Martii, nie rozumiem Twojej zawodowej lojalnosci.
To chyba jakieś nieporozumienie.
W moich wypowiedziach nie ma żadnej lojalności.
Jest jedynie spojrzenie z innej strony.
Nie mam powodu do bronienie lek. wet. za wszelką cenę, gdyż nie jestem związany zawodowo z tym środowiskiem.
...z cala odpowiedzialnoscia stwierdzam, ze nie znalazlam zadnej pomocy dla ryb, kiedy jej potrzebowalam!
Już napisałem wcześniej dlaczego tak jest.
Gdyby lekarze weterynarii pogłębiali tylko wiedzę na temat chorób rybek akwariowych, już dawno umarliby z głodu.
bezkarnosc i spoleczne przyzwolenie pozwalaja na to, ze weterynarze (jak sam napisales) nie tylko nie poglebiaja swojej wiedzy, ale wrecz zapominaja, to, czego nauczyli sie na studiach :)
Sugerujesz że należy karać kogoś że nie pogłębia wiedzy z jakiegoś zakresu ?
Boże, aż strach pomyśleć ;)
Teraz na poważnie.
Medycyna jest bardzo szeroką dziedziną nauki, o czym większość ludzi wie.
Lekarz medycyny ludzkiej właściwie nie ma szans żeby zrobić (nauczyć się) 3 lub 4 dość "wąskich" specjalizacji.
A pamiętajmy że wiedza jaka zdobywają lekarze medycyny ludzkiej dotyczy tylko jednego gatunku - człowieka.
A teraz wyobraźmy sobie że osoby takie jak iwanek wymagają tego, że każdy lekarz weterynarii musi zrobić (nauczyć się) wszystkich istniejących specjalizacji medycznych i w dodatku z zakresu wiedzy dotyczących wszystkich gatunków zwierząt. Mam nadzieję że te roszczenia dotyczą tylko kręgowców. Chociaż pewnie znalazłoby się jeszcze wielu pasjonatów bezkręgowców np. pająków i inn, którzy również wymagaliby gruntownej wiedzy o bezkręgowcach.
Tak szeroki zakres wiedzy jest technicznie (fizjologicznie) nie do opanowania.
Zwróćmy uwagę również na to, że pacjent (zwierze) nie powie tak jak my co mu dolega. choroba u zwierzęcia manifestuje się co prawda jakimiś objawami, ale zazwyczaj te objawy są mało specyficzne, tzn. mogą występować w przebiegu wielu różnych chorób.
Jest to nieco podobna sytuacja, z jaką spotykają sie lekarze pediatrzy lub neonatolodzy, mający do czynienia z nieumiejącymi jeszcze mówić dziećmi, one też nic nie mogą jeszcze powiedzieć odnośnie objawów choroby i dolegliwości. Dlatego trudno leczyć pacjenta, który nic nam nie może powiedzieć, co mu dolega, gdzie go boli, od kiedy itp.
Lekarze pediatrzy mają o tyle łatwiejsze zadanie , że mają do czynienia tylko z dziećmi jednego gatunku.
Natomiast od lekarza wet. wymaga sie wiedzy dotyczącej wszystkich gatunków (setek a nawet tysięcy) i bez względu na wiek pacjenta.
Nie ma tak pojemnego mózgu ma świecie, żeby tą całą widzę posiadł.
Diagnoza i co za tym idzie leczenie nie jest sprawą łatwą na tyle, jak wydaję się laikom. |