Witam wszystkich dyskutujących
Postanowiłam wtrącić swoje 3 grosze.
Być może nie znam całości tematu, ale wydaje mi się, że od faktu, iż tarło miało miejsce, a potomstwa brak do stwierdzenia, czy nawet podejrzewania, niepłodności samca droga jest dość daleka. Być może coś umknęło mojej uwadze, ale jeśli są to pierwsze tarła ryb to dla mnie jest to raczej zwykła sprawa, że nic z tego nie ma. Miałam kiedyś duboisi i samice dopiero po roku wycierania się nauczyły się donaszać. Drugim problemem mogą być jakieś niewłaściwe parametry wody, które uniemożliwiają zapłodnienie. Wydaje mi się krzywdzące dla wielu hodowców, jeśli pierwszym możliwym powodem, jaki nam się nasuwa na myśl jest jakieś tajemnicze moczenie, czy inne zabiegi. Tym bardziej, że jeśli owe konkretne frontozy miałyby być 'wymoczone' to dlaczego właśnie samce? Skoro samice składają ikrę to chyba są płodne ? Marta, co Ty na to jako biolog? |