Forum Tropheus Tanganika
 - Forum - Rejestracja - Odpowiedz - Szukaj - Statystyki - Faq -
Archiwum Forum Tropheus Tanganika / Archiwum /

Pytanie o Tropheusy Bemby

Strona  Strona 1 of 2:  1  2  Next »  
Autor witeko
Użytkownik
#1 - Posted: 22 Lis 2005 23:09 
Witam,

mam pytanie do posiadaczy Tropheusów Bemba - od czego zależy kolor paska? Widziałem wiele zdjęć i różnią się między sobą znacznie - od ćytrynowego do głębokiej czerwieni. Czy zależy to od wieku, nastroju czy może są różne odmiany czy "pododmiany" tych ryb? A może jeszcze te żółte to jakieś krzyżówki z np. Ikolą?

Postanowiłem odtworzyć osadę mojego akwarium i tym razem padło właśnie na Bemby. Tylko chciałbym się upewnić jak to jest z ich wybarwieniem.

Pozdrawiam
Witek

Autor JGr
Anonimowy
#2 - Posted: 23 Lis 2005 07:04 
Cześć Witku, czy byli posiadacze Bemby też mogą być? ;-)

Jeśli chodzi o kolor pasa to pewnie niewielka zmienność jest dozwolona, może być ona powodowana cechami osobniczymi, a może też lokalizacją w jeziorze (choć o pododmianach nic mi nie wiadomo), natomiast barwa powinna wahać się od pomarańczy do czerwieni. Kolor żółty jest niezgodny z opisem odmiany. Pas powiniej być wyraźnie skośny, u góry pochylony w kierunku łba.

Od nastroju zależny jest przede wszystkim kolor głowy - zmieniający się od srebrnego po czarny, to normalne.

Nie wiem dokładnie co powoduje takie odstępstwa od wzorca, z jakimi się spotykamy, ale biorąc pod uwagę trwajace od lat trudności z pozyskaniem tej odmiany w jeziorze, zapewne anomalia mają związek z wielopokoleniową hodowlą w akwariach. Wydaje mi się, że do najpoważniejszych błędów hodowlanych rzutujących na wygląd ryb można zaliczyć kojarzenie osobników spokrewnionych i krzyżowanie odmian.

Tyle o rybach, natomiast co do zdjęć - nie zawsze oddają całą prawdę, pisał o tym w innym wątku Leszek. Na zdjęciach przedstawia się zazwyczaj osobniki najbardziej atrakcyjne kolorystycznie, a zdarza się i tak, że na jakimś etapie (fotografowanie, obróbka, druk) kolory ulegają przekłamaniu. Spójrz kiedyś na różnice pomiędzy zdjęciami np. Fredrika Hagbloma, a Ada Koningsa - aż trudno uwierzyć, że przedstawiają te same ryby.

Jarek

Autor witeko
Użytkownik
#3 - Posted: 23 Lis 2005 09:27 
Bardzo dziękuję Jarku!

Oczywiście pytanie było do wszystkich, którzy coś wiedzą w tym temacie. Ze zdjęciami (szczególnie cyfrowymi) tak niestety jest - bardzo łatwo można fałszować (nie zawsze w złym znaczeniu tego słowa) rzeczywistość. No a szczególnie kolory łatwo dają się manipulować. Oglądając zdjęcia zawsze staram się zwrócić uwagę na ogólną "temperaturę zdjęcia". Jeśli np. wapienie w zbiorniku są podejrzanie kolorowe to od razu widać, że coś jest nie tak.

To co napisałeś tylko potwierdza moją dotychczasową (na razie teoretyczną) wiedzę w temacie ubarwienia Bemb. Niestety przeglądając zdjęcia w internecie sporo z nich ma kolor paska wyraźnie żółty lub nawet cytrynowy! Mogę mieć podejrzenia, że są to po prostu "kundelki" (nie odbierając im niczego).

Tak nawiasem pisząc to mam wrażenie, że wśród hodowców Tropheusów żelazną zasadą jest "nie krzyżować odmian". Zachowanie czystości rasowej jest tu bardzo ważne. No a wśród paletkarzy na przykład, wręcz przeciwnie - co rusz słychać o nowych odmianach. Ale może to dlatego, że trofcie są dużo bardziej zróżnicowane kolorystycznie w naturze i nie trzeba już nic kombinować (tylko wybrać się nad Tanganikę i odkryć nową odmianę)? a dzikie dyskowce są takie dosyć... nijakie.

Takie mnie dzisiaj naszły dygresje od rana

Pozdrawiam
Witek

Autor admin
Użytkownik
#4 - Posted: 23 Lis 2005 09:39 
Niestety przeglądając zdjęcia w internecie sporo z nich ma kolor paska wyraźnie żółty lub nawet cytrynowy! Mogę mieć podejrzenia, że są to po prostu "kundelki" (nie odbierając im niczego).
To niekoniecznie tak. Jak sam zauwazyłeś, czasem wystarczy inne oswietlenie lub gorszej jakości aparat i TA SAMA ryba będzie wyglądała zupełnie inaczej.
Robert

Autor JGr
Anonimowy
#5 - Posted: 23 Lis 2005 10:48 
Jest jeszcze jedna rzecz - każdy wariant geograficzny poza kolorami ma też inne cechy, na które należy zwracać uwagę, czasem bardzo subtelne, ale pozwalające określić przynależność odmianową. W zależności od wariantu będą to - szerokość i nachylenie pasa, wielkość i położenie plam, pasków, kropek, itd. To wszystko jest ważne.

Same kolory bywają mylące - na pewno lepiej jest obejrzeć rybę na żywo (zdjęcia to bardzo niedoskonała podstawa do identyfikacji), ale nawet stojąc przed zbiornikiem można się czasem zdziwić. Np. moja Kazumba prezentuje różne odcienie zależnie od pory dnia. Myślę, że ma to związek ze światłem - oświetlenia sztucznego używam tylko wieczorami i to nie codziennie, a temperatura barwowa światła naturalnego ulega zmianom, od kilku do kilkunastu tys. Kelvinów w zależności od pory dnia, roku, warunków pogodowych, itp. To wszystko rzutuje na kolory, które widzimy i dlatego właśnie sama kolorystyka to zbyt mało do identyfikacji ryby.

Pewnie Marta mając teraz możliwość obserwacji dzikiej Bemby pokusi się niebawem o jej opis. Biorąc pod uwagę jakie ryby występują w handlu pod nazwą T.Bemba, byłaby to bardzo cenna publikacja.

Jarek

Autor witeko
Użytkownik
#6 - Posted: 23 Lis 2005 10:50 
Oczywiście,

nie jesteśmy w stanie na podstawie zdjęć dokonać całkowicie obiektywnej oceny. W zasadzie oglądając zdjęcia nie powinniśmy wogle wyrażać opinii ale trudno by było wtedy prowadzić jakąkolwiek dyskusję w internecie.

Tak przy okazji chciałem sprowokować dyskusję na temat krzyżowania odmian.
Nie należy tego robić - to wiemy. Świadomie bądź nieświadomie niektórzy hodowcy to robią. Mam podstawy aby tak sądzić - w kilku miejsca w internecie czytałem posty tego typu - dlaczego moje "jakieś tam" trofy tak bardzo różnią się od tych z odłowu?

Pytanie - jak ustrzec się przed zakupem krzyżówek?
(tu jest oczywiście jedyna najlepsza odpowiedź - składamy zamówienie w pewnej firmie z Krakowa - podaję adres: ul. Szkolna 11)

No a może można wyhodować swoją odmianę barwną i dać jej nazwę swoich ulubionych papierosów?

Witek

Autor JGr
Anonimowy
#7 - Posted: 23 Lis 2005 11:12 
Nie jestem pewien, czy nadanie wyhodowanej przez siebie odmianie barwnej nazwy ulubionych papierosów będzie dobrze przyjęte na rynku akwarystyki komercyjnej ;-) Ale na pewno będzie to uczciwsze od używania nazwy jednej ze znaych odmian wobec ryby, której chechy są niezgodne z opisem.

A poważniej - jak Witku zauważyłeś, wobec bogactwa naturalnych odmian, nie ma potrzeby (a przynajmniej ja jej niewidzę) tworzenia kolejnych. Wydaje mi się, że w przypadku trofeusów nie mamy do czynienia ze świadomą produkcją nowych odmian, a raczej z błędami hodowlanymi, które zmieniają wygląd ryb na drodze degeneracji.

A co do Twojego pytania - jak ustrzec się przed zakupem, czy jak rozpoznać krzyżówki? - częściwo odpowiedziałem w poprzednim poście, ale prawda jest też taka, że w szczególnie trudnych przypadkach trzeba zdać się na renomę sprzedawcy. Tacy ludzie bywają najcześciej znani w akwarystycznych kregach - renomy, wiarygodności nie zdobywa się z dnia na dzień, pracuje sie na nią długo i ciężko, i raczej nie chce się jej utracić przez jedną podejrzaną transakcję.

Jarek

Autor admin
Użytkownik
#8 - Posted: 23 Lis 2005 11:15 
Teraz ja parę słów:

Jak wiecie mamy Bembę z odłowu. Mamy ich prawie 100 sztuk, więc mogę opisać co następuje. Kolor pasa mocno pomarańczowy, u samców dominujących przechodzi w pomarańczowo-czerwony. Ryby w stresie mają wyraźnie srebrną cześć przednią ciała. Pas jest skośny, wychodzi na płetwę i zagina sie w kierunku głowy. Ryby mają wysmukle ciało i nny kształt pyska niż np. Murago. Pysk u dominujących samców jest dość silnie wyciągnięty i białawy. Ryby tej odmiany osiagaja chyba mniejsze rozmiary niż np. Murago, Chimba. Osobniki 12-13 cm wyglądaja na dość stare.

To na razie tyle. Szczególowo opiszę te odmianę w najbliższym czasie.

Marta

Autor witeko
Użytkownik
#9 - Posted: 23 Lis 2005 11:48 
Dziękuję Marto,

teraz żaden "lewy" hodowca nie podskoczy

Witek

PS. A z tymi papierosami to podobno tak było po wyhodowaniu paletek Marlboro ...

Autor admin
Użytkownik
#10 - Posted: 23 Lis 2005 12:03 
Nie tak dawno czytałam na którymś forum, że ryby z odłowu wcale nie są tak pięknie ubarwione. I w sumie, że nie ma sie czym zachwycać.

Ja powiem tak: są piękne nie tylko barwami, ale kształtami ciała, pyska i ich zachowaniami. Nie piszę dla tego o nich tak bo nimi handlujemy, ale wiekszość z Was zna mnie osobiście i wie, że na punkcie tych ryb mam bzika. Piękno ich widać dopiero "na żywo", nie na zdjęciach, które mogą być różne i w naturalnym świetle, a nie sztucznym, często wybarwiającym ( a czesto psującym efekt)

A myślę, że wiem co mówię, bo widziałam "na żywo" kilka tysięcy ryb z bezpośredniego odłowu.

Marta

Autor timus
Użytkownik
#11 - Posted: 23 Lis 2005 12:21 
Tak Marto masz całkowita racje!
Ja miałem przykła i do tej pory mam porównanie u siebie w zbiorniku jak wygląda helembe z odłowu a jak z hodowli. Tak samo było z chipimba. Nawet moja żonka nie majac większego pojęcia o trofciach jak zobaczyła chipimbe z odłowu to powiedziała że to całkiem inna ryba!
A co do tego forum to oni tam podniecają się tymi zdjęciami ze są śliczne ale na tych fotkach są właśnie ryby z odłowu z podanym miejscem ich występowania. Oni chyba tego nie wiedzą.
Marcin

Autor admin
Użytkownik
#12 - Posted: 23 Lis 2005 12:30 
Ja napiszę jeszcze jedno.
Każdy ma swoje gusta i zapotrzebowanie na to jak powinna wyglądać podobająca mu sie ryba. Ja cenię to jak, ta ryba wygląda w naturze, nie zmieniana przez krzyżowanie, barwienie, specjalne wybarwające dokarmianie. Mnie najbardziej interesuje wyglad naturalny odmiany i jaka jest zmiennośc osobnicza. Mogę powiedzieć z przekonaniem, że cechy odmian są niezmienne, ale osobniki mogą się różnic pomiedzy sobą niuansami co świadczy o tym, że wystepuje zmienność w populacji.

Marta

Autor Anonim
Anonimowy
#13 - Posted: 23 Lis 2005 12:53 
"na punkcie tych ryb mam bzika"[i][/i]

UWAGA OSTRZEŻENIE

"bzik" jest bardzo podstępny i zaraźliwy. I do tego praktycznie nieuleczalny. Objawia się powolną utratą kontaktu z otoczeniem. W ostrym stadium osoba zarażona siedzi przez cały dzień przed szklanym pojemnikiem z wodą i wpatruje się w pływające tam organizmy.

pozdrawiam
Witek

Autor admin
Użytkownik
#14 - Posted: 23 Lis 2005 13:09 
Ja czasami kleczę, to już chyba wersja ostateczna...co?

Marta

Autor JGr
Anonimowy
#15 - Posted: 23 Lis 2005 13:16 
Marto, Twój przypadek jest dość drastyczny, ale podobno tu nie ma takiego stadium, które nie mogłoby się jeszcze bardziej zaawansować... niestety.

Jarek

Autor witeko
Użytkownik
#16 - Posted: 23 Lis 2005 13:16 
Tak tak, akwarystyka zna takie przypadki vide:

http://tropheus.com.pl/galeria/displayimage.php?album=3&pos=8

czy są szanse na wyleczenie? W takim stanie rokowania są bardzo, bardzo ostrożne...

Witek

Autor timus
Użytkownik
#17 - Posted: 23 Lis 2005 13:19 
A to ja już wiem od czego mnie tak kolana bolą !!
Kiedys jak akwarium stało w moim pokoju gdzie spałem to fotel stał niedaleko więc mogłem siedzieć i roskoszować sie widokiem. Teraz akwa stoiw salonie teściowej i musze sobie przy nim klęknąć lub kucnąć i nogi łupią ha ha !
Ale to fantastyczna choroba i leczył się nie będe!!!!! NIGDY!!!!
Marcin

Autor timus
Użytkownik
#18 - Posted: 23 Lis 2005 13:23 
Jak zobaczyłem ten link Witku to bez otwierania wiedziałem o które zdjęcie chodzi. Tak pacjętka juz nie rokuje
Marcin

Autor witeko
Użytkownik
#19 - Posted: 23 Lis 2005 13:30 - Edytowany przez: witeko 
U mnie natomiast znajomi dziwią się gdy widzą, że moj fotel jest ustawiony tyłem do telewizora. Nie rozumieją, że on nie stoi tyłem do czegoś, tylko przodem do akwarium.

Witek

Autor JGr
Anonimowy
#20 - Posted: 23 Lis 2005 13:39 
Jak się bawić... Marcin jest w gorszej sytuacji, ale Ty Marto żyjesz dobrze z miejscowym proboszczem, że tak powiem - masz go "za ścianą". Może by tak w odruchu chrześcijańskiego miłosierdzia wyzłomował jakiś klęcznik, Robertowi pozostanie już tylko dorobienie kółeczek... życie należy sobie ułatwiać, szczególnie w chorobie.

Witku, w galerii jest zdjęcie 2 moich zbiorników, na pierwszym planie widać podłokietniki fotela. Jak myślisz, gdzie jest telewizor?

Jarek

Autor timus
Użytkownik
#21 - Posted: 23 Lis 2005 14:34 
U mnie Jarku kościół tez jest za płotem! Może masz pomysł z tym klęcznikiem. Musze porozmawiac z proboszczem
Marcin

Autor JGr
Anonimowy
#22 - Posted: 23 Lis 2005 14:45 
No, u Ciebie Marcin sprawa nie jest taka prosta.
Domyślam się, że w kwestii umeblowania tego salonu jesteś zależny od dużo wyższej i poważniejszej instancji niż miejscowy proboszcz, prawda?

Aż boję sie myśleć dokąd nas ten wątek zaprowadzi...

Jarek

Autor timus
Użytkownik
#23 - Posted: 23 Lis 2005 15:20 
Nie no teściowa jest super wyrozumiała! Wiem że dla niektórych dziwnie to brzmi
Ola się śmieje ze pewnie jak bym gdzieś dostał łużeczko z wmontowanym pod spodem akwarium to zaraz bym kupił.
Patrz jak mnie rozgryzła
Marcin

Autor worton[pl]
Użytkownik
#24 - Posted: 23 Lis 2005 17:04 
Serwus,

ja zarazilem sie wirusem sumofilia tanganaicae - objawy mam takie, ze od kilku tygodni budze sie polamany w fotelu przed akwarium - coz poradzic na to, ze moje skarby aktywne tylko noca

Pozdrawiam.

Autor admin
Użytkownik
#25 - Posted: 23 Lis 2005 17:08 
Zakończyłam na dzisiaj zajęcia ze studentami. Biegnę klęczeć przed akwariami.

Proboszcz codziennie rano pyta sie mnie, czy już "dałam buzi rybkom". Dla niego jestem juz straconym wariatem.

Zakochałam sie w Bentochromisach!!!!

Marta

Autor tasma
Użytkownik
#26 - Posted: 23 Lis 2005 18:48 
Na razie watek doprowadzil do nastepujacego wniosku: chcesz miec dobre stosunki z tesciowa, postaw u niej w akwarium
Az sie boje jakie beda kolejne.
Przemek

Autor duch
Użytkownik
#27 - Posted: 23 Lis 2005 19:56 
Witam.Nie było mnie w domu i nie mogłem się włączyć w ten temat wcześniej.Marta może potwierdzić od kiedy poszukuję pięknej bemby.Rzeczywiście niektóre fotki są nieźle podrasowane.Trzeba koniecznie ryby zobaczyć na żywo.Aczkolwiek mozna zrobić zdjęcia wiarygodne.W galerii są fotki mojej bemby i fotki tej samej bemby w akwarium poprzedniego chodowcy.Oczywiście decydując się na zakup wybrałem się po nie osobiście.Na szczęście nie miałem daleko,a naprawdę było warto przejechać się kawałek.Szczerze doradzam tym ,którzy chcą kupić bemby ,żeby odżałowali trochę czasu i parę groszy po to,żeby zobaczyć rodziców.Nie piszę tego bez powodu.Ostatnio spotkałem się z próbą delikatnie pisząc oszustwa.Mimo tego,że pisze się i mówi dużo o uczciwości,trafiają się tacy,którym jest to obce.Pozdrawiam. .

Autor admin
Użytkownik
#28 - Posted: 23 Lis 2005 20:20 
Andrzeju

Mozęsz mi powiedzieć jaki masz układ płci w swoich bembach i jakiej są wielkości?

Marta

A co do uczciwości, sami niestety wiemy jak to jest...

Autor JGr
Anonimowy
#29 - Posted: 23 Lis 2005 21:24 
Andrzej, a czy Tobie udało się mniej więcej uchwycić rzeczywiste kolory Twoich trofeusów? - mówię o zdjęciach w galerii. Wyglądają bajecznie!!

Jarek

Autor duch
Użytkownik
#30 - Posted: 23 Lis 2005 21:46 
Marto.Mam 3+10,wielkość 8-10 cm.Jarku>Zdjęcia zamieszczone w galerii oddają rzeczywisty wygląd mojej bemby.Robiłem fotki na najprostszych ustawieniach i mimo,że odtrość nie zawsze mi wychodziło to kolory wyszły rzeczywiste.

Strona  Strona 1 of 2:  1  2  Next » 
Archiwum Forum Tropheus Tanganika / Archiwum / Pytanie o Tropheusy Bemby Top

Twoja wypowiedź Click this icon to move up to the quoted message

 

 ?
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą tutaj pisać. Zaloguj się przed napisaniem wiadomości albo zarejstruj najpierw.
 
 
  Forum Tropheus Tanganika Wygenerowane przez Simple Bulletin Board miniBB ®