Proponuje, abysmy zanim zaczniemy rozwazania o przylaczeniu nowych czlonkow ustalili sobie pewne rzeczy. Bylo wpomniane o statucie. Statut zmuszone sa posiadac organizcje zarejstrowane przez sad. My taka organizacja nie jestesmy i przynajmniej moim zdaniem nie musimy byc.
Sa jednak decyzje, ktore jako cialo podjac musimy i tutaj rodzi sie problem.
Sa dwie metody wyjscia z impasu:
1) powolujemy Zarzad, ktory ma pewne mozliwosci decyzyjne ( a ktory nieformalnie istnieje w osobach Marty i Roberta), reszta PT jest jakby (odnoszac sytuacje do spolek prawa handlowego) zgromadzeniem udzialowcow czyli zbiera sie co jakis czas, podejmuje najwazniejsze decyzje i jesli nie podoba sie mu praca zarzadu to wymienia czlonkow lub udziela absolutorium
2) wszystkie decyzje podejmujemy kolegialnie, ustalajac zasade 1 -osoba, jeden glos i ile osob jest potrzebnych aby glosowanie bylo wazne,
Z wlasnego doswiadczenia powiem, ze metoda druga, w sytuacji kiedy prawie polowa PT nie zabiera glosu w sprawach takich jak dyskutowana w tym watku to popadanie w jakis bezsensowny marazm decyzyjny, ktory do niczego dobrego nas nie doprowadzi.
Ja osobiscie jestem za utworzeniem Zarzadu. Nie myslcie ze mam ochote sie w nim znalesc. Wcale nie o to mi chodzi. Mam juz jeden i mi wystarczy. Zreszta pisalem wyzej ze kierowac nim powinien Robert (bo i tak to robi, tylko ze sie to tak nie nazywa). A jak nie to pierdo@#$% sobie do bolu jak przyjac nowych czlonkow, nie wiedzac nawet w jakis sposob stwierdzic czy decyzja PT jest podjeta czy nie.
Przemek
P.S.
Moj post nie byl kierowany do nikogo osobiscie, choc w przypadku niektorych potrzebna jest decyzja. Albo woz albo przewoz.
P.S.2
Bomby i waglika prosze wysylac na adres firmowy. |