Witam !
Kontynując temat agresji u ryb z odłowu i hodowlanych chciałbym się odnieść do kilku spraw. W swoich zbiornikach przez kilkanaście lat hodowałem i hoduję różne gatunki ryb z Tanganiki. Na początku to były wyłącznie ryby hodowlane, odłów był tylko w marzeniach. Później te marzenia o odłowie powoli zaczęły się spełniać. Jak widzę różnica według mnie polega na tym, że ja nie staram się doszukiwać zachowań ryb w naturze i później je przenosić do ryb hodowanych w akwariach (mam na myśli odłów). Akwarium traktuję jako całkowicie odmienne środowisko w którym przebywają ryby i środowisko to rządzi się swoimi prawami.
Swoje obserwacje prowadziłem na rybach chowanych od maluchów jak i na rybach dorosłych. Były to różne kombinacje jeżeli chodzi o wielkość stada, umieszczanie w akwarium różnych odmian, jak i akwaria z jedną odmianą (Bulu Point F1+W, Bemba, Katoto F1, KalamboF1, IkolaF1+W, KasangaF1+W, T.brichardi Kipili).
Obserwując swoje ryby zauważyłem że wpływ na agresję ryb w akwarium z odłowu czy hodowlanych ma:
· Wielkość stada, im większe stado tym lepiej. W małych stadach agresja ta będzie dużo większa. Można łączyć dwie odmiany (południowa z północną) składających z mniejszej liczby osobników każda w jedną grupę. Dobrym rozwiązaniem może być tzw. kontrolowane przerybienie. Przy podobnych lościach ryb nie zauważyłem większych różnic w agresji między odłowem a hodowlanymi.
· Wielkość zbiornika. W większym zbiorniku istnieje możliwość ucieczki przeganianego samca. W naturze rewir samca trofeusa wynosi ok. 0.4-0.9 m2, odpowiada to powierzchni dna akwarium o wymiarach 150x60 cm, a gdzie pozostałe samce? To już wskazuje że ryby będą się inaczej zachowywać w akwarium niż w naturze.
· Karmienie. Wcześniej napisano że ryby w naturze w porach suchych są mniej agresywne. Zgadza się, ale podobnie jest w akwarium. Stosując głodówki u swoich ryb (odłów lub hodowlane) 3-5 dniowe zauważyłem że również spadła agresja. Oczywiście ja takie głodówki stosuję cały czas, ryby w tym okresie skubią glony z kamieni.
· Właściwy dobór proporcji płci. W naturze w jednym dużym stadzie jest tylko kilka dominujących samców. W akwarium ciężko jest zachować takie proporcje. Tym bardziej że proponowany jest przeważnie układ 1+2 i wielokrotność tego. W moich stadach (odłów czy hodowlane) przy większej ilości samców była taka sama agresja. Ciekawostką jest to że w stadzie gdzie były same samce agresja wynosi 0. Brakuje samic o których względy walczyłby samce. Kolejny przykład gdzie akwarium ma swoje prawa w porównaniu z naturą, gdzie raczej takie zjawisko nie ma miejsca.
· Aktywność rozrodcza. W tej kwestii również nie zauważyłem większych różnic w agresji pomiędzy odłowem a hodowlą. Podczas okresu rozmnażania zawsze samce rywalizują między sobą tak je stworzyła natura. Rzeczywiście po okresie pory deszczowej (okres rozmnażania) agresja ryb spada, w tym czasie obserwowałem jedynie zachowanie polegające na poszukiwaniu pokarmu ( w tym okresie ryby karmię rzadziej i pokarm jest mniej urozmaicony) i czasami niegroźne potyczki między samcami.
Podsumowując agresję u trofeusów najwięcej kłopotów pod względem agresji sprawiały Bulu Pointy. Nie ważne czy to był odłów czy F1. Doszedłem do wniosku, że albo miałem za mały zbiornik (stado liczyło 25 sztuk) lub za mało osobników przy nieciekawym układzie płci (inne stado). Prawie wszystkie się wytłukły. Moje stada trofeusów liczyły przeważnie ok. 10-15 sztuk. Po przemyśleniach postanowiłem trzymać większe stada. Teraz mam min. stado Kasangi 20 szt. dorosłych i 13 szt. młodzieży i jest to obecnie największe moje stado. Kompletuję Ikolę i tu ukłony i podziękowanie dla Pani Marty. Planuję wymianę zbiorników z myślą o większych stadach. To tyle o trofeusach. A co z innymi rybami z Tanganiki? Jeżeli chodzi o np. eretmodusy lub tanganicodusy to wszystkie ryby jakie miałem i mam pochodzą z odłowu. Przy dobranej parze agresja =0 (chociaż różnie to bywa ;-)), przy ok. 5-6 sztukach agresja =10, powyżej 10 sztuk=0. Ryby obserwowałem w tym samym zbiorniku. Tu raczej pogląd że ryby z odłowu są mnie agresywne nie potwierdza się.
Pozdrawiam Leszek |