Młody człowiek pyta o trofcie ;) Nie miał bym nic przeciwko żeby go nimi uraczyć . W końcu tak sie rodzi pasja. Ale może by tak zrobć mu odpytke z teorii i ewentualnie w ramach nagrody mu podarować?

Co Wy na to ?

Marcin.T <')))><

Ale mysle ze to ew. zrobic juz na priva z tym obdarowaniem, bo zaraz takich "potrzebujacych " bedzie ze 100 osob.
ale jestem za roznymi metodami pomagania mlodszym w rozinieciu swojej pasji i popieram takie inicjatywy, zreszta sam tak czasami robie ale z wybranymi akwarystami.
Pytanie " czy i jak dlugo wtym wytrwa? ale to juz inna para kaloszy.

Troche wyzywanie sie. A jakie kryteria? Co powinien wiedziec? Jaka miec filtracje? A jak obleje tescik to bedzie mowil ze my niegobrzy i tacy owacy.
Poza tyjm jest jeszcze jedno ale - Wspomina ze sie splukal. Jezeli zda i wszystko bedzie Ok [czarujac nas na forum ] a pozniej bedzie popelnial kardynalne bledy i rybki odejda do krainy wiecznego tarla to co wowczas?

A tak na marginesie - pomysl fajny ;-)


Marek

P.S. Pozniej moga ich byc milony ;-))))

no cóż... ja nie mam trofeusów także nie mam co dawać... ale jak się dostaje coś za darmo to często obdarowany nie potrafi tego uszanować (pamiętacie o dawaniu czegokolwiek za darmo była mowa na forum o ile mnie pamięć nie myli przy okazji przesłania zdjęć Magdy do NA z których nie skorzystali nie wiadomo dlaczego, zdaje się że tooold dał komuś ryby za darmo i gdzieś wyraził opinię że żałuje że nie wziął za nie pieniędzy bo nie wie czy obdarowany bedzie szanował i powaznie traktował ryby...) także przy darowaniu za darmo zawsze jest pewne ryzyko do którego odnosi się zdanie "łatwo przyszło, łatwo poszło"... problemem jest jednak nie to czy dawać czy nie tylko jak sprawdzić czy ktoś właśnie taki prezent dobrze spożytkuje... jesli zna się człowieka to nie ma problemu gorzej właśnie jak nie ma się pojęcia z kim ma się do czynienia... wydaje mi się że w zdobycie trofeusów musiałby włożyc trochę trudu żeby je po ludzku szanował i opiekował sie nimi... nie musi to być opłata ale może jakaś inna forma w ktorej dałby coś od siebie za te ryby? wspomniany przez Marcina test z wiedzy? czemu nie, ale najlepiej jakby to było po rozmowie na żywo bez ściągawek pod bokiem... może jeszcze coś innego? poza tym nalezy pamiętać że hodowla roślinożerców to też taka tania nie jest i trzeba mieć pewność że zapewni im pokarm i opiekę na właściwym poziomie...

Marek

Hm... Zaczelo dzialac to co pisalismy wczesniej - na razie nie tylko my ignorujemy ta dziwna zaczepke.

Marek

Ja nie jestem za tym zeby czegos komus nie dawac. Pewnie gdyby ktos z naszych chcial traktowal bym to inaczej. Ale w obecnej sytuacji. Nie znamy sie. Nie wiadomo jak bedzie traktowal te ryby. IMO ignore.
Ja bynajmniej sie nie odzywam.

Co Wy na to ?

Niech pobędzie na forum, niech się da poznać, niech się wykaże podst. wiedzą i cierpliwością, niech mamy powody przypuszczać, że nie zmarnuje ryb. Wtedy kto wie? Może ktoś da mu jakieś ryby?

Mogę mu to napisać na ogólnym. Oczywiście absolutnie nie w formie obietnicy.

Jarek

Uważam, że nasz nowy "Spłukany Forumowicz" pojechał po bandzie, a w zasadzie po flakach ;) To ostatnio w Polsce często stosowana metoda...
Nie ma nic bez wysiłku i bez wyrzeczeń! Trzeba się postarać, pozbierać, popracować i wtedy się bardziej docenia...

Nie miał bym nic przeciwko żeby go nimi uraczyć
Marcin - Święty Mikołaj, 6 grudzień, prezenty...
To Twoja decyzja :)

Magda

Nie miał bym nic przeciwko żeby go nimi uraczyć
Marcin - Święty Mikołaj, 6 grudzień, prezenty...
To Twoja decyzja :)

taak, lepiej juz dać ryby do jakiegoś domu dziecka

No to sie wstrzymuje.

Sam poznałem w życiu co to bieda i jak widze takie prośby to serce mi sie kraja. ALe faktycznie macie racje.


Marcin.T <')))><