Tak, przyzwyczajają się. W końcu przecież behawioryści swoje przeprowadzają nawet na organizmach tak prymitywnych, jak "robaki". Jeśli więc jesteśmy w stanie nauczyć nawet nicienie czy wiciowce, że jaskrawe światło = pokarm, to tym bardziej nauczymy tego ryby
To jest zresztą także najprostsza definicja inteligencji: Umiejętność przystosowania się do środowiska
Co do drugiej części pytania: Mam w akwarium Pterophyllum altum z odłowu. Nie zachowują się one tak ufnie, jak pozostałe pielęgnice czy pielęgniczki, ale także i one reagują już na moje pojawienie się w pokoju czy na wrzucone do wody płatki. Początkowo karmienie ich płatkami w ogóle nie wchodziło w rachubę. Nie traktowały ich jak pokarmu. Ale faktem jest, że nadal demonstrują wiele zachowań świadczących o ich pochodzeniu. Po wyłączeniu górnego światła i włączeniu lampki, imitującej nieco przytłumione światło zmierzchu czy świtu, moje altum wyraźnie się ożywiają. Reagują też panicznym strachem na podnoszenie pokrywy zbiornika.