Własnie wrocilem ze sklepu (pyszczak w reducie na przeciwko blue city) szczerze mowiac zostalem mile zaskoczony, moze wyboru kosmicznego nie ma ale wszytkie zbiorniki zadbane, kazde ma wystroj pasujacy do upodoban ryb, nie widzialem zadnej nie zywej ryby. 2 zbiorniki z tanganika, nie ma to jak zobaczyc rybe na zywo, jednak zdjecia nie oddaja calkowitego uroku ryby.
Coraz bardziej przekonuje sie do szczelinowco i naskalnikow
i mam pytanie czy takja obsada ma sens: N. leleupi, N. Meeli, A. Calvus i Brevisy? oczywiscie wszytsko po parze. Z czego zrezygnowac ? A moze jakas calkowicie nowa propozycja ? tym razem szczelinowce i naskalniki jak najbardziej
Mam jeszce jedno pytanie od czego zalezy kolor warg leleupi ? z wiekiem staja sie ciemniejsze ?
czy to wynik zlej opieki ?