Witam wszystkich rozwijających ten temat!
Przeczytałem cały wątek i trudno mi wybrać, co rozwinąć?Wszystkie tematy są mi bliskie:)
Na początku parę spraw dotyczących wieku synodontisów:
jak wcześniej napisano w tym wątku to ryby długowieczne, ja znalazłem informacje, że na pewno dożywają do nawet 15-20lat. Moje najstarsze osobniki mają około 8-10lat. Co może sugerować nam wiek synodontisów?? Odpowiedź na to pytanie jest dość trudna, bo nie możemy traktować wszystkich gatunków jednakowo, są tu spore różnice we wzroście pomiędzy poszczególnymi taksonami w obrębie rodzaju Synodontis. Z reguły gatunki rzeczne nawet te duże rosną szybko przez około rok, potem wolniej, ale przez pierwsze miesiące wzrost jest gwałtowny, a potem przyrosty masy i długości maleją. Wpływa na to wiele czynników i zmian fizjologicznych z których najważniejszą jest faza dojrzewania. Spowalnia proces wzrostu, energia idzie na inne potrzeby organizmu. Coś za coś. DO tego wszystko jest logiczne. Ja zaobserwowałem, że moje rzeczne gatunki (w tym dorastające do dużych rozmiarów jak np. S. decorus) 80% wzrostu zrobiły w pierwszym roku życia, a najintensywniej rosły przez 6 miesięcy. Potem -po roku zaczynają dojrzewać i wzrost słabnie.
Inaczej sprawa wygląda z synodontisami z Tanganiki, a zwłaszcza z S. petricola i lucipinnis. Te dwa gatunki naprawdę wolno rosną, wręcz bardzo wolno. Na początku w to nie bardzo mogłem uwierzyć , ale sam przekonałem się jak zakupiłem młode. Dodam,że i tak S. petricola rośnie szybciej niż S. lucipinnis. Byłem załamany jak okazało się, że mój S. lucipinnis w rok zrobił tylko 12-15mm!!! Był dobrze karmiony urozmaiconym pokarmem. Patrząc na to jak -wszystko z czegoś wynika, nawet ten wolny wzrost i łączy się z cyklem życiowym i dojrzewaniem.
Logiczne wydaje się, że gatunki o powolnym wzroście późno dojrzewają. Trzeba w analizie brać pod uwagę fakt do jakich maksymalnych rozmiarów dany gatunek dorasta, bo to też jest jakieś genetyczne ograniczenie. Płeć jest następnym czynnikiem mającym często wpływ na wzrost.
Natomiast samo szacowanie wieku u ryb krajowych lub innych o znaczeniu gospodarczym jest bardzo trudne i często mało wiarygodne.
Nie wspominając o wieku ryb z odłowu, które my oceniamy zewnętrznie po kształcie rozmiarach, kondycji, dojrzałości czasem po zachowaniu. Zagadnienia z tym związane są trudne i nie będę ich rozwijał, bo stworzył bym długi artykuł.... Nadmienię, że metody określania wieku dzieli się na bezpośrednie i pośrednie. Wszystkie bezpośrednie są bardzo wiarygodne-mówimy o nich wtedy, gdy od wylęgu monitorujemy wzrost w poszczególnych latach życia(ta metoda jest dla akwarystów wykonalna, gdy nabędą młode rybki od hodowcy i znają od niego ich wiek początkowy), w praktyce rybackiej możliwa jest w stawach hodowlanych. Metody odczytu wieku z łusek, kości operculum, otolitów, promieni płetw, kręgów i innych struktur są metodami pośrednimi i obarczone są często dużym błędem i są subiektywne. Istnieją na tych strukturach tzw. przyrosty (pierścienie ) dodatkowe, które mogą być wynikiem czynników atmosferycznych, spowodowane brakiem pokarmu lub chorobą i one zaburzają określenie wieku, bo w końcu nie wiadomo czy je liczyć , czy nie.
Określanie wieku ryb w akwarium jest naprawdę trudne, pojawia się problem wcześniej wspomnianej karłowatości, przebytych chorób i cech osobniczych... temat nieskończony. Ja bym się nie odważył!
Młode rybki, które użytkownik Michał nabył mają 4cm, czyli najlepszy (najszybszy) wzrost mają już za sobą. Wiek ich można ocenić na 4-5miesięcy, zależnie od warunków hodowlanych. Teraz zacznie się wzrost już bardzo powolny. Po około 12 miesiącach zacznie się intensywny rozwój gonad i wkroczą w fazę dojrzewania co dodatkowo opóźnia wzrost.
Sprawa pokarmu i podchów S. petricola
Trzeba pamiętać, że w odżywianiu ryb oprócz preferencji pokarmowych ważną cechą jest dostępność pokarmu, zwłaszcza sezonowa. Ryba-synodontisek może głównie odżywiać się peryfitonem ( w tym osiadłymi glonami), ale na pewno w skład jego diety jak każdej ryby młodocianej wchodzą skorupiaki, larwy owadów, skąposzczety, padłe rybki(na pewno pokarmy bardziej energetyczne). Wraz z rozwojem układu pokarmowego i z mniejszymi potrzebami energetycznymi, większy udział może mieć pokarm roślinny. Jest to uzupełnienie minerałów, witamin i wielu cennych składników niedostępnych z pokarmem zwierzęcym. Nawet najbardziej roślinożerna ryba w swoim juwenilnym okresie życia jest planktonożercą!
W Twoim przypadku, do karmienia nabytych Synodontisków, najlepiej zwłaszcza na początku używać pokarmów jak wcześniejszy hodowca. Stopniowo można zmieniać pokarm na inny. Ryby często ulegają przyzwyczajeniu i nie chcą od razu pobierać lub przełykać nowego pokarmu o innym zapachu. Te rybki -jak zaobserwowałem jedzą wszystko-tzn. każdy pokarm zwierzęcy od mrożonego planktonu po ochotkę, płatki i granulaciki. Ja karmię pokarmem urozmaiconym raz granulacikiem zwierzęcym , innym razem mrożonkami, po płatki roślinne.
Nie zaobserwowałem żadnych negatywnych skutków takiej diety. Ryby są dojrzałe i wybarwione. Wszystko to kwestia obserwacji-trzeba podpatrywać , czym się bardziej opychają;).
Synodontiski to rybki niezbyt wymagające jeśli chodzi o pokarmy. A podsumowując to zakup rybek z hodowli dla początkującego akwarysty to bardzo dobry pomysł. Rybki z odłowu często nie zawsze przyjmują każdy pokarm. Rybki z odłowu jeśli mowa o Synodontisach po przyzwyczajeniu do pokarmu sztucznego np. granulaciku mięsnego opychają się nim, aż za mocno. Szybko dojrzewają po tej diecie bo w naturze, kosztowało by je to dużo strat energii na zdobycie jakiegokolwiek pokarmu. Natomiast cechą negatywną takiej diety jest szybkie otłuszczenie organizmu i rybki mogą się nie chcieć rozmnażać, a jedzą jak by nie miały umiaru. Wszystko ma swoje konsekwencje.
Ostatni poruszony wątek
Jeśli chodzi o pleśnienie ikry, jej wrażliwość, to jak na moje doświadczenie z rozrodem i inkubacją ikry rożnych synodontisów ten problem jest taki sam dla gatunków rzecznych i jeziorowych, a ikra stawia wysokie wymagania jeśli chodzi o czystość mikrobiologiczną wody. Kiedyś myślałem, że sprawa ta dotyczy gatunków rzecznych, które żyją w miękkiej wodzie. Postanowiłem sprawdzić.....okazało się, że woda dla rzecznych nie musi być miękka, a dla jeziorowych twarda, najważniejsza jej cecha to czystość!
Padł pomysł użycia słojów Weissa(myślę że chodzi o miniaturowe samoróbki z butelek, bo pełnowymiarowy ma z 6-7litrów) do inkubacji, nie jestem pewien czy to bardzo dobry pomysł, bo ta ikra może być wrażliwa na duży ruch wody(na tzw. bujanie, na zderzanie się), na uszkodzenia mechaniczne zwłaszcza na początku rozwoju embrionalnego. Lepszym rozwiązaniem jest aparat do inkubacji tzw. MC DONALD.
Myślę, że rozwiałem niepewność i pomogłem zrozumieć zagadnienia, choć w małym procencie.
Pozdrawiam Piotr |