A skad ja np. bede wiedzial ze moj temat bedzie drazliwy?
Wydaje mi sie ze do tej pory tematy ktore np. zakladalem ja nie byly drazliwe i zapewne tak bedzie, ale................, jak praktyka pokazuje nawet temat na pocztku wydajacyc sie na "spokojny" za sprawa kilku osob po pewnym czasie staje sie drazliwy. Wedlug mnie wlasnie te osoby nie maja nic konkretnego do powiedzenie, bi i skad. Jedynie snuja wlasne teorie spiskowe i jakies dziwne przemyslenia, zeby nie napisac inaczej niczym nie podparte.
Przewaznie jest to obieganie od tematu i zaczyna sie drazliwe pisanie. Wydaje mi sie ze trzeba reagowac wlasnie w tych momentach. Mysle ze "system ostrzeżeń" byłby dobryna poczatek. Moze to w pewnym stopniu wyhamuje zapedy do "małych zadymek", a konsekwencji np. 3 ostrzezenia i limit wyczerpany a wtedy niestety podziekowac za wspolprace "mieszacza i jatrzyciela", skoro ktos jest malo produktywny akwarystycznie a jedynie sieje zamet to po co taki gosc na forum. Sagerowalbym rowniez ze w dyskusjach o okreslonym charakterze powinnismy podpierac sie faktami i źródlami, pozwoliloby to moim zdaniem uniknac powstawanie sytuacji "zadziornych", przyklad ostatni to Largo, czy jak mu tam, i dyskusja o rybach - endemitach. Boon na maturze zdawal bilogie to jest gosc, dla mnie smieszny gosc. Ja zdawalem fizykę, i co fizykiem jadrowym nie jestem (chociaz moze atomowym ;-).
To takiem moje przemyslenia na goraco.
Leszek |