Maćku

http://www.ndolebaylodge.com/getting-there-map.htm l


To znajomi Michelle i Johna:))

Marta

Nie działa ;(

Ja wchodzę w link bez problemu.
http://www.ndolebaylodge.com/getting-there-map.htm l

Marta

Sprawdzalem bilety lotnicze.
Mozna zarezerwowac lot do Kigoma z 2 przesiadkami (cos w zachodniej Europie i Dar es Salaam). Cena uwaga ponad 18 tys zl.
Najtansza opcja zeby od razu dostac sie nad jezioro to Bujumbura w Burundii - niecale 5000 zl tam i z powrotem. W sumie laduje sie niecale 200 km od Kigomy. W Burundi jest chyba jakis rezim wojskowy. Na mapach google nie ma drog do Tanzani. Mozna by przeplynac wzdluz calego wschodniego wybrzeza do Ndole o ile to mozliwe oczywiscie.

Witam,

Kurcze, strasznie bym chciala podlaczyc sie pod taka wyprawe!
Niewiele w zyciu podrozowalam, stypendium w Szwecji i kontrakty w Rosji , niedaleko ...........
No i oczywiscie wczasy w Egipcie-mile, ale to sciema a nie a Afryka :)

Moj klopot, to strasznie kiepski angielski- wlasciwie dno, ale gdyby ktos zechcial takiego pasozyta na wyprawe, to ja chetnie!
(tylko raz w zyciu nurkowalam....... :( )
Moge zawsze z wylaczeniem okresu od kwietnia do konca sierpnia.

pozdrawiam - iwona

Tasma nie wiem jak mogła ci wyjsć cena 18 tysięcy...
Lot z Londynu do Dar - wylot 26.08 powrót 10.09 - cena 627 funtow GB.

Daje to 3 tysiące. Nie wiem skąd wziąłeś pozostałem 15...

Potem z Dar do Mbeya pociągiem - jedzie się jedna noc a za wynajęcie całej kabiny zapłacić trzeba ok 100 $.
Z Mbeya do Kipili dowozi nas juz tour operator - cena max 100$.

W 16 tysięcy - nie wierzę.

Macku

Wedlug internetowych stron sprzedajacych bilety lotnicze. Wynika z nich ze przelot Z Dar do Kigoma kosztuje okolo 8-9 tys. Zreszta pokrywa sie to z tym co mowil Evert na ostatnim spotkaniu. Do tego dochodzi jeszcze lot z Polski na Heathrow - okolo 2000 (tanie linie tam nie lataja).
Ja sie na pociag w Tanzani nie pisze. Moze byc nawet caly wagon wynajety.
Nie zapominaj ze musisz wysiasc z samolotu, znalesc dworzec, przejsc przez niego, znalesc pociag, kupic bilety itp. To nie Europa tylko jeden z najbiedniejszych krakow na swiecie gdzie kazdy ma maczete a lokalna policja moze Cie zamknac za to ze zyjesz.
Jeśli kiedykolwiek zdecyduje sie tam jechac to tylko z osoba ktora zna zwyczaje i wie jak sie tam poruszac (np. Evert).

Przemek

W Dar jest przedstawiciel firmy i on organizuje transport - odprowadza cie na dworzec itd.

Co do Londynu to można tanio polecieć na inne lotnisko i na następne poprostu dojechać (rail, metro, bus) cokolwiek. Ostatecznie mam znajomego w Londynie który mnie tam zawiezie.

Co do niebezpieczeństw w Afryce - zdaje sobie z tego sprawę ale chyba nie jest tak że wszystkich zabijają od razu...niech mi chociaż dadzą raz zanurkować ... ;)

Iwono

Bardzo było by mi miło gdybyś pojechała ale niestety nie wydaje mi się, że kobieta sama powinna tam jechać a ja nie chcę brac za nikogo odpowiedzialności bo wydaje mi się że będę miał duże problemy żeby tam jakoś przeżyć zanim dojade na miejsce i o swój tyłek będę musiał się martwić ...

Bardzo było by mi miło gdybyś pojechała ale niestety nie wydaje mi się, że kobieta sama powinna tam jechać a ja nie chcę brac za nikogo odpowiedzialności bo wydaje mi się że będę miał duże problemy żeby tam jakoś przeżyć zanim dojade na miejsce i o swój tyłek będę musiał się martwić ...


Jak dla mnie to dyskryminacja. Nie wyobrażam sobie np. że poleci Przemek bez Magdy. Dorosłe kobiety nie muszą wcale potrzebować opieki faceta:)) Wierz mi radzą sobie świetnie i czasami to one w tym zwariowanym świecie górują.


Powiedziałam - najpierw porozmawiajcie z Rene i Evertem.

Marta

Dyskryminacja :)

Napewno porozmawiam z kim się tylko da a wyprawa najwcześniej w sierpniu 2010 a nie wykluczone że 2011 więc będzie sporo czasu na przemyślenie wszystkiego i wysłuchanie dobrych rad :)

śledzę ten wątek, sam bym się z chęcią wybrał, ale strach??:) wiem na czym można zaoszczędzić: kupując bilet w jedną stronę, bo i tak już nie wróci się do domu??;P Ale tak na serio, to mi również się wydaje, że lepiej się zdać na pomoc jakiegoś organizatora.

Witam,

Ponawiam temat. Będąc tydzień u moich synów na Mazurach spotkałem kolegę, który organizuje wyjazdy nurkowe. Przy piwku pogadaliśmy troszkę i padł temat. Wyjazd nurkowy nad jezioro Tanganika. Kosztów nie znam. Jest pomysł. Potrzeba chętnych zajawkowiczów, i zaczniemy się rozglądać i wyszukiwać różnych „dogodności” związanych z ta eskapadą.

Pojadę na pewno ja i moja żona ( ma skończony kurs nurkowy więc będzie trzymać mnie za rękę:), może mój ojciec zachce drugi raz odwiedzić Afrykę?

Rzucam temat i czekam na ewentualne sugestie.

Piotrek