Forum Tropheus Tanganika
 - Forum - Rejestracja - Odpowiedz - Szukaj - Statystyki - Faq -
Archiwum Forum Tropheus Tanganika / Archiwum /

Uszkodzone osobniki???

Autor Trebor
Użytkownik
#1 - Posted: 30 Lis 2004 12:51 
Witam.
Jakie jest wasze zdanie na temat wadliwych czy inaczej uszkodzonych małych rybek, które maja wady wrodzone lub nabyte po urodzeniu ale nie wyleczalne, np. skrzywiony ogon, brak płetwy, czy tez krzywy kręgosłup. Czy nalezy likwidować takie osobniki, czy dać im szanse jeżeli nie przeszkadza im to w zdobywaniu pokarmu i normalnemu życiu. Czy te wady mogą być przenoszone na następne pokolenia??
Robert

Autor JGr
Anonimowy
#2 - Posted: 30 Lis 2004 14:07 
nie jestem w stanie odpowiedzieć, natomiast przyłączam się do pytania Roberta,
u mnie pływa jedna Bemba bez oka, nie zauważyłem tego podczas zakupu, była bardzo mała, a ja zaaferowany pierwszymi w życiu trofeusami,
wiem (widziałem u kogoś) że brak jednego oka doprowadza do skrzywienia kręgosłupa, ryba krzywi się żeby "nadrobić" widzenie,
teraz bardzo słabo rośnie,
nie wiem jak się do niej ustosunkować, szkoda mi jej uśmiercać, ale też się obawiam, żeby wada nie przeniosła się na kolejne pokolenia, no i jakość życia takiego osobnika pozostwia z pwnością wiele do życzenia...
Jarek

Autor timus
Użytkownik
#3 - Posted: 30 Lis 2004 16:34 
Wiem jak trudno podjąć decyzje o uśmierceniu pupila ale miejmy świadomość że warunkach naturalnych takie ryby miały by nikłe szanse na przeżycie.Matka natura w ten sposób eliminuje słabe osobniki.W akwarium to my jesteśmy matką naturą i sądze że powinniśmy eliminować osobniki wadliwe aby nie obciążać lini genetycznej.Wiem że jest to trudne i nie namawim do tego.Każdy akwarysta sam powinien podjąć taką decyzje.Ja takie ryby usówam.Najbardziej "humanitarnym"sposobem dla mnie jest uśpienie ryby przez wychłodzenie.Wyczytałem gdzieś taki sposób i sam go zastosowałem.Nie jest to łatwe ,serce pęka ale moim zdaniem tak musi być.Pamiętajcie że gdyby wszyscy puszczali by w obieg takie ryby to co byśmy kupowali w sklepach?Poprostu buble genetyczne!

Autor admin
Użytkownik
#4 - Posted: 30 Lis 2004 18:15 - Edytowany przez: admin 
Nie wiem, czy eliminacja ze stada oznaczać ma natychmiastową śmierć...
A może tylko życie w osobnym akwarium?
A może we wspólnym aż do jakiego bądź finału?
To bardo trudny temat.
Natomiast nieetycznym jest na 100% odsprzedawanie takich ryb komukolwiek.
Natura z pewnością eliminuje takie osobniki, ale czy my jestesmy naturą? Nie wiem.
Timus ma rację w jednym - tą decyzje musi podjąć każdy akwarysta samodzielnie.
Takie osobniki nie maja żadnych szans na powielenie swoich wad - będą zawsze na marginesie życia w akwarium.
Zachowanie gatunku nie do nich będzie należało.
Robert

Autor JGr
Anonimowy
#5 - Posted: 30 Lis 2004 20:02 
dzięki Timus, Robercie,

prawdę powiedziawszy już jakiś czas temu postanowiłem, że "kaleka" pozostanie z innymi rybami, ale nie byłem przekonany o słuszności tej decyzji,
myślę, że ona faktycznie nie będzie uczestniczyć w przedłużaniu linii, już w tej chwili mimo, że jest niewyrośnięta i nie stanowi żadnej konkurencji, czy zagrożenia dla pozostałych, jest zdominowana i spychana poza nawias, obserwując jej relację z resztą stada, sądzę Robercie, że trafiłeś w sedno.

Timus - a może mimo faktu, że mamy sztuczne zbiorniki, u nas też działa w tej kwestii natura i nie musimy jej zastępować? jak myślisz?
jeśli w zbiornikach naturalnych takie ryby podlegają selekcji ze strony osobników silniejszych, to może w akwariach też?

Autor Trebor
Użytkownik
#6 - Posted: 1 Gru 2004 11:06 
Zadałem to pytanie bo dostałem za darmo taką małą Bembe ze skrzywionym "kregosłupkiem",i chyba uratowałem ją przed "zlikwidowaniem"- sam miałem zdecydować co z nią zrobić.Rybka jest trochę krzywa, ale za to tak ruchliwa i ma wielki zapał do życia.Jest nawet bardziej odważna niż jej zdrowi rówieśnicy.Na pewno nie mógłbym jej uśmiercić.Zastanawiam się tylko, czy jak podrośnie i udało by się jej przystąpić do tarła, czy przekazała by swoją wadę nastepnym pokoleniom??

Autor admin
Użytkownik
#7 - Posted: 1 Gru 2004 11:33 
Wszystko zależy od tego jaka jest jej wada: myślę, ze nie jest to wada genetyczna, tylko uszkodzenie powstałe albo w czasie rozwoju, albo nawet inkubacji.
Marta

Autor timus
Użytkownik
#8 - Posted: 1 Gru 2004 16:04 
Ja postanowiłem usunąć wadliwą rybke z bulem serca ponieważ była ona strasznie gnębiona i takie patrzenie na jej sytuacje zadawało jeszcze większy ból.Ciesze się że w twoim zbiorniku ten biedny trofek może godnie żyć i nie dzieje mu się większa krzywda.Nie chciał bym aby ktoś postrzegał mnie jako bestie naprawde nie było mi łatwo.Jestem zauroczony tropheusami!

Autor Trebor
Użytkownik
#9 - Posted: 2 Gru 2004 08:19 
No na razie rybka ma się dobrze i nic jej nie robią inne osobniki, ale wiadomo,że wszystko może się zmienić jak stado podrośnie i zaczną się walki o dominację.
Timus nie musisz sie tłumaczyć, bo w takim przypadku, gdy ryba jest maltretowana, to pewnie większośc hodowców by tak postapiła, bo nie każdy ma mozliwość hodowli jednej ryby w osobnym akwarium.
Marto, a czy Wam zdarzają się takie przypadki uszkodzonego narybku, jeżeli tak,to czy występują częściej u jakiegoś konkretnego gatunku? No i co robicie z takimi osobnikami?
Robert

Autor admin
Użytkownik
#10 - Posted: 2 Gru 2004 09:13 - Edytowany przez: admin 
Robercie
Narybek uszkodzony mamy bardzo rzadko i zwykle ginie po jakimś czasie. Nie mam obecnie uszkodzonych maluchów. Może u odłowów jest to rzadsze zjawisko?
A tak apropos eliminacji uszkodzonych osobników w naturze:
pamiętam pierwszą dostawę w której w T. Chatika dostaliśmy bardzo dużą samicę z uszkodzonym, jakby złamanym ogonem. Ona wyraźnie wolniej pływała niż inne ryby, ale była normalnie zapładniana i wszytkie maluchy były w pełni rozwinięte. Nie było to uszkodzenie powstałe w czasie transportu, ale jak widać "natura" sie jej nie pozbyła.
Marta

Autor Trebor
Użytkownik
#11 - Posted: 3 Gru 2004 10:06 
Dzięki za wszystkie wypowiedzi. Teraz jestem juz pewny, że dobrze zrobiłem przyjmując uszkodzoną rybę. Świetnie sobie radzi a może będzie z niej właśnie samica i jeszcze mi się odwdzięczy w przyszłości.pozdr.

Autor admin
Użytkownik
#12 - Posted: 3 Gru 2004 10:14 
Ja mam ślepego samca t. chatika, chyba oślepł w trakcie transportu. Ma swoje małe akwarium w którym pływa w towarzystwie innych małych ryb. Też go lubię, bardzo czeka jak ktoś przychodzi do firmy, natychmiast się ożywia w swoim akwarium i czeka na jedzenie.
Marta

Autor admin
Użytkownik
#13 - Posted: 3 Gru 2004 10:16 
Acha
A to konkluzja!
W naturze by zginął, ale ponieważ został wyłowiony wbrew sobie u nas ma godne dożywocie.
Marta

Autor Zając
Użytkownik
#14 - Posted: 6 Gru 2004 17:56 
Ten ośleply samiec chaitiki Marty ma nadwyraz rozwinięty sluch sam bylem swiatkiem jego szaleńczego pływania po akwarium, kiedy to weszliśmy do pomieszczenia

Archiwum Forum Tropheus Tanganika / Archiwum / Uszkodzone osobniki??? Top

Twoja wypowiedź Click this icon to move up to the quoted message

 

 ?
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą tutaj pisać. Zaloguj się przed napisaniem wiadomości albo zarejstruj najpierw.
 
  Forum Tropheus Tanganika Wygenerowane przez Simple Bulletin Board miniBB ®