja postępował bym według moich wskazówek ale yoa musi sama zdecydować bo to jej ryby i ma diagnozę oraz zalecenia lekarza.

Autor yoa
Użytkownik
#47 - Posted: 27 Sier 2011 10:09 - Edytowany przez: yoa 
Jakoś nie przypominam sobie abym polecał Ci Aquasan rzeczywiście, to nie Ty polecałeś,Kuba.

Metronidazol i Aquasan to leki głównie przeciwpierwotniakowe a przywry to robaki płaskie i niszczymy je innymi lekami np. Prazikwantel.
- ja nie kończyłam żadnej medycyny, powtarzam tylko, co mówił mi ichtiopatolog, a wszystko skrzętnie notowałam, a mówił że związki z aquasan działają na przywry, i metronidazol. Nie wiem...

Azotany nie są związkiem, który wzrasta na skutek zaburzenia tlenowej fazy cyklu azotowego, wręcz przeciwnie :-).
- dobrze,ale czy pożyteczne bakterie nitryfikacyjne nie pożywiają się (czy jak to nazwać) azotanami? Jeśli je zniszczyłam lekami (są bardzo wrażliwe na każdą chemię, dlatego właśnie nie wolno myć wkładów pod kranem) to azotany przestały być niwelowane w takim stopniu jak to miało przy dobrze biologicznie działającym filtrze. Mylę się..?

a co w tym biotopie robi gibiceps (dwa) i czemu jest w takim opłakanym stanie, to akwarium dla niego to jak słoik- oddaj i nie męcz ryb Michał, jak by to było takie proste... Ogłaszałam na forach, cięzko chętnych znaleźć na takie olbrzymy, a to i tak dla nich jeden z lepszych zbiorników. Zgłaszający się chętni chcieli je do 300L! Mam jeszcze ten drugi, ma 200cm dł, może tam je przełożę, ale najpierw musze mieć pewność,że ryby są już zdrowe. NIe będę teraz nic nigdzie przekłądać i ryzykować epidemią choróbska, no way. A ich stan nie jest opłakany,mają od zawsze takie płetwy grzbietowe (jeśli o to Ci chodzi w ich "opłakanym stanie"), ale mają ponad 10 lat, może są już po prostu podstarzałe? Czują się bardzo dobrze, dużo się poruszają i często uprawiają ze sobą jakiś taniec. NIe znam ich płci więc nie wiem czy godowy czy takie tam zabawy.
Może ktoś zna jakieś oceanarium czy kogoś w palmiarni w Poznaniu czy coś podobnego to je oddam, bo w drugim akwa planuję trzymać też trofeusy tyle że te z mieszanych dalszych pokoleń, więc tam te dwa gibicepsy też chyba nie będą mogły się znaleźć? Czy tam to już nie będzie miało takiego znaczenia dla ryb? My wiemy że to nie ten biotop, ale rybom wydaje się to nie przeszkadzać. I kasanga lubi go obskubywać z naskórka i tego, co na nim, a on nie reagował, często też ryby robią sobie schronienie w ich cieniu, chowając sie pod brzuchem lub samym pyskiem, wyglądało na zgodne towarzystwo...

Ja wskazałem na Trimsulfasol i rozdzielenie ryb. ale yoa musi sama zdecydować bo to jej ryby i ma diagnozę oraz zalecenia lekarza.
- tak,lekarz wspomniał też o tym sulfamidzie (w tym jest ten Trimsulfasol chyba, tak?), ale jednak zalecili ostatecznie we dwóch, po odkryciu głównej bakterii, co zalecili. I od wczoraj rana do dziś nic nie padło, kilka ryb je pokarm z lekiem, nic wyraźnie się nie chowa za filtrem, jedna wprawdzie przebywa w niedalekiej odległości od niego i chyba jest trochę opuchnięta, ale też dziś nawet coś chyba skubnęła... no nic, nie chwal dnia przed zachodem. Pożyjemy, zobaczymy...
Co do rozdzielenia ryb- Sander, czy masz na myśli już? Czy zrobić tak, jak w przypadku gibicepsów argumentowałam?

Aha, odnośnie cyklu azotowego jeszcze- rośliny mi już mocno marnieją, w zbiorniku nie ma światła od tych prawie 3 tyg. Czy to nie że brak fotosyntezy nie wpływa również na poziom azotu? Czy rybom nadal robić ciemnię czy lepiej pomóc zacząc im wracać do normalności? "Zadowolony" organizm jest silniejszy...

Autor sander
Użytkownik
#48 - Posted: 27 Sier 2011 11:02 
yoa

dobrze,ale czy pożyteczne bakterie nitryfikacyjne nie pożywiają się (czy jak to nazwać) azotanami?

Nie, gdyż azotanami "pożywiają" się bakterie denitryfikacyjne (beztlenowce).

Co do rozdzielenia ryb- Sander, czy masz na myśli już?

Tak, już.

Na podniesiony poziom azotanów wpływa zbyt mała podmiana wody i/lub zalegające zbędne zanieczyszczenia w zbiorniku i/lub filtrach.

Autor yoa
Użytkownik
#49 - Posted: 27 Sier 2011 11:07 
Na podniesiony poziom azotanów wpływa zbyt mała podmiana wody i/lub zalegające zbędne zanieczyszczenia w zbiorniku i/lub filtrach.

w zbiorniku brak zalegających zanieczyszczen, filtr założony był 3,5 m-ca temu, Unimax 700, ale wypływ wody ma dobre ciśnienie....

A ryby, które przełoże do innego zbiornika nie rozniosa mi zarazy? Nawet jeśli nie chorują, moga być przecież nosicielami... ?

Autor sander
Użytkownik
#50 - Posted: 27 Sier 2011 16:14 
Widzisz, problem nie polega na "zarazie" tylko na tym, że ryby znalazły się w otoczeniu mikrobów walczących o dominację a w wyniku tych walk skorzystały Pseudomonas aeruginosa (pomieszałaś ryby o odmiennej florze). Ta gram ujemna bakteria jest beztlenowcem ale doskonale radzi sobie w środowisku tlenowym gdzie znajdzie spore ilości NO3 a właśnie takie warunki ma teraz u Ciebie w akwarium (rób podmiany). Pałeczka ta jest dość oporna na antybiotyki ale może akurat zalecane leki pomogą i taką mamy nadzieję.

Musisz spokojnie prześledzić forum i poczytać na temat podstawowych procesów biochemicznych zachodzących w akwarium. Wiele osób poświęciło swój czas (narażając się nawet na krytykę) aby w przystępny sposób je wytłumaczyć. Gdyby wybrać te zagadnienia i złożyć w postaci skryptu to taki materiał wystarczył by każdemu akwaryście uniknąć wszelkich problemów jakie można napotkać podczas przygody z "Tanganiką".

3mam kciuki.

Autor yoa
Użytkownik
#51 - Posted: 27 Sier 2011 17:15 
Tak, rozumiem, znam też podstawy cyklu azotowego, ale już z tego wszystkiego czasem coś palnę nim pomyślę. Mam mętlik i chodzę dość rozkojarzona czasami...Tysiąc myśli się kłębi w głowie-co słuszne, jak teraz, co dalej.... Podmiana w wyraźny sposób wpłynęła korzystnie na ryby, odważyłam się też zapalić światło, bo nikt z Was nie skrytykował tego pomysłu... Jedna jednak jest opuchnięta, ale pływa wśród ryb i nie izoluje się. Mimo to myślę żeby ją odseparować i może spróbować zrobić jej kąpiel z tym lekiem, jako że ona już też na 90% stracona. Taki eksperyment, może pomoże mi przerwać ten fatalny łańcuszek, bo jeśli nawet nie pomoże jej kąpiel, to moze separacja ograniczy chociaż rozsiew bakterii na inne...
Ale, Sander, nadal brak mi odpowiedzi na pytanie, czy segregując ryby i przenosząc je do drugiego zbiornika, nie ryzykuje zdrowia tych ryb z tego drugiego? ... Bardzo proszę o odpowiedź jeszcze na to pytanie. Bo poleciała mi już też mała maswa, myślę że leki mogły zaszkodzic małemu organizmowi, więc jeśli nie ryzykuję zdrowia ryb zdrowych (masło maślane), to nawet zaraz zaczynam przenosiny..
I czy odławianie nie przysporzy też nadto stresu kasandze?

Autor Szarooka
Użytkownik
#52 - Posted: 27 Sier 2011 19:37 
Chyba źle zrozumiałaś sugestię o rozdzieleniu ryb - ryby, które będziesz odławiać (pokolenia hodowlane) powinny trafić do zbiornika BEZ innych mieszkańców. Nie możesz ich odłowić do akwarium z innymi rybami (a już w szczególności z innego biotopu) gdyż kolejny raz możesz nabawić się problemu.

Autor yoa
Użytkownik
#53 - Posted: 27 Sier 2011 20:02 - Edytowany przez: yoa 
to nie mam takiego. Chciałam najpierw pozbyc się wszystkich malawi, i drugi zbiornik zrobić tylko z tropheusami róznych dalszych pokolen. Samych tropheusów ze zbiornika z problemem nie mam niestety gdzie dać..........Aczkolwiek chyba już doszłam, co mogło być przyczyną tej choroby...
Jakies 3 m-ce temu (tu chciałam sprostować że Kasangę i resztę mam raptem od 3, a nie,jak mi się zdawało, od 6 m-cy, razem), przed połaczeniem stad, nabawiłam sie bloat po raz pierwszy u masw. Wtedy jednak padł tylko samiec alfa, a reszta stada pozostała nieruszona (też błąd żywieniowy, za dużo kryla, który ponoć tropheus może, ale w bardzo małych ilościach i rzadko). Prawdopodobnie reszta masw mogła być nosicielem uśpionej bakterii...Po połaczeniu kasanga załapała...
W swietle tych przypuszczeń, teoretycznie można na upartego zaryzykować powrót ryb do zbiornika, w którym się wszystko zaczęło, bo TO i tak już tam jest. Pytanie tylko co jest mniejszym złem? Jak mówiłam, nie mam na ten moment fizycznej możliwości zrobienia takiego podziału, jaki jest zalecany...

Autor admin
Admin
#54 - Posted: 27 Sier 2011 20:40 
yoa

Poczytaj dokładnie nasze forum, problem - mieszania biologii. Pisał Ci to już Sander. POCZYTAJ

Najpierw zdobądź wiedzę, a potem rób jakiekolwiek kroki.

MIESZANIE BIOLOGII to zadanie domowe na dzisiaj i co najmniej jutro.

Marta

Autor yoa
Użytkownik
#55 - Posted: 27 Sier 2011 22:42 - Edytowany przez: yoa 
No doooobra. Nie cierpię czytania on line, ale już to zrobię, posłusznie i grzecznie, Marto. Już część zmęczyłam. Koniecznie musze kupić TM nr 1-7 i ten jeden z ostatnich-tradycyjną formę, w której mogę zaznaczać i robić notatki,tak,żeby być na prawdę dobrą uczennicą...
Co do konkretów-zrobiłam dziś kolejnej "bańce" kąpiel w leku, krótką, bo ciężko jej było to znieść,ok 10 min, i teraz jest znów w zbiorniku ogólnym, jak na chorą zachowuje się całkiem nieźle..Ciekawe, co poranek pokaże. Na marginesie-co rano ociągam się ze wstaniem z łózka wiedząc,że jak to zrobię, to będę musiała spojrzeć w baniak, a boję się cholernie tego, co mogę zobaczyć, i co widuje co dzień...Koszmar jakiś. Dlatego biorę się za lekturę. Koniec mazania się.
A jeszcze co do tej kąpieli- czy jest szansa że ona mogła jakoś do przewodu przyjąć ten lek, nie jedząc nic? Czy ryby piją czy coś? W skrócie-czy ten zabieg mógł mieć sens.

Autor yoa
Użytkownik
#56 - Posted: 27 Sier 2011 23:39 
W zbiorniku z Malawi mam nadal jeszcze trochę trofci :/, tych co wg tabeli krzyżowań nie mogą być z kasangą m.in. Są tam red chimba i bemba. Dlatego nie mam zbiornika wolnego, bo nawet jak wywalę malawi, to nie oddam reszty moich trfeusów...Muszę skombinować kolejny baniak... To mój pierwszy wniosek po pierwszych kilku przerobionych tematach o konfliktach, mikrobach, i innych przerażających kwestiach. Ktoś mi tu pisał :"nie zrażaj się". Postaram się, ale łatwe to nie będzie...Szczególnie patrząc na sytuację, którą, nieświadoma zagrożeń, wytworzyłam...Dlatego do znudzenia opowiadam ludziom w naszym sklepie to wszystko, co ważne dla ryb, o czym wiem...Tak jak Wy tu na forum, za co po raz kolejny-dzięki, za porady i cierpliwość dla nas-Waszych uczniów.Oby było warte wysiłku czego Wam, sobie i rybom przede wszystkim, życzę.

Autor yoa
Użytkownik
#57 - Posted: 28 Sier 2011 00:13 
czy mogę w trakcie leky=tury zadawac nasuwające mi sie pytania?
np czy każdy profesjonalny akwarysta-tanganikomaniak, posiada tzw zbiornik kwarantannowy i robi zgodnie z opisem na http://www.tanganika.krasnystaw.biz/artykuly/miesz anie-biologii.pdf ?
To technicznie bardzo trudna sprawa i chyba nieosiągalna dla większości posiadaczy tanganiki? Marto, Ty masz warunki, to pewnie tak działasz, ale reszta? Czy to niezbędne kroki czy pomijając je, ewentualnie, po prostu ryzykujecie?

Autor michal1313
Użytkownik
#58 - Posted: 28 Sier 2011 00:41 
ja uniknąłem tego problemu kwarantanny ponieważ nabyłem rybki prawie w tym samym czasie i ilość. nie miałem też żadnych strat.
co do gibicepsów to też miałem takiego osobnika którego wystawiłem na allegro bez kosztów, zależało mi na nim

Autor admin
Admin
#59 - Posted: 28 Sier 2011 08:12 
czy mogę w trakcie leky=tury zadawac nasuwające mi sie pytania?

Po to jest forumnp czy każdy profesjonalny akwarysta-tanganikomaniak, posiada tzw zbiornik kwarantannowy i robi zgodnie z

Czy posiada nie wiem? ale uczymy tego od lat i dodatkowo uczymy, aby ryby kupować raz i z jednego źródła, nie mieszać biotopów i pokoleń przy zakupach.

Ja nigdy nie mieszam ryb i nie ryzykuję. Zbiorniki do nowej dostawy są sterylizowane.

Lektura ostatniego numeru TM - moje zasady tam znajdziesz. Możesz do nas zresztą przyjechać i zobaczyć. Każdy, który do nas dociera dostaje ogromną porcje wiedzy. Nie ważne czy pyta mnie czy nie. Inaczej nie sprzedaję ryb, a wielokrotnie ich po prostu nie sprzedaję nieświadomej osobie, która i tak wie lepiej.

Marta

Autor yoa
Użytkownik
#60 - Posted: 28 Sier 2011 14:10 
"Bańka" po kąpieli o dziwo nadal zyje. Ale ponowie pytanie, bo zalezy mi na odpowiedzi A jeszcze co do tej kąpieli- czy jest szansa że ona mogła jakoś do przewodu przyjąć ten lek, nie jedząc nic? Czy ryby piją czy coś? W skrócie-czy ten zabieg mógł mieć sens.

Strona  Strona 2 of 3:  « Previous  1  2  3  Next » 
Żywienie i choroby ryb Forum Tropheus Tanganika / Żywienie i choroby ryb / bezskuteczne leczenie- bloat Top

Twoja wypowiedź Click this icon to move up to the quoted message

 

 ?
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą tutaj pisać. Zaloguj się przed napisaniem wiadomości albo zarejstruj najpierw.
 
 
  Forum Tropheus Tanganika Wygenerowane przez Simple Bulletin Board miniBB ®