piszesz Marto, że dzikusy się mniej stresują, a nie wydaje Ci się, że to właśnie ryby hodowlane powinny być bardziej oswojone z ludźmi, z tymi rękami wkładanymi do zbiornika i innymi zabiegami wykonywanymi przez akwarystów ? przecież to odłowom niedawno życie przewróciło się do góry nogami/płetwami, czy to nie one powinny być bardziej wystraszone?
czy akwaryści tak bardzo krzywdzą ryby hodowlane, że przekazują one swojemu potomstwu strach przed człowiekiem?
pozwolę też sobie zakwestionować Twoje zdanie(chyba po raz pierwszy w historii naszej znajomości
) na temat wpływu posiadania pokrywy na płochliwość ryb, osobiście gdyby ktoś zerwał mi dach podczas poobiedniej drzemki mogłbym się nieco zestresować, co innego gdybym był przyzwyczajony do spania pod gołym niebem i na codzień obserwował rzeczy dziejące się nad moją głową,
wiem, że porównywanie się do ryby nie świadczy może najlepiej o stanie mojego umysłu, ale w powyższym przypadku nie jest chyba całkiem pozbawione sensu,
być może sieję tu herezje, ale nie jestem człowiekiem, który przyjmuje za dobrą monetę stwierdzenia typu "odłowy są mniej bojaźliwe, dlatego że mniej bojaźliwe są",
wybaczcie zbytnią może dociekliwość, ale też fascynuje mnie ten temat.