Dietę należy dostosować do ryb bardziej wrażliwych na jej skład - będą to ryby roślinożerne, w tym przypadku trofeusy. Oczywiście mięsożercy skazani na dietę roślinną mogą w takim układzie zostać rybami "drugiego gatunku" i odczuwać dyskomfort przekładający się na powolniejszy wzrost, ograniczoną zdolność rozrodczą, itp., różnie bywa - nie przypadkowo na tym serwisie polecano trzymanie osobno ryb o odmienych preferencjach pokarmowych.
Jeśli chodzi o frontosę - ta z niedoborem pokarmów pochodzenia zwierzęcego radzi sobie jak może, ostatnio u znajomego połknęła największego ocellatusa... |