Forum Tropheus Tanganika
 - Forum - Rejestracja - Odpowiedz - Szukaj - Statystyki - Faq -
Archiwum Forum Tropheus Tanganika / Archiwum /

artykuł o karmieniu

Strona  Strona 1 of 2:  1  2  Next »  
Autor mapan
Użytkownik
#1 - Posted: 28 Gru 2004 09:00 
Witam, przeczytałem uważnie nowy artykuł o karmieniu tropheusów. Mam tylko jedno zastrzeżenie. Profilaktyczne podawanie pokarmu zzawierającego bactopur direct, który jest antybiotykiem, może doprowadzić do zmniejszenia odporności organizmu i wyselekcjonowania szczepów bakterii lekoopornych. Moim zdaniem taki pokarm jest dobry jako wspomaganie leczenia środkami dodawanymi do wody (bactopur direct, metronidazol) Co o tym sądzicie?

Autor admin
Użytkownik
#2 - Posted: 28 Gru 2004 09:08 
Tutaj zgodzę sie z Tobą. My nigdy nie dodajemy profilaktycznie leków. Leczyć należy tylko wtedy, gdy są objawy choroby. Jest to artykuł autorski i możemy tylko z nim polemizować. Chociać może pokusze sie i dopisek w nim.
Marta

Autor JGr
Anonimowy
#3 - Posted: 28 Gru 2004 09:10 
Ja myślę, że profilaktycznie to można podawać preparaty witaminowe, czy minerały, a nie antybiotyki i byłem zaskoczony informacją umieszczoną w artykule.

Autor admin
Użytkownik
#4 - Posted: 28 Gru 2004 09:11 
Dopisałam do artykułu, ze sa to doświadczenia autora, nie nasze.
Marta

Autor JGr
Anonimowy
#5 - Posted: 28 Gru 2004 12:09 
OK. i byłoby ciekawe i pouczające podjęcie polemiki przez autora artykułu.

Jedynym znanym mi profilaktycznym zastosowaniem antybiotyku (zaznaczam, że moja wiedza jest tu ograniczona) jest podawanie go pacjentom (ludziom) przed zabiegami operacyjnymi w celu ograniczenia prawdopodobieństwa wystąpienia infekcji, używane są tu różne leki o szerokim spektrum działania (każdy trakt operacyjny ma tu opracowane własne procedury), jednak mając na uwadze ekstremalność sytuacji, nie nazwałbym tego działaniem stricte profilaktycznym.
Poza tym przy długotrwałym stosowaniu tego samego antybioktyku (tym przypadku jest nifurpirinol) bakterie przestają być na niego wrażliwe, co dodatkowo stawia sens dalszej kuracji/profilaktyki pod znakiem zapytania.
Mało tego, co prawda nie dotarłem do badań statystycznych dokumentujących jakiekolwiek działania uboczne nifurpirinolu, ale nie wykluczam, że takowe mogą istnieć.

Tak więc póki co, staję w opozycji do profilaktycznego używania BactopurDirect z zaznaczeniem, że nie neguję wartości artykułu jako takiego, wręcz przeciwnie - uważam, że publikacje przedstawiające jakimi pokarmami (i dlaczego!!) należy karmić ryby roślinożerne są, patrząc na postępowanie niektórych akwarystów, bardzo potrzebne.

Autor majdan
Użytkownik
#6 - Posted: 28 Gru 2004 15:19 
Zgadzam się z przedmówcą. Autor karmi teraz ryby profilaktycznie tabletkami z antybiotykiem, (dosyć często) a jak naprawdę zachoruja to pozostaną mu witaminki.

Autor admin
Użytkownik
#7 - Posted: 28 Gru 2004 15:33 - Edytowany przez: admin 
Niestety tutaj masz rację, chociaż autor artykułu jest doświadczonym hodowcą i ma bardzo wiele ciekawych gatunków w swoich akwariach.Hoduje ryby z Tanganiki od wielu lat. Zaprosiłam go do dyskusji na forum. Zobaczymy, czy da radę (jest bardzo zajętym człowiekiem.
Marta

Autor rufus1
Użytkownik
#8 - Posted: 29 Gru 2004 12:01 - Edytowany przez: Admin 
Witam wszystkich!Na wstępie chciałbym podziękować Pani Marcie,że
poinformowała mnie o tym temacie na forum-DZIĘKUJĘ!Miałem problem z wejściem
na forum.Przepraszam!Cieszę się że mój artykuł, a raczej jego skromna część
wywołała dyskusję i pytania.Przy mojej długoletniej "miłośći" do akwarystyki
wiedzę swą zdobywałem właśnie poprzez ciekawe dyskusje, własne obserwacje i
dopiero na końcu wiedza książkowa(nie do końca z zakresu akwarystyki, mam
tego sporo).Pisząc artykuł zastanawiałem się czy wspominać o tym pokarmie ,
tak jest to jednak pokarm a nie lekarstwo(czy jak wolą inni antybiotyk).
Faktem jest to że zawiera on nieznaczne ilośći lekarstwa. Jednak
zdecydowałem się wspomnieć o nim, ponieważ uważam,że dobrze jest wiedzieć o
istnieniu takiego pokarmu, szczególnie hodując trofeusy. Większość
akwarystów stosuje znane już lekarstwa przy schorzeniach przewodu
pokarmowego, czyli matronidazol+sera bactopur direct. Obserwując poczynania
wielu akwarystów w przypadku takich dolegliwości lekarstwa te stały się
jedynymi możliwymi "super" środkami w radzeniu sobie z tymi problemami( znam
takich hodowców którzy co 2-3 miesiące podają taką mieszaninę).Moim zdaniem
lepiej stosować profilaktykę polegającą na zapobieganiu schorzeniom niż je
leczyć.Osobiście uważam,że stosowanie metronidazolu w większych dawkach i
przez dłuższy czas może więcej zaszkodzić naszym rybom, niż podawanie
czasami(w razie jakichkolwiek wątpliwości tabletek pokarmu z
lekarstwem).Tabletki podaję w bardzo małej ilości(są one przeznaczone dla
karpi KOI,podaje się je w zależności od masy lub długości ryby), a posiadam
duże stada. Moje ryby dostają 6-8 tabletek . W czasie podawania tabletek
niczym innym nie karmię.Tabletki ryby dostają gdy są narażone na większy
stres np. walki w stadzie. Jeżeli zauważę u jakiejkolwiek ryby oznaki złego
samopoczucia(np.pociemnienie, osowiałość, luźne odchody) przez min. 4 dni
trwania objawów, również dostają tabletki. Często stosuje głodówki
kilkudniowe, są równie skuteczne. Podawanie metronidazolu i sera bactopur
direct stosowałem tylko raz, a trofeusy hoduję od ok. 1992 roku.Oczywiście
nie zachęcam do stosowania tego pokarmu w tabletkach ciągle, tylko w razie
wątpliwości. Najlepszą profilaktyką jest jednak dbanie o nasze
ryby,zapewnienie im jak najlepszych warunków. Jeżeli chodzi o podawanie
witaminek ;-) i minerałów, dla mnie nie jest to profilaktyka a raczej
obowiązek tak jak karmienie. Nie wyobrażam sobie chcąc mieć ryby w dobrej
kondycji na kilka lat (nie miesięcy!) podawanie tych dodatków co pewien
czas. Myślę,że są + i - stosowania tego rodzaju pokarmu, decyzję o jego
stosowaniu, kiedy i ile pozostawiam akwarystom.
Kończąc chciałbym jeszcze raz podziękować wszystkim biorącym udział w
dyskusji za cenne uwagi. POZDRAWIAM !

Autor admin
Użytkownik
#9 - Posted: 29 Gru 2004 15:06 
Teraz ja czekam na Wasze głosy do powyższego tekstu P. Leszka.
Marta

Autor JGr
Anonimowy
#10 - Posted: 30 Gru 2004 12:00 
"Tabletki ryby dostają gdy są narażone na większy
stres np. walki w stadzie. Jeżeli zauważę u jakiejkolwiek ryby oznaki złego
samopoczucia(np.pociemnienie, osowiałość, luźne odchody)" !!!

Panie Leszku
Nie mam najmniejszych złudzeń, że mogę tu z Panem polemizować jak równy z równym, ale:
Widząc fragment tekstu, który przytoczyłem powyżej, mam wrażenie, że polemika... nie będzie potrzebna, co najwyżej sprostowanie.
Czytając Pana posta myślę, że to co pisze Pan o podawaniu leku trudno po prostu nazwać profilaktyką.
Pan podaje pokarm z lekarstwem (co prawda nie w przypadku zaistnienia choroby), ale wtedy gdy ma Pan wyraźne powody sądzić, że występuje realne zagrożenie!! - patrz cytowany fragment, a nie "na zapas", bez powodu - jak to zrozumiałem wcześniej czytając artykuł i co wzbudziło moje zdziwienie.
Pan określa to jako profilaktykę, ja nazwałbym to raczej wczesnym reagowaniem na widoczne już zagrożenie, a myślimy chyba o jednym i tym samym.
Jeśli się mylę i źle interpretuję Pańskiego posta - proszę o sprostowanie, z przyjemnością podejmę dyskusję.
Myślę, że również o sprawy semantyki rozbiła się kwestia podawania witamin i minerałów - Pan określa to mianem obowiązku, ja - profilaktyki, moim zdaniem oba te pojęcia można w tym konkretnym przypadku stosować zamiennie.

Dziękuję za poświęcenie czasu, byłoby z pożytkiem (na pewno dla mnie), gdyby pojawiał się Pan tu częściej.
Jarek Grejczyk

Autor mapan
Użytkownik
#11 - Posted: 30 Gru 2004 12:17 
Skoro wywołałem temat, to czuję się zobowiązany do zabrania głosu. Posiadam tropheusy od pół roku, więc w tym względzie nie moge się równać doświadczeniem. Jednak jako dziecko lekarzy weterynarii, trzymam się zasad wpojonych przez rodziców:
- antybiotyk stosować w ostateczności
- jak już stosować to stosować dawkę uderzeniową (aby "kamień na kamieniu" nie pozostał)
Co innego stosowanie witamin i mikroelementów, które niewątpliwie podnoszą odporność organizmu, w przeciwieństwie do antybiotyków, które rozleniwiają układ odpornościowy.
Niemniej jednak artykuł dał mi dużo do myslenia, i tu biję się w piersi, uświadomił mi jak uboga jest dieta moich podopiecznych (standardowo spirulina, 1 na tydzień mrożona artemia, od czasu do czasu mrożony lub świeży szpinak). Muszę zacząć się starać.
pozdrawiam
Maciek

Autor HeniuG
Użytkownik
#12 - Posted: 31 Gru 2004 07:58 
witam
trofcie mam 1,5roku zawsze pokarm w płatkach podawałem na powierzchnie który pod wpływem ruchu wody opadał, a rybcie chętnie pobierają go z powierzchni jak i z toni.
jaka jest wasza opinia na ten opis podawania płatków:
cytat "Pokarm płatkowany powinien być podawany do wody, a nie rzucony na powierzchnię. Suchy pokarm w zetknięciu się z wodą pęcznieje i powiększa kilkakrotnie swoją objętość. U ryb karmionych w ten sposób cały ten niekorzystny proces odbywa się w jelitach i może doprowadzić do zaburzeń pracy przewodu pokarmowego."

Autor JGr
Anonimowy
#13 - Posted: 31 Gru 2004 10:38 
Myślę, że taka postawa autora wynika z dbałości i jeśli nawet nieco przesadzonej, to nie widzę tu problemu.
Osobiście w swoim czasie sprawdzałem jak zachowują się w wodzie pokarmy, których używam. Z moich obserwacji wynika, że płatki bardzo szybko, właściwie natychmiast po zetknięciu się z wodą nasiąkają, robią się wiotkie, natomiast nie zwiększają zauważalnie swojej objętości.
Ja rzucam je na powierzchnię.
Inaczej wygląda sprawa z granulkami, np. GranuGreen - te zwiększają objętość co najmniej dwukrotnie i to dopiero po kilkunastominutowym namoczeniu - przed podaniem rybom namaczam je ok. 20-30 min.(najczęściej z kilkoma kroplami Fishtaminu), ale nie rozcieram, nie widzę powodu - może Pan Leszek nam taki powód poda (?).
Po przeczytaniu artykułu, mając na uwadze wieloletnie doświadczenie autora, postanowiłem na wszelki wypadek jeszcze raz przyjrzeć się podatności na pęcznienie używanych przeze mnie pokarmów, zrobię to na dniach. Zgadzam się, że nie powinny one zwiększać swojej objętości znajdując się w układzie pokarmowym ryb.

Autor mapan
Użytkownik
#14 - Posted: 31 Gru 2004 10:58 
W swoim akwarium stosuje metodę opisaną w artykule, tzn zanurzam szczyptę pokarmu pod wodę, aby natyczmiast zatonął. Płatki pływające po powierzchni wody grzęzną wśród liści kryptokoryny i zaczynają się psuć. Dlatego zrezygnowałem z sypania pokarmu na powierzchnię. Prawdę mówiąc nie zaobserwowałem (w przypadku spiruliny f. Tropical) wyraźnej różnicy pomiędzy spęcznieniem płatków po paru sekundach, a spęcznieniem po paru minutach. Co innego w przypadku granulatów, które mają bardzie zwartą strukturę.

Autor HeniuG
Użytkownik
#15 - Posted: 1 Sty 2005 11:31 
Granulaty oczywiście należy namoczyć 30min nie podlega to dyskusji.
Obecnie nadal będe karmić płatkami sypanymi na powierzchnie gdyż brak roślin przy powierzchni.

Autor rafe
Anonimowy
#16 - Posted: 2 Sty 2005 11:19 
Z moich 1,5 rocznych obserwacji wynika, iż podawanie granulatu w szczególności
Sera granu green czy Hikari Cichlid Excel musi się odbywać przez wyjątkowo długie moczenie rzędu 30 minut gdzie pokarm zwiększa objętość dwukrotnie świetnie absorbując dodatki witaminowe np. fishtamin. Pokarm namoczony jest dalej mocno „zbity” tak, że rybki zjadają tylko w całości. Porównując z pokarmami dla ryb żywiącymi się drobnymi zwierzętami np.Sera granu meat może wynikać, iż produkty z dużą zawartością składników roślinnych wymagają dłuższego czasu moczenia. Jednak duże znaczenie ma też technologia produkcji gdyż np. pokarm Jol Novo Rift (pałeczki) namacza się szybciej, znacznie powiększając objętość, dzięki czemu daje się rozdzielić na mniejsze części przez narybek.
Co do płatków : większość trofci raczej nie lubi pobierać pokarmu z tafli wody, więc płatki także sypie bezpośrednio bez moczenia a po kilkunastu sekundach trafiają w wir wytworzony przez deszczownie i dopiero w toni są zjadane. Większe płatki zawsze rozkruszam gdyż po wrzuceniu pływają długo niezjedzone.

Autor rufus1
Użytkownik
#17 - Posted: 2 Sty 2005 12:31 
Witam !
Widzę że po moim artykule wywiązała się dyskusja na temat karmienia trofeusów. Myślę że to bardzo dobrze, ponieważ zagadnienie karmienia w hodowli tych pięknych ryb jest niezmiernie ważne. Czuje się zobowiązany wyjaśnić pewne kwestie poruszone w artykule. Dlaczego moczę płatki? Zajmując się akwarystyką od wielu lat miałem i mam doświadczenia w hodowli różnych ryb. Interesuję się całością jako akwarystyką, a Tanganika to już dla mnie wąska „ścieżka” której teraz się wyłącznie poświęciłem. Do moczenia pokarmów płatkowanych przekonało mnie zachowanie np. brzanek. Posiadają one bardzo cienki przewód pokarmowy i dość długi. Po pobraniu pokarmu z powierzchni wody ryby nie mogły normalnie pływać (wyglądały tak jakby się dławiły). Przechodziły moim zdaniem ciężkie chwile zanim będzie on właściwie trawiony. Wiadomo trofeus jest większą rybą od brzanki, ale myślę że proces jest podobny. Drugą moim zdaniem cechą będącą za moczeniem karmy, tak aby ryby mogły je wyłapywać z toni wodnej jest ułożenie pyska u trofeusa (wydaje mi się to bardziej naturalne). A może PRZESADZAM! (znajomi mówią że mam zerwane śmigiełko jeżeli chodzi o akwarystykę ;-))
Następna kwestia to dlaczego rozdrabniam namoczone granulaty? Sprawa moim zdaniem jest dość prosta, jest to związane z budową przewodu pokarmowego i procesem trawienia pokarmu przez trofeusy. Akwaryści którzy hodowali lub hodują np. ryby z Malawii (ryby z grupy Utaka) i trofeusy na pewno różnicę zauważą. Ogólnie rzecz biorąc trofeus żeruje cały czas, pobierając małe ilości pokarmu. Jego przewód pokarmowy nie jest na narażony na zapychanie się pokarmem. Podając w całości namoczone granulki takie ryzyko istnieje (dość szybko powiększa się partia brzuszna). Trofeusy posiadają długi przewód pokarmowy (typowe dla ryb pobierających pokarm roślinny), a co jest z tym związane i proces trawienia jest wydłużony. Podawanie mniejszych kawałków pozwala na wolniejsze i lepsze trawienie oraz nie jest tak obciążony przewód pokarmowy. Pokarm płatkowany również kruszę. Zauważyłem, że trofeus chętniej pobiera drobniejszy pokarm, a większe np. płatki są wypluwane i kiedy będą drobniejsze dopiero zjadane.
Pozdrawiam Leszek

Autor admin
Użytkownik
#18 - Posted: 2 Sty 2005 13:04 
W sprawie rozrabniania pokarmów.

Dokładnie tak samo robimy przy karmieniu wszystkich prawie ryb, a napewno trofeusów.

Płatki i silnie rozmoczone granulaty drobno rozdrabniamy.
Przecież trofeusy zeskrobując glony ze skał w naturze nie pobierają dużych frabmentów plech, a tylko ich mikroskopijne części.
Marta

Autor HeniuG
Użytkownik
#19 - Posted: 2 Sty 2005 13:46 
oczywiscie zgadzam sie ze trzeba pokruszyc platki przed podaniem ale co do moczenia to raczej mniej. drobne platki po kilku sekundach nasiakaja i zaczynaja opadac i ryby zaczynaja zerowac.

Autor majdan
Użytkownik
#20 - Posted: 2 Sty 2005 14:35 
Mogę jeszcze dodac co zaobserwowałem sypiac suche płatki na powierzchnie wody. Mając inkubujace samice w zbiorniku pobierają one czasem pokarm. Jezeli pływa on po wodzie, samica próbojac pochwycić kawałki z wypełnionym pyszczkiem ikrą ,potrafi wypluć kilka ziaren i w ułamku sekundy zostaja one zjedzone przez inne osobniki.

Autor JGr
Anonimowy
#21 - Posted: 2 Sty 2005 16:00 
Ja jeszcze w sprawie tego rozdrabniania pokarmów:
Uważasz Marto, że jedna granulka (w całości) to więcej niż powinien połykać na raz trofeus?, dobrze zrozumiałem?
Tak pytam, bo chyba poza małymi cząstkami glonów te ryby połykają w naturze inne, nieco większe pokarmy, choćby jakieś skorupiaki.
Do tej pory nie zawracałem sobie tym głowy, wychodziłem z założenia, że renomowany producent wie co robi określając wielkość pokarmów granulowanych, dedykowanych konkretnym rodzajom ryb, teraz zacząłem się zastanawiać.
Właśnie moczę granulki...

Autor admin
Użytkownik
#22 - Posted: 2 Sty 2005 19:12 
Ja rozcieram rozmoczone granulki w ręce na proch. Producent producentem, ale widzę, ze tak roztarte lepiej trawą.

Autor rafe
Anonimowy
#23 - Posted: 2 Sty 2005 19:16 
Mamy to samo zdanie co do wielkości, jak podaje dorosłym Cichli Excel mini palet to myślałem zawsze że producent wie co robi tym bardzie że sprzedają je nie tylko w rozmiarze mini.

Autor admin
Użytkownik
#24 - Posted: 2 Sty 2005 19:25 
Można podawac takie granulki, ale z doświadczenia widzę, że one łapią je do pyska i "noszą" jak ikrę. Dla nich są więc zbyt duże. Miałam kiedyś zdarzenie, ze samica straciła ikrę i napychała sobie pysk Hikari i "nosiła" ten pokarm w zastępstwie. Ten pokarm nie jest tylko dla trofci, ale dla różnych pielegnic roślinożernych.
Raz zdarzyło mi sie, ze trofcio zatkał sie nim tak skutecznie, że zdechł.
Marta

Autor JGr
Anonimowy
#25 - Posted: 2 Sty 2005 19:34 
Cóż, dzisiaj poszły nieroztarte, ale po przeczytaniu ostatniego posta Marty nastepnym razem zmienię ich konsystencję, to w końcu żaden problem, a w tym przypadku wolę się uczyć na cudzych doświadczeniach, nie tęskno mi do widoku duszących się ryb.

Autor rafe
Anonimowy
#26 - Posted: 20 Sty 2005 00:20 
Używa ktoś może spiruliny firmy KATRINEX, podają, że w składzie jest 36% spiruliny, prosiłbym osoby, które używały czy używają o spostrzeżenia czy nawet porównanie np. z SuperForte36%, przymierzam się do zakupu gdyż jest atrakcyjny cenowo jednak ….

Autor admin
Użytkownik
#27 - Posted: 20 Sty 2005 06:52 
Czy możecie mi podać jaki jest skłąd tej Sriruliny Katrinexu?
Bardzo jestem ciekawa.

Marta

Autor rafe
Anonimowy
#28 - Posted: 31 Sty 2005 09:06 
ponawiam zapytanie czy ktoś u używa spiruliny firmy KATRINEX ??

Autor JGr
Anonimowy
#29 - Posted: 31 Sty 2005 11:12 
Zadałem to pytanie na pl.rec.akwarium.
Są ludzie, którzy używają i chwalą ten produkt (poszukaj postów w archiwum), ale nie wiem na ile są wiarygodni, nie znam ich. Sam Katrinex nie podaje na opakowaniu składu pokarmu, nie zamieścił go też na swojej stronie.

Autor rafe
Anonimowy
#30 - Posted: 4 Lut 2005 19:23 
no to narazie pozostaje przy starym jadłospisie

Strona  Strona 1 of 2:  1  2  Next » 
Archiwum Forum Tropheus Tanganika / Archiwum / artykuł o karmieniu Top

Twoja wypowiedź Click this icon to move up to the quoted message

 

 ?
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą tutaj pisać. Zaloguj się przed napisaniem wiadomości albo zarejstruj najpierw.
 
 
  Forum Tropheus Tanganika Wygenerowane przez Simple Bulletin Board miniBB ®