Forum Tropheus Tanganika
 - Forum - Rejestracja - Odpowiedz - Szukaj - Statystyki - Faq -
Archiwum Forum Tropheus Tanganika / Archiwum /

dostarczanie tlenu do zbiornika

Strona  Strona 1 of 2:  1  2  Next »  
Autor Dabrowj0
Anonimowy
#1 - Posted: 7 Paź 2004 14:36 
Mam z pozoru bardzo błahy problem. Moje akwarium stoi obok mojego łóżka. Jako napowietrzacz stosuję popularny brzęczyk. Jest on jednak za głośny i często mnie budzi.
Z tego co wiem (może się mylę) tlen do wody przedostaje się w momencie pęknięcia pęcherzyka powietrza tuż nad powierzchnią wody. Zastanawiam się czy ruch wody na powierzchni, wywołany przez dwa filtry nie wystarczy do natlenienia wody ???. Nie mam tego problemu w drugim akwarium z roślinkami, tam w ogóle nie mam napowietrzacza gdyż same roślinki produkują wystarczającą ilość tlenu. W mojej „Tandze” nie mam roślinek i stąd moje pytanie.

Autor JGr
Anonimowy
#2 - Posted: 7 Paź 2004 22:57 
zadałeś jedno z tych pozornie łatwych pytań, na które ,zdaje mi się, nie ma prostych odpowiedzi,
na temat napowietrzania, toczyło się już w kręgach akwarystycznych wiele dykusji, brnięto w zagadnienia matematyczne, chemiczne, fizyczne, wystarczy zajrzeć do archiwum P.R.A.,
nie pamiętam jednak aby dyskusje te kończyły się prostym i jednogłośnie ustalonym sposobem na napowietrzanie akwa,
jedni rozwiazanie widzieli w starym sprawdzonym brzęczyku, inni w filtrze z dyfuzorem, jeszcze inni są przekonani że wystarczy ruch powierzni wody lub sama obecność roślin,
w tej kwestii trudno o złoty środek, bo zależna jest ona od wielu czynników, jak np. temperatura wody, stosunek objętości do powierzchni związany z głębokością zbiornika, rodzaj ryb i zapewne tysiąc innych drobnych niuansów towarzyszących konkretnej sytuacji,

z tego co wiem, trofeus jest _bardzo_ wrażliwy na deficyt tlenu, to nie labirynt,
obawiam się, że nikt nie jest w stanie powiedzieć (choć może się mylę i ktoś weźmie na barki taką odpowiedzialnośc), czy w Twoim konkretnym wypadku, brzęczyk musi być czy nie,
u mnie chodzi dyfuzor na filtrze wewnętrznym, też robiłem podchody aby go zakręcić bo troszkę hałasuje (słychać w nocy), powierzchnia wody jest mocno poruszana i wg.niektórych powinno to wystarczyć, przy kilku próbach, pomimo że ryby nie wykazywały objawów niedotlenienia, szybko odkręcałem dyfuzor z powrotem ze zwykłego strachu,
pewnie jedynym sposobem na dopasowanie metody napowietrzania do własnego zbiornika jest wzięcie kliku dni urlopu, zaparzenie termosa kawy, postawienie fotela przed akwarium, zaopatrzenie się w testy na zawartość tlenu w wodzie, wnikliwa obserwacja ryb i kombinowanie,

ja na razie zostaję przy szumie napowietrzacza i bardziej dołączam się do pytania niż na nie odpowiadam, choć mam chyba mniej nadzieji niż Ty na jednoznaczną odpowiedź.

Autor rafe
Anonimowy
#3 - Posted: 8 Paź 2004 00:59 - Edytowany przez: rafe 
Kilkanaście lat temu, gdy miałem rybki była chyba tylko jedyna metoda, czyli brzęczyk. Jednak jak ponownie wróciłem do rybek kilka miesięcy temu na to zagadnienie poświęciłem kilka dni i co niektóre artykuły czytałem kilkukrotnie aż mi szczęka opadła. Nie byłem w stanie pojąć, że brzęczyk jest zbędną rzeczą, mało wydajny, głośny itd. W różnych przeczytanych artykułach dosadnie było napisane, że największa wydajność w natlenianiu powstaje, gdy przełamie się napięcia powierzchniowe tafli wody. Na chłopski rozum w naturalnych warunkach tak się to odbywa. Roślinność jest naprawdę mała do ilości wody, a kwitnienie wody powstaje głównie w zamkniętych zbiornikach przy wysokiej temperaturze i braku wiatru, która tworzy fale.
Jak rozpocząłem własne próby?
Najpierw w swoim akwarium brzęczyk podpiąłem pod świetlówkę, aby załączała się tylko w dzień. Po miesiącu załączyłem deszczownie, która jest ok.4 cm pod powierzchnią i „patrzy” pod kątem 35-40 stopni, tafla jest cały czas załamana a dodatkowo zyskałem szybsze mieszanie i opadanie pokarmu, który sypie się na powierzchni. Wyłączyłem nawet rurkę od powietrza z filtra wewnętrznego, gdyż nawet te bąbelki zbyt głośno hałasowały. W drugim 540 litrowym akwarium nie zakładałem już brzęczyka i nie zamierzam nigdy więcej używać chyba, że doraźnie w przypadku chorób itp. gdy zaleca się wzmożone napowietrzanie.
I NASTAŁ SPOKUKUJ I CISZA

Autor Dabrowj0
Anonimowy
#4 - Posted: 8 Paź 2004 09:22 
Tak właśnie myślałem, iż nie ma złotego środka na dotlenianie wody. Podobno brzęczyk jest dobry tylko i wyłącznie do wypłukiwania dwutlenku węgla. Dlatego akwaryści dbający o swoje roślinki nie stosują go i więcej dostarczają specjalnie dwutlenek węgla do wody który jak wiadomo jest niezbędny do fotosyntezy dla roślin. No właśnie, ale w mojej Tandze nie ma roślinek. Tak za bardzo nie wiem jaki jest poziom co2, ponieważ nigdy nie sprawdzałem. W sklepie zoologicznym dowiedziałem się, że najlepsza jest deszczownia. Moim zdaniem nie, ponieważ jest też zbyt głośna i umieszczona nad powierzchnią wody daje taki sam efekt jak brzęczyk. Natomiast zastanawia mnie sposób w jaki umieścił swoją deszczownię rafe. Umieszczając ją pod kątem w taki sposób aby ciśnienie wody było skierowane ku górze. Muszę spróbować.

Mam nadzieję, że jeszcze ktoś z użytkowników dopisze swoje doświadczenia w tym temacie.

Autor rafe
Anonimowy
#5 - Posted: 8 Paź 2004 09:39 
Co do deszczowni to jest naprawdę prawie bezgłośna ! i nawet znacznie cichsza od filtrów wewnętrznych z napowietrzaniem o ile utrzymujesz poziom wody. U wszystkich spotkanych akwarystów deszczownia była zawsze umieszczona pod powierzchnią wody, jeśli posiadałbym pokrywę i przez tydzień nie ubywałoby mi 1,5 cm wody to zapewne deszczownia patrzyła by nie pod kątem a na wprost i umieszczona tylko 3 mm po wodą.

Autor Dabrowj0
Anonimowy
#6 - Posted: 8 Paź 2004 09:43 
Rafe i na prawdę Tobie to wystarcza ?? Nie widać u trofci niepokojacych objawów typu pływanie przy powierzchni wody ??. Jeśli tak, to jestem niezmiernie uradowany. Brzęczyka mam już naprawdę dosyć. A czy badałeś kiedyś poziom co2 ??

Autor rafe
Anonimowy
#7 - Posted: 8 Paź 2004 09:53 
u mnie w zupełności wystarcza, na początku też nie mogłem tego pojąć, czemu nie brzęczyk z tymi bąbelkami, gdy miałem przerybiene w 240l akwarium jeszcze z Malawi rybki typu demasoni które są bardzo wrażliwe zachowywały się normalnie, może ktoś się wypowie na ten temat którzy posiadają deszczownie

Autor JGr
Anonimowy
#8 - Posted: 8 Paź 2004 11:43 
mogę jedynie potwierdzić opinię rafe o deszczowni,
zawieszona ok.3cm pod lustrem wody i skierowana pod skosem w kierunku powierzchni jest bezgłośna i powoduje ruch tafli wody.

Autor JGr
Anonimowy
#9 - Posted: 8 Paź 2004 23:11 
rafe
piszesz, że nie masz pokrywy, ja z koleji mam taką, która utrudnia mi życie i mam wrażenie, że moim rybom też (pisałem o tym w innym wątku),
w przyszłości chcę sie pozbyć tego ustrojstwa, nie wiem tylko czy zmieniać na lepszy (duużo droższy model) czy zostawić akwa bez pokrywy?

jakie są wady zbiornika bez pokrywy?
wiem, że większe parowanie, większy pobór prądu przez grzałkę, brak pokrywy = brak standardowego oświetlenia, to dla mnie zrozumiałe, ale z czym jeszcze muszę się liczyć nie posiadając pokrywy?
czy parowanie jest tak duże, że może doprowadzić do zawilgocenia pomieszczenia?
czy trofeusy mają tendencję do wyskakiwania ze zbiornika?

pytania o akwarium otwarte nie kieruję rzecz jasna tylko do rafe, wszystkie opinie mile widziane, zarówno doświadczenia jak i domysły.

Autor rafe
Anonimowy
#10 - Posted: 9 Paź 2004 09:16 
Rama przy akwarium jest z własnej konstrukcji metalowej i ciągnie się aż 35 cm nad akwarium, dlatego planuje zabudowę a z przodu parę pionowych drzwiczek do obsługi wiec jako tako nie będę zrywał im dachu. Trofcie nie przejawiają chęci do wyskakiwania, dla nich dużym osiągnięciem jest podpłynąć do tafli wody przy pobieraniu pokarmu. Chociaż z powodu czasu dam może szkło, aby zmniejszyć parowanie. Co do wilgotności nie ma raczej z tym problemu jednak z powodu wymiarów pokoiku ok. 10m2 nie mogę na dłużej niż 1 godzinę zamykać drzwi. Ma to też swoje plusy jak na razie nikt nie ma problemu w mieszkaniu z suchym gardłem po nocy, i z tym związanych chorób. Co do tematu napowietrzania to może ktoś napisze stosujący tylko powierzchniowe natlenianie?

Autor sss
Użytkownik
#11 - Posted: 11 Paź 2004 09:54 
Rzadko stosuję napowietrzanie w sposób inny niz ruch powierzchni wody. Tak naprawdę to brzęczyk napowietrza praktycznie w ten sam sposób - rusza powierzchnię wody dodatkowo przerywając barierę napięcia powierzchniowego ale ileż on poruszy tej powierzchni w porównaniu np. z wylotem filtra 1200l/h? Wyloty kubełków mam blisko powierzchni wody i ponieważ rybki żyją od lat wielu uważam, że inne napowietrzanie nie jest konieczne.

Autor rafe
Anonimowy
#12 - Posted: 11 Paź 2004 10:27 
uff dzięki za następne potwierdzenia, wczoraj byłem u znajomego który przez trzy lata też natleniał tylko poprzez deszczownie, każdy pękający bąbelek to hałas !, u mnie dopiero trzy miesiące pracuje bez brzęczyka i filtr wewnętrzny tylko powoduje ogólny ruch wody bez napowietrzania

Autor Dabrowj0
Anonimowy
#13 - Posted: 11 Paź 2004 12:16 
Od piątku moje trofeusy nie mają już brzęczyka. Nie widzę w ich zachowaniu żadnych zmian. Nie mam deszczowni w tym akwarium. Radzę sobie w inny sposób - otóż wylot wody z filtra dałem pod lekkim kontem ku górze. Jest to fajne rozwiązanie, ponieważ nawet powierzchnia wody wydaję się być czystsza.

JGr,
Ja mam dwa rodzaje pokryw. W 2 letnim akwarium mam aluminiową firmy aquaboro (rewelacja - jestem z niej naprawdę bardzo zadowolony) i w nowym akwarium, które jest już zalane i czeka na trofcie mam pokrywę tańszą 4-krotnie od aluminiowej tzw. pokrywę ABS. Zauważyłem że podczas zdejmowania pokrywy ABS spora ilość wody która na niej zostawała, wylewała mi się na podłogę. Nie byłem z niej zadowolony żałując, że nie kupiłem aluminiowej. Jednak przez sobotę wykonałem sobie małe ulepszenie. Zamówiłem sobie w OBI 4 drewniane podpórki wysokości około 30 cm. Z jednej strony mają wycięcia 8mm a z drugiej 3mm. Niestety jest jedna wada - aby unieść pokrywę i umocować na podpórkach jest potrzebna pomoc drugiej osoby. W ten sposób rozwiązałem sobie problem całkowitego zdejmowania pokrywy do czyszczenia akwarium, jest ona po prostu w razie potrzeby unoszona do góry. Tak naprawdę jeszcze nie wiem czy jest to dobre rozwiązanie, ponieważ dopiero jeden raz uniosłem w ten sposób pokrywę - dla próby. Wszystko wyjdzie w „praniu”.

Autor JGr
Anonimowy
#14 - Posted: 11 Paź 2004 17:39 
Dabrowj0
kombinuj, kombinuj z tą pokrywą, może w końcu ja się czegoś nauczę na czyichś próbach i błędach, a nie ciągle na swoich
choć najprawdopodobniej moja pokrywa znajdzie się niedługo tam gdzie jej miejsce, tzn. na Allegro w rubryce "sprzedam", może to co mi nie odpowiada, zaspokoi potrzeby kogoś innego,
a co do napowietrzania - pojawiła się kolejna uspokajająca opinia (dzięki sss), może i ja niebawem zakręce/zdejmę dyfuzor...

Autor Duty
Użytkownik
#15 - Posted: 12 Paź 2004 01:40 
"choć najprawdopodobniej moja pokrywa znajdzie się niedługo tam gdzie jej miejsce, tzn. na Allegro w rubryce "sprzedam", może to co mi nie odpowiada, zaspokoi potrzeby kogoś innego"

Ja zaś nie wyobrażam sobie mojego akwarium bez pokrywy! Mam zbiornik Wromaka 150x50x50 z ich czarną, plastikową podrywą. Jednak samą pokrywę gruntownie przerobiłem: wyrzuciłem tandetne startery i 2 świetlówki fabrycznie zamontowane.
Zamontowałem w niej za to 4 świetlówki 120 cm 36W i jedną krótką, ciemnoniebieską 18 W. W tylnej części pokrywy umieściłem port LPT (jak w drukarce) i podłączyłem do niego wszystkie kable. W zamykanej szafce pod akwarium umieściłem 3 elektroniczne startery - także podpięte do portu lpt. Szafkę i pokrywę łączy "wzmocniony" kabel od drukarki. Rano o 10 zapalają się 2 czerwonawe świetlówki 36W, o 11 kolejne dwie (białe) i po minucie stojący na pokrywie karmnik Eheima wsypuje pierwszą z czterch dziennych dawek Spiruliny OSI (karmienia: 11-13-15-17). O 19:30 gasną białe świetlówki (wiem, że mogę sobie obejrzeć wiadomości - nie przegapię) i zapala się niebieska świetlówka 18W. O 22:30 gasną kolejne dwie świetlówki, niebieska pali się dalej, dając niebieskawą poświatę nocną - do 23:30 - potem nastaje ciemność. Taki cykl symuluje rybkom rytm dzienny. Po prawie 2 latach trofki po zapaleniu światła o 11 rano zgodnie warują pod powierzchnią oczekując jedzonka. Wszystko automatycznie, zero stresu i zaniedbania. Wieczorem mogę im ekstra wrzucić shrimp-mix lub inny smakołyk (i nie mam wyrzutów, jeśli zapomnę o tym rytuale) Na wzocnieniach akwarium, tuż nad powierzchnią wody leżą szyby - izolują świetlówki od porannej rosy.
Przy sprzątaniu nie ma najmniejszego problemu - podnoszę lekko do góry świecącą pokrywę - odchylam do tyłu i opieram o ścianę za akwarium - rybki są ciągle oświetlone.

Pozdrawiam
Dagmar

Autor Dabrowj0
Anonimowy
#16 - Posted: 12 Paź 2004 09:53 
Nieźle, naprawdę nieźle. Tylko pozazdrościć takich pomysłów. Ja jestem jednak leniwy i ograniczyłem się jedynie do automatycznego włączania i wyłączania światła w akwarium. Wiem że jest to drastyczne przebudzenie i zakończenie dnia, ale cóż takie mamy pokrywy na rynku. Zastanawiam się tylko czy podawanie pokarmu o ustalonych godzinach jest naprawdę potrzebne. Moje trofcie nie są przyzwyczajone do godzin. Rano karmi je małżonka, ale dopiero po tym jak nakarmi trójkę naszych synów , po południu jeszcze ze dwa razy i pod wieczór raz. Nie podajemy suchego gotowego pokarmu bezpośrednio do akwarium. Przed podaniem, najpierw namaczamy go przez kilka minut. Moje trofcie w związku z tym nie są przyzwyczajone do pobierania pokarmu z lustra wody. Zanurzają się w toni wody, w chmurce podanego pokarmu. Jest to bardzo piękny widok.

Autor JGr
Anonimowy
#17 - Posted: 12 Paź 2004 14:06 
Duty
przy Tobie czuję się jak jednostka pozbawiona wszelkiej pomysłowości, u której tylko nicnierobienie jest na wysokim poziomie, ależ Ty masz zacięcie,

nie karmię ryb z podobną nawet do Twojej systematycznością (sam jem posiłki nieregularnie),jedyny produkt kultowego Eheima na jaki sobie pozwoliłem to filtr, nie wykazałem się niemal żadnymi pomysłami racjonalizaroskimi w kwestii modyfikacji sprzętu, daję rybom po oczach dwoma dayligt'ami, nie przygotowuję rybom żadnego pokarmu własnej roboty, mimo że uwielbiam te stworzenia,
mało tego, nie mam najmniejszych skłonności w kierunku ww. działań i jedyne co mi się marzy to większy zbiornik z dzikusami,
a zamiast np. przerabiać pokrywę wolę poświęcić mizerne strzępy wolnego czasu na gapienie się w zbiornik, jaki by nie był, może coś ze mną nie tak...

Autor Duty
Użytkownik
#18 - Posted: 12 Paź 2004 23:24 
"a zamiast np. przerabiać pokrywę wolę poświęcić mizerne strzępy wolnego czasu na gapienie się w zbiornik, jaki by nie był, może coś ze mną nie tak..."

Pokrywę przerobiłem na jakiś miesiąc przed wpuszczeniem rybek Zajęło to 2 wieczory, z czego jeden przeciągnął się do 4 nad ranem Odkąd mam ryby, w akwarium nie ruszyłem nawet palcem przy osprzęcie i mogę sobie spokojnie podziwiać.
Odpalanie całego akwarium trwało ponad 3 miesiące. Chciałem je tak przygotować, żeby Trofeusy się dobrze chowały. Jest to moje jedyne akwarium (na więcej nie ma miejsca), a poprzednie miałem kilkanaście lat temu . Zautomatyzowałem je maksymalnie - w dzień nikogo nie ma w domu (żona i ja - praca, dzieci - szkoła) i nie ma kto karmić rybek.
Wodę filtrują dwa Eheimy 2028 - wyloty deszczowni umieszczone są wzdłuż krótszych boków zbiornika pod powierzchnią wody i skierowane lekko ku górze - powodują falowanie powierzchni i jest to jedyne napowietrzanie, jakie mam. Najważniejsze wg mnie są gąbki założone na wlotach filtrów - czyszczę je co 2-3 tygodnie - dzięki temu nie muszę często zaglądać do samych filtórw. Pierwszy raz umyłem złoże po roku - a i to bardziej z poczucia obowiązku, niż konieczności - filtr miał cały czas pełną wydajność. Oba filtry mają sumaryczną moc 50 Watt i są podłączone do UPSa Fideltronik 700 - testowałem czas działania na UPSie - działają 2,5 godziny. Kilka razy UPS uratował mi życie, chociaż niemiłe to było, kiedy zanik prądu był w nocy - zasilacz piszczał niemiłosiernie i nie pozwalał spać. A śpię 1,5 m od akwarium i filtry w ogóle nie przeszkadzają - głośniej tyka budzik.
Przydatna jest też lampa UV - na początku włączałem ją po podmianach wody, żeby zlikwidować mętnawość - obawiałem się jej wpływu na wodę/ryby. Od roku wcale jej nie WYŁĽCZAM i jest dobrze.

Pozdrawiam
Dagmar

Autor JGr
Anonimowy
#19 - Posted: 13 Paź 2004 07:47 
szczerze podziwiam,
ja chyba zbyt szybko chciałem mieć ryby, więc przygotowania zbiornika dalekie były od tego, co Ty opisujesz,
bardzo cenna jest dla mnie informacja o UPS, przymierzam się do zakupu ale nie wiedziałem jaki typ wybrać, może też za Twoim przykładem pokuszę się o jakiś prefiltr z gąbki na wlot kubła, ja mam II 2026 ( i wewnetrzny fluval 4+),
no i kolejny głos za napowietrzaniem bez babli... przemyślę,

również pozdrawiam

Autor Dabrowj0
Anonimowy
#20 - Posted: 13 Paź 2004 10:12 - Edytowany przez: Dabrowj0 
JGr,
Po jakim czasie od zalania wodą nowego zbiornika wpuściłeś rybki??

Mój zbiornik pracuje już 1,5 tygodnia. Od soboty jest w nim zbrojnik oraz 10 świderków. Jestem już tak niecierpliwy, że z chęcią choćby dziś wpuściłbym jakieś rybki, na razie mniejszą ilość (tak jak doradziła Marta).

Duty,
napisałeś, że od roku masz nie wyłączoną lampę UV. Zacytuję tu wypowiedź admina na jej temat:

"Lampa UV sterylizuje wodę z bakterii, zarodników glonów i grzybów. Sterylizuje również wodę z tych pożytecznych organizmów. Można jej używać w stanach chorobowych ryb. Zwykle jest to jednak zbędny, acz kosztowny wydatek."

Chodzi mi o sterylizację tych pożytecznych organizmów. Czy w związku z tym dajesz do akwarium jakieś zwiększone ilości witamin dla rybek??
Nadmieniam, iż też jestem mocno zainteresowany nabyciem lampy UV.

Autor sss
Użytkownik
#21 - Posted: 13 Paź 2004 12:42 
ludzie, po co wydawać kasę na pokrywy i je modyfikować jeżeli można miec akwa otwrte - kiedy chce wkładam łapkę i głaszczę sobie jakąś rybke - to jest frajda - zero automatyki tylko sama natura ze swoimi wadami i niedoskonałościami )

Autor JGr
Anonimowy
#22 - Posted: 13 Paź 2004 12:50 
ryby (12 szt. małych bemb, ok.3cm) wpuściłem po 2,5 tygodnia od zalania i, co ważne, uruchomienia filtrów,
do filtrów dałem SeraNitrivec, do wody 2 kostki mrożonego mięsnego pokarmu (jedna i po tygodniu druga), nie miałem starej wody ani starych wkładów filracyjnych,
nie zauważyłem żadnych objawów świadczących o zbytnim pośpiechu przy wprowadzaniu obsady,
na początku, po wpuszczeniu bemby, podmieniałem częściej wodę, mniejsze ilości ale co 3-4 dni, co 2 dni szły w ruch testy na stęzenie związków azotu,
moliro doszły po kolejnym miesiącu,

co takiego widzicie w tej UV-ce?
czy trzymanie ryb w sterylnych warunkach nie doprowadza do spadku odporności ? nie wyjaławia wody z elementów, których występowanie jest naturalne i pożądane?
są to tylko moje domysły, ale nie rozumiem potrzeby stosowania UV w stabilnym środowisku.

Autor Duty
Użytkownik
#23 - Posted: 13 Paź 2004 20:54 
"Jestem już tak niecierpliwy, że z chęcią choćby dziś wpuściłbym jakieś rybki, na razie mniejszą ilość (tak jak doradziła Marta)"

Pierwsze rybki wpuściłem po 5 dniach - 6 malutkich Eretmodusów. Do dziś przetrwały 4 szt. Po 3 tygodniach przyjechało 12 Duboisi i 15 Chimb.
Po jakimś miesiącu zauważyłem bloat i z pomocą kolegi akwarysty-aptekarza z Łodzi udało się straty ograniczyć do 2 ryb.
Przeżyłem okrzemki - w tym czasie żona wstydziła się akwarium przed rodziną i znajomymi . Padły mi wszystkie anubiasy - dziś mam 3
Kryptokoryny i łan Valisnerii. Jeden Eretmodus chciał się wcisnąć za tło i zaklinował się (śmiertelnie). W galerii jest zdjęcie mojego akwarium w dzień po wpuszczeniu Trofków - widać małe kropkowańce i fantazyjnie poutykane anubiaski - dziś już nic z tego obrazu nie pozostało - oprócz ładnie zazielenionych kamieni Teraz akwarium bardziej mi się podoba, choć nie mogę zapanować nad kierunkiem rozrostu Kryptokoryny (jeśli admin się zgodzi, to podeślę aktualniejsze zdjęcie).
W międzyczasie 2x wymieniałem świetlówki - na początku były białe, ale w miarę wzrostu zaglonienia całośc zaczynała wyglądać żółto-zielonkawo. Montowałem więc coraz cieplejsze oświetlenie - teraz są 2 mocno czerwonawe + 2 białe. Wieczorem akwarium interesująco wygląda przy świetle dwóch czerwonawych + nocna niebieska - Chimby mają bajeczne kolory!
Radzę od samego początku zainstalować ciepłe oświetlenie i poczekać na glony - całość kolorystycznie się zniweluje i stworzy ciekawy efekt.

"co takiego widzicie w tej UV-ce?"

Nic w niej nie widzę, po prostu jak ją włączałem między podmianami (co tydzień) to kilka dni musiałem czekać na efekt (klarowna woda). Przez ponad rok akwarium się stabilizowało - następowały po sobie różne glony, rybki w tym czasie nie miały wcale młodych - tylko same zaloty. Odkąd działa stale UV mam ciągle jakieś maluchy i żadna rybka mi nie padła/zachorowała. Nie uważam tego za zasługę UV - ale najwyraźniej nie przeszkadza, a przy okazji mam kryształową wodę. Paradoksalnie najczystsza jest w kilka godzin po podmianie (leję ok. 60 litrów wody 26 stopni celsjusza prosto z kranu - kolejny temat do dyskusji.

"Czy w związku z tym dajesz do akwarium jakieś zwiększone ilości witamin dla rybek??"

Dabrowj0 - dobrze, że mi przypomniałeś, zapodam im fishtamin - od pół roku nic nie dostały

Pozdrawiam
Dagmar

Autor admin
Użytkownik
#24 - Posted: 13 Paź 2004 21:02 
Dagmarze
Oczywiście, ze czekam na zdjecia. A oże opiszesz historię swojego akwarium. To naprawdę ciekawe doświadczenia.
Marta

Autor admin
Użytkownik
#25 - Posted: 13 Paź 2004 21:04 - Edytowany przez: admin 
popieram Staszka SSS
lepiej wydać pieniadze na ryby niż na automaty, super tła itp. zresztą znacie moje zdanie - wcale nie zwiazane ze sprzedażą moich ryb.
Marta

Autor Duty
Użytkownik
#26 - Posted: 13 Paź 2004 21:42 
"lepiej wydać pieniadze na ryby niż na automaty, super tła itp."

Nie twierdzę, że ryby kupiłem bez zastanowienia w sklepiku osiedlowym. 2 lata temu nie słyszałem jeszcze o firmie Tropheus z Krakowa Przez długi czas rozmawiałem ze znawcami tematu, aż wreszcie zdecydowałem się na zakup w Akwasklepie (http://www.akwasklep.pl/). Maciek Rosiak przez długi czas udzielał mi bezcennych rad i w końcu w Warszawie skompletował mi obsadę F1. Mogłem sam szukać w Niemczech wildfangów, bo mam blisko, ale żona nie przebolałaby chyba takich ekstrawagancji.
Za kilka lat planuję akwarium ok. 2000 l i na pewno odważę się na mieszankę roślino i mięsożerców (lubię wyzwania). Prawdopodobnie zakupu dokonam w wiadomym miejscu w Krakowie .

Pozdrawiam
Dagmar

Autor Dabrowj0
Anonimowy
#27 - Posted: 14 Paź 2004 13:13 
Nie wytrzymałem. Wczoraj wpuściłem swoje trofcie do nowego akwarium. Nie widziałem żeby były z tego powodu bardzo zestresowane. Bemby nabrały pięknych kolorów i dziś rano widziałem jak walczą o dominację. Przełożyłem wkłady z filtrów od starego akwarium i dodałem sera nitrivec. Nie mam żadnych roślin, zastanawiałem się też nad anubisami i być może je dodam. Mam w akwarium zbrojnika od soboty, który niestety wcale nie chce zjadać tabletek. Trochę się o niego martwię ponieważ jak wiadomo do procesu trawienia potrzebuje on celulozy, którą pozyskuje z korzenia. Ja nie dałem mu korzenia ponieważ nie chcę aby mi spadło PH.

Autor JGr
Anonimowy
#28 - Posted: 14 Paź 2004 14:41 
Dabrowj0
celuloza jest składnikiem ścian komórkowych większości roślin, więc podając zbrojnikowi pokarm roślinny dajesz mu też celulozę, korzeń tu niepotrzebny, tak myślę,
obniżanie pH korzeniami ćwiczyłem przy SA - orka na ugorze, ale może trzeba się zastanowić czy oprócz wpływu (znikomego) na alkaliczność, obecność korzenia nie wpływa w inny nieporządany sposób na skład wody w akwa tanganikańskim,

może kup glonkowi Green Algae Wafers? to profesjonalna linia Tropicala,
a może trzeba mu po prostu trochę czasu zanim rzuci się na tabletki, chyba za wcześnie się martwisz.

Autor rafe
Anonimowy
#29 - Posted: 15 Paź 2004 01:47 
co do korzenia to masz racje , ja u siebie mam taki mały, chciałem tez dodać drugi znacznie większy jednak ph spadało z 8,2 na 7,6, przy małym trzyma się ok.8, ale chyba go usunę bo od miesiąca nie zauważyłem aby zbrojnik do niego podpływał, witam wśród ciszy i spokoju anty bąbelkowego , ale radzę zamiast dyfuzora założyć deszczownie, aby większa powierzchnia tafli wody była „łamana”, teraz zapewne wystarczy ale jak się pojawi przerybienie ….

Strona  Strona 1 of 2:  1  2  Next » 
Archiwum Forum Tropheus Tanganika / Archiwum / dostarczanie tlenu do zbiornika Top

Twoja wypowiedź Click this icon to move up to the quoted message

 

 ?
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą tutaj pisać. Zaloguj się przed napisaniem wiadomości albo zarejstruj najpierw.
 
 
  Forum Tropheus Tanganika Wygenerowane przez Simple Bulletin Board miniBB ®