Witku, nie obraź się, ale tak jeszcze gwoli ścisłości (Ty to może wiesz, ale pewnie nie wszyscy). Piszesz - "kupujący nie wybiorą takiej samej droższej tyle, że z humanitarnej hodowli" - to nie do końca jest tak. Te akurat ryby, o których pisałem, nie zawsze są "takie same". Na przykład częstym skutkiem hybrydyzaji jest heterozja, tzw. wybujałość mieszańców. U potomstwa uwypukla się wiele cech, czasem pożądanych, np. mogą być odporniejsze na choroby, ale też bardziej agresywne. Właściwie nie wiadomo, czego się po nich spodziewać, pomijam kwestię wyglądu. Oznaki heterozji mają szansę zaniknąć w kolejnych pokoleniach... o ile hybrydy nie okażą się bezpłodne, lub o ile się wcześniej nie powybijają. Rozmaite bywają skutki ingerencji ludzkiej w rozród oraganizmów, nie zawsze, a nawet rzadko kiedy, efektem takich działań jest tańsza, ale TAKA SAMA ryba.
Oczywiście wielu klientów sklepów zoologicznych po prostu nie zdaje sobie z takich rzeczy sprawy - nie wszyscy napędzają machinę eufemistycznie mówiąc - intensywnej produkcji ryb akwariowych ze złej woli, często jest to brak świadomości (wybaczalny u osób z niewielkim doświadczeniem akwarystycznym), ale tym bardziej trzeba o tym mówić.
No, aż mi się głupio zrobiło, taka tu wesołość i przyjemna atmosfera zapanowała, a ja to psuję swoimi "mądrościami". Wybaczcie, ale to dla mnie szczególnie drażliwy temat. Znacie moje zainteresowania, więc wiecie dlaczego.
Marto, wiesz że Żmijkę trudno wciągnąć do dyskusji na forum, czyta je, ale chyba uważa, że moje gadulstwo wystarcza za mnie, za nią i jeszcze za parę osób. Ale nie ma obawy - zdyskryminować się nie pozwoli, nawet nie próbowałbym przyjechać na takie spotkanie bez niej, jeszcze mi życie miłe
Jarek