Łączenie ryb o różnych preferencjach pokarmowych to, jak sądzę, rzecz możliwa, choć nie łatwa.
Pomimo, że podział ryb na mięso- i roślinożerne jest mocno umowny (w skład obowiązkowej diety roślinożerców wchodzi też mięso ryb, czy skorupiaków) i w środowisku naturalnym występują one razem, to jednak w zbiorniku sztucznym, ze względu na odbiegającą od naturalnej "technikę żywienia" należy zachować rozwagę. Sama budowa układu pokarmowego, co za tym idzie jego przystosowanie, jest inne w przypadku ryb o różnych preferencjach pokarmowych i nie należy tego ignorować.
Istnieje możliwość, że w takim "mieszanym" składzie któraś z ryb odczuje dyskomfort, choć niekoniecznie musi to skutkować zauważalną na pierwszy rzut oka utratą zdrowia, czy pogorszeniem samopoczucia - tu sporo zależy od doświadczenia i spostrzegawczości akwarysty.
Sumując:
łączyć ryby o odmiennych preferencjach pokarmowych - RACZEJ TAK,
robić to bez zastanowienia i choćby odrobiny doświadczenia, bagatelizując sprawę i nie zwracając uwagi na dokładny skład pokarmów - ZDECYDOWANIE NIE.
Takie są moje przemyślenia, o praktyce napiszę wkrótce, mam zamiar wpuścić do trofeusowego akwarium synodontisy...
Pozdrawiam. |