Forum Tropheus Tanganika
 - Forum - Rejestracja - Odpowiedz - Szukaj - Statystyki - Faq -
Archiwum Forum Tropheus Tanganika / Archiwum /

Rozroznianie Tr. Duboisi

Strona  Strona 1 of 2:  1  2  Next »  
Autor zipke
Użytkownik
#1 - Posted: 7 Maj 2005 11:48 - Edytowany przez: zipke 
Witam!
Mam taka watpliwosc mianowicie jak nie dac zrobic sie w balona kupujac Maswy???
Wielokrotnie spotykalem jzu ludzi ktorzy sami nie byli pewni co hoduja, jaki to Dubois. Moze ktos podzielilby sie swoimi spostrzezeniami na ten temat. Wiem ze moze tu byc ty zdan ile osob bedzie sie wypowiadalo i kazde inne Ale bardzo mnie to interesuje i mysle ze innych tez

Pozdrawiam

Konrad.

Autor admin
Użytkownik
#2 - Posted: 8 Maj 2005 16:59 
Więc tak. Można to odróżnić u dorosłych ryb.

T. duboisi Maswa Maswa (czyli z rejonu Maswa) ma szeroki żółty pas. Nie odławiana - całkowity zakaz odłowu.

T. duboisi Maswa Halembe (czyli z rejonu Halembe)- ma nieco węższy żółty pas.

T. duboisi Karilani - ma wąski biały pasek.

T. duboisi Kigoma ma wąski żółty pasek.

Te odmiany występują na wschodnim wybrzeżu w Tanzanii.

Na zachodnim wybrzeżu w Congo występuje T. duboisi Bemba (w rejonie Bemba) - ma wąski biały pasek. Ten wariant jest nie do zdobycia.

Marta

Autor zipke
Użytkownik
#3 - Posted: 8 Maj 2005 17:28 
Bardzo dziekuje za odpowiedz

Autor Trebor
Użytkownik
#4 - Posted: 10 Maj 2005 09:32 
Witam. Po długiej przerwie włączam sie do dyskusji. Mam jeszcze pytanie dotyczące Duboisów, czy to normalne , że ryby z tych odmian mają niesymetryczne ubarwienie, tzn. pasy na dwóch bokach są różnej szerokości. U jednych są to małe różnice a u innych różnice są dosyć znaczne.

Ps.Marta i Robert -Jak udało się spotkanie w Gliwicach. Ja niestety nie mogłem sie zjawić, czego bardzo żałuję, bo miałbym naprawdę blisko ale o ironio, byłem poza Gliwicami.
pozdrawiam Robert

Autor admin
Użytkownik
#5 - Posted: 10 Maj 2005 10:40 - Edytowany przez: admin 
Robercie

Paski mogą byc nieco nierówne, zarówno z jednej jak i z drugiej strony. Ale to mogą być raczej małe odstępstwa, przynajmniej takie obserwuję u odłowów.Paski mogą nie być idealnie równej szerokości, ale w miarę powinny być symetryczne.

W Gliwicach na spotkaniu było sporo osób. Nam było bardzo, bardzo miło.

Byliśmy później w Palmiarni - robi wrażenie, naprawdę.

Marta

Autor morszcz
Użytkownik
#6 - Posted: 10 Maj 2005 11:23 
Ostatnio usłyszałem ciekawą opinię o jakości młodych duboisów.Pewien chodowca zapewniał mnie iż podrostki czystej rasy powinny mieć kropeczki układające się w idealne pionowe paski. Nie wiem czy jest to miarodajne ponieważ sam posiadam prawdopodobnie Karilani (kupione jako F1 Maswa)nieszczególnej urody, natomiast młode mają idealne kropki. Dziś kupując Duboisi w sklepie sprzedawcy nie podają nazwy odmiany - po prostu duboisy. Często ktoś komponując stado nabywa ryby z kilku źródeł tym samym mieszaąc odmiany, potomstwo odsprzedaje itd. błędne koło.Totalny galimatias.

Autor zipke
Użytkownik
#7 - Posted: 10 Maj 2005 20:54 
zgadzam sie z morszczem po to zalozylem takze ten temat sam postkalem sie z tym wielokrotnie mam tylko "nadzieje" ze to wynika z niewiedzy tych osob a nie z checi wcisniecia G***** innym aby tylko cos sprzedac.
Ostatnio dosukalem sie fotek tej "wlasciwej" maswy nieporownywalnie szerszy pas od tej ktora jest teraz w sprzedazy no ale to wkoncu takze ludzie spowodowali do tego ze jest zakaz odlowow na nia(tak jak doprowadzili do wyiniecia lub zaniku innych ciekawych gatunkow zwierzat).

Autor JGr
Anonimowy
#8 - Posted: 11 Maj 2005 09:28 
Tak mi się coś nasunąło w związku z tym wymieraniem gatunków.
Otóż słyszy się czasem, że wymierający (czy to z winy wcześniejszych nieprzemyślanych ingerencji człowieka w środowisko, czy też z powodu innych zagrożeń)gatunek zostaje ratowany przez ludzi poprzez hodowlę i rozród w warunkach sztucznych, a potem jego "reaklimatyzację" w naturze.
A czy słyszeliście kiedyś by takie chlubne postępowanie cechowało świat akwarystyczny? Bo ja nie słyszałem. Mnóstwo akwarystów zamiast dokładać starań o zachowanie hodowanych gatunków w możliwie najczystszej formie, wynaturza je. Nie spotkałem się też z pogłoskami, by ludzie związani z akwarystyką czynili próby ratowania gatunków w ich warunkach naturalnych, a choćby zachodnie wybrzeże Tanganiki woła o ratunek. Postępująca tam eutrofizacja zatacza coraz szersze kręgi, pozbawiając gatunki reliktowe możliwości przeżycia (oczywiście w tym konkretnym przypadku przeszkodą do działania są też warunki polityczne, więc może przykład niezbyt trafny, ale mniejsza o to).
A wydawać by się mogło, że akwarystyka przyciąga ogromne rzesze operatywnych ludzi o wysokim rozwoju świadomości.
W świetle tego wszystkiego czasem mam wyrzuty sumienia, że hoduję ryby.

Wiem, że popadam w przesadę, ale tak mi się jakoś zebrało... mam nadzieję, że nie weźmiecie mnie za natchnionego wariata.

Jarek

Autor Trebor
Użytkownik
#9 - Posted: 11 Maj 2005 15:06 
Ja czytałem gdzieś , że właśnie dzięki akwarystom udało się zachować wiele gatunków ryb, które w naturze prawie wygineły, ale z kolei moi znajomi(nie akwaryści)uważaja, że przez masowe odłowy i handel rybami giną niektóre gatunki ryb. Ja sam niewiem co o tym myśleć, ale wydaje mi się, że cała akwarystyka zmierza w dobrym kierunku i jeżeli odławianie będzie pod kontrolą przez odpowiednie organizachje to wszystko będzie OK.

Autor zipke
Użytkownik
#10 - Posted: 11 Maj 2005 20:02 
Jarek bardzo trafnie zauwazyles ze by mogla byc mowa o takim czyms jak reaklimatyzacja linia musi byc czysta co tez przez ludzi jest zaklucane.
Pozatym uwazam ze lepiej zapobiegac niz leczyc wiec dbajmy o to co mamy nie kupujmy juz ryb z odlowu a madrze dysponujmy kolejnymi pokoleniami tego co mamy!!!!!!!!!!!!

Autor JGr
Anonimowy
#11 - Posted: 11 Maj 2005 21:57 
Taaa, tylko powiedz mi Konrad - skąd brać rzadkie odmiany ryb o niewypaczonych cechach wyglądu i charakteru jak nie z odłowu?
Owszem, są w tym kraju ludzie posiadający ryby hodowlane nie odbiegające w sposób drastyczny od form dzikich (trochę zawsze będą się różnić, sztuczny zbiornik wyciska swoje piętno), ale ilu ich jest, tych porządnych, znających się na rzeczy hodowców i do tego uczciwych ludzi? Ja myślę, że na chwilę obecną potrzebujemy importerów, oni robią dobrą robotę, może i popłatną (niech im będzie na zdrowie) ale też niełatwą. Pozostaje mieć nadzieję, że ktoś nad tym wszystkim czuwa i nie wytrzebiamy ichtiofauny do zera.
Co do dbałości o to co mamy - trudno się z Tobą nie zgodzić, to nasze zadanie.

Chyba przez swoją dygresję popchnąłem temat w trudnym kierunku. Wybacz Konrad - wiem, miało być o Dubois
Tutaj powiem tak - odróżnienie formy u maluchów nie jest dla mnie możliwe. Jeśli chodzi o osobniki dorosłe, bardzo ładnie opisała to Marta, tyle że w praktyce określenie formy Dubois na podstawie samego wyglądu (bez informacji o wieku i miejscu odłowu) nie zawsze bywa łatwe, a prawdziwe schody zaczynają się wtedy, gdy mamy do czynienia z bastardem i nie wiemy o tym, czasem taka ryba może przypominać którąś z odmian, lub kilka po trochu...

Jarek

Autor admin
Użytkownik
#12 - Posted: 11 Maj 2005 22:05 
Oj Jarku
Mas racje z tym odróżnianiem.
Przy odłowie, gdy jest podane miejsce połowu nie ma problemu, inaczej.....????

Marta

Autor morszcz
Użytkownik
#13 - Posted: 11 Maj 2005 22:54 
Pojawił się nowy temat, a właściwie pytanie – co my, zwykli akwaryści możemy zrobić dla środowiska ?
Myślę że nie mamy, przynajmniej bezpośrednio, wpływy na odnawianie zagrożonych populacji w środowisku naturalnym, jednak możemy dbać o czystość gatunków ryb hodowlanych. I tu jest problem. Podam jeden przykład (chyba dość pospolity).
Mój znajomy zakupił stado Trofeusów Bemba w ilości 24 szt.- z czego po selekcji pozostawił 18. Chcąc zachować różnorodność genetyczną kupował ryby po 8 szt. w różnych sklepach zoologicznych (zawsze pod tą samą nazwą). Kiedy ryby podrosły i wybarwiły się wyglądało jakby miał trzy różne odmiany. Zapłacił spore pieniądze(było to jakieś trzy lata temu) i nie mógł sobie pozwolić na dokupienie ryb. Stado funkcjonuje do dziś i daje rocznie około 200 młodych, które oczywiście wędrują do sklepów zoologicznych. Koło się zamyka. Ów znajomy traktuje to jako swego rodzaju zemstę za to że został oszukany. Wprowadza więc na rynek mieszańce różnych odmian i robi to z pełną świadomością.
Chyb nierzadko zdarza się że w akwarium rodzą się - nie koniecznie z winy akwarysty - krzyżówki odmian (bastardy).Co wówczas powinien zrobić z takimi maluchami świadomy, odpowiedzialny akwarysta?

Autor zipke
Użytkownik
#14 - Posted: 12 Maj 2005 17:07 
Morszcz dobre pytanie ja nawet nie jestem wstanie na nie odpowiedziec napewno trudno pozbyc sie od tak ryb bez powodu spuscic je w klopie to mi jakos nie pasuje....
PS Co do tych ryb odlowu to zarcik
(zaraz mnie Marta z Robertem pogonia )

Autor admin
Użytkownik
#15 - Posted: 12 Maj 2005 17:28 
Nikogo nie pogonimy, chcemy powiedzieć tylko, ze pewne odmiany trofeusów będą sprzedawane u nas w układzie płci takim jak jest w jeziorze czyli 1:1.
Na pewno będzie tak w T. duboisi Halembe i innych wariantach geograficznych z rejonów bardziej zagrożonych.
Ponadto takie rodzaje jak np. Altolamprologus będą sporadycznie sprowadzane w niewielkiich ilościach i głównie do rozmnażania.

Marta

Autor zipke
Użytkownik
#16 - Posted: 12 Maj 2005 19:31 
A no z czystej ciekawosci bo nie wiem tego czy posiadacie akwaria hodowlane czy tylko to co sie wykluje jak przywieziecie to sprzedajecie???
A no i jak pogodzic diete tropheusow dokladnie maswy z ophthalmotilapiami tak aby zadne z nich nei ucierpialy.

Autor admin
Użytkownik
#17 - Posted: 12 Maj 2005 20:02 
Generalnie sprzedajemy to co się urodzi jak ryby przylatują.

Ophtalmotilapie sa planktonożercami głownie roślinnymi. Mogą jeść to co trofcie.

Marta

Autor zipke
Użytkownik
#18 - Posted: 12 Maj 2005 20:19 - Edytowany przez: zipke 
Aha rozumiem dziekuje za odpowiedz i pozdrawiam mam nadzieje ze dyskusja sie nie zakonczy jeszcze

Moze ktos hoduje aktualnie ophthalmotilapie bylbym wdzieczny za rady ryby zamierzam kupic kolo 15 czerwca ale chce byc juz przygotowany na nie

Autor rufus1
Użytkownik
#19 - Posted: 14 Maj 2005 12:08 
Witam!!!!
Jeżeli chodzi o ophthalmotilapie to obecnie hoduję o. ventralis kasanga. Są u mnie od ok. 2,5 roku. Trzymam je od maluchów, tzn. od wielkości ok.1,5 cm, są to F1. Bardzo piękne i ciekawe ryby. W akwarium prezentują się super.
Napisałem artykuł o nich i znajdziesz go w kategorii „Artykuły”. Jeżeli masz jakieś pytania dotyczące hodowli tych ryb chętnie podzielę się swoją wiedzą i obserwacjami. Ale myślę że trzeba ew. utworzyć nowy temat na forum, żeby tutaj nie mieszać.
Pozdrawiam Leszek

Autor zipke
Użytkownik
#20 - Posted: 14 Maj 2005 13:07 
Pierwszym pytaniem sa mlodziaki czy mozna z toba sie skontaktowac jakos bo do Krakowa to mam za daleko i nie kalkuluje mi sie jechac po nie. Pozatym ta ryba to chyba jeszcze dosc zadki okaz w naszych akwariach.
Jakimi pokarmami je karmiszi czy rosna tak samo wolno jak trofcie??? Czy nie beda im przeszkadzaly im trofcie tzn chodzi o obgryzanie pletw i uniemozliwianie tarla?

Autor rufus1
Użytkownik
#21 - Posted: 14 Maj 2005 14:37 
Jeżeli chodzi o zakup u mnie, bo tak zrozumiałem 1 część Twojego posta. Mam obecnie (zostało) tylko 6 sztuk , które już są zamówione. Moim zdaniem jest to za mało ale...... Jeżeli chodzi o nabycie młodych to z tego co wiem były u Państwa Mierzeńskich. Będąc w Krakowie widziałem dorosłe, są bardzo piękne. Myślę że warto się tym zainteresować, a o transport się nie martw na pewno dojadą.
Jeżeli chodzi o pokarm to jedzą to samo co trofeusy: spirulina lub inne roślinne, cyklop, rozwielitka, Tetra Rubin, tetra min. Rosną dość szybko na początku, później nieco wolniej. Przy wielkości ok. 8 cm powinny być pierwsze tarła. U mnie były nie udane, ale cierpliwość czyni cuda i ryby to ci wynagrodzą ;-). Ja swoje trzymałem przez większość czasu z trofeusami, ale stado się powiększało i je rozdzieliłem- za mały zbiornik. Trofeusy i opthalmotilapie u mnie pływały razem nie przeszkadzając sobie wzajemnie. Opthalmotilapie potrzebują większego zbiornika. Ważna jest szerokość akwarium, im większa tym lepiej.
Leszek

Autor zipke
Użytkownik
#22 - Posted: 14 Maj 2005 15:36 
Zbiornik mysle ze mam wmiare 200x50x50. Tak dorosle sa piekne niewatpliwie ale warto poobserwowac jak rosna maluszki

Autor spirou
Anonimowy
#23 - Posted: 17 Maj 2005 12:49 
no i troszkę od tematu postu odeszliśmy
morszcz napisał :
Wprowadza więc na rynek mieszańce różnych odmian i robi to z pełną świadomością.

o bembach "na rynku" to w ogóle szkoda gadać, to co się porobiło to jakaś tragedia. raz, że porobiły się krzyżówki, i np. "bemba" ma pionowe czerwone paski ; dwa, że potraciły swój "trójkąt" pomarańczowy.nie wiem dla kogo są te ryby, ale ich produkcja trwa
admin napisał :
chcemy powiedzieć tylko, ze pewne odmiany trofeusów będą sprzedawane u nas w układzie płci takim jak jest w jeziorze czyli 1:1.

i to jest uważam wcale nie złe posunięcie ! z Tanganiki będzie ubywało RYB, a nie samic.
uważam też, że w zbiornikach układ 1:1 przy odpowiedniej ilości ryb nie będzie zły
a przynajmniej będzie miał więcej wspolnego ze środowiskiem naturalnym
pozdrawiam.

Autor zipke
Użytkownik
#24 - Posted: 17 Maj 2005 16:53 
SPIROU napisal:"i to jest uważam wcale nie złe posunięcie ! z Tanganiki będzie ubywało RYB, a nie samic. " przypomne ze firma tropheus to importer a nie firma zajmujaca sie odlowem, a te raczej nie predko zrezygnuja z odlowu wiekszej ilosci samic niz samcow. I uwazam ze jezeli zostanie wprowadzona proporcja 1:1 to ceny ryb powinny spasc o dosc duzy procent, poniewaz wiadomo ze w akwarium to nie jezioro i trzymanie duzego stada w ukladzie 1:1 moze nie zdac egzaminu.
Nie zgadzam sie takze z ostatnim zdaniem. Może porownaj wilekosc akwarium a jeziora i jeszcze raz sie zastanow.

Autor admin
Użytkownik
#25 - Posted: 17 Maj 2005 22:19 - Edytowany przez: admin 
"(...)poniewaz wiadomo ze w akwarium to nie jezioro i trzymanie duzego stada w ukladzie 1:1 moze nie zdac egzaminu."
Nic bardziej błędnego ! Duże stado w akwarium (utrzymane w proporcjach do jego wielkości)będzie sprawdzać się DOSKONALE. W Polsce, nie wiadomo czemu, przyjęto zasady przejęte z hodowli profesjonalnych(gdzie rzecz rozchodzi sie o ilość wyprodukowanych młodych), które żyja z z rozmnażania. U nas każdy akwarysta MUSI mieć lepiej lub co najmniej tak samo. Każdy chce sie zrobić biznesmenem i marzy, ile to kasy zarobi na sprzedaży... To jest nieporozumienie, Panowie, zwykłe nieporozumienie. Większość z nas mieni się akwarystami - tylko czemu nikt nie zastanowi się jak te proporcje wygladają w naturze? I proszę mi nie tłumaczyć, że życie jest ciężkie i wciąż pod górkę... Ta górka niby ma tłumaczyć naszą chęć zarobienia ?!
Mam gorącą nadzieję, że rozpęta się regularna kłótnia !!!

Autor zipke
Użytkownik
#26 - Posted: 17 Maj 2005 23:46 
HeHe czemu odrazu klutnia. Pozatym niekazdy chce miec hodowle i kosic na tym neiwiadomo jaka kase, ale mysle, ze kazy by chcial aby ryby same zarabialy na siebie albo chociaz po czesci pomagaly nam utrzymac akwarium bo nie kazdy akwarysta jest zamozny.
Z tymi proporcjami to juz roznie widzialem zalezy od gatunku: 1:1 1:2 a kiedys gdzies widzialem 1:5 wiec to jest bardzo bardzo roznie(proporcje dotyczace tropheusow).

Autor Trebor
Użytkownik
#27 - Posted: 18 Maj 2005 09:25 
Co do tych proporcji to wydaje mi się, że to nie akwaryści upierają się przy proporcjach np: 1:2 czy 1:3 itp żeby robić biznes, tylko zazwyczaj w fachowej literaturze pisze, że tropheusy powinno się hodować z przewagą samic i większość stara się to stosować.

Autor JGr
Anonimowy
#28 - Posted: 18 Maj 2005 10:02 
Otóź to! Gdy kupowałem pierwsze Trofeusy "najważniejszą" radą, jaką otrzymałem było to, że po pewnym czasie (ryby były młode) mam koniecznie zredukować liczebność samców. Miało to zapobiec bijatykom.
Dzisiaj wychodzi mi na to, że niezależnie od okładu płci (mówię tu o popularnych układach), nie wszystkie samce wycierają, zawsze jakieś są przeganiane przez dominantów i od czasu do czasu dostają łomot.
A może właśnie przy układzie 1:1 agresja ryb dominujących rozłoży się na większą liczbe tych zdominowanych? Może taki pomysł jest nie tylko drobnym wkładem w ochronę naturalnego środowiska ichtiofauny, ale będzie też rzeczą poprawną patrząc pod kątem hodowli (hobbystycznej) w warunkach sztucznych? Nie ukrywam, że to tylko teoretyczne dywagacje...co myślicie?

Jarek

Autor JGr
Anonimowy
#29 - Posted: 18 Maj 2005 10:22 
A zapomniałem - jeśli chodzi o "samofinansowanie" się naszego hobby, nie widzę w tym nic zdrożnego.

Tyle, że kupując rzadkie ryby dzikie w układach płci z pogranicza hodowli komercyjnej, sprawimy że niedługo zabraknie nam "towaru". Ja tam nie do końca wierzę organizacjom, które rzekomo czuwają nad utrzymaniem populacji ryb w jeziorze na odpowiednim poziomie, to są instytucje biednych, potrzebujących pieniędzy krajów.

Konrad, masz rację że Tropheus-Tanganika to tylko jeden z wielu importerów, a my jesteśmy tylko jedymi z wielu akwarystów i nawet wszyscy razem wzięci żadnym pomysłem świata nie uratujemy. Ale może róbmy to, co robić możemy? a może inni się dołączą zanim będzie za późno?

Kurcze, znowu mi to jakoś górnolotnie wyszło, naprawdę nie jestem takim bufonem

Jarek

Autor zipke
Użytkownik
#30 - Posted: 18 Maj 2005 14:36 - Edytowany przez: zipke 
Jarku ja niedawno zaczalem przygode z tropheusami i tez uslyszalem ze bede musial zredukowac liczbe samcow(chyba wszyscy to przerabiali). Co do instytucji podzielam twoje zdanie.
Moze rzeczywiscie powinnismy cos zmienic bo wsumie jak nei my to kto??? Tylkko teraz pytanie jakimi sposobami sklonic firmy ktore zajmuja sie odlowem do odlowu ryb w ukladzie 1/1 ???
Ze swojej streony zapewniam ze u siebie w stadach nei bede redukowal liczy samcow chyba ze bedzie naprawde drastyczna ich przewaga
Bo przeciez kazdy powinien zaczynac zmieny od siebie nie od innych.

Strona  Strona 1 of 2:  1  2  Next » 
Archiwum Forum Tropheus Tanganika / Archiwum / Rozroznianie Tr. Duboisi Top

Twoja wypowiedź Click this icon to move up to the quoted message

 

 ?
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą tutaj pisać. Zaloguj się przed napisaniem wiadomości albo zarejstruj najpierw.
 
 
  Forum Tropheus Tanganika Wygenerowane przez Simple Bulletin Board miniBB ®